Mapa WPN w Puszczykówku ma już swoje lata. Przydałoby się ją odświeżyć. Na szczęście słupek ze znakami jest nowy i aktualny. Fot. Maciej Krzyżański |
Wyryta na drzewie inskrypcja pochodzi z 19 sierpnia 1945 r. Fot. Maciej Krzyżański |
Po przejściu terenu Puszczykowa trafiamy znowu do ulicy Dworcowej, która w tym miejscu prowadzi przez Wielkopolski Park Narodowy do szosy mosińskiej. Wszystkie ścieżki prowadzące wzdłuż drogi są niestety zarośnięte. Po przejściu tego odcinka poboczem drogi trafiamy na działające światła uliczne, które pozwalają na bezpieczne przejście przez ulicę. Wkraczamy do jednej z najstarszych części lasu. Zmierzamy drogą prowadzącą przez bujnie rosnącą roślinność do rezerwatu „Pojniki”. Jest to system wysychających jeziorek, niezwykle malowniczo położonych w wąwozach. Woda niestety wyschła w roku 2004 i od tego czasu można zobaczyć tylko kałuże wypełnione żółtawą wodą. W tej części lasu możemy spotkać parędziesiąt kopców mrówek, dzielnie pracujących nad utrzymaniem domu. Nie radzę zbliżać się do nich, gdyż mrówki obronne od razu zaczynają kąsać, co nie jest przyjemne. W lesie również jest ukryta „aleja zakochanych”, gdzie wyryte są inskrypcje z XX wieku. Dochodzimy do „głazu leśników”, który został w tym miejscu postawiony w roku 1966 z okazji tysiąclecia państwa Polskiego. Następnie przechodzimy przez „graizerówkę” i kierujemy się na osadę Jarosławiec. W tym miejscu możemy zrobić przerwę na kąpiel w strzeżonym miejscu kąpielowym.
Malownicze kąpielisko nad Jeziorem Jarosławieckim. Fot. Maciej Krzyżański |
Po skorzystaniu z ciepłych wód Jeziora Jarosławieckiego kierujemy się szlakiem żółtym do „graizerówki”, a następnie lasem w kierunku górnego Puszczykowa. Mijamy przepiękny las, aż dochodzimy do ulicy Cichej. W tym miejscu zaczyna się najpiękniejsza część lasu zwana „Puszczykowskimi Górami”. Rosną w tym miejscu stare puszczykowskie dęby, których zdjęcia możemy znaleźć w przedwojennej prasie. W latach trzydziestych były celem podróży wielu letników. Dzisiaj zostały przyćmione przez dęby rogalińskie. Droga prowadzi wąwozami pokrytymi pięknymi starymi drzewami. Na niektórych z nich widać inskrypcje wyryte przez letników, które najczęściej przedstawiają serduszka i inicjały. Była to najpopularniejsza część lasu od początku istnienia „Letniska Puszczykowo”. Spadziste górki z okolic ulicy Lipowej, widnieją na pocztówkach z roku 1900.
Wycieczkę można zakończyć lub rozpocząć na stacji kolejowej w Puszczykowie. Fot. Maciej Krzyżański |
Przechodzimy przez drogę E 430, na której niestety nie znalazło się miejsce dla przejścia dla pieszych. Odcięte przez to zostały najpiękniejsze obszary Puszczykowa! Wielu turystów, nie znających bardzo dobrze Puszczykowa nie trafi w to miejsce, bo szlak żółty na ulicy Lipowej jest bardzo mocno zatarty. Na samej ulicy możemy podziwiać przepiękne wille z pierwszej połowy XX wieku. Tak samo jest na ulicy Poznańskiej, gdzie mijamy budynek „Letniska Silva”. Dochodzimy do starego budynku dworca w Puszczykowie, który został zbudowany w roku 1905. Może być to koniec naszej trasy, bądź początek, ale to zależy od upodobań. Zachęcam wszystkich do skorzystania z tego szlaku w każdej porze roku.
Więcej zdjęć ze spaceru w galerii na Facebooku.
Poprzednie odcinki cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo":
Poprzednie odcinki cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo":
- Historia szlaków turystycznych w okolicach Puszczykowa
- Spacer czerwonym szlakiem po okolicy Puszczykowa
- "Dawno temu w Puszczykowie" opowiada o polsko-niemieckich początkach puszczykowskiego letniska
- "Jak powstało Puszczykowo?" przedstawia różne koncepcje urbanistyczne, których założenia przyczyniły się oryginalnego kształtu naszego miasta i przedstawia mniej znane postaci i fakty z historii miasta.
Polecamy także autorskie teksty Macieja Krzyżańskiego:
- Letnisko Silva przedstawia historię pensjonatu w pobliżu dworca PKP w Puszczykowie oraz jej właściciela Zygmunta Janaszka.
- Pensjonat Mimoza przybliżający historię budynku, w którym dziś mieści się m.in. siedziba Straży Miejskiej
- Villa Hertha o pięknym budynku nieopodal dworca
- Puszczykowo "miasto letnisko" o początkach naszego pięknego miasta.
- W obronie Zakola Warty o jednym z najpiękniejszych miejsc spacerowych w Puszczykowie.
O urokach WPN pisze na naszych łamach także Paulina Kosteczka:
- Spacer z Trzebawia do Dymaczewa
- Ulotne chwile uchwycone w kadrze z pięknymi zdjęciami ptaków
- Natura 2000 czy buldożery? to tekst o problemach ochrony przyrody w okolicy ośrodków miejskich
- Leśnym biegiem natury zachęca do biegania po puszczykowskich lasach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz