Krzysztof Kamiński*
W październikowym wydaniu Echa (nr 257), w wywiadzie z nim przeprowadzonym, wymienił mnie jako osobę ze środowiska oponentów (pewno oponentów tej odpowiedzialnej, „Normalnej” części radnych obecnej kadencji). Choć poświęcił mi niewiele miejsca, kilka razy udało mu się minąć z prawdą. Radny Czyż wspomniał mój bezczelny i nieodpowiedzialny czyn polegający na zakwestionowaniu planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu m.in. ul. Magazynowej, przez wezwanie rady do usunięcia naruszenia prawa przy uchwalaniu tego planu. Pan Przewodniczący stwierdził, że gdyby sąd przyznał mi rację i uznał, że Rada Miasta uchwaliła plan zagospodarowania z naruszeniem przepisów prawa, narażam mieszkańców na powstanie obiektu wielkopowierzchniowego – marketu, który chciał tam wybudować inwestor.
Nie wiem, jaki cel chciał osiągnąć radny? Może chciał wywołać obawy moich sąsiadów (bo zapewne nie chciał przedstawić mnie w złym świetle), a może chciał wywołać moją refleksję, bo nie pojąłem jeszcze, że decyzje obecnej rady mogą być tylko dobre, nawet jeśli powstały z naruszeniem prawa? Nie wiem. Nie chciałbym zarzucić mu złej woli, pamiętając o czym pisałem na wstępie, więc stwierdzę tylko, że tej lekcji dobrze nie odrobił. „Zapomniał” on bowiem, że w sprawie lokalizacji marketu przy ul. Magazynowej wypowiedziało się zarówno Samorządowe Kolegium Odwoławcze jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny, które to organy jednoznacznie orzekły, że kiedy planu zagospodarowania nie ma, market na tym terenie powstać nie może! Więc moimi decyzjami straszyć mieszkańców mój ulubiony radny Czyż nie musi. Gdyby raczył przeczytać, dlaczego zaskarżam ten plan, dowiedziałby się, że nie chcę, aby nasza ulica Poznańska za lat kilka upodobniła się do Poznańskiej w Komornikach czy Sobieskiego w Luboniu.
Dziwi, że Przewodniczący Czyż, który powinien stać na straży zgodnego z prawem stanowienia uchwał, widzi coś złego w sprawdzeniu przed sądem wątpliwości, czy podejmowane przez Radę decyzje są zgodne z prawem. Dziwi, że w ewentualnym knocie prawnym nie widzi nic złego, a winę za przyszłe konsekwencje uchwalenia złego prawa przerzuca na osobę, która to dostrzegła. Ciekawy tok rozumowania jak na Przewodniczącego Rady Miasta. Prawdziwy to mistrz intelektu.
Co więcej mój ulubiony radny stwierdził, że wojewoda pozytywnie zweryfikował uchwałę radnych, ale zapomniał wspomnieć, że wojewoda w ogóle nie odnosił się do stawianych przeze mnie zarzutów merytorycznych. Równocześnie wojewoda stwierdził, że plan uchwalono z naruszeniem prawa w zakresie wzajemnie wykluczających się zapisów (załącznik). Ot fachowcy miejscy się popisali, ale o tym „sukcesie” Czyż już nie wspomniał.
Powiedziałby ktoś, że po takim czynie mojego ulubionego radnego, powinienem przestać go podziwiać. I zapewne by się tak stało, gdyby nie zapewnienie radnego Czyża w tym wywiadzie, że nasza rada jest przeciwna lokalizacji marketu na ul. Magazynowej. Cieszy mnie to tym bardziej, że jeszcze na początku roku miał inny pogląd w tej sprawie, co publicznie wyraził na otwartym spotkaniu Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa, na którym obaj gościliśmy. Cieszy mnie ta zmiana poglądów, szczególnie, że on i rada swoje słowa na temat marketów już niedługo mogli będą udowodnić czynem, głosując w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla ul. Dworcowej, gdzie planowana jest budowa co najmniej dwóch marketów. Panie Czyż - ja, ale przede wszystkim mieszkańcy sąsiadujący z planowanymi inwestycjami, którzy drżą na myśl, że między ich domami powstaną wielkie markety, trzymamy Pana i radnych z pańskiego ugrupowania za słowo. Skoro jesteście przeciwko jednemu marketowi to tym bardziej opowiecie się przeciwko dwóm. A Pan znowu udowodni swoją prawdomówność i dbałość o dobro mieszkańców.
*Krzysztof Kamiński - mieszkaniec Puszczykowa od 15 lat, historyk-archiwista po UAM, w latach 80. działał w niezależnym ruchu studenckim (m.in. był członkiem prezydium uczelnianego Niezależnego Związku Studentów), na początku lat 90. pracował dla Banku Światowego i Ministerstwa Rolnictwa, potem zarządzał dużymi i małymi przedsiębiorstwami, obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą, od końca 2012 roku współpracuje z "Zielonym Puszczykowem", specjalizuje się w tematyce związanej z planowaniem przestrzennym.