 |
Kolejne protesty mieszkańców nic nie dają. Dokumenty
miejskich planistów są coraz bardziej niebezpieczne.
Fot. W. Kowaliński |
Krzysztof J. Kamiński*
Kiedy większość osób zaczyna myśleć o wakacyjnych wyjazdach, władze Puszczykowa planują przeforsowanie najważniejszego dokumentu od lat. Z zaskoczenia, z pominięciem rzeczywistych konsultacji z mieszkańcami, korzystając z tego, że większość z nas w wakacje wypoczywa, chcą podjąć ważne uchwały, które na zawsze mogą zmienić charakter Puszczykowa.
Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego to strategiczny dokument w każdej gminie. Na jego podstawie określa się politykę przestrzenną i zasady zagospodarowania terenu - plany zagospodarowania przestrzennego. Innymi słowy chodzi o dokument określający otoczenie w jakim będziemy mieszkać, który może na zawsze zmienić oblicze naszego miasta.
Kiedy w ciągu ostatnich kilku lat trwały protesty mieszkańców: czy to przeciwko rozbudowie drogi 430, czy to przeciw powstaniu marketu na ulicy Poznańskiej, czy później kolejnych dużych sklepów na ulicach Dworcowej i Moniuszki, czy zamianie parku przy szpitalu na działki pod budownictwo mieszkaniowe - władze mówiły mieszkańcom, że zmiana Studium uchroni ich przed niechcianymi inwestycjami. Przypomnijmy zatem, że obecnie w Puszczykowie obowiązuje Studium z 1998 r., które jako tako zabezpiecza interesy mieszkańców. W roku 2007 podjęto uchwałę na podstawie której, przystąpiono do prac nad jego zmianą. „Owoc” tych prac właśnie został udostępniony i całkowicie przeczy zapewnieniom władz. Zaprezentowana wizja miasta, bardziej przypomina plan rozwoju typowego miasteczka usługowo handlowego niż spokojnego i nastawionego na wypoczynek i rekreację miasta-ogrodu, za jakie Puszczykowo wg strategicznych dokumentów miasta chce uchodzić.
W kilku słowach postaram się przybliżyć najgroźniejsze moim zdaniem zapisy, jakie znalazły się w projekcie nowego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Puszczykowo.
Podobnie jak w dokumencie z 1998 r. uznano, że wiodącą funkcją miasta powinno być mieszkalnictwo niskiej intensywności. Tyle tylko, że w przedstawionym właśnie dokumencie uznano, że ustalenie jej jest trudne do realizacji. A skoro trudne, to znaczy, że realizować tej funkcji, nasze władze nie chcą w ogóle.
Przyszłe Puszczykowo ma być istnym El Dorado dla inwestorów. Centrum miasta - wzdłuż ulicy Poznańskiej - wg starego Studium z 1998 r. miało być rewitalizowane, a sama ulica na powrót miała stać się aleją. W dokumencie z 2014 r. pełnić ma rolę „przestrzeni publicznej sprzyjającej tworzeniu więzi społecznych”. Dobrze brzmi, ale władze realizować chcą ten postulat poprzez skupienie usług lokalnych i ponadlokalnych. Jaka jest definicja usług lokalnych i ponadlokalnych? Władze nie informują. Ale jasne jest, że skoro skupi się na jakimś terenie usługi i handel, nieuchronnie liczyć się trzeba z generowaniem nadmiernego ruchu samochodowego, problemami z parkowaniem itp. Nie jest to jednak problem dla władz. To jedynie problem mieszkańców.
Władze przewidują na terenie Poznańskiej (także 3 Maja) sytuowanie usług i obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży 600 m2. To powierzchnia większa niż Biedronka. Czy integracja ma się odbywać tylko na zakupach w marketach i dyskontach? Sklepy, które nie zmieszczą się na powierzchni 600 m2 będą mogły lokować się na terenie po byłym GS, gdzie przewiduje się możliwość lokowania obiektów o powierzchni sprzedaży do 800 m2. Sieciom handlowym działającym na większych powierzchniach, nasze władze proponują lokalizację przy ulicy Dworcowej i Moniuszki. Tam będą mogły powstać sklepy o powierzchni sprzedaży 1200 m2.
Autorzy Studium sądzą chyba, że nie dla wszystkich chętnych powierzchni handlowej na wymienionych ulicach wystarczy. Dla mniejszych sprzedawców przewidują lokalizację sklepów o powierzchni sprzedaży do 400 m2 na terenach oznaczonych jako typowo mieszkaniowe czyli w każdym innym punkcie miasta np. Puszczykowie Starym czy historycznym Puszczykówku. Między domami na tych terenach sytuować się będą mogły bowiem „usługi podstawowe”: biura, banki, obiekty gastronomiczne i wspomniane sklepy do 400 m2. W jaki sposób władze chcą zapewnić komfort życia mieszkańcom, jeśli zezwolą na budowę tak dużych obiektów między ich działkami? Jak chcą uchronić charakter miasta-ogrodu i wyjątkowy układ urbanistyczny Puszczykowa?
Nasze miasto do tej pory cechowała zabudowa jednorodzinna. To ma się zmienić. Przewiduje się bowiem zabudowę wielorodzinną na terenach mieszkaniowych - do 8 mieszkań komunalnych lub socjalnych w budynkach o wysokości do 3 kondygnacji. W innych punktach miasta na Poznańskiej, Dworcowej i 3 Maja dopuszczone ma być budownictwo mieszkaniowe zblokowane, czyli inaczej mówiąc szeregowce.
Park przy szpitalu, o pozostawienie którego walczyli mieszkańcy różnych części naszego miasta, na mapie Studium przekształcony jest na tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Choć wszyscy doskonale wiemy, ze działek na sprzedaż w Puszczykowie nie brakuje i aby zbudować dom w mieście, nie trzeba wycinać parku.
Władze uznają chyba, że pozostawienie wolnej przestrzeni jest jej marnowaniem. Dlatego proponują, aby teren Zakola można zabudować w pasie o szerokości do 50 metrów od ulicy Nadwarciańskiej. Zamiast widoku Warty będziemy więc tam mieli widok na hotele, pensjonaty itd. Nawet na terenach nieprzeznaczonych pod zabudowę: terenach lasów czy zadrzewionych, powstać będą mogły obiekty np. „małej” gastronomii – do 150 m2.
W Studium przewiduje się również lokowanie w naszym mieście produkcyjnych zakładów spożywczych. Mają być one nieuciążliwe, ale wobec podanej definicji, wydaje się ,że dla przykładu masarnia, produkcja landrynek czy palarnia kawy również spełniają te wymagania. Ktoś widać chce aby zaczęło u nas „pachnieć”.
Jeśli jednak mieszkańcom Puszczykowa niespodzianek mało, mogą spodziewać się inwestora, który wybuduje między ich domami stację paliw. Nie, to nie pomyłka. Władze przewidują możliwość lokowania ich nawet na terenach mieszkaniowych, między naszymi domami! Obok nich stanąć będą mogły również parkingi. W centrum Puszczykowa i Puszczykówka dopuszcza się powstawanie parkingów wielopoziomowych- do 3 kondygnacji.
Studium uznaje, że droga nr 430 (Poznań-Mosina) jest najbardziej uciążliwą drogą przebiegającą przez miasto i dzielącą je na dwie części. Słusznie. W żadnych planach co najmniej do 2020 r. nie jest przewidziana jej rozbudowa. Jednak nasze władze planują zapisać poszerzenie jej i podniesienie standardu do klasy głównej ruchu przyspieszonego. Kilka domów przy tej trasie trzeba będzie przy okazji wyburzyć, drzewa przy drodze wyciąć, ale cóż, to nie problem władz miasta. Widać dla nich bez znaczenia jest, że droga ta, podobnie jak linia kolejowa, wzdłuż której za kilka już miesięcy stanie mur dźwiękoszczelny podzielą nasze miasto.
Jednym z przyjętych celów jest „zwiększenie atrakcyjności dla potencjalnych inwestorów”. Niestety lektura tekstu projektu Studium każe stwierdzić, że jest to cel główny. O zwykłych mieszkańcach Puszczykowa, marzących o spokojnym życiu w mieście, które wg Strategii rozwoju miasta miało być miastem-ogrodem, władze jak widać zapominają. Tak samo jak zapomniały o swoich obietnicach, że będzie normalniej, że będą wsłuchiwały się w głos mieszkańców i służyć mieszkańcom zamiast działać przeciwko nim.
Tekstem Krzysztofa J. Kamińskiego rozpoczynamy dyskusję nad projektem nowego Studium. Każdy z mieszkańców powinien zajrzeć do tego projektu i wyrobić sobie opinię. Jeśli teraz nie zainteresujemy się naszą okolicą, to później będzie za późno na protesty. Zachęcamy do pobrania i przeczytania projektów dokumentów:
Już w najbliższy poniedziałek, 16 czerwca 2014 r., będzie okazja, aby o nowym Studium podyskutować z radnymi Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta. Posiedzenie rozpocznie się o godzinie 17.00. Planem i skutkami jego ewentualnego uchwalenia powinni się zainteresować szczególnie mieszkańcy protestujący w ostatnich latach przeciw budowie bardzo dużych sklepów przy ul. Magazynowej, Solskiego, Dworcowej i Moniuszki, osiedla na miejscu parku przyszpitalnego, szeregowców przy ul. Jarosławskiej, rozbudowie drogi 430 do czterech pasów ruchu czy planom zabudowy Starego Zakola Warty.
Dla porównania zachęcamy do lektury Studium dla Podkowy Leśnej - pięknego miasta-ogrodu w okolicach Warszawy. Dla Puszczykowa byłoby najlepiej gdyby planiści wzorowali się na tak opracowanych dokumentach.
*Krzysztof J. Kamiński - współzałożyciel i członek Komitetu Wyborczego Wyborców "Odświeżmy Puszczykowo", aktywny uczestnik sesji Rady Miasta i posiedzeń komisji tematycznych, wspiera mieszkańców walczących z planami budowy kilku dużych obiektów handlowych w Puszczykówku, wcześniej pomagał mieszkańcom bloku przyszpitalnego w sporze z władzami szpitala. Był także zaangażowany w pomoc mieszkańcom okolic Magazynowej sprzeciwiającym się lokalizacji marketu przy tej ulicy.