Szukaj na tym blogu

wtorek, 13 sierpnia 2013

Urbanowicz czy Urban?

Z wielkim smutkiem przyglądam się postępującej degrengoladzie "Głosu Puszczykowa" i jej redaktora naczelnego a zarazem wydawcy - Dariusza Urbanowicza. Wydawało się, że po wyjątkowo podłej i opartej w dużej mierze na oszczerstwach kampanii wyborczej w roku 2010, redaktor Urbanowicz uspokoi się i będzie wydawał swoją gazetę w sposób cywilizowany. Niestety, ostatni numer jego pisma przynosi olbrzymie rozczarowanie. 

Przypomnijmy, że w czerwcowym numerze "Głosu Puszczykowa" ukazał się wywiad z radnym Piotrem Bekasem, w którym radny kilkukrotnie znacząco minął się z prawdą. Większość kłamliwych wypowiedzi odnosiła się do działalności Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa, ale pojawił się także nieprawdziwy akapit dotyczący kandydata na radnego w wyborach uzupełniających - Pana Piotra Krzyżańskiego oraz bloga Zielone Puszczykowo. 

W odpowiedzi na insynuacje radnego - zarówno SPP, jak i Pan Piotr Krzyżański oraz ja w imieniu redakcji bloga - napisaliśmy sprostowania i wysłaliśmy je do redaktora Urbanowicza z prośbą o publikację w następnym numerze pisma (wszystkie do przeczytania w tekście "Insynuacje radnego Bekasa"). Redaktor Urbanowicz zamiast po prostu opublikować nasze sprostowania w całości lub chociaż najważniejszych fragmentach - postanowił zreferować sprawę po swojemu (cały tekst obok).

Gdyby chociaż w tym króciutkim tekście jasno poinformował o przekłamaniach w wypowiedziach radnego, które udowodniliśmy w swoich sprostowaniach, nie byłoby sprawy. Ani ja, ani zapewne Pan Piotr Krzyżański nie jesteśmy tak próżni, żeby żądać publikacji pełnych wersji naszych sprostowań. Redaktor Urbanowicz napisał swój tekst w sposób obraźliwy i lekceważący dla autorów sprostowań. 

Szczególnie przykre jest to, że Pana Piotra Krzyżańskiego nazwał dwukrotnie "Piotrem Krzyżanowskim" okazując w ten sposób brak szacunku dla człowieka, który już raz na jego łamach został potraktowany niegodnie. Nie wiem, czy redaktor Urbanowicz zdobędzie się na kolejne przeprosiny, bo widać, że przychodzi mu to z wielkim trudem, a efekt jest taki, że osoba przepraszana zostaje jeszcze mocniej obrażona. 

Redaktor Urbanowicz obraża także wszystkich kandydatów niezależnych i wyborców chcących na takich kandydatów głosować. Pytanie zadane w tytule "Kandydat niezależny czy niczyj?" musi zostać odczytane jako naśmiewanie się z kandydata, który nie tylko podjął trud zgłoszenia własnej kandydatury bez wsparcia partii politycznej czy innej organizacji, to jeszcze dzielnie przyjął porażkę. Jeśli się poważnie traktuje demokrację, to wszystkich kandydatów trzeba szanować, a kandydatów niezależnych, którzy podejmują trud prezentowania poglądów mniej popularnych - należy stawiać za przykład. To jest sól demokracji. 

Jakby tego było mało, redaktor Urbanowicz zdołał w swoim tekście pomieścić jeszcze jedną głupotę czy nawet kłamstewko. Napisał bowiem, że Zielone Puszczykowo odcięło się od kandydata, co jest nieprawdą. Sformułowanie "odciąć się" oznacza bowiem - wg słownika języka polskiego - tyle co: "szybko odpowiedzieć na stawiane zarzuty; zająć osobne stanowisko w jakiejś sprawie; zerwać z czymś". W swoim sprostowaniu ani nie odpowiadałem na żadne zarzuty wobec mojej osoby, ani nie zająłem osobnego stanowiska od Pana Piotra Krzyżańskiego, ani też nie zerwałem z nim. Napisałem tylko, że radny Bekas powiedział nieprawdę, jakoby Zielone Puszczykowo wspierało kandydata Piotra Krzyżańskiego w wyborach uzupełniających. Jednocześnie napisałem, że cenię i szanuję Pana Piotra Krzyżańskiego, a także, że podoba mi się duża część jego poglądów. 

Redaktor Urbanowicz nie chce zrozumieć, że cywilizowani ludzie po prostu lubią, gdy osoby publiczne i dziennikarze mówią i piszą prawdę. Lubią także, gdy darzą adwersarzy szacunkiem i umieją podjąć z nimi rzeczową dyskusję. Redagowanie gazety lokalnej to nie tylko biznes, ale też ważne zadanie społeczne. Redaktor Urbanowicz woli mierzyć wszystkich swoją miarą, przypisując ukryte cele i niecne zamiary. Insynuuje redakcji bloga, a także członkom SPP, że gdyby Pan Piotr Krzyżański wygrał, to byśmy się do niego przyznali. Ignoruje fakt, że nie moglibyśmy tego zrobić, bo nie kiwnęliśmy palcem, żeby mu pomóc. Gdyby wygrał, byłaby to jego osobista zasługa i tyle. 

Warto podkreślić, że w okresie wyborów uzupełniających blog Zielone Puszczykowo zajmował pozycję apolityczną i prezentował kandydatów bez uprzedzeń i preferencji. Jedynym kandydatem, który zignorował naszą prośbę o kontakt, był obecny radny Tomasz Potocki. Nawet jednak jego poglądy przedstawione zostały w oparciu o materiały wyborcze i wypowiedzi publiczne. Nie był nawet specjalnie napiętnowany za brak czasu dla skromnego lokalnego medium. 

Jeśli od tamtego czasu coś się zmieniło, to głównie dzięki takim ludziom jak radny Bekas. Nie da się obojętnie patrzeć na arogancję i bezczelne kłamstwa. Przyzwoity człowiek musi w takich sytuacjach zareagować. "Jeśli nie wiesz jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie" - powiedział kiedyś Antoni Słonimski. Przyznam, że miałem nadzieję, iż redaktor Urbanowicz będzie chciał się w całej sytuacji zachować przyzwoicie. Wychodzi jednak na to, że rację mają ci mieszkańcy, którzy od dawna nazywają jego gazetę brukowcem lub puszczykowską wersją "Nie", a jego samego przyrównują do mistrza cynicznej propagandy - Jerzego Urbana.

Na koniec pytanie. A gdybym tak, Panie Redaktorze, nazwał Pana w swoim tekście - oczywiście przez absolutną pomyłkę - Urbanem zamiast Urbanowiczem? Byłoby Panu miło? Czy raczej poczułby się Pan, jakby Panu ktoś napluł w twarz? 

19 komentarzy:

  1. Cyt: "Jeśli nie wiesz jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie" - powiedział kiedyś Antoni Słonimski.
    Kom: Antoni Słonimski pośród wielu innych powiedzeń powiedział także, wszystko za co biorą się komuniści zamienia się w ... , w co?

    OdpowiedzUsuń
  2. ETYKA, PRZYZWOITOŚĆ, GODNOŚĆ, SZACUNEK - takich rzeczy dopomina się Pan od Urbanowicza??? Przecież te pojęcia są mu całkowicie obce! On nie jest w stanie zrozumieć, o co Panu chodzi.

    I na pewno nie będzie mu przykro z powodu porównania do Urbana. Raczej odbierze to jako komplement. Cynizm i zupełny brak ludzkiej przyzwoitości to znak firmowy mistrza i jego ucznia.

    Może słowo "dziennikarzyna" byłoby w stanie gdzieś go tam ukłuć. Może nazwanie gazety "szmatławcem". Ale nie na długo. Grunt, że jest kasa, i że są zleceniodawcy.

    Przecież to nie o Puszczykowo tak namiętnie wojuje ten pan z Lubonia, lecz o konkretnych ludzi, z konkretnych powodów. I bynajmniej nie są to biedne sierotki.

    Poza tym Urbanowicz dokonał poprzez swój komentarz wykroczenia przeciw prawu, które zabrania dziennikarzom komentowania czyjegoś sprostowania w tym samym numerze.
    (Ustawa Prawo Prasowe. art.32, poz.6)

    Jolita Barczak



    OdpowiedzUsuń
  3. Cyt: Może słowo "dziennikarzyna" byłoby w stanie gdzieś go tam ukłuć. Może nazwanie gazety "szmatławcem". Ale nie na długo. Grunt, że jest kasa, i że są zleceniodawcy.

    Odp: Jak to jest że Starosta, urzędnik Państwa figuruje w każdym numerze gazetki GP?
    Co byśmy powiedzieli gdyby Premier D.Tusk pojawiał się tak często w "NIE" J.Urbana?
    Czy Starosta ma nobilitować w jakiś sposób gazetkę GP? Może o tym nie wie?
    A jeśli wie to by znaczyło coś o nim samym, i co?
    Jakie zatem wartości są jemu bliskie? Do czego zmierza?
    Warto jednak porozmawiać o Staroście bo jest siłą sprawczą pewnych POSTAW MORALNYCH i przedstawicielem konkretnej doktryny państwowo-twórczej która aktualnie włada Państwem. Otóż to trzeba zanalizować i podać ten przekaz do publicznej wiadomości.

    Mnie nie daje spokoju jedna rzecz a mianowicie iż mozolnie budowane jest PAŃSTWO OPIEKUŃCZE DLA NAJZARADNIEJSZYCH. Co to oznacza dla wszystkich?
    Oprócz doraźnych zleceń około budowlanych cała mnogość STAŁYCH MIEJSC PRACY:
    na portierni, na pokojach, w kuchni, w kotłowni, przy koszeniu trawy, sprzątaniu basenu, noszeniu kijów golfowych, praniu, gotowaniu, oporządzaniu koni, psów, samochodów, jachtów, samolotów, ...
    Nie daje mi to spokoju bo ja i moi znajomi mamy inne zainteresowania i inne umiejętności.
    A wy, Drodzy Państwo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Starosta, Urbanowicz i tzw "Normalniejsi" wraz z zaprzyjaźnionymi spółkami, to krąg - nazwijmy to eufemistycznie - wzajemnie z sobą sympatyzujący. Więc mnie stała rubryka starosty w GP nie dziwi.

    W jedności siła i dlatego udało im się podbić Puszczykowo.
    Kandydat niezależny, pozbawiony takiego zaplecza, ma słabe szanse przebicia.

    Jolita Barczak

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zgadzam się z tym. Historia składa się ze zwycięstw niezależnych ale zdeterminowanych w słusznej sprawie. Tusk i Komorowski też kiedyś tacy byli, w sweterkach, bez pieniędzy i wpływów. A co do Starosty? Mnie nie obchodzi Jan Grabkowski, mnie obchodzi autorytet i powaga stanowiska Starosty mego Państwa.
    Odczuwam tak częstą obecność jednego tylko urzędnika państwowego w gazetce GP reprezentującej skrajną lokalną opcję polityczną jako naruszenie tego autorytetu, jako zachwianie równowagi, jako stan ZAWŁASZCZENIA.
    Trzeba o tym mówić bo zbyt długo to trwa bez reakcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Historia składa się ze zwycięstw niezależnych ale zdeterminowanych w słusznej sprawie." - uff,nie tego świata historia

      Usuń
    2. ...niezależnych na początku. Tylko tacy zwyciężali. A biblia co mówi? Ostatni będą pierwszymi.

      Usuń
  6. O tym, że ostatnie wybory w Puszczykowie zmanipulował starosta poznański J.G. wiemy dobrze od 3 lat - przecież przyjeżdżał tutaj dwukrotnie i osobiście zachęcał do takiego głosowania - i to jest naganne w wykonaniu urzędnika. A że ten pan lubi się pokazywać i przecinać wstęgi wszędzie gdzie się da to nic dziwnego, że gości tak często w Głosie Puszczykowa. Przecież ta gazeta do tego m.in właśnie powstała, a że red. Urbanowicz to rzeczywiście dziennikarzyna mierny to dał się w taką robotę wciągnąć. Bo przecież nikt, kto szanuje swoje własne nazwisko nie będzie opluwał drugiej strony choćby nie wiem jak była opozycyjna. Zauważcie Państwo, że Merkuriusz Mosiński (pismo wydawane przez UM w Mosinie) pisany jest językiem zgoła innym - przyzwoitym.A redaktorem tej gazety jest nie kto inny jak właśnie Dariusz Urbanowicz. Człowiek do wynajęcia. I to by było na tyle

    OdpowiedzUsuń
  7. W tym że dur zajął się Mosiną można upatrywać następną ofiarę na celowniku. W lepszym języku można upatrywać poligon doświadczalny dla areny typu miasto wojewódzkie albo województwo w ogóle. Trzeba w końcu awansować w górę. O kim myślę? ... A może im tą układankę popsuć?

    OdpowiedzUsuń
  8. W Mosinie on pisze w nieco innym stylu, bo tam ma oficjalny kontrakt na redagowanie gazety urzędowej, gdzie wymagany jest inny język.

    Jaki zleceniodawca , taki język.
    Płacisz i wymagasz.



    OdpowiedzUsuń
  9. "Kandydat niezależny czy niczyj" ... pachołek? To mu się nie mieści w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie. I również niezależne dziennikarstwo nie mieści sie Urbanowiczowi w głowie.
    Tylko klika, z kliką i dla kliki.

    Jaka szkoda, że on w najmniejszym stopniu nie chce się angażować w sprawy swojego Lubonia, tylko uparł się, by nam dogadzać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy, że jest człowiekiem tak wielkiego serca że strasznie go bolały wszystkie błędy MOT w zarządzaniu Puszczykowem, że nie mógł w tym samym czasie zająć się swoim rodzinnym Luboniem.
      Swoją drogą to konstrukcja tego pisma oparta jest na donosach. No tak, skoro wszystkie teksty autoryzuje Dur a w tytule jest Głos Puszczykowa i informatorzy są nieznani z imienia i nazwiska i nie piszą osobiście nawet pod pseudonimem. To jak to nazwać? Może lepszą nazwą był by DONOS Z PUSZCZYKOWA.

      Usuń
    2. Urbanowicz wyprowadził się z Lubonia do Stęszewa

      Usuń
  11. Wypada krótko powiedzieć, a może nawet napisać osobny artykuł, kto to jest kandydat niezależny. Jak widać tak prosta rzecz może być niezrozumiała.

    Otóż taki kandydat nic albo zgoła niewiele jest dłużny za następujące rzeczy:
    duże bilbordy, dużo plakatów, ulotek, za koszty sztabu wyborczego, za spoty telewizyjne, za szpalty czasopism, .., i inne. Nie jest dłużny bo z tego nie korzysta, bo stać go na takie wydatki albo korzysta z działalności non profit.
    Kandydat niezależny jest niczyj? Wprost przeciwnie należy do wszystkich, tyle tylko że w sensie materialnym nikomu nie jest dłużny i nic albo mało ma do spłacenia. Może działać bez przeszkód zgodnie ze swoim sumieniem i rozumem dla siebie i dla wszystkich.
    Kandydat jest niezależny od spłaty długu materialnego ale nie prawdziwe jest twierdzenie, że jest NICZYJ. On jest CZYJŚ, jeśli już padło to niefortunne określenie, on należy do WYBORCÓW którzy na niego głosowali. Im jest dłużny. To chyba właśnie nie mieści się w głowie temu redaktorowi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałem tylko przypomnieć, że obecni niektórzy radni w 2010 roku kolportowali osobiście do mieszkańców "Głos Puszczykowa" a częstując nim zachęcali: "proszę przyjąć NASZĄ gazetkę". Jak widać gazetka pomogła im wygrać, tylko pytanie: za rok, przed kolejnymi wyborami kogo red. Urbanowicz będzie opluwał? Bo to jest jego język powszedni, inaczej nie potrafi, przepraszam - w Mosinie potrafi...

    OdpowiedzUsuń
  13. Potwierdzam, w okręgu wyborczym nr 5 Głos nosił p.Barłóg. Nie wzbudziło to jednak mojego zdziwienia, zdziwiłam się dopiero jak usłyszałam od kilku znajomych, że wyciągał ze skrzynek pocztowych Kuriera - i tu przestroga - jeśli robisz coś niewłaściwego pozwalasz swojemu psu, którego prowadzisz na spacerek załatwiać się pod płotem sąsiada, wyciągasz jak p.Barłóg niemiłą dla siebie gazetkę z obcej skrzynki pocztowej wiedz, że ludzie zza firanki mogą to zobaczyć. Nie zawsze odważą się odezwać, by zaprotestować. Wystarczy, że powiedzą o tym fakcie znajomym...i wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio przeczytałam na fb o jednym z naszych radnych ,który miał ponoć oszukać jedną z naszych mieszkanek? Który?

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma to jak współpraca: dzisiaj otrzymałem Echo Puszczykowa roznoszone razem z Głosem Puszczykowa. Widać współpraca popłaca jak powiedział swego czasu radny Bekas - osobiście słyszałem w kampanii
    grupy NORMALNIEJ w listopadzie 2010! Im bliżej kolejnych wyborów tym bardziej ta współpraca się zacieśni! A red. Urbanowicz ma głębokie kompleksy - nie wyda żadnego numeru żeby nie dokopywać byłej burmistrz - MOT. Widać żyć bez niej nie potrafi!!!
    Taka pożywka...

    OdpowiedzUsuń