Szukaj na tym blogu

piątek, 10 października 2014

KWW Krzysztofa J. Kamińskiego "Odświeżmy Puszczykowo" zarejestrował kandydatów

W dniu 7 października Komitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa J. Kamińskiego "Odświeżmy Puszczykowo" dokonał rejestracji kandydatów na radnych. Komitet wystawił kandydatów we wszystkich 15 okręgach wyborczych. Oto pełna lista kandydatów:

Okręg 1: Agata Wójcik
Okręg 2: Maciej Schneider
Okręg 3: Jacek Balcer
Okręg 4: Marek Błajecki
Okręg 5: Justyna Walkowiak
Okręg 6: Bogna Urbaniak-Wichniewicz
Okręg 7: Andrzej Barczak
Okręg 8: Danuta Janaszek
Okręg 9: Anna Milczarek
Okręg 10: Łukasz Grzonka
Okręg 11: Maciej Krzyżański
Okręg 12: Dorota Łuczak-Dydowicz
Okręg 13: Ewelina Marcinkowska
Okręg 14: Krystyna Marcolla
Okręg 15: Jan Łagoda

Przypominamy, że w tym roku wybory radnych odbędą się 15 okręgach jednomandatowych. W każdym okręgu wyborcy mogą głosować tylko na jednego kandydata. Dla ułatwienia publikujemy listę okręgów z dokładnym opisem ich granic:

Okręg 1:

BRATA JÓZEFA ZAPŁATY , BUKOWA , CICHA , DĘBOWA , JAŁOWCOWA , JANASZKA, JAWOROWA , KLASZTORNA , KRAŃCOWA , KRĘTA , KRZYWA , PRZECZNICA , PRZY MURZE , SOBIESKIEGO , STROMA , UROCZA , WYSOKA (Numery parzyste od 2 do 20)

Okręg 2:
BOCZNA , CZARNIECKIEGO  (Numery od 1 do 50A oraz numery nieparzyste od 51 do 59A), GLINIANA , GOŁĘBIA  (Numery od 1 do 22), GRZYBOWA, KRÓTKA, MORENOWA, MYŚLIWSKA , POLNA, ROLNA , STUDZIENNA , WRZOSOWA , WYSOKA (numery parzysta do 22), ZALESIE

Okręg 3:
AZALIOWA, CHABROWA, CZARNIECKIEGO (Numery od 61 do końca oraz numery parzyste od 52 do 60), GOŁĘBIA (Numery od 23 do końca), JAROSŁAWSKA, KONWALIOWA, MAKOWA, MIĘTOWA, NA SKARPIE, PSZENICZNA, RUMIANKOWA, SASANKOWA, ŻWIROWA, ŻYTNIA

Okręg 4:
JASNA, KLONOWA, LIPOWA, ŁĄKOWA, OWOCOWA, PODLEŚNA (Numery od 1 do 9), POZNAŃSKA (Numery od 1 do 29A oraz numery nieparzyste od 31 do 37A), PROFESOR IZABELI DĄBSKIEJ, RÓŻANA, RZĄDOWA, WCZASOWA, WODZICZKI, ŹRÓDLANA

Okręg 5:
CIENISTA, DZIAŁKOWA, JODŁOWA, KWIATOWA, MIODOWA, PODLEŚNA (Numery od 10 do końca), POZNAŃSKA (Numery od 39 do 67 oraz numery parzyste od 30 do 38 ), ROBOCZA, WIERZBOWA, WIOSENNA, WYSOKA (Numery nieparzyste od 1 do 5), ZIELONA

Okręg 6:
AKACJOWA, KOŚCIELNA, KSIĘDZA IGNACEGO POSADZEGO, NOWA, PODGÓRNA, POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH (Numery od 1 do 7), POZNAŃSKA  (Numery od 68 do 92), RYNEK, SŁONECZNA, SOSNOWA, STRAŻACKA, WĄSKA

Okręg 7:
CHROBREGO (Numery od 1 do 22), KOPERNIKA (Numery od 53 do końca oraz numery parzyste od 50 do 52), MAGAZYNOWA, OGRODOWA, PIASKOWA (Numery od 1 do 20 oraz numery parzyste od 22 do 28), POWSTAŃCÓW WIELKOPOLSKICH (Numery od 7A do końca), POZNAŃSKA (Numery od 93 do końca), TOPOLOWA

Okręg 8:
ANDERSONÓW, CHROBREGO (Numery od 23 do końca), KASPROWICZA (Numery od 14 do 29 oraz numery nieparzyste od 5 do 13), KASZTANOWA, KOPERNIKA (Numery od 1 do 49 oraz numer 51), KOSIŃSKIEGO, LANGEGO (Numery od 16A do końca), MARCINKOWSKIEGO, PIESZA, PUŁASKIEGO, ŻUPAŃSKIEGO

Okręg 9:
DWORCOWA (Numery parzyste od 30 do 36A), GWARNA, JACKOWSKIEGO, LIBELTA, ŁUKASZEWICZA, PARKOWA, PIASKOWA (Numery od 30 do końca oraz numery nieparzyste od 21 do 29), PRZYSZKOLNA, REJA, ŚWIERKOWA, WAWRZYNIAKA, WYDMOWA, ZACISZE, ZAUŁEK

Okręg 10:
BRZOZOWA, CYRYLA RATAJSKIEGO, DWORCOWA (Numery parzyste od 2 do 28), FIEDLERA, KASPROWICZA (Numery od 1 do 4 oraz numery parzyste od 6 do 12), LANGEGO (Numery od 1 do 16), MICKIEWICZA, REYMONTA, SŁOWACKIEGO, SPOKOJNA, WIĄZOWA

Okręg 11:
BAŁTYCKA, DWORCOWA (Numery od 69 do końca i numery parzyste od 38 do 68), GAJOWA, GRANICZNA, GRUNWALDZKA, HELSKA, LEŚNA, MAZURSKA, ODSKOK, POMORSKA, PRUSA

Okręg 12:
3 MAJA (Numery od 89 do 91 oraz numery parzyste: 40, 42A-42D oraz od 46 do końca), CZARNA, DWORCOWA (Numery nieparzyste od 29 do 67D), GROCHOWA, JASTRZĘBIA, KOCHANOWSKIEGO, KOŚCIUSZKI, MATEJKI, MONIUSZKI, SOKOŁA, SOLSKIEGO, WSPÓLNA, WYSPIAŃSKIEGO

Okręg 13:
3 MAJA (Numery od 1 do 35 oraz numery nieparzyste od 37 do 71 ), DWORCOWA (Numery nieparzyste od 1 do 27), KOSYNIERÓW MIŁOSŁAWSKICH (Numery od 1 do 5B), NADWARCIAŃSKA (Numery od 1 do 3A oraz numery parzyste od 4 do 8A), NIEPODLEGŁOŚCI (Numery parzyste od 2 do 12), NIZINNA, NORWIDA, NOWE OSIEDLE (Numery parzyste), NOWOWIEJSKIEGO, ŚLĄSKA, ŚRODKOWA.

Okręg 14:
KOSYNIERÓW MIŁOSŁAWSKICH (Numery nieparzyste od 7 do końca), NADWARCIAŃSKA (Numery parzyste od 10 do 58), NIEPODLEGŁOŚCI (Numery od 13 do końca oraz numery nieparzyste od 3 do 11), NIEZŁOMNYCH, NOWE OSIEDLE (Numery nieparzyste)

Okręg 15:
3 MAJA (Numery od 73 do 75 oraz numery parzyste od 36 do 38, 42 i 44), BEMA, BERWIŃSKIEGO, DĄBROWSKIEGO, FIOŁKOWA, JASKÓŁCZA, KONOPNICKIEJ, KOSYNIERÓW MIŁOSŁAWSKICH (Numery parzyste od 6 do końca), KRASZEWSKIEGO, NADWARCIAŃSKA (Numery od 60 do końca oraz numery nieparzyste od 5 do 59), NARCYZOWA, NIWKA STARA, RADOSNA, SŁOWICZA, SZPITALNA, TULIPANOWA.

Oprócz Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa J. Kamińskiego "Odświeżmy Puszczykowo" rejestracji kandydatów dokonały także KWW Nasze Miasto, KWW "Razem dla Puszczykowa", KWW Razem dla Mieszkańców oraz KWW Barbary Kamińskiej. Wybory odbędą się 16 listopada 2014 roku.

piątek, 3 października 2014

Studium dla Puszczykowa - do przerwy 1:0 dla mieszkańców


Krzysztof J. Kamiński*

W ostatnich dniach władze naszego miasta przedstawiły nowy projekt Studium uwarunkowań i kierunków rozwoju dla naszego miasta. Przedstawiony w ostatnim czasie projekt różnił się w diametralny sposób od projektu przedstawionego w czerwcu. Wtedy opisując na łamach Zielonego Puszczykowa i Kuriera Puszczykowskiego przedstawiony projekt Studium, nazwałem ten dokument nie bez powodu "Studium zniszczenia Puszczykowa". Tamten czerwcowy projekt przewidywał na terenie Puszczykówka lokalizację obiektów handlowych do 1200m2 w okolicach ul. Dworcowej, a w każdym innym miejscu miasta między domami mieszkalnymi na terenach mieszkaniowych do 400 m2. Przewidywał możliwość lokalizacji stacji benzynowej nawet na tak małych ulicach jak Słoneczna czy Przecznica, nie wspominając o takich „wielkich” jak Sobieskiego, Chrobrego czy C.Ratajskiego i wielu innych. W projekcie wpisano także parkingi wielopoziomowe, zakłady produkcyjne, możliwości wkroczenia do Puszczykowa budownictwa deweloperskiego i wiele kolejnych zapisów, które oprotestowali obecni na spotkaniu puszczykowianie. Mieszkańcy uznali wtedy, że zapisy tego dokumentu pasują może do Lubonia, ale nie do naszego miasta. 

Aby poznać zdanie mieszkańców odwiedzaliśmy w ciągu kilku poprzednich tygodni wraz z kolegami kandydatami mieszkańców różnych rejonów miasta, pytając: co oni sądzą o takich pomysłach władz, jaki oni widzą kierunek rozwoju Puszczykowa? Rozmawialiśmy o zagrożeniach jakie niesie przedstawiony projekt. Przytłaczającej większości taki kierunek miasta się nie podoba! Z rozmów wynika, że mieszkańcy oczekują spokoju i zachowania charakterystycznego dla Puszczykowa charakteru miasta. Głosy mieszkańców zarówno tej zdecydowanej większości jak i tych osób, które inaczej wyobrażają sobie przyszły kierunek miasta, bierzemy sobie głęboko do serca. Nadal odwiedzać będziemy mieszkańców naszego miasta, aby porozmawiać z nimi o tym co chcą zmienić, co chcą w mieście zachować, czego oczekują. Te rozmowy z mieszkańcami to niezwykle ważna lekcja dla mnie jako kandydata na urząd burmistrza miasta i kandydatów na radnych z KWW „Odświeżmy Puszczykowo”.

W projekcie opublikowanym niedawno 1200metrowe sklepy jak za dotknięciem różdżki zamieniły się w przyjazne dla spokoju, ciszy i mieszkańców 200 metrowe, zniknęły stacje benzynowe na małych i większych uliczkach, budownictwo deweloperskie itd.itd. Słowem wszystko to, co jeszcze niedawno budziło tyle kontrowersji nagle wymazano. Na jak długo? Nie kto inny ale p. Balcerek cztery lata temu mówił w jednym z wywiadów, że papier jest cierpliwy.

Nowy projekt Studium to bez wątpienia sukces mieszkańców: zarówno tych bezpośrednio zaangażowanych w oprotestowanie wcześniejszego projektu, jak i tych wszystkich, którzy w trakcie rozmów z nami wyrazili swoją dezaprobatę dla pomysłów władz miasta. Sprzeciw się opłacił, przynajmniej na tę chwilę. Proponowany wcześniej projekt do czasu wyborów trafił do kosza. Jaki będzie jego dalszy los dokumentu zależy od wyborców. Jedynymi gwarantami spokoju mieszkańców są kandydaci „Odświeżmy Puszczykowo”, ale to wyborcy zadecydują komu powierzą odpowiedzialność za los miasta.

Należy zapytać skąd u władz miasta taka nagła zmiana wizji miasta, dlaczego przedstawiony we wrześniu dokument tak diametralnie różni się od tego z czerwca? Oczywiście naiwnie sądzić można, że zmieniono projekt Studium, gdyż obecne władze miasta zrozumiały, że mieszkańcy nie godzą się z przedstawioną przez nich koncepcją. Odnoszę wrażenie niestety, że zmiana ta to typowa przedwyborcza, chwilowa zmiana twarzy. Teraz przed wyborami, nasze obecne władze - wczorajsi zwolennicy „rozwoju” Puszczykowa poprzez budowę marketów między ogrodami, zamienili się w gorących obrońców spokoju i ciszy mieszkańców. Na jak długo? Czy mieszkańcy uwierzą w taką zmianę? Wybory pokażą. Ja wierzę w to, że mieszkańcy zaufają jednak nie tym, którzy koniunkturalnie, ze względu na zbliżające się wybory zmienili front. Papier jest cierpliwy, przyjmie wszystko, ale mam nadzieję, że nie przyjmą tego mieszkańcy.

*Krzysztof J. Kamiński - przedsiębiorca, historyk, pod koniec lat 80. działacz Niezależnego Związku Studentów, na początku lat 90. pracował dla Ministerstwa Rolnictwa i Banku Światowego, w późniejszych latach dyrektor i prezes prywatnych przedsiębiorstw. W Puszczykowie mieszka od 1998 roku, jest właścicielem zabytkowego domu przy ul. Poznańskiej. Od kilku lat aktywnie wspiera mieszkańców z różnych części miasta walczących o swoje interesy z władzami miasta. Współpracuje z lokalnymi mediami i stowarzyszeniami. W 2014 roku wydał mapę z atrakcjami turystycznymi Puszczykowa i okolic. Bezpartyjny i otwarty na współpracę ze wszystkimi mieszkańcami. Współzałożyciel komitetu wyborczego "Odświeżmy Puszczykowo", który wystawił Maciej Krzyżańskiego do Rady Miasta w wyborach uzupełniających 2014 roku.

środa, 1 października 2014

Radny Krzyżański rozmawia z mieszkańcami

Jutro, 2 października, radny Maciej Krzyżański zaprasza mieszkańców miasta na kolejny dyżur w Urzędzie Miejskim. Na zainteresowanych będzie czekał w godz. 16.30-17.30. Przypominamy, że dyżury radnego odbywają się co dwa tygodnie - następne odbędą się w dniach: 16 i 30 października oraz 13 listopada. 

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z radnym, który ukazał się w najnowszym numerze "Kuriera Puszczykowskiego".

Nie jestem przeciwnikiem marketów

Wywiad z radnym Maciejem Krzyżańskim

Maciej Krzyżański został radnym w marcu bieżącego roku. Na tle mało aktywnych radnych szybko jednak pokazał się z dobrej strony. Jako jednoosobowa opozycja dwoił się i troił, walcząc o sprawy ważne dla mieszkańców. W udzielonym nam wywiadzie opowiada o udanych działaniach, pierwszych porażkach i planach na przyszłość.

Marcin Muth: Kiedy rozmawialiśmy po Twoim zwycięstwie wyborczym w marcu tego roku, obiecywałeś, że wniesiesz do Rady Miasta nową energię. Twoi przeciwnicy mówili wtedy, że niewiele w pojedynkę zdziałasz. Sprawdźmy zatem, co udało Ci się zrobić przez ostatnich kilka miesięcy? 

Maciej Krzyżański*: Uczestniczę aktywnie w sesjach Rady Miasta oraz w komisjach tematycznych. Starannie analizuję wszystkie dokumenty. Ostatnio poprawiałem na wniosek Przewodniczącego jeden z gminnych projektów. Podczas prac sprzeciwiałem się nieracjonalnym wydatkom oraz zadłużaniu miasta. Jako jedyny radny organizuję dyżury w Urzędzie Miasta. Na bieżąco publikuję artykuły i jestem w kontakcie z mieszkańcami. Staram się pomagać w zgłaszanych sprawach wszelkimi dostępnymi środkami, czyli poprzez artykuły, zapytania, interpelacje, rady. W ten sposób udało się załatwić drobne rzeczy np. naprawić uszkodzone chodniki, wymienić nieaktualne znaki czy też przyciąć przerośnięte krzaki. Pomagam również mieszkańcom, którzy zagrożeni są złymi inwestycjami lub też ich części miasta są pomijane w miejskich planach. Gdy jeszcze nie byłem radnym, miasto zrealizowało poza rankingiem ulicę Sportową, która spełnia funkcję drogi dostawczej dla marketu. Tymczasem dużo ulic, które od lat czekają na utwardzenie pominięto. Ranking nie został skorygowany przez całą kadencję obecnej Rady, czyli teoretycznie jest aktualny. Tym samym ulice powinny być realizowane według kolejności tam wyznaczonej. Zwracałem na to wielokrotnie uwagę, a miasto w końcu powróciło do wykonywania ulic wedle dokumentu. Zaproponowałem również utworzenie rankingu chodników, co spotkało się z przychylnością. Zawsze mocno naciskam władze w sprawach zgłaszanych przez mieszkańców. Uważam, że to Urząd powinien być dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla Urzędu.

MM: Twoi przeciwnicy twierdzą, że nie chcesz marketów w Puszczykowie - to prawda?

MK: Nie. Uważam, że w Puszczykowie powinny powstawać nowe sklepy. Chciałbym, żeby w naszym mieście powstał np. Lidl, który oferuje wiele atrakcyjnych produktów. Puszczykowo musi się rozwijać. Nie można jednak budować olbrzymich sklepów dosłownie między ogrodami. Powinniśmy poszukać optymalnej lokalizacji, która gwarantowałaby spokój dla mieszkańców, wygodny dojazd, oraz duży parking. 

MM: Głośnym echem odbiła się sprawa ekranów akustycznych wzdłuż modernizowanej linii kolejowej oraz likwidacji przejazdu na ul. 3 Maja. Byłeś jedną z pierwszych osób, która alarmowała urzędników i media w tej sprawie. Myślisz, że uda się coś jeszcze w tej kwestii zrobić? 

MK: Monitorowałem sprawę modernizacji kolei od kilku lat. Jeździłem na spotkania związane z przebudową. W zeszłym roku napisałem artykuł o inwestycji, która zostanie przeprowadzona na terenie Puszczykowa. Niestety, nie wzbudziło to zainteresowania urzędników i mieszkańców. Na początku 2014 roku podczas jednej z sesji Rady – kiedy jeszcze nie byłem radnym – zapytałem o kilka spraw związanych z modernizacją. Urzędnicy powiedzieli, że jakieś dokumenty dostali, ale nie mogą nic szczegółowo powiedzieć. Do tej pory w Puszczykowie nie było informacji o tym jak będzie dokładnie wyglądała inwestycja. Od początku mojej kadencji wyjaśniałem sprawę modernizacji. Na mój pierwszy dyżur przyszli mieszkańcy z okolic przejazdu na ulicy 3 Maja, którzy uważali, że należy zachować przejazd bądź chociaż przejście dla pieszych. O modernizacji mówiłem w wielu miejscach, m.in. w Muzeum Fiedlera. Plany wzbudziły sprzeciw z powodu likwidacji przejazdu na ulicy 3 Maja, dojścia do dworca od strony ulicy Reymonta, oraz z powodu ustawienia brzydkich ekranów akustycznych, które zeszpecą Puszczykowo. Ludzie jeżdżący na co dzień do Poznania przerazili się wyglądem stacji Poznań Dębiec - uważali, że lepiej wyglądałyby ekrany przezroczyste, obrośnięte zielenią bądź jakaś inna forma wygłuszenia. Z tego zrodził się oddolny protest w celu uzyskania informacji o modernizacji. Urząd dopiero w roku 2014 wystąpił do PKP o dokumentację związaną z modernizacją, pomimo że omawiana jest ona od roku 2004. W wyniku protestów i moich zapytań udało się doprowadzić do konsultacji społecznych oraz wyjaśnienia wielu spraw. Puszczykowem zajęły się regionalne i ogólnopolskie media. Niestety w wyniku zaniedbań kolejnych trzech kadencji, Puszczykowo zostanie poszkodowane przez modernizację. Budynek dworca w Puszczykowie zostanie częściowo przesłonięty przez podniesione perony, zostaną wycięte liczne drzewa, zablokowane przejścia dla pieszych oraz powstaną ekrany w bezsensownych miejscach, które na odcinku między Mosiną a Luboniem będą kosztować 15 milionów złotych! Za te fundusze można byłoby wybudować przejścia np. na ulicy 3 Maja. Nie można przecież dopuścić do tego, żeby Puszczykowo zostało podzielone murem na dwie części. Bariery akustyczne powinny stanąć tylko w miejscach, gdzie hałas jest najbardziej dokuczliwy np. przy składzie węglowym.

MM: Dużo kontrowersji wywołała także sprawa Studium kierunków zagospodarowania przestrzennego. Można było odnieść wrażenie, że radni i władze miasta chcieli ten dokument uchwalić w tajemnicy przed mieszkańcami. Za to, że przekazałeś projekt dokumentu mieszkańcom spadły na Ciebie gromy. Nie żałujesz tego kroku?

MK: Jawność i przejrzystość procedur jest najważniejsza. Studium kierunków zagospodarowania przestrzennego jest swoistą konstytucją urbanistyczną dla Puszczykowa. Programuje ona rozwój miejscowości na kolejne kilkadziesiąt lat. Prace nad nowym studium przeprowadzane były w dość niejasny sposób. Nagle przed okresem wakacyjnym jeden z radnych z rządzącej większości powiedział, że Studium jest gotowe na 99%. Pracę nad najważniejszym dokumentem dla Puszczykowa zaplanowano właśnie na okres wakacyjny, czyli na czas, kiedy większość mieszkańców jest zajętych podróżami i odpoczynkiem. Po dokładnym przeanalizowaniu Studium i skonsultowaniu się z niezależnymi projektantami stwierdziłem, że dokument został napisany w sposób niechlujny. Dodatkowo w dokumencie chciano przeforsować wszystkie sprawy, z którymi walczyli mieszkańcy w mijającej kadencji Rady Miasta. Uważam, że Puszczykowo powinno zachować swój wyjątkowy charakter. Dlatego należałoby przyłożyć się do przygotowania poważnego Studium, które zagwarantuje ład urbanistyczny. Uważam, że sklep LIDL czy stacja benzynowa powinny być wybudowane przy głównej drodze 430 lub 431, poza zabudowaniami domów jednorodzinnych. W rejonie zurbanizowanym powinny być mniejsze sklepy dla zrobienia codziennych zakupów. Tymczasem Studium w obecnym kształcie gwarantowało niekontrolowany rozwój w stylu skansenu wschodnioeuropejskiego. Dodatkowo w mojej opinii furtki pozostawione w dokumencie pozwalają inwestorom na kontrowersyjne inwestycje na terenach położonych pomiędzy ogrodami. Dlatego uważam, że dokument ten powinien być gruntownie przeanalizowany i zweryfikowany. 

MM: Jesteś pomysłodawcą uhonorowania Zygmunta Janaszka. Zaproponowałeś, żeby jego imię nosiła nowa ulica na Starym Puszczykowie. Dlaczego wybrałeś akurat to nazwisko? 

MK: Zygmunt Janaszek był jednym z założycieli dzisiejszego Puszczykowa - miasta o unikatowym charakterze. Na początku XX wieku jako jeden z pierwszych zajął się obrotem nieruchomości w Puszczykowie. Reklamował się w prasie wielkopolskiej, zachęcając wielu Polaków do osiedlenia się na terenie naszej miejscowości. Dzięki swej przedsiębiorczości Zygmunt Janaszek wykupił w 1911 r. z rąk niemieckich jeden z najczęściej odwiedzanych lokali hotelowo-restauracyjnych, który przemianował na Letnisko Silva. Lokal stał się centrum życia kulturalnego i sportowego ludności polskiej. Na terenach należących do obiektu zlokalizowane były boiska do gier, trzy korty tenisowe etc. W 1914 r. sprowadzono nawet kolejkę amerykańską! Uznałem, że Zygmunt Janaszek idealnie nadaje się na patrona ulicy w Puszczykowie jako jeden z twórców naszej zielonej miejscowości pełnej domów otoczonych ogrodami, zdolny przedsiębiorca oraz organizator puszczykowskiego sportu. Jego osoba jasno pokazuje, że prywatna inicjatywa może pomóc w rozwoju lokalnej wspólnoty. Jest to dobry przykład dla dzisiejszego Puszczykowa. 

MM: W ostatnich dwóch latach zorganizowałeś cykl spacerów po Puszczykowie i okolicy wraz z punktem Ekoinfo. Dlaczego? 

MK: Zorganizowaliśmy spacery po Puszczykowie z historią w tle, aby pokazać mieszkańcom zapomniane piękno miasta. Jestem autorem pracy magisterskiej o historii naszej miejscowości. To naturalne, że chciałem podzielić się wiedzą z mieszkańcami. Dlatego zacząłem pisać artykuły historyczne oraz organizować spacery, które cieszą się popularnością – przychodzą mieszkańcy, którzy podczas wycieczek dopowiadają swoje historie. Dzięki temu poznałem nowe, ciekawe fakty. Mam nadzieję, że w następnych latach uda się kontynuować cykl.

MM: Jakich spraw nie udało Ci się załatwić? Czego najbardziej żałujesz?

MK: Apelowałem o racjonalizację rozkładu jazdy autobusów – opublikowałem artykuł analizujący komunikację publiczną oraz zwracałem na ten problem uwagę na posiedzeniach komisji tematycznych. Niestety, nie udało mi się nakłonić władz do podjęcia odpowiednich kroków. Prawdę mówiąc nie widziałem w autobusie czy w pociągu nikogo z Rady Miasta i może to jest przyczyna braku zrozumienia dla potrzeb rozwoju komunikacji publicznej. We współpracy z Mosiną i Luboniem możemy postarać się stworzyć sensowną ofertę komunikacyjną. Niestety władze miasta są zajęte gorączkowym procedowaniem nad budową hali sportowo-widowiskowej. Budynek ma stanąć przy „starej szkole”. Grunty w tym miejscu mogą potencjalnie nie nadawać się pod budowę tak dużych obiektów, bo występuje zjawisko „kurzawki”, które może znacznie zwiększyć koszty budowy. Dlatego apelowałem o wstrzymanie się z decyzjami do momentu sporządzenia ekspertyzy i naukowych badań gruntu. Niestety, większość radnych nie chciała zaczekać na wyniki badań i zaczęła już procedować budowę hali, co może znacznie obciążyć budżet miasta w przyszłości. Zapytałem również o koszty jakie będzie generować hala, na co Przewodniczący powiedział, że jesteśmy na zbyt wczesnym etapie, żeby o tym mówić. Tymczasem w innym miastach koszt utrzymania wynosi niekiedy 600 tysięcy złotych rocznie. Dlatego trzeba wcześniej się zastanowić, w jaki sposób będzie finansowany obiekt. Wydaje mi się, że hala widowiskowo-sportowa to kiełbasa wyborcza obecnych władz, realizowana pospiesznie bez odpowiednich obliczeń. Burmistrz Napierała (dawny lider obecnej ekipy) obiecał kiedyś basen, który... nigdy nie powstał. 

MM: Będziesz startował w jesiennych wyborach? Wiem, że miałeś oferty startu z różnych komitetów.

MK: Tak, składano mi różne propozycje, ale od początku wybór był prosty. Komitet „Odświeżmy Puszczykowo” wystawił mnie już wyborach uzupełniających i zdobyliśmy wtedy 65% głosów poparcia. Cieszę się z takiego kredytu zaufania. Pozostaję wierny swoim wyborcom i komitetowi, któremu patronuje kandydat na burmistrza Krzysztof J. Kamiński. Komitet „Odświeżmy Puszczykowo” powstał, żeby promować nowoczesne praktyki obywatelskie w Puszczykowie, takie jak konsultacje społeczne, budżet obywatelski, bliski kontakt mieszkańców z radnymi i burmistrzem. Nasi kandydaci mają osiągnięcia w biznesie, sporcie, kulturze i działalności obywatelskiej.

MM: Jeśli zostaniesz radnym, to będziesz miał więcej czasu, bo całą kadencję, na realizację programu. Czym przede wszystkim chcesz się zająć w Radzie Miasta? 

MK: Puszczykowo musi zachować swój tradycyjny charakter, ale zarazem rozwijać się w oparciu o nowoczesne wzorce. Priorytetami powinny być: program budowy dróg, chodników oraz inwestycje w oświatę i rozwój komunikacji publicznej. Przecież nie możemy pozwolić, żeby dzieci i młodzież chodziły błotnistymi drogami, uczyły się w przestarzałych szkołach, czy musiały czekać długo na autobus. Każda z dzielnic powinna być traktowana w taki sam sposób. Od lat Puszczykówko, Niwka czy Stare Puszczykowo są niedoinwestowane. Większość inwestycji jest skoncentrowana w dzielnicy Puszczykowo. Musimy też zająć się rozwojem szybkiego internetu, nawet na mniejszych ulicach. Internet jest teraz podstawą rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego. Dlatego trzeba wzmocnić współpracę między miastem a operatorem w dziedzinie rozbudowy nowych łączy. Ważnym tematem jest sprawa parku przy szpitalu. Obecne władze chcą go podzielić na działki. Jeśli inwestor wybuduję drogę, to będzie mógł domagać się zwrotu funduszy wydanych na utwardzenie ulicy. W ostatnim wywiadzie starosta powiedział ("Głos Puszczykowa", sierpień 2014), że „będzie się starał, by miasto nie poniosło kosztów” wykupu gruntów pod drogi, uzbrojenia terenu i wybudowania nawierzchni na ulicy i chodnika. Miasta teraz absolutnie nie stać na te inwestycje. Starać starosta się może, ale jak teren zostanie sprzedany prywatnemu inwestorowi, to nie będzie miał nic do tego. Bardziej opłaca się zostawić park przy szpitalu jako teren spacerowy oraz inwestycyjny. Można tam wybudować kolejne odziały np. rehabilitacyjny, basen oraz przeznaczyć całość pod usługi związane z medycyną. Dzięki takiemu przeznaczeniu terenu może powstać w Puszczykowie nowe miejsca pracy. Kolejną sprawą jest plac zabaw przy Przedszkolu nr 3 na ul. Przyszkolnej. Obecnie rządząca ekipa chce przeznaczyć plac zabaw na usługi oświaty lub pod zabudowę mieszkaniową. Czyli będzie możliwa sprzedaż terenu i postawienie tam domu rodzinnego. Trzeba zabezpieczyć ten teren dla potrzeb dzieci.

*Maciej Krzyżański - puszczykowski historyk, od 2014 roku radny wybrany z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców "Odświeżmy Puszczykowo". 

poniedziałek, 29 września 2014

Czy już jest normalnie?

Marcin Muth*

Dobiega końca kadencja władz i radnych Puszczykowa wybranych w wyborach samorządowych 2010 roku. Zwycięstwo odniósł w nich burmistrz Andrzej Balcerek oraz jego komitet Razem dla Puszczykowa. Ich głównym hasłem było przywrócenie w Puszczykowie normalności. Sprawdźmy zatem, czy w Puszczykowie jest już normalnie? 


Zacznijmy od samej góry. Burmistrz obiecywał m.in., że naprawi sytuację finansową miasta, odbuduje relacje z mieszkańcami i poprawi komunikację miejską. Jak wiadomo, zadłużenie do 2013 roku zmniejszyło się w niewielkim stopniu, a w bieżącym roku może znacznie wzrosnąć, ponieważ planowany jest deficyt w wyskości ponad 4 mln. zł. Relacje z mieszkańcami są tak fatalne, jak chyba nigdy w historii Puszczykowa. Podczas kadencji burmistrza wybuchło 6 dużych protestów i zebrano tysiące podpisów pod sprzeciwem wobec działań lub braku działań władz miejskich. Co z komunikacją miejską? Niewiele się zmieniło. Autobusy różnych przewoźników nadal dublują swoje kursy, a wiele dzielnic pozbawiona jest jakiejkolwiek komunikacji. Przed kolejną kadencją nie widać pomysłu na rozwiązanie powyższych kwestii, pojawił się natomiast księżycowy pomysł hali widowiskowej za 10 mln. złotych.


Dlaczego się nie udało? Być może dlatego, że sam burmistrz zachował postawę bardzo pasywną. Unikał podejmowania decyzji, a z mieszkańcami podejmował poważną rozmowę dopiero wtedy, gdy przychodzili pod urząd z pikietą lub zebrali setki podpisów. W codziennym zarządzaniu miastem zastępowali go fachowcy sprowadzeni z pobliskiego Dopiewa. Wiceburmistrz Władysław Ślisiński, skarbnik Piotr Łoździn oraz redaktor Bogdan Lewicki starali się bardzo i pracowali nawet rzetelnie, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że kompletnie nie rozumieli specyfiki Puszczykowa. Nic w tym dziwnego, bo gdyby nagle zaczęli Dopiewiem zarządzać ludzie związani z np. Puszczykowem, to trudno byłoby im odnieść sukcesy. 


Na tle mało aktywnego burmistrza i zagubionych urzędników mieli szansę zabłysnąć puszczykowscy radni, którzy niemal w komplecie popierali władze miasta. Niestety, z minionej kadencji najlepiej zapamiętamy przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Czyża, który przez prawie 2 lata ukrywał skazujący wyrok i pobierał bezprawnie diety. Zapamiętamy też kilkunastu bezbarwnych radnych, którzy w kluczowych momentach chowali głowę w piasek i unikali poważnej rozmowy z mieszkańcami. Bez wnikania w szczegóły przegłosowywali wszystko, co im podsunęli urzędnicy. Rolę radnych musieli zatem przejąć mieszkańcy, którzy w kilku sprawach skutecznie bronili interesów miasta.


Jeśli można wymienić jakieś plusy mijającej kadencji, to właśnie przebudzenie obywateli. W sprawach kluczowych dla swojej okolicy mieszkańcy potrafili się zjednoczyć i skutecznie walczyć z błędnymi decyzjami. Ożywienie to zaowocowało także wyborem do Rady młodego radnego Macieja Krzyżańskiego, który pokazał, że mandat radnego można wypełniać aktywnie i z pełną otwartością. To właśnie jemu i mieszkańcom zawdzięczamy, że pod koniec kadencji nie udało się przez Radę przepuścić kolejnego bubla w postaci nowego Studium wyznaczającego kierunki rozwoju Puszczykowa. 


Podsumowując, należy zadać kilka pytań. Czy normalne jest, że obecne władze chcą budować halę widowiskowo-sportową za 10 mln złotych, podczas gdy miasto nie ma sensownej komunikacji publicznej, utwardzonych dróg, pełnego oświetlenia i wygodnych chodników? Czy normalne jest, że przy rocznym budżecie miasta w wysokości 27 milionów zł, planowany jest deficyt w wysokości 4 mln? Czy normalne wreszcie jest, że władzę w mieście w imieniu burmistrza sprawują spadochroniarze, którzy być może po najbliższych wyborach wrócą do swojej miejscowości, jeśli uda im się odzyskać tam władzę? I, na koniec, czy normalne jest, że radnych muszą wyręczać mieszkańcy, którzy biorą na siebie trud pisania pism, zbierania podpisów i organizowania protestów? Każdy odpowie na te pytania sam, oddając głos w najbliższych wyborach.



*Marcin Muth - założyciel bloga Zielone Puszczykowo, współpracownik puszczykowskich mediów i stowarzyszeń. 

czwartek, 25 września 2014

Stanowisko Burmistrza w spawie przejazdu na ul. 3 Maja

W związku z niedawną publikacją odpowiedzi na interpelację Pana Posła Arkadego Fiedlera w sprawie przejazdu na ul. 3 Maja, otrzymaliśmy sprostowanie Pana Burmistrza Andrzeja Balcerka. Burmistrz przedstawia odmienną wersję wydarzeń od tej opisanej przez Podsekretarza  Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju pana Zbigniewa Klepackiego. Jesteśmy zaskoczeni faktem, że odpowiedź Ministerstwa zawiera błędy. W związku z tym, że nie mamy powodów, aby nie wierzyć Panu Burmistrzowi w jego wersję, będziemy oczekiwać wyjaśnienia sprawy przez Ministerstwo. Jednocześnie chcemy wyjaśnić, że nie podaliśmy nieprawdziwych informacji, a jedynie opublikowaliśmy list Podsekretarza Stanu, który skłonił Redakcję do takiego a nie innego komentarza. Komentarz, wbrew słowom Pana Burmistrza, nie jest nieprawdziwy, a jedynie jest subiektywną oceną postawy władz miejskich na podstawie otrzymanych dokumentów. Mamy nadzieję, że cała sprawa zostanie wyjaśniona między zainteresowanymi urzędami. Ze swojej strony bardzo żałujemy, że przejazdu na ul. 3 Maja nie będzie.