Czy to już koniec walki z planami budowy marketu w tym miejscu? Bardzo byśmy chcieli. Fot. G. Ozorowska. |
Jak pisaliśmy wcześniej plan wydaje się zabezpieczać okolicę przed inwestycjami wielkopowierzchniowymi typu dyskont. Stąd większość protestujących przeciw marketowi jest mu przychylna. Jednak prawnicy i architekci, z którymi konsultowaliśmy jego zapisy, wskazali na pewne luki, które mogą w przyszłości doprowadzić do niepotrzebnych nieporozumień. Pisał o tym szerzej nasz współpracownik Krzysztof Kamiński w tekście Dla kogo plany zagospodarowania?, pod którym wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja. Na pewno wrócimy do tematu w najbliższym czasie. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego definiują na lata przestrzeń naszego miasta, zatem warto im się przyglądać baczniej niż do tej pory.
Sądzę, że powinniśmy pójść za ciosem i powołać grono zaangażowanych, i w określony sposób myślących i czujących osób, reprezentantów różnych środowisk i sami stworzyć wizję naszego miasta i wieloetapowy plan jej praktycznej realizacji.
OdpowiedzUsuńdokładnie!
Usuń