Szukaj na tym blogu

sobota, 29 grudnia 2012

Nie żyje Ryszard Jackowiak

Marcin Muth *

Smutna wiadomość dotarła do mnie w przedwigilijny wieczór 23 grudnia. Puszczykowo wyglądało tego dnia wyjątkowo pięknie. Obsypane gęstym śniegiem na chwilę zamieniło się w anielską krainę. Gdy wracałem, brodząc w śniegu z wyciszonej Lokomotywy nie sądziłem, że w domu czeka na mnie smutna informacja.  


Facebookowa strona klubu Las Puszczykowo poinformowała, że właśnie odszedł wiceprezes klubu Ryszard Jackowiak. Choć nie znaliśmy się dobrze, to wystarczyła mi jedna rozmowa, aby Go naprawdę polubić. Mieliśmy okazję rozmawiać raptem kilka tygodni temu, tuż przed wyborami do Rady Miasta. 


Niech w naszych myślach zostanie równie
piękne wspomnienie jak piękne było Puszczykowo
w ten smutny przedświąteczny dzień
Opowiadał o swoich pomysłach, planach, poglądach. Nie we wszystkim się z nim zgadzałem, ale urzekła mnie jego pasja i autentyczna chęć zrobienia czegoś dobrego dla puszczykowskiej społeczności. Wyborów, niestety, nie udało mu się wygrać, a jak się okazuje niedługo potem przegrał walkę ze śmiercią. Smutne, że odszedł człowiek tak pełen pozytywnej energii i mający tak ciekawe plany na przyszłość. 

Wczoraj na puszczykowskim cmentarzu odbył się pogrzeb. Niestety, nie mogłem w nim uczestniczyć. Dedykuję zatem ten skromny tekst Panu Ryszardowi. Rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom składam wyrazy współczucia. Mam nadzieję, że w naszych myślach zostanie równie piękne wspomnienie jak piękne było Puszczykowo w ten smutny przedświąteczny dzień.

*Marcin Muth - redaktor bloga Zielone Puszczykowo.

niedziela, 23 grudnia 2012

Zielone życzenia

Wszystkim przyjaciołom, współpracownikom, czytelnikom i oponentom życzymy spędzenia świąt w dobrym nastroju i radosnego wejścia w Nowy Rok. Oby był bardziej zielony niż wszystkie poprzednie. 


środa, 19 grudnia 2012

Dyskusja o drodze 430

Trwa korespondencyjna dyskusja między zwolennikami i przeciwnikami rozbudowy drogi wojewódzkiej 430. Niedawno informowaliśmy o tekście "Wyczekiwana rozbudowa drogi 430", w którym dość lekceważąco wyrażano się o mieszkańcach Puszczykowa, którzy sprzeciwiają się inwestycji. Liderzy protestujących środowisk oraz nasz przedstawiciel napisali w odpowiedzi list otwarty, który został przesłany do redakcji "Kuriera Mosińskiego" oraz pozostałych mosińskich i puszczykowskich mediów. 

Więcej pasów, mniej drzew - to postulat zwolenników rozbudowy.
Fot. Jacek Gulczyński
List pt. "Bardzo droga droga" został już opublikowany w grudniowej Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej (zarówno w wydaniu drukowanym jak i na stronie internetowej) oraz w portalu kwartalnika Czas Mosiny wydawanego przez opozycyjną Koalicję Samorządową. Mieszkańcy Puszczykowa będą mogli go przeczytać w świątecznym wydaniu "Kuriera Puszczykowskiego". Redakcja związanego z władzami Mosiny "Kuriera Mosińskiego" nie odpowiedziała na nasz list, zatem nie wiemy czy opublikuje jego treść na swoich łamach. 

Szczególnie ciekawa dyskusja wywiązała się pod publikacją na stronie Czasu Mosiny. Potwierdza ona, że nie wszyscy mieszkańcy Mosiny są zwolennikami rozbudowy. Są i tacy, którzy dostrzegają, że rozbudowa nie rozwiąże problemów komunikacyjnych tego miasta. Oto kilka głosów:

To są skutki braku strategii rozwoju dla Mosiny. Najpierw pozwala sie na budowę, bo tak chce deweloper, bo tak chce Stora Enso, czy Rohr, a potem jak robi sie koszmar z dojazdem, to wyburzyc co przeszkadza i żądanie szerokiej szosy przez Park Narodowy. A co w mieście Mosina? Ktoś wie? Puszczykowo ma wizję dla swojego miasta, a m mamy hasło Green Mosina, ale to tylko nic nie znaczące hasło. W praktyce gdzie będzie budowa decyduje interes dewelopera, a nie strategia zrównowazonego rozwoju naszek gminy. Nieważne czy jest infrastruktura, czy jej nie ma. Osiedle na szambach też mamy. Teraz będziemy szamba opróżniać przez rozcieńczanie. Będzie bardzo Green. (autor: mieszkaniec)

Tak więc teraz mamy w Mosinie dwa trendy, radny opozycji = wróg ( zabiera dzieciom ) , Puszczykowo - bezduszny wróg rozwoju Mosiny. Mam nadzieję, że Wam mieszkańcom Puszczykowo nie zabraknie determinacji i będziecie o tym pisać do upadłego bo inaczej szybko w głowach żelaznego elektoratu mosińskiej władzy zagości wizerunek sąsiada z Puszczykowa jako głównego wroga Mosiny, a my Was lubimy :) (...) Problemem komunikacyjnym połączenia Poznań- Mosina jest : w drodze powrotnej wjazd do Mosiny ( i tutaj potrzebne są inwestycje ), zwyczajnie jeden pas w Mosinie , naszpikowany światłami nie odbierze ruchu z Poznania ( paradoksalnie 2 pasy z Poznania tylko pogorszą sprawę i mam nadzieję, że raz a dobrze w końcu to zostanie zapamiętane. Jako dowód przywołam dwa pasy z Poznania na krajowej 5-tce. Pasy d"ochodzą" w Komornikach do jednopasmówki ..... i paraliż ). - w drodze do Poznania "węzeł Wiry" oraz Luboń. (autor: wiewiór)

Jest zloty środek. WYWALIĆ TIRY JADĄCE DO MOSINY. Bezmyślnie dano zgodę na powstanie firmy spedycyjnej Anton Rohr, ktora chce sie rozbudować do wielkości firmy spedycyjnej w Gadkach.(powstana olbrzymie hale magazynowe 5 szt.) To nawet czteropasmowa droga będzie zapchana. Zwykli mieszkańcy dojeżdżający do Poznania i tak nic nie zyskają a stracimy NIEODWRACALNIE piękne tereny przyrodnicze. (autor: do mieszkanca)

"Władze województwa chcą lekką ręką wydać 500 milionów złotych na poszerzenie drogi, podczas gdy do tej pory nie potrafiły uruchomić sensownej kolei aglomeracyjnej zintegrowanej z komunikacją autobusową, infrastrukturą parkingową i rowerową." Podpisuję się pod tą opinią. (autor: Pożegowo)

Byłam parę lat temu w Portugalii w rejonie parku narodowego Sintra Cascais ok. 25 km od Lizbony. Miejscowi podjeżdżali parę kilometrów do najbliższej stacji kolejowej, zostawiali samochody na wielkim parkingu i wygodnym szybkim pociagiem dojeżdżali do centrum Lizbony. U nas nie szuka się alternatywnych rozwiązań. Kolej zatrzymała się w rozwoju i odstrasza, dlatego kto tylko może sobie pozwolić, jedzie samochodem. Dopiero od niedawna w Mosinie jest niewielki parking przy stacji, zawsze zapełniony do ostatniego miejsca. Może należałoby już teraz lobbować wspólnie w województwie, by po modernizacji linii kolejowej efektywniej wykorzystać ten rodzaj komunikacji? Dla dobra mieszkańców Mosiny, Puszczykowa i WPN. (autor: M. Kaptur)

A może wspólnie mieszkańcy Mosiny i Puszczykowa powołają jakieś stowarzyszenie lobujące za szybkim uruchomieniu linii szyno busa , który wahadłowo obsługiwał by linie Mosina - Dębiec. W Pozegowie wybudować z dofinansowania parking dla samochodów i to samo na Dębcu. A droge 430 zostawic w spokoju. WPN tereny Natura 2000, ujecie wody, inne zostana ochronione. Poprośmy Posla Pana A. Fiedlera o przedstawienie tej sprawy czy tez patronat. Rozwina sie turystycznie tereny wokół wieży widokowej. Co o tym myślicie? (autor: Wanda)

Najpierw trzeba rozładować korki w obrębie Mosiny, zrobić "czerwonkę", by ruch rozwidlał się już po wjeździe do Mosiny. Wiadukt w Łęczycy poprawi płynność na odcinku LUBOŃ - PUSZCZYKOWO. Skierowanie ruchu do Krosna i Krosinka "czerwonką" rozładuje wąskie gardło, którym jest teraz rondo "Budzyń". Dziwne jest jednak, że zamiast poprawiać ten newragiczny odcinek, lub jego kontynuację - połączenie nowym mostem drogi 431 z ul. Krasickiego gmina inwestuje w budowę u. Piaskowej, która ma znaczenie tylko jako droga obsługujaca osiedla deweloperskie w Krośnie. (autor: Mosiniak)

Ten  malowniczy dom w Luboniu też może
zniknąć w razie rozbudowy drogi 430.
Fot. Dominik Ostrowski
Do tekstu dołączony jest także skan fragmentu wywiadu pisma nasza-okolica.pl (14-16 grudnia 2012) z Marszałkiem Województwa - Markiem Woźniakiem, który wprost stwierdza: "Wśród rozpatrywanych opcji brane były pod uwagę dwa warianty: dwujezdniowy z czterema pasami ruchu i jednojezdniowy z dwoma pasami ruchu. Pierwszy wariant, mimo iż zapewnia większą przepustowość, nie zyskał akceptacji mieszkańców podczas konsultacji społecznych. Wiąże się on bowiem z koniecznością wyburzeń wielu budynków, a także utrudnia komunikację pomiędzy terenami położonymi po obu stronach drogi. Do dalszych prac został więc rekomendowany wariant drugi. Obecnie przygotowywany jest wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji." Z tej wypowiedzi wynika, że ani protesty nie były bezzasadne, ani też nieskuteczne. Mamy nadzieję, że władze województwa podtrzymają zdroworozsądkowy kurs i w dalszych pracach zmodyfikują projekt przebudowy w taki sposób, aby zniszczyć jak najmniej cennych przyrodniczo i krajobrazowo fragmentów Puszczykowa i Mosiny.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

68,7 za, 31,3 przeciw...

...to, jak informuje "Głos Puszczykowa", wynik ankiety przeprowadzonej przez firmę badawczą wynajętą przez inwestora chcącego postawić market przy ulicy Magazynowej. Nie będziemy na razie tego komentować. Nasz stosunek do tej inicjatywy wyraziliśmy we wcześniejszych tekstach:
Przypominamy, że decyzję w sprawie marketu podejmie Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołał się inwestor po negatywnej dla inwestycji decyzji Burmistrza Puszczykowa.

Dziś w miejscu planowanej inwestycji stoi przedwojenna willa.
Fot. G. Ozorowska

niedziela, 16 grudnia 2012

Budżet, nowy radny i partycypacja

W najbliższy wtorek, 18 grudnia 2012 roku, o godzinie 17.00 odbędzie się kolejna sesja Rady Miasta Puszczykowa. Jej głównym tematem będzie budżet miasta na przyszły rok oraz prognoza finansowa na lata następne. Przygotowane uchwały można już przeczytać na stronie miasta. Wynika z nich, że sytuacja finansowa miasta w ostatnim okresie znacznie się poprawiła i można się spodziewać, że przygotowane przez skarbnika miasta i burmistrza propozycje na przyszłość spotkają się z aprobatą radnych.

Urząd Miasta. Fot. W. Kowaliński
W sesji rady po raz pierwszy weźmie udział świeżo wybrany radny z okręgu VI - Tomasz Potocki, który zostanie zaprzysiężony na radnego oraz włączony w skład dwóch komisji rady: Komisji Edukacji, Kultury i Sportu pod przewodnictwem radnej Małgorzaty Szczotki oraz Komisji Spraw Społecznych, której przewodniczy radna Małgorzata Hempowicz.

Mamy nadzieję, że na pracę w radzie nowy radny będzie miał więcej czasu niż na kontakty z wyborcami w kampanii wyborczej. Będziemy mocno kibicować jego staraniom o utworzenie darmowych hotspotów oraz stworzenie nowoczesnego systemu wczesnego ostrzegania o zagrożeniach, co obiecywał w kampanii. To pierwszy radny, którego pracę nasz blog będzie monitorował od momentu startu w wyborach. Start oceniamy słabo, ponieważ jako jedyny kandydat nie znalazł czasu, aby udzielić odpowiedzi na nasze proste pytania. Złośliwi czytelnicy twierdzą, że był zbyt zajęty rozwieszaniem plakatów ze swoim zdjęciem, które zdominowały przedwyborczy krajobraz puszczykowskich ulic, ale my chcemy wierzyć, że po prostu nowy radny wolał bezpośrednio tłumaczyć wyborcom swoje pomysły, zamiast udzielać odpowiedzi internetowym pośrednikom.

Przy okazji warto się jeszcze pochylić nad fatalną frekwencją w wyborach uzupełniających do rady miasta. Tylko 17,16% uprawnionych do głosowania pofatygowało się do urny, co świadczyć może o niskim zainteresowaniu sprawami miasta oraz braku wiary w moc oddziaływania radnych na sytuację w mieście. Wielka szkoda, bo mandat radnego, którego wybrało raptem kilkadziesiąt osób z ponad półtora tysiąca uprawnionych, jest bardzo słaby. Trudno się spodziewać, żeby prestiż i moc działania rady była większa, jeśli mieszkańcy nie darzą jej szacunkiem i nie interesują się jej pracami. Warto pomyśleć, jak to zmienić i zachęcić mieszkańców do większego zaangażowania w pracę na rzecz miasta.

Wytrwale będziemy zachęcać do większej partycypacji mieszkańców w zarządzaniu miastem. W tym tygodniu polecamy lekturę projektu budżetu oraz wywiad z burmistrzem Andrzejem Balcerkiem w listopadowym "Echu Puszczykowa". To pieniądze nas wszystkich, warto zatem śledzić na co i dlaczego są wydawane. Zachęcamy też do udziału w sesjach rady miasta.

Prywatne referendum


W ostatnich tygodniach sporo miejsca poświęciliśmy ankiecie przeprowadzonej w Puszczykowie na zlecenie firmy Geoprojekt w sprawie budowy marketu przy ulicy Magazynowej. Niestety, nadal nie wiemy, jakim wynikiem zakończyło się badanie, ani nawet nie mamy pewności jak brzmiało pytanie. Jeszcze raz jednak chcemy przypomnieć naszą opinię na temat tej bezprecedensowej akcji inwestora. Publikujemy poniżej tekst, który został opublikowany w listopadowym numerze "Kuriera Puszczykowskiego", a jego skróconą wersję także w "Gazeta Mosińsko-Puszczykowskiej" i na jej stronie internetowej. 

Prywatne referendum
Marcin Muth*

W dniach 20-22 listopada 2012  do 600 puszczykowskich domów zapukali ankieterzy Centrum Analiz Przestrzennych i Społeczno-Ekonomicznych UAM, żeby zadać jedno, z pozoru proste, pytanie o opinię w sprawie planów budowy dyskontu spożywczego typu Lidl u zbiegu ulic Magazynowej i Poznańskiej. Inwestor, który wynajął ankieterów, reklamował to wydarzenie jako bezprecedensowe badanie opinii publicznej w sprawie prywatnej inwestycji i deklarował, że z pokorą przyjmie wolę mieszkańców, apelując jednocześnie do władz miejskich sprzeciwiających się budowie o to samo. Zgadzam się z inwestorem, że jest to wydarzenie bez precedensu, ale z zupełnie innych powodów niż podane przez niego. 

Miejsce, w którym firma Geoprojekt chce postawić market.
Fot. G. Ozorowska
Po pierwsze, pierwszy raz spotykam się z sytuacją, kiedy prywatny inwestor zastępuje miejskie władze i organizuje coś w rodzaju referendum lokalnego. Nie biorąc pod uwagę argumentów wszystkich oponentów (konsultował sprawę jedynie z Urzędem Miasta), nie zważając na jednostronność całego przedsięwzięcia, reklamuje badanie jako próbę poznania prawdziwej opinii większości mieszkańców, którzy rzekomo chcą budowy marketu, ale zostali zakrzyczani przez nieliczną grupę sąsiadów inwestycji i wspierających ich społeczników, którzy dodatkowo zmanipulowali radę miejską i burmistrza.

Po drugie, nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, choć wyniki badań przeprowadzanych dla celów komercyjnych śledzę służbowo od kilku lat, aby szanująca się pracownia badawcza zadawała pytanie zupełnie wyrwane z kontekstu i niepozwalające sensownie odpowiedzieć ludziom słabo zorientowanym w temacie lub w ogóle niezorientowanym. Jeśli się bowiem czyjąś opinię bada, to chce się zazwyczaj poznać odpowiedź jak najbliższą prawdy, a taka jest możliwa tylko wtedy, gdy badany zna sprawę oraz najważniejsze jej aspekty i może o każdym z nich się wypowiedzieć. Natomiast, zadanie pytania, „czy jesteś za czy przeciw marketowi przy Magazynowej”, dla wielu mieszkańców sprowadza się do pytania, czy jesteś za czy przeciw dyskontowi w ogóle. Nie muszą bowiem wiedzieć, gdzie jest ulica Magazynowa i dlaczego, zdaniem burmistrza, rady miejskiej i wielu puszczykowian, mareket (dyskont) w tym miejscu stać nie powinien.

Najlepiej ten mechanizm pokazuje jedyny negatywny komentarz, jaki ukazał się na blogu Zielone Puszczykowo pod tekstem zachęcającym do głosoawnia w ankiecie na “nie”. Mieszkanka Puszczykowa napisała:
Jako mieszkanka Puszczykowa bardzo cieszyłabym się, gdyby powstał w moim mieście sklep typu Lidl. Puszczykowo to duże miasto i konieczność jeżdżenia na większe zakupy do Poznania/Lubonia/Mosiny jest czasem męcząca. Mamy już co prawda Biedronkę, ale jej asortyment jest nieco okrojony. Tym bardziej trudno zrozumieć czemu Biedronka nie przeszkadza mieszkańcom, a Lidl tak. Przecież i tak nie będzie tu pielgrzymek z całej wielkopolski, a jedynie mieszkańcy będą korzystać z tańszego Lidla niż np. z drogiego i ubogiego w asortyment Społem. Sądzę, że większość tych, którzy sprzeciwiają się tej budowie to burżuje, którym wszystko jedno czy zapłacą za coś 1 czy 3 zł. Mi wszystko jedno nie jest, chcę mieć możliwość tańszego wyboru dlatego mówię tej inwestycji TAK! (pisownia oryginalna)
Nie ma w tej wypowiedzi ani słowa o lokalizacji marketu (dyskontu) przy ulicy Magazynowej, przeciw której mieszkańcy i społecznicy protestują. Jest natomiast wyraźne odniesienie do marki sklepu, która ma zapewnić mieszkańcom większy wybór (asortyment) oraz niższe ceny (konkurencja), przeciw której nikt w Puszczykowie przynajmniej oficjalnie nie protestuje.

W ten sposób doszedłem do trzeciego powodu, dla którego uważam ankietę za wydarzenie bez precedensu. Otóż, pierwszy raz spotykam się z działaniem marketingowym, które udaje bezstronne badanie opinii publicznej. Trzeba bowiem jasno powiedzieć: Lidl to nie jest typ sklepu (jak napisano w artykule zapowiadającym ankietę w “Głosie Puszczykowa”), to jest marka sklepu. Marka, która za gigantyczne pieniądze zbudowała wizerunek sklepu, w którym kupisz produkty dobrej jakości w niskiej cenie. Użycie jej nazwy w pytaniu ankietowym zmienia badanie w sprawie lokalizacji marketu w badanie w sprawie obecności marki Lidl w Puszczykowie w ogóle. Duża część badanych może nie mieć pojęcia, gdzie jest ulica Magazynowa, ale z pewnością wie, że Lidl w Puszczykowie pozwoli na robienie zakupów taniej i wygodniej. Niewiele jest osób, które na pytanie o budowę sklepu Lidl odpowiedzą negatywnie i nie ma się co temu dziwić. Inna sprawa, że nikt przeciw budowie Lidla w Puszczykowie nie protestuje, wiele osób sprzeciwia się natomiast budowie jakiegokolwiek marketu (dyskontu) przy ulicy Magazynowej, na miejscu przedwojennej willi i w sąsiedztwie domów jednorodzinnych.

Wymieniłem trzy główne powody, które sprawiają, że mieliśmy do czynienia z wydarzeniem bezprecedensowym. Są one wystarczające, aby uznać ankietę za akcję PR-ową inwestora, swoiste prywatne referendum, którego ewentualny korzystny dla niego wynik należy traktować nie jako rozstrzygnięcie sprawy, ale jako argument za organizacją konsultacji społecznych z prawdziwego zdarzenia. Jako przykład można podać akcję prezydenta Poznania w sprawie zabudowy na terenie dawnego stadionu E. Szyca przy Dolnej Wildzie. Mieszkańcy Wildy mieli się wypowiedzieć, czy chcą tam nowej zabudowy osiedlowej, obiektów handlowych czy terenów zielonych. Zanim jednak udzielili odpowiedzi, mogli usłyszeć argumenty wszystkich zainteresowanych stron i na tej podstawie wyrobić sobie zdanie. Wynik? Dzięki zaangażowaniu dobrze przygotowanych merytorycznie społeczników, mieszkańcy zdecydowanie opowiedzieli się za zachowaniem tradycyjnego klina zieleni.

Mam jednak nadzieję, że uczestnicy ankiety wykazali się troską o charakter Puszczykowa i wyrazili negatywną opinię na temat budowy marketu (dyskontu) w tym właśnie miejscu. Powinni wszakże pamiętać, że następny market (dyskont) może powstać tuż za ich płotem.

* Marcin Muth - redaktor bloga Zielone Puszczykowo, współpracownik puszczykowskich i poznańskich stowarzyszeń oraz ruchów społecznych.

Zachęcamy do czytania naszych tekstów o ankiecie i markecie:

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Tomasz Potocki nowym radnym.

We wczorajszych wyborach uzupełniających do rady miejskiej w okręgu VI zwyciężył Tomasz Potocki (KWW Tomasza Potockiego). Można powiedzieć, że do dwóch razy sztuka, bo ten sam kandydat minimalnie przegrał wybory w 2010 roku startując z innego okręgu wyborczego. Oto oficjalne wyniki:



1. Tomasz Ryszard Potocki (KWW Tomasza Potockiego) - 83 głosy (32,17%)
2. Przemysław Andrzej Stefaniak (KWW Razem dla mieszkańców) - 60 głosów (23,26%)
3. Dariusz Andrzej Piechocki (KWW Nasze Miasto) - 54 głosy (20,93%)
4. Ryszard Józef Jackowiak (KWW Niezależni) - 50 głosów (19,38%)
5. Piotr Krzyżański (KWW Piotra Krzyżańskiego) - 11 głosów (4,26%)

W wyborach zagłosowało 261 osób (ważnych głosów było 258) na 1521 uprawnionych. Frekwencja była zatem bardzo słaba i wyniosła 17,16%. Żałujemy, że tak niewiele osób pofatygowało się do lokalu wyborczego. Puszczykowo przecież zawsze słynęło z wysokiej frekwencji.

Nowy radny to 37-letni właściciel sklepu AGD-RTV w Mosinie, z której pochodzi. W Puszczykowie mieszka od 13 lat. Ma licencjat z administracji publicznej, obecnie studiuje na kierunku bezpieczeństwo i porządek publiczny. Jako radny będzie namawiał nowych mieszkańców do zameldowania się w mieście i odprowadzania tutaj podatków. Chce także utworzenia w mieście darmowych hot spotów na rynku, w Centrum Animacji Sportu, Centrum Animacji Kultury i w szkołach. Ważna jest dla niego poprawa bezpieczeństwa mieszkańców – postuluje utworzenie programu zabezpieczania miasta w sytuacjach kryzysowych z nowoczesnym systemem powiadamiania mieszkańców (SMS, e-mail).

Gratulujemy zwycięzcy i wyrażamy nadzieję, że jako radny będzie miał więcej czasu dla Zielonego Puszczykowa (podczas kampanii niestety nie znalazł dla nas czasu).

piątek, 7 grudnia 2012

Demokracja bardzo bezpośrednia


Wybory uzupełniające do rady miasta w Niwce i Puszczykówku już w najbliższą niedzielę. Najciekawsze w puszczykowskich wyborach jest to, że możemy głosować na konkretnych ludzi i ich pomysły. Nie ma partii politycznych, wielkich mediów i niepotrzebnego zgiełku. Możemy w spokoju zdecydować, który kandydat nam odpowiada, a potem rozliczać go ze złożonych obietnic choćby w kolejce przy kiosku czy podczas spaceru. Możemy cieszyć się z prawdziwej demokracji w najbardziej bezpośredniej formie.

W ostatnich tygodniach mogliśmy lepiej poznać 5 kandydatów i ich programy. Zielone Puszczykowo opublikowało szczegółowe sylwetki czterech potencjalnych radnych. Staraliśmy się poznać ich opinie na najważniejsze dla nas i dla wielu mieszkańców pytania oraz pomysły na rozwój Niwki, Puszczykówka oraz całego miasta. Dziś publikujemy podsumowanie, wybierając z pomysłów kandydatów to, co nam się najbardziej podoba. Dokładamy także sylwetkę piątego kandydata, który niestety nie zdołał przedstawić nam się bliżej.

Piotr Krzyżański zauważa, że wiele puszczykowskich zabytków
wymaga pilnych działań renowacyjnych. Fot. W. Kowaliński
Piotr Krzyżański (KWW Piotra Krzyżańskiego) to 50-letni historyk, który chce zabiegać szczególnie o ochronę przyrody i puszczykowskich zabytków (restauracja Paula Mandla, "Jadwinówka", dawna restauracja "Turystyczna"). Podkreśla konieczność utworzenia ścieżki spacerowej nad Wartą i odpowiedniego zagospodarowania terenu Zakola. Dużą wagę przykłada do spraw codziennych – dobrego stanu chodników i oświetlenia ulic. Zapowiada walkę o uporządkowanie miejskiej polityki przestrzennej i ładu architektonicznego. Sprzeciwia się budowie marketu przy Magazynowej oraz rozbudowie drogi wojewódzkiej 430, ze względu na nieodwracalne negatywne skutki dla puszczykowskiego krajobrazu i układu urbanistycznego.

Dariusz Andrzej Piechocki (KWW Nasze Miasto) to 44-letni strażak bardzo zaangażowany w utworzenie i działalność OSP Puszczykowo. Już teraz walczy o teren na budowę remizy w Niwce. Ważne są dla niego kwestie bezpieczeństwa oraz potrzeby dzieci i młodzieży. Chciałby, żeby Niwka zachowała swój dotychczasowy charakter. Uważa, że teren Zakola Warty powinien stać się wizytówką miasta. Będzie zabiegał o rozpoczęcie prac nad projektem dostosowania infrastruktury drogowej i terenów zielonych do potrzeb mieszkańców. Postuluje utworzenie większej ilości miejsc parkingowych przy szpitalu.

Ryszard Józef Jackowiak (KWW Niezależni) to 66-letni działacz Klubu Piłkarskiego Las Puszczykowo. W radzie miasta chce zabiegać o sprawy sportu i rekreacji, szczególnie organizację czasu wolnego dzieci i młodzieży oraz o poprawę bezpieczeństwa. Jako jedyny z kandydatów podkreśla chęć walki o prawa rowerzystów. Chce, aby rowery stały się środkiem komunikacji na równi z samochodami, tak jak w zachodniej i północnej Europie. Będzie też zabiegał o stworzenie lepszych warunków dla uprawiających kolarstwo i trekking. Jest przeciwinikiem budowania sklepów wielkich sieci handlowych w Puszczykowie, ponieważ miasto nie ma z tego zysku w postaci podatków.

Piotr Krzyżański, Dariusz Piechocki i Przemysław Stefaniak obiecują
działania w sprawie zagospodarowania terenów nadwarciańskich
w Niwce i Puszczykówku. Fot. M. Krzyżański

Przemysław Andrzej Stefaniak (KWW Razem Dla Mieszkańców) to 57-letni pracownik kolei, wędkarz i społecznik. Najważniejsze są dla niego sprawy jego okręgu wyborczego. Już teraz mocno zabiega o utworzenie ścieżki spacerowej z Zakola Warty do granicy lasu. Zapowiada, że jest gotów uporządkować ten teren własnymi rękami z pomocą mieszkańców. Chce także stworzyć “Siłownię pod Chmurką” na Nowym Osiedlu oraz “ranking chodników” do naprawienia. Sprzeciwia się budowie sklepów wielkopowierzchniowych w Puszczykowie, ponieważ uderza to w drobny handel, który odprowadza podatki do kasy miasta w odróżnieniu od wielkich sieci handlowych. Zwolennik dialogu między władzami a mieszkańcami oraz między grupami mieszkańców mających różne interesy.

Tomasz Potocki stawia na nowoczesne technologie
i kampanię w kolorach liberalnych konserwatystów.
Tomasz Ryszard Potocki (KWW Tomasza Potockiego) to 37-letni właściciel sklepu AGD-RTV w Mosinie, z której pochodzi. W Puszczykowie mieszka od 13 lat. Ma licencjat z administracji publicznej, obecnie studiuje na kierunku bezpieczeństwo i porządek publiczny. Jest nam znany najsłabiej, ponieważ nie znalazł czasu, by odpowiedzieć na nasze pytania. W materiałach wyborczych podkreśla, że jako radny będzie namawiał nowych mieszkańców do zameldowania się w mieści i odprowadzania tutaj podatków. Chce także utworzenia w mieście darmowych hot spotów na rynku, w Centrum Animacji Sportu, Centrum Animacji Kultury i w szkołach. Ważna jest dla niego poprawa bezpieczeństwa mieszkańców – postuluje utworzenie programu zabezpieczania miasta w sytuacjach kryzysowych z nowoczesnym systemem powiadamiania mieszkańców (SMS, e-mail).

Zielone Puszczykowo sprawdziło opinię kandydatów o sprawach dla nas najważniejszych, czyli planach rozbudowy drogi 430 oraz budowy marketu przy ulicy Magazynowej. Najbliższe stanowisko do naszego ma w tych sprawach Piotr Krzyżański, który kategorycznie sprzeciwia się obu inwestycjom, ponieważ stanowią zagrożenie dla tradycyjnego charakteru miasta. Z kolei Dariusz Piechocki razem z puszczykowskmi strażakami wsparł naszą akcję sprzeciwu wobec budowy marketu przy okazji ankiety organizowanej przez inwestora. Przemysław Stefaniak i Ryszard Jackowiak są zdecydowanymi przeciwnikami budowy wielkopowierzchniowych marketów  w Puszczykowie ze względów podatkowych. Jeśli chodzi o drogę 430, to umiarkowanym zwolennikiem jej rozbudowy jest Ryszard Jackowiak, a Przemysław Stefaniak i Dariusz Piechocki nie zajęli jednoznacznego stanowiska. Tomasz Potocki nie odpowiedział na przesłane pytania.

Przypominamy, że głosować będzie można w niedzielę 9 grudnia od godziny 8.00 do 22.00 w Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Kasprowicza 1. Kandydatów jest 5, mandat jeden. Dziś przedstawiamy kandydaturę czwartego kandydata. Uprawnieni do głosowania są mieszkańcy ulic: Bema, Berwińskiego, Dworcowa od nr 2 do 16 i od nr 1 do 27, Dąbrowskiego, Fiołkowa, Jaskółcza, Kosynierów Miłosławskich, Kraszewskiego, Konopnickiej, 3 Maja od nr 1 do 75 i od nr 2 do nr 38 i numery 42 i 44, Nadwarciańska, Niwka Stara, Nowowiejskiego, Norwida, Nizinna, Niepodległości, Niezłomnych, Narcyzowa, Nowe Osiedle, Radosna, , Słowicza, Śląska, Środkowa, Tulipanowa. 


Wcześniej pisaliśmy już o:

czwartek, 6 grudnia 2012

Kandydaci na radnych: Przemysław Stefaniak

Już w najbliższą niedzielę 9 grudnia odbędą się wybory uzupełniające do rady miejskiej w okręgu VI obejmującym Niwkę i część Puszczykówka. Głosować będzie można od godziny 8.00 do 22.00 w Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Kasprowicza 1. Kandydatów jest 5, mandat jeden. Dziś przedstawiamy kandydaturę czwartego kandydata.

Przemysław Stefaniak jest mieszkańcem Puszczykowa od urodzenia, czyli od 1955 roku. Prywatnie ma żonę i dwóch synów, służbowo pracuje w PKP PLK. Wolny czas poświęca na działalność społeczną. Od 1988 roku związany z miejscowym Związkiem Wędkarskim, od 2009 pełni funkcję prezesa puszczykowskiego koła. W 2010 roku pełnił funkcję sędziego na XXX Klubowych Mistrzostwach Świata w Wędkarstwie Spławikowym. Przez wiele lat był piłkarzem Lasu Puszczykowo, sędzią piłkarskim i bokserem Budowlanych Poznań. Obecnie arbiter sportu amatorskiego oraz opiekun boiska "Orlik" na Nowym Osiedlu. Honorowy dawca krwi, odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

Jako radny chce przede wszystkim działać dla dobra mieszkańców swojego okręgu wyborczego, uważa bowiem, że rejon Niwka i Puszczykówko zostały przez władze miasta nieco zapomniane. Już teraz zabiega o uporządkowanie terenu nad Wartą (od zakola do lasu) oraz utworzenie naturalnej i malowniczej ścieżki. Uważa, że wystarczy tylko trochę dobrej woli i zapału mieszkańców, żeby bez wielkich nakładów finansowych stworzyć piękne miejsce spacerowe. Będzie zabiegał o stworzenie "rankingu chodników" przeznaczonych do naprawy oraz o stworzenie siłowni na świeżym powietrzu na Nowym Osiedlu. 

Planuje zasiąść w Komisji Edukacji, Sportu i Kultury, Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta oraz Komisji Spraw Społecznych. W tej ostatniej chce działać na rzecz dialogu między radą a mieszkańcami oraz między skłóconymi puszczykowskimi środowiskami. Nieważne z jakiej opcji pochodzimy, jest wiele płaszczyzn, na których możemy współpracować - podkreślił w rozmowie z Zielonym Puszczykowem. 

Zapytany o konflikt strażaków z władzami miasta w sprawie remizy w Niwce, jako były strażak wyraził ubolewanie, że zmarnowany został dorobek starej OSP Puszczykowo, która dysponowała swoim budynkiem przy ulicy Poznańskiej. Nie znając obecnego stanu prawnego dawnej siedziby OSP (mieszczą się tam teraz prywatne firmy), nie chciał snuć wizji bez pokrycia. Podkreślił jednak, że jest przeciwny straszeniu mieszkańców Niwki wysypiskiem śmieci, ponieważ jest to wprowadzanie mieszkańców w błąd, bo Sanepid nigdy by się nie zgodził na prawdziwe wysypisko w sąsiedztwie domów mieszkalnych. [faktycznie ma tam powstać sortownia odpadów do ponownego przetworzenia a nie wysypisko - przyp. red.].

Przemysław Stefaniak jest zdecydowanym przeciwnikiem budowy sklepów wielkopowierzchniowych w Puszczykowie. Przede wszystkim dlatego, że zagrozi to drobnym przedsiębiorcom prowadzącym mniejsze sklepy i odprowadzającym podatki do kasy miasta. Wielkie sieci zapłacą tylko podatek gruntowy, a zyski wywiozą z miasta - stwierdził. Dlatego też wypowiada się przeciw planowanej inwestycji przy ulicy Magazynowej.

W sprawie rozbudowy drogi wojewódzkiej 430 nie chce zajmować jednoznacznego stanowiska. Rozumie interes kierowców, ale zauważa też potrzebę ochrony przyrody Wielkopolskiego Parku Narodowego. Dodaje jednak, że Puszczykowo jest obecnie miastem wydzielonym z terenu WPN [kiedyś było jego integralną częścią - przyp. red.] i władze parku mają ograniczony wpływ na to co się tutaj dzieje. Kiedy borsuk wpadł mi do domu, to nikt z parku nie mógł mi pomóc, bo na terenie miasta nie mogli nic zdziałać - przytacza przykład absurdalnego jego zdaniem rozdziału kompetencji. Zapytany, czy nie należy zreformować komunikacji publicznej w mieście, uznał obecny stan za wystarczający choć wymagający korekt, np. dopasowania rozkładów jazdy autobusów i pociągów, aby się nie dublowały.


Wcześniej pisaliśmy już o:
Niebawem postaramy się opublikować teksty o pozostałych kandydatach. Czekamy także na pytania do kandydatów od czytelników. Można je wpisywać w komentarzach lub przesłać na adres: zielone.puszczykowo@gmail.com.

Mikołajki dla dzieci z Puszczykowa i Ugandy


Dzisiaj do redakcji niespodziewanie (jesteśmy już duzi) wpadł Mikołaj. Zamiast słodyczy przyniósł zaproszenie dla wszystkich dzieci z Puszczykowa:

Zapraszamy wszystkie dzieci na spotkanie z Mikołajem, który przy sprzyjających warunkach pogodowych przyleci do nas helikopterem z workiem pełnym słodkich prezentów. Przylot lub przybycie Mikołaja poprzedzone zostanie zabawami ze Śnieżynką i Starym Elfem. Będą piosenki, wspólne pląsy, konkursy i zagadki o tematyce świątecznej. Zmarznięci i zgłodniali będą mogli ogrzać się przy ognisku i upiec kiełbaskę.

Podczas Mikołajek będziemy zbierać materiały piśmiennicze dla dzieci z domu dziecka w Ugandzie.

Zapraszamy
8.12.2012 (sobota), godz. 12.00
teren Centrum Animacji Sportu, ul. Kościelna 7

Nie przegapcie okazji na dobrą zabawę z Śnieżynką, Starym Elfem i Mikołajem, bo następna nadarzy się dopiero za rok. I nie zapomnijcie o prezentach dla dzieci z Ugandy.