Szukaj na tym blogu

środa, 30 kwietnia 2014

Historia budynku restauracji „Turystyczna’

*Maciej Krzyżański 

Puszczykówko w XIX wieku było polską wsią położoną pomiędzy dwoma niemieckimi osadami: Niwką i Puszczykowem. Charakteryzowało się wiejskim krajobrazem pełnym pól, chatek chłopskich i ogółem sielankowym klimatem. Największym atutem Puszczykówka był przepiękny widok ze skarpy nad Wartą. Właśnie dlatego poznańscy mieszczanie zaczęli budować w tym miejscu przepiękne domy. Puszczykówko pełniło też funkcję letniska dla mieszkańców pobliskiego Poznania.

W roku 1907 Paul Mandel wybudował w Puszczykówku restaurację „Wiejska Gospoda”. Składała się ona z kilku budynków wybudowanych w technice szachulcowej. Nazwę zawdzięczała właśnie wiejskiemu krajobrazowi pól i domków. Dlatego restaurator w pobliżu obiektu zachował kilka chałupinek, które nadawały specyficzny klimat miejscu. Można przytoczyć pierwsze ogłoszenie zamieszczone w „Dzienniku Poznańskim” z roku 1907 „Wiejska gospoda w Puszczykówku włas. Paweł Mandel w Poznaniu. Niniejszem donoszę uprzejmie Szanownej Publiczności miasta Poznania i okolic, że z dniem dzisiejszym otwarłem wiejską gospodę urządzoną oryginalnie z wielkim komfortem. Proszę o łaskawe poparcie mego nowego przedsiębiorstwa, kreślę się z wysokim szacunkiem. Paul Mandel”


W celu lepszego zaspokojenia potrzeb letników w 1909 roku wybudowano stację kolejową w Puszczykówku. To wtedy wyznaczono ulicę Dworcową, która prowadziła z dworca bezpośrednio do restauracji, a następnie na niezwykle nasłonecznioną plażę. Do samej restauracji była przymontowana spiczasta wieża widokowa, z widokiem w kierunku Warty. Mogli na nią wejść ludzie i oglądać całą piękną okolicę. W 1914 roku zamieszczono w „Dzienniku Poznańskim” takie ogłoszenie:

„Restauracja w Puszczykówku (Bauernschänke Puschkau). Najpiękniejsze miejsce wycieczkowe Poznania. 3 minuty od dworca w Puszczykówku 20 minut pieszej drogi w lesie od Puszczykowa. Mieszkania latowe z utrzymaniem i bez. 2 pokoje z kuchnią na parterze. F. Blühdorn”. 

Kompleks restauracji składał się z kilku budynków. Pierwszym z nich był do dzisiaj istniejący budynek „Turystycznej”. Fasada była wystrojona drewnianymi detalami np. balkonikiem oraz kolorowymi malunkami. Okna były ozdobione białymi firankami oraz okiennicami. Przy drzwiach wejściowych była powieszona skrzynka pocztowa. W obiekcie tym na piętrze znajdowały się pokoje hotelowe. Na parterze urządzono salę restauracyjną z kuchnią zaaranżowaną w stylu szwajcarsko-tyrolskim z elementami myśliwskimi. Ustawione były tutaj bogato zdobione drewniane stoliki wraz z krzesłami, ozdabiane ludowymi wzorami. Ściany wyłożone były różnokolorową tapetą. W górnej części ściany zamontowana była półka na której stały talerze, kufle na piwo, drewniane skrzyneczki, wiadra. Wszystkie przedmioty były zdobione. Na ścianach były powieszone różne obrazki oraz trofea myśliwskie. Nad drzwiami wejściowymi była namalowana postać leśniczego z czarną brodą i czapką z piórkiem. Można było skorzystać z pięknie zdobionego baru, który prezentował wybór kilku marek piwa nalewanego” z kija”. Na piętro prowadziły drewniane schody. Całość była oświetlana lampami naftowymi powieszonymi na suficie. Pomieszczenia ogrzewane były za pomocą pieców kaflowych.

Drugim budynkiem był obiekt położony za główna restauracją. Pełnił on w czasie lata funkcję restauracji. Dzięki takiemu rozwiązaniu można było przyjąć więcej gości. Przy tym obiekcie ustawione były również ławki na świeżym powietrzu, gdzie letnicy mogli z przyjemnością spożyć wiejskie jadło. Pomiędzy głównym budynkiem, a tylnim budynkiem był ustawiony gołębnik. Na teren restauracyjny można było wejść przez budynek albo przez bramę z szyldem położoną tuż przy wieży widokowej. Całość była okalana drewnianym płotem pomalowanym na biało i brązowo. Budynek był skąpany w zieleni starannie posadzonych drzew. Nie można więc się dziwić, że lokal była odwiedzany przez liczną „publiczność’. Restauracja była bardzo popularna do wybuchu I wojny światowej. W czasie konfliktu liczba letników spadła. W wyniku Powstania Wielkopolskiego Puszczykówko stało się na nowo częścią odrodzonej Rzeczpospolitej Polskiej. Budynek przeszedł na własność Morawskiego. Jednak te losy opiszę w następnym artykule. 

*Maciej Krzyżański - radny miejski, przedstawiciel komitetu "Odświeżmy Puszczykowo", współpracownik puszczykowskich mediów, historyk specjalizujących się w badaniu dziejów naszego miasta.


Wcześniejsze artykuły Macieja Krzyżańskiego o szlakach turystycznych w Puszczykowie i okolicach opublikowane w ramach cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo":
W ostatnim czasie ukazał się artykuł o szlaku kolejowym do Ludwikowa:
Zachęcamy też do przeczytania zapisu rozmów z Maciejem Krzyżańskim o historii Puszczykowa:
  • "Dawno temu w Puszczykowie" opowiada o polsko-niemieckich początkach puszczykowskiego letniska
  • "Jak powstało Puszczykowo?" przedstawia różne koncepcje urbanistyczne, których założenia przyczyniły się oryginalnego kształtu naszego miasta i przedstawia mniej znane postaci i fakty z historii miasta.
Polecamy także wcześniejsze artykuły historyczne autorstwa Macieja Krzyżańskiego:

wtorek, 29 kwietnia 2014

Kolejna sesja, kolejne dodatkowe wydatki

Zakup "Grzybka" pociągnął za sobą koszty,
które władze miasta starały się maksymalnie
bagatelizować. Dziś już wiemy, że kwoty
rosną z każdym miesiącem.
Fot. M. Krzyżański
Bogna Urbaniak-Wichniewicz*

We wtorek 22 kwietnia odbyła się przyspieszona 42. sesja Rady Miasta, która pierwotnie była zaplanowana na 29 kwietnia. Skąd przyspieszenie? Ponieważ Miasto do dnia 25 kwietnia musiało podpisać umowę z firmą budowlaną, która wygrała przetarg na adaptację budynku na gimnazjum - jednak koszt inwestycji zdecydowanie przekroczył zaplanowaną kwotę w budżecie i potrzebna była zgoda Rady na jej podwyższenie.

Na początku sesji głos zabrał reprezentant Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Poznaniu, wspierając starania Ochotniczej Straży Pożarnej w Puszczykowie o uzyskanie dofinansowania do zakupu lekkiego wozu strażackiego. Twierdził, że posiadanie takiego samochodu zwiększy szybkość dojazdu na akcje oraz mobilność naszej jednostki.

Kolejnym punktem było rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działki położonej przy ulicy Morenowej. Wcześniej działka była przeznaczona pod drogę, obecnie nowy właściciel wystąpił o przekształcenie jej na działkę budowlaną. Ze strony radnych padły pytania o to: 
  • czy jest powszechne ustalanie planu dla jednej działki?
  • kto będzie finansował koszty sporządzenia planu? 
  • czy jeśli jej wartość wzrośnie, miasto zyska na podatku przy sprzedaży? 
Burmistrz stwierdził, że jedynymi kosztami dla miasta będzie tylko koszt korespondencji oraz ewentualnie ogłoszenia w prasie. Natomiast opłacenie projektanta (6-10 tys. zł) pokryje wnioskodawca (dał ustną obietnicę) w postaci darowizny dla Urzędu Miasta. 

Następnie radni omawiali projekty uchwały w sprawie ustalenia trybu udzielania i rozliczania dotacji oraz trybu i zakresu kontroli prawidłowości ich wykorzystania udzielanych z budżetu miasta dla publicznych i niepublicznych przedszkoli oraz określenia wysokości opłat za korzystanie z wychowania przedszkolnego w przedszkolach publicznych. Wiceburmistrz poinformował, że zgłosiła się firma, która w miejscu przedszkola FLOH chce prowadzić przedszkole publiczne. Informacja ta wzbudziła sporo obaw (które były obszerniej omawiane tydzień wcześniej na posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury i Sportu), co do racji bytu dotychczas działających przedszkoli niepublicznych i promowaniu puszczykowskich operatorów. Według urzędu jest to korzystne rozwiązanie dla rodziców – będą mogli już od września posłać dzieci w ramach bezpłatnych pięciu godzin dziennie, a za każdą kolejną godzinę zapłacą 1zł. Miasto również zyska, ponieważ koszty utrzymania i remontów budynku będą po stronie inwestora. W związku ze zmianą przepisów na rok 2015/2016 miasto będzie musiało przygotować miejsce w przedszkolach publicznych dla wszystkich chętnych dzieci w związku z tym otwarta jest droga do przekształcenia pozostałych przedszkoli niepublicznych w publiczne.

Po przedszkolach przyszła pora na tradycyjne comiesięczne zmiany w budżecie naszego miasta. Tym razem radni zdecydowali przekazać:
  • 46 500 zł dotacji dla OSP Puszczykowo na zakup samochodu. Nadal cześć radnych miała wątpliwości co do zasadności dotacji na zakupu wozu, jeśli budżet miasta jest i tak nadwyrężony pośpiesznymi i chaotycznymi inwestycjami.
  • 113 000 zł dodatkowo na adaptację starej szkoły na potrzeby gimnazjum. W ubiegłym roku Urząd zapewniał, że koszt adaptacji dla gimnazjum plus adaptacji części pomieszczeń w Szkole Podstawowej nr 1 na potrzeby Centrum Animacji Kultury  powinien zamknąć się w 100 tys. zł, bo będą to tylko kosmetyczne zmiany… Niestety rzekomy „lifting” obu obiektów znacznie przekroczy zakładaną kwotę.
Wiele z tych pozycji ma być sfinansowane ze zwrotu podatku VAT za zakup „Grzybka” na rynku w kwocie 140 000 zł. Mam wrażenie, że suma ta została już wielokrotnie rozdysponowana…

Na koniec jak zwykle nastąpiło sprawozdanie z bieżącej działalności Burmistrza oraz referatów Urzędu Miejskiego. Radnych zastanowiły częste spotkania z dyrekcją Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 2. Powodem były usterki w nowo wybudowanej sali gimnastycznej. Rozpoczęło się od cieknącego dachu, a dalej stwierdzono wadliwe wykonanie instalacji odprowadzenia wody z dachu oraz niezgodne z projektem wykonanie konstrukcji dachu. I znowu nie ma osoby odpowiedzialnej za niedoróbkę. Nasuwa się pytanie, kto i dlaczego dopuścił do oddania budynku niezgodnego z projektem? I zapewnienia burmistrza, że sala posiadała podpisy i odbiory nie uspokaja mnie, gdyż były to pewnie fikcyjne podpisy i zapewnienia niezgodne z rzeczywistością. Mamy nadzieję, że dowiemy się jak doszło do tej sytuacji, a budżet miasta nie będzie musiał być wykorzystywany do dodatkowych wydatków.

Burmistrz pochwalił się także konsultacjami z mieszkańcami w sprawie remontu ulicy Jastrzębiej. I tutaj wystąpiła różnica zdań – jedna z mieszkanek stwierdziła, że nie były to konsultacje tylko spotkanie informacyjne, ponieważ mieszkańcy dowiedzieli się jak będzie wyglądała droga po przebudowie i nie mieli możliwości zgłaszania uwag, które zostałyby uwzględnione. Burmistrz w pełni potwierdził to, tylko upierał się, że cyt. (…) projektant i wykonawca ustalali wszystko w takim założeniu, jaki był projekt, więc w zasadzie nie było żadnych uwag czy wniosków, by zmieniać projekt, czy wprowadzać jakieś zmiany (...)” i „(…) informacja też jest formą konsultacji społecznych(…)”. Jak widać występują znaczące różnice w rozumieniu słowa konsultacje – dla mieszkańców to przedstawianie problemu i dochodzenie do wspólnych rozwiązań, dla urzędu – przekazanie decyzji. Radny Krzyżański zauważył, że może warto, by konsultacje i ustalenia z mieszkańcami przeprowadzać przed projektem, by potem nie trzeba było wydawać dodatkowych funduszy na uwzględnianie uwag i przeprojektowanie. Niestety ten pomysł nie spotkał się z pozytywnym odzewem.

Odbyło się również spotkanie z firmą od strefy parkowania, która ma zrobić badanie natężenia miejsc parkingowych od piekarni p. Błaszkowiaka aż do ronda przy Arturo i wykonać kilka wersji projektów strefy parkowania w centrum miasta.

Nadal dużym problemem są akty wandalizmu na terenie Puszczykowa, mimo że grupa chuliganów została rozpoznana. Urząd rozważa zmianę godzin pracy Straży Miejskiej, by ta mogła w weekendy w godzinach nocnych patrolować miasto. 

Kolejna sesja Rady Miasta odbędzie się w dniu 27 maja 2014 roku.

*Bogna Urbaniak-Wichniewicz - współpracowniczka bloga "Zielone Puszczykowo", zakochana w naszym mieście, w  którym mieszka od urodzenia, absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego, zamiłowana pszczelarka i pasjonatka biegów na orientację.

środa, 23 kwietnia 2014

Requiem dla puszczykowskiego krajobrazu

Część starych puszczykowskich domów musiałoby zniknąć
gdyby przeszedł najbardziej radykalny wariant modernizacji.
Fot. Dominik Ostrowski
Być może nie wszyscy czytelnicy pamiętają, że blog Zielone Puszczykowo powstał kilka lat temu w reakcji na plany rozbudowy drogi wojewódzkiej nr 430. Podczas konsultacji z mieszkańcami przedstawiono wtedy 2 warianty modernizacji, z których jeden przewidywał poszerzenie drogi do dwóch pasów ruchu w każdym kierunku, co wiązałoby się z wyburzeniem kilku zabytkowych domów, wycięciem sporej ilości drzew malowniczo rosnących u podnóża puszczykowskich wzgórz a także z częściowym zasypaniem malowniczych i pożytecznych stawów i mokradeł, na których zbiera się nadmiar wody z przepływającej nieopodal Warty. 

Duża część mieszkańców sprzeciwiła się tym planom, a nasz blog stał się zapleczem medialnym powołanego wtedy Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu i Tradycyjnego Charakteru Puszczykowa i Mosiny. Jak się okazuje, cały czas przybywa ludzi, którzy ze smutkiem obserwują plany związane z tzw. "modernizacją" drogi 430. Otrzymujemy wiele wiadomości od mieszkańców, miłośników i przyjaciół naszego miasta, które podnoszą nas na duchu i zachęcają do dalszej walki. 

Tuż przed świętami wielkanocnymi otrzymaliśmy informację o pięknym filmie stworzonym przez Adama Łuczaka - młodego artystę pochodzącego z Puszczykowa - który opowiedział historię swojego rodzinnego na tle przemian dokonujących się w puszczykowskim krajobrazie, a szczególnie zmian związanych z kolejnymi rozbudowami drogi nr 430. To inspirująca opowieść problemach z lokalną tożsamością, pamięcią i świadomością miejsca, które to pojęcia spychane są na margines przez bezmyślną modernizację i bezrefleksyjny rozwój infrastruktury. 

Film bierze udział w międzynarodowym konkursie Radical Democracy, organizowanym przez Europejskie Stowarzyszenie Doc Next Net Work. Zachęcamy do oddania głosu na tę puszczykowską produkcję. 

Film można obejrzeć na stronie: http://challenge.docnextnetwork.org/video?id=91778913.

Jednocześnie chcemy poinformować wszystkich zainteresowanych sprawą rozbudowy drogi 430, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Z informacji otrzymanych od wicemarszałka województwa Wojciecha Jankowiaka oraz jego ostatnich medialnych wypowiedzi wynika, że zdecydowanie bardziej realny jest ostrożny wariant modernizacji drogi bez poszerzania jej do dwóch pasów w każdym kierunku i konieczności wyburzeń starych domów i wycinania dużych połaci lasów. Decyzje w tej sprawie nie zapadną jednak raczej wcześniej niż w 2020 roku, ponieważ w najbliższych latach województwo nie będzie miało na modernizację odpowiednich środków. 

Nasze teksty o drodze 430: 
Polecamy też:

piątek, 18 kwietnia 2014

Wesołych!


Po świętach pracowity tydzień w Radzie Miasta

Wszyscy jesteśmy już myślami przy świętach wielkanocnych, ale postanowiliśmy jeszcze przypomnieć o planowanych wydarzeniach, które odbędą się zaraz po świętach. Informacje kulturalne podaliśmy w osobnych artykułach, w tym skupimy się na działaniach puszczykowskich radnych, którzy poświąteczny tydzień spędzą bardzo pracowicie. 

We wtorek, 22 kwietnia o godz. 17.00, odbędzie się 42. sesja Rady Miasta. Publikujemy pełen porządek sesji. Dokumenty dotyczące poszczególnych punktów można znaleźć na stronie Urzędu Miasta


1. Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Przedstawienie porządku obrad i rozpatrzenie ewentualnych wniosków o jego zmianę.
3. Przyjęcie protokołu nr 41/14/VI z 25 marca 2014 r.
4. Wolne głosy.
5. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie: przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działki nr 417/38 położonej w Puszczykowie przy ulicy  Morenowej, obręb Puszczykowo Stare, ark. 13 (druk nr 312).
6. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie: ustalenia trybu udzielania i rozliczania dotacji oraz trybu i zakresu kontroli prawidłowości ich wykorzystania udzielanych z budżetu Miasta Puszczykowa dla publicznych i niepublicznych przedszkoli oraz zespołów wychowania przedszkolnego i punktów przedszkolnych prowadzonych przez osoby fizyczne i prawne inne niż Miasto Puszczykowo (druk nr 314a).
7. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie: określenia wysokości opłat za korzystanie z wychowania przedszkolnego w przedszkolach publicznych prowadzonych przez Miasto Puszczykowo (druk nr 315a).
8. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie: zmiany uchwały Nr 261/13/VI Rady Miasta Puszczykowo z dnia 17 grudnia 2013 r. w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Puszczykowa na lata 2014-2019 (druk nr 316).
9. Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie: zmiany uchwały budżetowej Miasta Puszczykowa na rok 2014 Nr 262/13/VI z dnia 17 grudnia 2013 r. (druk nr 313a).
10. Sprawozdanie z bieżącej działalności Burmistrza oraz referatów Urzędu Miejskiego.
11. Informacje Przewodniczącego Rady Miasta.
12. Interpelacje, zapytania i wnioski radnych.
13. Wolne głosy.
14. Zamknięcie sesji.

Bogaty w wydarzenie będzie także czwartek, 24 kwietnia, kiedy to swoje obrady zaplanowały Komisja Rewizyjna (godz. 8.30) oraz Komisja Spraw Społecznych (godz. 17.30). 

Porządek obrad Komisji Rewizyjnej: 
  1. Zapoznanie się ze sprawozdaniem Skarbnika Miasta z wykonania budżetu za 2013 rok -kontynuacja.
  2. Dyskusja nt. protokołu pokontrolnego dot. kontroli wydatków na promocję miasta w latach 2012-2013.
Porządek obrad Komisji Spraw Społecznych:
  1. Spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych z Puszczykowa, które otrzymały największe dotacje w konkursie ofert na wsparcie zadań publicznych w 2014 roku (PZERiI, Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich, Fundacja Fiedlerów).
  2. Informacje Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nt. bieżących problemów i działań systemu opieki społecznej w mieście.
  3. Dyskusja dot. zmian w istniejącym Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Puszczykowa.
  4. Sprawy bieżące.
Ponadto, tego samego dnia w godzinach od 16.30 do 17.30, dyżur będzie pełnił radny Maciej Krzyżański z komitetu "Odświeżmy Puszczykowo". Z niedawno wybranym radnym będzie się można spotkać w budynku Urzędu Miejskiego.

Brazylijskie spotkanie w bibliotece

Zapraszamy serdecznie na spotkanie autorskie z pisarką Elizą Piotrowską, która opowie przede wszystkim o pięknej i intrygującej Brazylii.


czwartek, 17 kwietnia 2014

Tajemnicza twarz Brave Kids

fot. Mitchell Kanashkevich
Nazwano ją nieoszlifowanym diamentem. Wychowała się wśród słonych piasków i ostrych skał. Teraz jest symbolem tegorocznej edycji projektu Brave Kids - przykładem potencjału, który tkwi w każdym dziecku.

Dziewczynka na fotografii spogląda z ufnością i zaciekawieniem. Dlaczego trudno oderwać od niej wzrok? W jej oczach widać piękno, które fascynuje. Tak, jak fascynują dzieci uczestniczące w programie Brave Kids. Silne i odważne, mimo przeciwności, którym muszą sprostać.

Nieoszlifowany diament

Brave Kids często pochodzą z miejsc objętych rozmaitymi problemami społecznymi, borykają się z trudną sytuacją materialną. Podobnie do dziewczynki ze zdjęcia. Co o niej wiemy? Jej życie upływa na pracy wokół domu, opiece nad rodzeństwem i sprzątaniu. Wszystko w temperaturze przekraczającej 45 stopni Celsjusza. Dziewczynka urodziła się w indyjskim regionie Kutch, kraju pustyń i palącego słońca. Fotograf Mitchell Kanashkevich nazwał ją nieoszlifowanym diamentem. Przypominała mu piękny, delikatny kwiat pośród skalistych, szorstkich i suchych przestrzeni.

- To twarz dziecka, które mimo trudnych warunków jest pełne wyjątkowej energii. Zdjęcie stanowi idealny symbol tegorocznej edycji programu – mówi Anastazja Korczak, główna koordynatorka projektu Brave Kids. – Wybraliśmy akurat taką fotografię, gdyż uważamy, że każde dziecko, w każdej części świata jest takim właśnie nieoszlifowanym diamentem. Dzieci, które przylecą do Polski również pochodzą z takich ciekawych enklaw, np. z kolonii marionetek z Indii. 

Dziewczynka należy do plemienia koczowniczych pasterzy Rabari. To fascynujący lud znany ze swoich kolorowych strojów i bogatej kultury. Pielęgnując i chroniąc stare tradycje, Rabari dają świadectwo własnej wyjątkowości. Tak, jak młodzi artyści, którzy już niebawem przybędą do Polski z różnych stron świata.

Odważne dzieci

Program Brave Kids istnieje po to, by pokazać potencjał dzieci świata. Dzieci, które często mierzą się z problemami izolacji, konfliktów lub ubóstwa. Realizuje to poprzez sztukę i dialog. Taki, w którym najmłodsi również mają głos. Dzięki niemu, co roku grupy młodych artystów z całego świata mogą pokazać kawałek swojej kultury mieszkańcom Polski. 

Na czas pobytu w kraju odważne dzieci mieszkają z polskimi rodzinami. Pozwala to na jeszcze lepsze zrozumienie i budowanie otwartości. Wzajemnego szacunku kultur. W tym roku dzieci m.in. z Nepalu, Indii, Burundi, Grenlandii, Brazylii odwiedzą Warszawę, Wrocław, Puszczykowo koło Poznania i Wałbrzych.

Chcesz gościć Brave Kids w swoim domu? Wypełnij formularz zgłoszeniowy!

Więcej informacji: www.bravekids.eu

Tekst na podstawie informacji prasowej otrzymanej od organizatorów.

Ruszył finał Listów dla Ziemi 2014

Przypominamy, że Puszczykowo bierze udział w akcji Listy dla Ziemi. Publikujemy aktualne wiadomości na temat akcji otrzymane od organizatorów.

W poniedziałek 14 kwietnia ruszył finał II edycji Listów dla Ziemi Fundacji Ekologicznej Arka. Do końca kwietnia ponad 300 tysięcy uczniów z ponad 300 gmin z całej Polski zasiądzie do pisania listów. W tysiącach placówek zorganizowane zostaną specjalne ekologiczne działania, a w największych miastach odbędą się eventy, które będą zwracały uwagę mieszkańców na problem zanieczyszczenia powietrza.

W przedszkolu i w gimnazjum

Listy zostaną napisane przez przedszkolaków, uczniów podstawówek i gimnazjów. Ich tematyka będzie dotyczyła przede wszystkim palenia śmieci w piecach domowych i niskiej emisji. Najmłodsi swoje zaniepokojenie zanieczyszczeniem powietrza i jego konsekwencjami, podobnie jak w roku ubiegłym, będą wyrażali w formie rysunków i wycinanek. Zanim uczniowie zaczną zapisywać swoje przemyślenia na kartkach z makulatury wezmą udział w specjalnych lekcjach tematycznych. Gminy, które włączyły się do akcji, otrzymały bowiem specjalne pakiety edukacyjne i scenariusze zajęć. Powstały one przy współpracy z dydaktykiem biologii i edukacji środowiskowej. Z materiałów uczniowie dowiedzą się, jakie są źródła zanieczyszczeń powietrza, czym jest niska emisja, dlaczego palenie śmieci w piecach jest niebezpieczne.

Wybór Strażnika 

Listy trafią do rodziców i będą stanowiły bodziec do podjęcia dyskusji ekologicznej oraz aktywnego włączenia się w pomoc środowisku. Na drugiej stronie papieru listowego znajdują się bowiem porady oraz wolne miejsce na zapisanie 3 pomysłów na ekologiczne działania. Może to być posadzenie drzewa, robienie zakupów w torbach wielokrotnego użytku czy rezygnacja z jazdy samochodem na rzecz komunikacji miejskiej lub roweru. Członkowie rodziny wybiorą spośród siebie Strażnika, który będzie pilnował, by podjęte zobowiązania zostały zrealizowane. 


Konkurs na najpiękniejszy list

Na tym jednak droga listów się nie skończy. Nauczyciele w placówkach zorganizują wewnętrzne konkursy, podczas których wyłonią najpiękniejsze ich zdaniem listy. Każda szkoła jeden z takich listów do 12 maja może przysłać do Fundacji Ekologicznej Arka. Nadesłane prace wezmą udział w konkursie na Najpiękniejszy list dla Ziemi. Motywacja do pisania jest spora, bo na uczestników konkursu czeka aż 100 nagród ufundowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Laureaci wybierani będą w trzech kategoriach (przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja) i dwoma sposobami, bo przez internautów oraz jury.

Eventy w największych miastach

Działaniom w placówkach i domach będą towarzyszyły eventy w przestrzeni publicznej. Inauguracja Listów dla Ziemi odbyła się w poniedziałek 14 kwietnia o godzinie 11 na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy. W programie znalazły się m.in. happening „Ziemia w naszych rękach”, występ aktorów na szczudłach, układanie ogromnych eko-puzzli, ale przede wszystkim pisanie listów z ekologicznym przesłaniem do dorosłych. Mieszkańcy miasta po raz pierwszy mogli także zobaczyć, jak działa Mobilne Centrum Edukacji Ekologicznej, które przyjechało wraz z ARKĄ. Ekologiczne eventy odbędą się także w Warszawie, Kielcach, Katowicach, Opolu, Bielsku-Białej, Wrocławiu. 

Akcja „Listy dla Ziemi” organizowana jest pod patronatem Ministra Środowiska. Dofinansowanie: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i we Wrocławiu. Współpraca: Partnerstwo dla Klimatu. Partnerzy: Lasy Państwowe, Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukaszewicza, Urzędy Miast: Warszawa, Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Opole.

Akcja jest relacjonowana na bieżąco na stronie: 
Więcej informacji można również znaleźć na:

środa, 16 kwietnia 2014

Drezyną do Osowej Góry

Publikujemy kolejny odcinek przewodnika Macieja Krzyżańskiego, który w swoim cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo" prezentuje najciekawsze szlaki spacerowe i turystyczne. Tym razem zabiera nas na wycieczkę drezyną do Osowej Góry. 

Odkryj Puszczykowo i Mosinę na nowo: 
wycieczka drezynowa do Ludwikowa
Maciej Krzyżański*

Puszczykowo rozwinęło na się na przełomie XIX i XX wieku dzięki kolei, która dowoziła do Puszczykowa tysiące turystów. Jednym z najciekawszych terenów rekreacyjnych były okolice Osowej Góry oraz Jeziora Góreckiego. Turyści ze stacji kolejowej w Mosinie czy Puszczykówku musieli przechodzić pieszo duży odcinek zanim dotarli do celu. Dlatego w 1910 roku rozpoczęto budowę nowej linii kolejowej do Ludwikowa.


Stacja Ludwikowo/Osowa Góra w 1912 roku
Ludwikowo jest osadą leżącą na morenie. Miejscowość ta została zaprojektowana na alpejską wioseczkę leżącą bezpośrednio pod Poznaniem. Wybudowano restaurację w stylu szwajcarsko-tyrolskim. Z samej moreny można było zobaczyć górski krajobraz, który zwabiał tysiące turystów. W 1912 roku oddano ostatecznie linie kolejową do Ludwikowa. Budynek stacyjny został dopasowany do reszty kompleksu letniskowego. Dzięki usytuowaniu na wysoczyźnie nad jeziorem, stacja była jedną z najbardziej malowniczych w Wielkopolsce. Wycieczkowicze z zadymionego Poznania dostawali się do lasów znanych dzisiaj jako Wielkopolski Park Narodowy.

Po II wojnie światowej stacja w Ludwikowie została przemianowana na Osową Górę. Jej popularność trwała do lat dziewięćdziesiątych, czyli do zamknięcia kąpieliska nad Jeziorem Góreckim. Pociągi do Osowej Góry przestały jeździć w roku 1999. Do dzisiaj pamiętam powolny przejazd „Osówki” przez ulicę Rzeczpospolitej. Linia została skreślona z rejestru linii kolejowych w 2001. Od tego czasu krzaki, drzewa powoli opanowywały tory. Co ciekawe całkowita wymiana torów nastąpiła w roku 1982, o czym świadczą stemple na podkładach.


Obrót drezyny w Puszczykowie Fot. Maciej Krzyżański
W sierpniu 2013 roku została uruchomiona na zlikwidowanej linii kolej drezynowa. Hangar drezyn mieści się na dawnej stacji Mosina Pożegowo. W dniu 6 kwietnia 2014 Mateusz Krześlak zorganizował wyjazd dla mieszkańców Puszczykowa i Poznania pod nazwą „DREZYNOJAZDA!” Miejsce zbiórki było ustalone na stacji Mosina Pożegowo. Cena wynosiła 5 zł dla dzieci do lat 3 i osób uczących się. Pozostali uczestnicy płacili 8 zł. Drezyny poruszane są siłą mięśni.

Pierwszy odcinek trasy, który pokonaliśmy, był położony między Mosiną Pożegowo a Puszczykówkiem. Tory przechodziły przez ulicę Szosa Mosińska oraz ulicę Rzeczpospolitej. Niestety dojazd do stacji kolejowej w Puszczykówku nie był możliwy, a szkoda, bo pewnie kolej taka cieszyłaby się popularnością wśród turystów przyjeżdżających do lodziarni Kostusiaka. Najmilsze wrażenie robiły drzewa z białymi kwiatami, położone wzdłuż trasy. Powrót z Puszczykówka był trochę trudniejszy, bo trzeba była jechać pod górkę. Można była sobie tylko wyobrazić jakie świetne wrażenie na turystach z Poznania robił wjazd na tą linię.

Po dojechaniu do Mosiny Pożegowa rozpoczynaliśmy dalszą część podróży, tym razem do Osowej Góry. Z obu stron widać był świetny widok na przestrzeń, domy oraz przede wszystkim „góry”. Podjazd był trochę męczący, ale bardzo opłacalny, bo można była oglądać widoki, które do niedawna nie były dostępne dla turystów. Po podjeździe rozpoczynała się trasa kolejowa u podnóża, której leżało Jezioro Budzyńskie. Kiedyś stok ten był wyczyszczony z roślinności, co pozwalało oglądać okolicę w całej okazałości. Wjazd kończył się na zabytkowym dworcu kolejowym, który dzisiaj jest zdewastowany. Po chwilowym odpoczynku zaczęliśmy zjazd z góry, który jest dużo przyjemniejszy i szybszy. Całość wycieczki trwała około dwóch godzin. Po przebyciu trasy uważam, że kolej drezynowa ma przyszłość i powinna stać się stałą atrakcją na mapie turystycznej Puszczykowa i Mosiny. Szkoda, tylko, że nie będzie przedłużona do stacji w Puszczykówku. Zachęcam wszystkich do wycieczki i życzę miłej zabawy.



Stacja Osowa Góra i drezyny widziane z góry.
Fot. Maciej Krzyżański
*Maciej Krzyżański - radny miejski, przedstawiciel komitetu "Odświeżmy Puszczykowo", współpracownik puszczykowskich mediów, historyk specjalizujących się w badaniu dziejów naszego miasta.




Wcześniejsze artykuły Macieja Krzyżańskiego o szlakach turystycznych w Puszczykowie i okolicach opublikowane w ramach cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo":
W ostatnim czasie ukazał się artykuł o szlaku kolejowym do Ludwikowa:
Zachęcamy też do przeczytania zapisu rozmów z Maciejem Krzyżańskim o historii Puszczykowa:
  • "Dawno temu w Puszczykowie" opowiada o polsko-niemieckich początkach puszczykowskiego letniska
  • "Jak powstało Puszczykowo?" przedstawia różne koncepcje urbanistyczne, których założenia przyczyniły się oryginalnego kształtu naszego miasta i przedstawia mniej znane postaci i fakty z historii miasta.
Polecamy także wcześniejsze artykuły historyczne autorstwa Macieja Krzyżańskiego:

wtorek, 15 kwietnia 2014

Jubileuszowy rok w Muzeum Fiedlera

Muzeum im A. Fiedlera w Puszczykowie obchodzi w tym roku podwójną rocznicę - 40 lecia swojego istnienia i 120. urodzin pisarza. Jest więc co świętować! Z tej okazji, Fundacja Fiedlerów i Muzeum przygotowały szereg atrakcji, w których trzeba po prostu wziąć udział!

Zaczynamy uroczyście i stylowo - otwarciem WYSTAWY ROCZNICOWEJ 5 maja 2014 (poniedziałek) o godz. 12. Będzie to podroż w czasie - przypomnimy początki Muzeum, ludzi, którzy z nami współpracowali i nas odwiedzali, wydarzenia które w Muzeum miały miejsce. Dla gości - poczęstunek.


Maj to także dzień Matki - wspólnie z pasjonatką fotografii Renatą Krzyżaniak przygotowujemy fotograficzną niespodziankę dla Mam właśnie.

W maju rozpoczną się również warsztaty literacko-artystyczne dla dzieci i młodzieży przypominające wspaniałą twórczość Arkadego Fiedlera (niekoniecznie najsłynniejszy "Dywizjon 303"). Już dziś zapraszamy dzieci na wspólne wyprawy w głąb dżungli, w odwiedziny do Indian czy na Madagaskar.

Krystyna Fiedler poprowadzi z kolei (także od maja) artystyczne warsztaty międzypokoleniowe Sztuka i moda etniczna. Będzie można przygotować wspólnie stroje, scenografię i wystąpić finałowym widowisku - inspirowanym modą i sztuką ... Meksyku! Panie i Panowie - robimy rewolucję w garderobie.

Pod koniec maja rozstrzygniecie konkursu literackiego o nagrodę Bursztynowego Motyla za najlepszą książkę podróżniczą roku. To już 19 edycja tego konkursu - tradycyjnie, laureat odwiedzi nas w tym dniu, będzie można się z nim spotkać, posłuchać na żywo, zdobyć autograf.

7-8 czerwca - II edycja niesamowicie klimatycznego festiwalu podróżniczego ORINOKO NAD WARTĄ. W programie - magiczne opowieści z różnych stron świata, warsztaty artystyczne , kulinarne, bębniarskie, spotkanie z Łukaszem Wierzbickim, warsztaty taneczne z Kapelą Hałasów. Kolorowy zawrót głowy po prostu i obecność obowiązkowa.

13 czerwca - SZANTA MARIA - czyli tradycyjne już spotkania z piosenką szantową, do tego klasyczna grochówka i cudowna atmosfera.

Od maja do sierpnia będzie można przesyłać swoje amatorskie filmy podróżnicze - najlepsze prace zostaną wybrane przez jury i zaprezentowane we wrześniu podczas finałowego Przeglądu. Atrakcyjne nagrody finansowe! Zachęcamy już dziś by aparaty, kamery, komórki brać do ręki i filmować, filmować i śledzić nasze strony internetowe w sprawie szczegółów.

Na pożegnanie lata silny akcent muzyczny - muzyka folkowa z różnych stron świata - na akordeonie. Piękna podróż z harmonią w tle - Zapraszamy serdecznie!

Zachęcamy do śledzenia naszych stron internetowych: 
Realizacja tak bogatego programu możliwa jest dzięki dofinansowaniu: Powiatu Poznańskiego, Urzędu Marszałkowskiego, Burmistrza Miasta Puszczykowa, firmie Aviva.

Wspierają nas także Leśny Ośrodek Szkoleniowy, kawiarnia Mipetraka, a patronują nam medialnie: Głos Wielkopolski, Radio Merkury, TVP 3, Kurier Puszczykowski , Echo Puszczykowa, Zielone Puszczykowo.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Zegar wraca na stację w Puszczykowie

Zabytkowy zegar wraca na swoje miejsce.
Fot. M. Krzyżański
Dawny budynek dworcowy na stacji w Puszczykowie od dawna już nie służy podróżnym i kolejarzom. Mieści się w nim restauracja Lokomotywa nawiązująca wystrojem do dawnej funkcji budynku i czasów świetności puszczykowskiego letniska, w którym stacja pełniła funkcję nieformalnego salonu. 

Niedawno prywatni właściciele pięknego budynku przeprowadzili renowację dworcowego zegara. Jutro, 15 kwietnia 2014 roku o godz. 12.00, nastąpi jego uroczyste odsłonięcie, które swoją obecnością uświetnią lokalne władze i przedstawiciele puszczykowskich stowarzyszeń. 

Cieszymy się, że są w jeszcze w Puszczykowie zabytki, o które właściciele starają się dbać. Zachęcamy wszystkich do spaceru w malownicze okolice dawnego dworca zanim wjadą tam buldożery pracujące przy renowacji linii kolejowej Poznań-Czempiń. 

niedziela, 13 kwietnia 2014

Tematy, którymi żyje Puszczykowo

Jak publiczny park stał się terenem prywatnym? Powstała
spóła i postawiła tabliczki.
Redakcja "Zielonego Puszczykowa" dostaje coraz więcej pytań od mieszkańców. Na większość odpowiadamy bezpośrednio drogą mailową. Są jednak pytania, które padają częściej, co oznacza, że tematy w nich poruszane interesują sporą grupę czytelników. Przy okazji aktualnych informacji o spotkaniach Komisji Rady Miasta odpowiadamy na te pytania, na które potrafimy odpowiedzieć.

Szpital powiatowy, park prywatny

Spore poruszenie wywołało ustawienie wokół szpitalnego parku tabliczek z napisem "Teren prywatny". Mieszkańcy są wzburzeni faktem, że park należący do publicznej instytucji został zamknięty dla mieszkańców i odgrodzony niczym prywatna działka. Przypomnijmy, że teren parku niedawno przejęła spółka, której celem jest pozyskanie pieniędzy na budowę nowego bloku operacyjnego w szpitalu. 

Teren parku ma być podzielony na działki budowlane i sprzedany. Aby jednak tak się stało, Rada Miasta musi uchwalić nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Plan został wywołany jesienią, a w tym roku odbyła się wizja lokalna, podczas której radni zapoznali się ze stanem szpitalnego parku. Wizja zakończyła się skandalem, ponieważ szef spółki nie wpuścił na teren parku mieszkańców, którzy chcieli towarzyszyć radnym. 

Mieszkańcy protestują przeciw sprzedaży parku ponieważ uważają, że jest to decyzja krótkowzroczna i szkodliwa dla szpitala. Podnoszą, że sprzedaż całego terenu parku i tak nie pokryje kosztów budowy broku operacyjnego. Jednocześnie zauważają, że budowa osiedla willowego w sąsiedztwie szpitala i lądowiska dla helikopterów nie jest najszczęśliwszym pomysłem. 

Resztki parku czekają na miejscowy plan zagospodarowania
i dewelopera, który je kupi.
Trzeci argument odnosi się do wartości parku dla pacjentów - po uporządkowaniu i zagospodarowaniu mógłby z powodzeniem służyć pacjentom i mieszkańcom, a w dalszej perspektywie mógłby się w nim znaleźć nowoczesny oddział rehabilitacyjny, który przyciągnąłby do szpitala nowych pacjentów. Jeśli park zostanie sprzedany, to szpital dostanie jednorazowy zastrzyk finansowy, ale zamknie sobie możliwości rozwoju i pozyskiwania funduszy z tego terenu w dłuższej perspektywie.

Już jutro, 14 kwietnia o godz. 17.00, odbędzie się posiedzenie Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta. W porządku obrad nie ma punktu odnoszącego się do szpitalnego parku, ale z nieoficjalnych źródeł wiemy, że temat może się pojawić. 

Porządek obrad:

1. Zaopiniowanie projektów uchwał w sprawie:

  • zmian w budżecie,

  • przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działki nr 417/38 położonej w Puszczykowie przy ulicy Morenowej, obręb Puszczykowo Stare, ark. 13
2. Omówienie projektów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego:

  • dla terenu położonego w Puszczykowie w rejonie ulic: C. Ratajskiego, Dworcowa, Słowackiego oraz Mickiewicza,

  • dla terenu położonego w Puszczykowie pomiędzy ulicami Sobieskiego i Klasztorną, obręb Puszczykowo Stare, arkusz 6, 
  • dla terenu położonego w Puszczykowie w rejonie ulicy Przyszkolnej i terenów leśnych Wielkopolskiego Parku Narodowego.
3. Sprawy bieżące.

Co się dzieje przy ul. Magazynowej?

Mieszkańcy protestujący kiedyś przeciw budowie marketu przy zbiegu ulic Magazynowej i Poznańskiej zaniepokojeni są blaszanym ogrodzeniem, które pojawiło się wokół działki, na której stoi zaniedbany przedwojenny dom. Jak dowiedzieliśmy się od urzędników, działka została kupiona przez prywatnego właściciela, który chce rozebrać znajdujące się na nich budynki i postawić nowe obiekty, o których kształcie wiadomo na razie tyle, że mają spełniać wymogi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Na pewno nie będzie to zatem duży market, ale mogą to być budynki mieszkalne z funkcją usługową.

Komisja sprawdzi plac budowy nowych obiektów sportowych w Puszczykowie

We wtorek, 15 kwietnia o godz. 17.00, odbędzie się posiedzenie Komisji Edukacji, Kultury i Sportu, podczas którego radni będą wizytować teren dawnego MOSiR-u przy ul. Kościelnej. Spółka My Sport rozpoczęła tam budowę obiektów sportowych, które wraz z sąsiadującymi obiektami miejskimi ma stworzyć nowoczesny kompleks rekreacyjno-sportowy z kortami tenisowymi, wielofunkcyjnym boiskiem oraz mini skate-parkiem i placem zabaw. 

Trzymamy kciuki za powodzenie tej inwestycji, choć na etapie przetargu mieliśmy sporo wątpliwości co do przejrzystości procedury. Mam nadzieję, że nasza podejrzliwość była nieuzasadniona, a obiekty będą się w rzeczywistości prezentować tak efektownie jak na przedstawianych w prasie wizualizacjach. 

Komisja sprawdzi także stan przygotowań Biblioteki Miejskiej i Gimnazjum nr 1 do przenosin do nowych budynków. Przypomnijmy, że Biblioteka przeniesie się do remontowanego właśnie budynku na rynku zwanego Grzybkiem, a Gimnazjum zajmie budynek starej szkoły przy ul. Wysokiej 1. 

Porządek obrad:
1. Koncepcja zagospodarowania terenu byłego MOSiR-u - wizja lokalna.


2. Przyjazd do Urzędu Miejskiego (sala sesyjna), ul. Podleśna 4
3. 
Omówienie stanu przygotowań przenosin BM CAK i Gimnazjum nr 1 do nowych siedzib.
4.Sprawy bieżące.

piątek, 11 kwietnia 2014

Zaproszenie na bieg

Drogi Czytelniku! 

Mamy wielki zaszczyt zaprosić Cię na wyjątkowy bieg sztafetowy poświęcony naszemu Kochanemu Rodakowi- papieżowi Janowi Pawłowi II.

Przeżyj razem z nami historyczny moment kanonizacji, niezależnie od sposobu 
patrzenia na świat, zainteresowań czy wyznania. Niech barierą nie będzie także wiek! 

Zjednoczmy się w ten nadzwyczajny czas i wspólnie, wszyscy razem świętujmy. 

Nasz bieg rozpoczniemy w kościele Matki Boskiej Wniebowziętej, krótkim nabożeństwem. Zmobilizuj się i już dziś tak zaplanuj swój czas, aby

25 kwietnia 2014 r. o godz. 17:00 

podczas MŁODZIEŻOWEGO BIEGU SZTAFETOWEGO dla JANA PAWŁA II, 
być w pełni dyspozycyjnym! Sztafeta zespołowo pokona ulice: Kościelną, Poznańską, Kopernika, Kasprowicza, Dworcową, a zakończy się Mszą świętą 
w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP. 

Bieg, to nie tylko możliwość do oddania hołdu i podziękowania Wielkiemu Rodakowi 
przy Koronce do Miłosierdzia, ale także świetna okazja do wspólnej zabawy! 

Podczas maratonu nie zabraknie ukochanej „Barki”, a towarzyszyć nam będą relikwie bł. Jana Pawła II oraz św. Siostry Faustyny. Nie czujesz się na siłach, aby pokonać całą trasę? 

Nic straconego, oprócz biegania, nieodłącznym elementem jest doping! 
Przyłącz się do wspólnej celebracji, zakończonej piknikiem na placu przykościelnym!
Nie wahaj się ani chwili, przyjdź i świętuj razem z nami!
Młodzież puszczykowska zaprasza!


czwartek, 10 kwietnia 2014

Głos w dyskusji o OSP, przystani i zakolu Warty

Przy okazji burzliwej dyskusji wokół głosowania nad wnioskiem OSP Puszczykowo o dofinansowanie zakupu samochodu ratowniczo-gaśniczego, pojawiło się wiele wątków pobocznych. Część z nich dotyczyła inwestycji miejskich z lat 2006-2010, kiedy miastem rządziła burmistrz Małgorzata Ornoch-Tabędzka. Wywołana do tablicy pani burmistrz postanowiła wyjaśnić kilka kwestii. Poniżej publikujemy jej odpowiedź na zarzuty stawiane w komentarzach. 

Wczoraj na blogu ukazało się wyjaśnienie radnego Macieja Krzyżańskiego, który uzasadnił swoją decyzję o głosowaniu przeciw dofinansowaniu w tym momencie zakupu samochodu dla OSP.

Wszystkich, którzy chcą się wypowiedzieć w tych i innych kwestiach zachęcamy do pisania na adres: zielone.puszczykowo@gmail.com. 

Głos w dyskusji o OSP, przystani i zakolu Warty
Małgorzata Ornoch-Tabędzka*

Ktoś zapytał mnie, czy czytuję blog Zielone Puszczykowo. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że rzadko, ale po rekomendacji gorącej dyskusji na temat OSP zaglądnęłam na jego strony. Uderzyła mnie nie tyle gorąca ile zjadliwa wymiana pierwszych opinii na ten temat (Pierwsze interpelacje i interwencje). Długo zastanawiałam się czy się odezwać bo pewnie zaraz i mnie się dostanie za wcinanie się między przysłowiową wódkę i zakąskę. Pomyślałam jednak, że skoro i tak słyszę, iż czegoś nie zrobiłam lub mogłam kiedyś zrobić coś lepiej itd. (z reguły bez dokładnej znajomości tematu i faktów), to kilka następnych uwag pod moim adresem nie zrobi żadnej różnicy. Ponieważ zostałam w tej dyskusji kilka razy „wywołana do tablicy” i ponieważ Puszczykowo i jego przyszłość nawet na chwilę nie przestały być mi obojętne, to pozwolę sobie dołożyć kilka zdań mojego komentarza.

Zakole Warty to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w
Puszczykowie. Jego odpowiednie zagospodarowanie
powinno być ważnym elementem rozwoju miasta.
Fot. W. Kowaliński.
Zacznę od sprawy OSP. Nie mam wiedzy co było przedmiotem głosowania na Komisji Rady. Odniosę się więc do hipotetycznego problemu zgody na wybudowanie i współfinansowanie Remizy. Osobiście postawiłabym tylko jedno pytanie. Czy ta inwestycja znalazła się w planie budżetu na rok 2014? Jeśli nie, to cała dyskusja wydaje się w ogóle bezsensowna. Inna rzecz, to przyszłość OSP w Puszczykowie. Przyznaję, że na początku też nie byłam jej entuzjastką. Zobaczywszy jednak ile młodzieży zaangażowało się w bardzo pożyteczne inicjatywy i zobaczyło obszar działania dla siebie i dla Miasta. To zaczęłam zmieniać zdanie. Wydaje mi się, że w tej chwili OSP powinna określić jakie ma cele, w jakim czasie chce je zrealizować i za jakie pieniądze i dopiero wtedy można rozpocząć dyskusję co jako mieszkańcy/Miasto zyskamy, a co stracimy. 

Przy okazji „okładania się” różnymi przykładami wyrzucania pieniędzy pojawiało się wiele wątków, do których jako była burmistrz chcę napisać kilka słów wyjaśnienia. Pierwsze dla p. Michała Dydowicza, jednego z niewielu mieszkańców, który nie wstydzi się swojego nazwiska (!). Panie Michale, lokalizacja przystani związana była bezpośrednio z bliskością ul. Niwka Stara i z możliwością stworzenia zaplecza dla wodniaków. Mieszkaniec tej ulicy, pan Andrzej Winkiel, z którym z tego co słyszałam Miasto podpisało umowę na opiekę nad przystanią, proponował na swoim terenie utworzenie wypożyczalni kajaków i otwarcie zaplecza sanitarno - gastronomicznego. Pan Winkiel chciał to realizować z własnych pieniędzy dzierżawiąc teren od Miasta. Wspomniał wtedy o możliwości zrobienia na swoim terenie „Tawerny” i od razu podniosły się protesty okolicznych mieszkańców. Między innymi dlatego, ale przede wszystkim z powodu możliwości dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego (bodaj 30 tys. i 60 tys. zł) zrealizowało tę inwestycję Miasto. Jaki jest zakres współpracy wspomnianego mieszkańca i w jaki sposób ta współpraca się rozwinęła, nie wiem, bo już tego nie śledziłam. Poza tym wydaje mi się, że nawet jeśli przystań nie jest doskonała, to zawsze można uwzględnić uwagi wodniaków i usunąć istniejące defekty.

Druga kwestia to Zakole Warty. Utrzymanie i wykorzystanie tego terenu leży w gestii Miasta. Osobiście miałam konkretną wizję rekreacyjnego rozwoju tego terenu na co zezwalały zapisy w Studium Zagospodarowania Przestrzennego. Wstępem do takiego rozwoju, które miało połączyć oczekiwania ekologów i amatorów plażowania i biwakowania był projekt ścieżki turystyczno-edukacyjnej wzdłuż Warty. Ścieżka z wieloma drewnianymi tarasami widokowymi rozpoczynała się przy parkingu WPN, przy ul Ratajskiego, a kończyła na Zakolu, gdzie tak jak w Mosinie na Gliniankach, w przyszłości powstałaby plaża. Dalej widziałam kolejną ścieżkę i połączenie z przystanią. To była bardzo realna wizja do zrealizowania przez dwie kadencje. Niestety Miasto nie przyjęło pieniędzy z Programu Infrastruktura i Środowiska (ponad 650 tys. złotych, a nie 50 tys jak ktoś pisze), które we wspólnym projekcie dla Mikroregionu WPN udało się rzutem na taśmę wygrać tuż przed końcem kadencji. Po rezygnacji Puszczykowa Mosina przerobiła wniosek i wzięła te pieniądze. Patrzcie Państwo, jak pięknie wygląda teraz teren przy gliniankach, również ku uciesze puszczykowian. Bez komentarza zostawię tłumaczenia Miasta, że projekt był niedoszacowany. Przecież można było za te pieniądze zrobić, to co się da, a resztę prac rozłożyć na lata następne. Z pewnością udałoby się zdobyć dofinansowanie z narodowego lub woj. funduszu ochrony środowiska. Zawsze chętnie dofinansowuje się inwestycje już rozpoczęte. To już jednak przeszłość. Dzisiaj nie dziwię się ludziom, którzy zastanawiają się nad sensem zakupu Zakola. Jest głownie toaletą dla psów, gdzie strach przysiąść na trawie, czy rozłożyć koc, tak by nie natknąć się na jakąś „minę”. Bez dbałości, sprzątania, regularnego wycinania samosiejek ten teren niedługo zarośnie i będzie cieszył głównie amatorów picia po krzakach. 

P.S.Na miejscu Pani (domyślam się płci, bo pisze spadłam”) która 7 kwietnia 2014 o 23:38 , poddaje w wątpliwość kompetencje do roli strażaka: fryzjerki, strażnika miejskiego czy dr nauk przyrodniczych, bardzo szybko i nawet anonimowo przeprosiłabym członków OSP. Natomiast osoby, które atakują wprost nowego radnego prosiłabym o trochę wyrozumiałości. Dobrze, że się odzywa, że prowokuje dyskusję, bo jeśli radni milczą, to znaczy, że problem nie istnieje. A jak wynika z obszernej dyskusji problem jest duży.

*Małgorzata Ornoch-Tabędzka - wieloletnia prezes Stowarzyszenia Partnerzy dla Samorządu, była radna Rady Miasta Puszczykowa, burmistrz w latach 2006-2010, obecnie ekspert Związku Miast Polskich – doradca partnerstw, specjalista ds. dialogu społecznego.

środa, 9 kwietnia 2014

Maciej Krzyżański: Nie jestem przeciwnikiem OSP

Strażacy OSP Puszczykowo pomagają mieszkańcom nie
tylko w przypadku pożarów czy wypadków, ale także
przy realizacji projektów społecznych takich jak np. plac
zabaw przy ul. Pomorskiej. Fot. G. Ozorowska
W związku z głosowaniem na ostatnim posiedzeniu Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta w sprawie dofinansowania zakupu samochodu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Puszczykowo wywiązała się na blogu ostra dyskusja. Publikujemy tekst radnego Macieja Krzyżańskiego, który jako jedyny głosował przeciw dofinansowaniu. Jak wynika z poniższego wyjaśnienia radny nie jest przeciw dofinansowaniu w ogóle, ale przeciw podejmowaniu decyzji pod presją czasu. 

Wszystkich uczestników dyskusji zachęcamy do przedstawienia swoich argumentów na naszym blogu. Czekamy na głosy w dyskusji, nasz adres mailowy: zielone.puszczykowo@gmail.com.

Głosowanie w sprawie OSP
Maciej Krzyżański*

W dniu 7 kwietnia 2014 roku odbyła się Komisja Budżetu i Rozwoju Miasta. Jednym z kilku punktów omawianych na posiedzeniu był wniosek Ochotniczej Straży Pożarnej dotyczący dofinansowania z budżetu miasta zakupu samochodu ratowniczo-gaśniczego lekkiego ze zbiornikiem 200 litrów za 155 tysięcy złotych (w tym 46 tysięcy ze środków miejskich). Prezes OSP Puszczykowo przedstawiał również działania z ostatnich dwóch lat, które są dostępne na stronie internetowej.

Miałem kilka zastrzeżeń pod adresem projektu dofinansowania zakupu samochodu dla OSP. Pierwszym z nich był szybki termin na podjęcie decyzji. OSP chce pozyskać dofinansowanie z Programu Rozwoju Ochotniczych Straży Pożarnych w Wielkopolsce na lata 2012-2020”. Czyli jak sama nazwa programu mówi, można się ubiegać o dofinansowanie w przyszłym bądź kolejnych latach. Tymczasem Prezes OSP chce złożyć wniosek o dotacje już w tym roku i dlatego potrzebna jest mu szybka promesa od władz miasta. Termin składania wniosku na dotacje w tym roku przypada na 8 kwietnia 2014 roku – czyli jeden dzień po posiedzeniu komisji. Tak krótki termin sprawia, że decyzję trzeba podejmować szybko, a pośpiech jest na ogół złym doradcą. 

Komisja zaopiniowała wniosek pozytywnie, co według mnie jest działaniem "na szybko”. Puszczykowo nie ma wielkich funduszy i pieniądze nie spadają z nieba. Uważam, że radni powinni stać na fundamencie racjonalności wydatków.  Zakup samochodu ratowniczo-gaśniczego lekkiego powinien teraz być spokojnie omówiony i wpisany ewentualnie do budżetu na rok 2015. Kilka miesięcy temu został uchwalony budżet na 2014 rok. Dla OSP Puszczykowo zaplanowano dofinansowanie w wysokości 30.000 zł. Zakładam, że uznano wtedy, że na większe dofinansowanie miasta nie stać. Co więc zmieniło się w ciągu tych kilku miesięcy? Czy miasto uzyskało jakieś dodatkowe dochody, które umożliwią wzrost wydatków? Myślę, że nie. Tym bardziej, że rosną koszty zarówno przystosowania „grzybka” na potrzeby biblioteki oraz przystosowania budynku CAK na szkołę. Do wydatków powinniśmy podchodzić więc bardzo ostrożnie. Chyba nie chcemy dodatkowo zadłużać już i tak zadłużonego miasta. 

Aby dofinansować zakup samochodu dla OSP Puszczykowo będzie musiało zrezygnować z jakieś konkretniej inwestycji już zaplanowanej w budżecie. Nie wiadomo jeszcze jakiej. Jest to według mnie niepotrzebne mnożenie problemów. 

Sprawa druga. Przyjmijmy, że budżet miasta dołoży do zakupu nowego samochodu dla Straży. To niestety generuje dalsze koszty. Choćby ubezpieczenie. Prezes OSP stwierdził, że nie będzie wykupywane ubezpieczenie AC, co jest decyzją bardzo ryzykowną. Wypadki się zdarzają (nawet strażakom). Łatwo sobie wyobrazić co się stanie jeśli w czasie dojazdu na akcję, w pośpiechu dojdzie do wypadku i zniszczenia pojazdu. Cóż wtedy z nowym wozem? Kto sfinansuje naprawę jeśli AC nie będzie wykupione?

Kolejna sprawa: przecież nowego wozu nie można trzymać „pod chmurką”. Obawiam się, że w czasie zimy wóz nie będzie mógł być używany ze względu na temperaturę. Zwróciłem na to uwagę podczas posiedzenia komisji. Potwierdził to prezes OSP, który powiedział, że samochód taki musi być przechowywany w odpowiednich warunkach bądź można użyć grzałki w celu podwyższenia temperatury pojemnika (rozwiązanie tymczasowe, brzmiące kuriozalnie i nie wiem czy zgodnie z przepisami). W Polsce temperatury minusowe są często przez pięć miesięcy, więc utrzymanie takiego wozu byłoby bardzo kosztowne – prąd kosztuje. Kto sfinansuje ogrzewanie grzałką samochodu?

Zakup nowego wozu strażackiego niejako obliguje więc miasto do budowy remizy, gdyż nowy samochód ratowniczy postawiony „pod chmurką” szybko ulegnie zniszczeniu. Prezes OSP przedstawił plan budowy remizy strażackiej za prawie 800 tysięcy złotych. Mówił o możliwości pozyskania na ten cel środków zewnętrznych, ale wolałbym znać pewniki, a nie tylko możliwości. Puszczykowa nie stać w dzisiejszej sytuacji budżetowej na budowę remizy ani na istotne jej dofinansowanie. 

W naszym mieście są ważniejsze wydatki takie jak budowa dróg i chodników. Wielu mieszkańców nieutwardzonych ulic takich jak Solskiego, Bałtycka czy Polna czeka od lat na prace budowlane i przez wiele jeszcze lat, to te wydatki powinny być dla radnych i burmistrza priorytetowymi. 

OSP Puszczykowo ma zagwarantowane coroczne dotacje na działalność społeczną oraz działkę na Niwce. Zawsze dobrze wypowiadałem się o działalności społecznej OSP. Sam uczestniczyłem w akcji zbiórki krwi organizowanej przez OSP oraz fotografowałem akcje tej grupy. Ale teraz jako radny miasta Puszczykowa muszę reprezentować interesy wszystkich mieszkańców oraz organizacji społecznych. Powinnyśmy działać w spokoju dla dobra wszystkich. Taki był mój program i program KWW Odświeżmy Puszczykowo który reprezentuję. Jeśli nie mamy do czynienia z kataklizmem, to nie można według mnie z dnia na dzień przyjść i prosić o przyznanie 46 tysięcy złotych dotacji. Na terenie Puszczykowa jest wiele palących spraw, a nasz budżet jest bardzo mały. Nie można dać każdemu, tego co chce, więc trzeba odpowiednio planować wydatki i starać się je maksymalnie optymalizować. 

Cieszy mnie fakt dyskusji na temat OSP pod moim ostatnim artykułem. Chciałem podziękować wszystkim krytykom i zwolennikom mojej decyzji. Prosiłbym o merytoryczne argumenty, które pozwolą wypracować jak najlepsze rozwiązanie dla Puszczykowa. Jednocześnie chciałem dodać, że wóz strażacki może jest potrzebny dla OSP, ale po prostu budżet Puszczykowa nie jest z gumy. Na szybko podjęto już w tej kadencji decyzje o zakupie „grzybka” i za ten szybki zakup przychodzi nam słono zapłacić. Gdy mamy mało pieniędzy, należy dokładnie sprawę przemyśleć, i być może odłożyć decyzję w czasie.

*Maciej Krzyżański - radny miejski wybrany w wyborach uzupełniających, przedstawiciel komitetu "Odświeżmy Puszczykowo", współpracownik puszczykowskich mediów, historyk specjalizujących się w badaniu dziejów naszego miasta.