Maciej Krzyżański*
Społeczeństwo
obywatelskie jest niezbędne w prawidłowo funkcjonującym państwie demokratycznym.
Niestety w ostatnich latach możemy zaobserwować ignorancję władzy i
marginalizację społeczeństwa. Przyczynia się to do głębokiego rozczarowania partiami
politycznymi i wzrostu znaczenia ruchów oddolnych. To właśnie różnego
rodzaju organizacje społeczne kontrolują proces legislacyjny i opiniotwórczy. Ich członkowie poświęcają swój prywatny czas na analizę i szukanie jak najlepszych rozwiązań dla poszczególnych problemów. W celu uregulowania stosunków miedzy władzą a społeczeństwem powstała instytucja konsultacji społecznych.
W latach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej proces opiniotwórczy był bardzo utrudniony, gdyż władza starała się kontrolować opinię społeczną poprzez cenzurę. Sądzono, że przez takie posunięcie utnie się niepotrzebne spory i zapanuje nad społeczeństwem. Władza chciała zbudować nowoczesne państwo, nie patrząc na pojedyncze opinie. Doprowadziło to do budowy podziemia demokratycznego, które sprzeciwiało się tłamszeniu energii społecznej. Niestety władza kultywująca „centralizm demokratyczny” mało przejmowała się opinią części społeczeństwa. Nastąpiły kolejno wydarzenia roku 1956, 1968, 1970, 1980, podczas których wyrażano niezadowolenie z braku wolnego słowa. Opozycjoniści byli tępieni przez władze centralne. Przykładem może być Adam Michnik, który jako student historii Uniwersytetu Warszawskiego został potępiony przez samego pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułkę. Prostym wentylem kanalizującym takie ruchy była wolność słowa i wyrażania poglądów. Niestety nie podążano za głosem rozsądku.
Dzisiaj władze często wychowane w atmosferze „centralizmu demokratycznego” uważają, że decyzje podejmowane bez konsultacji są prawomocne. Mówią, że uzyskany mandat, pozwala na wszelakie decyzje. Otóż nie. Władza powinna wszelkie ważne decyzje konsultować od samego początku. W ten sposób kanalizuje się gniew społeczny i zapobiega jałowej wielomiesięcznej polemice. Konsultacje społeczne prowadzone od wczesnych etapów mogą doprowadzić do zgody społecznej, a nie do kłótni. W Puszczykowie władze najczęściej podejmują decyzję, a potem nakazują jej akceptację przez społeczność. Najczęściej nie uwzględnia się opinii przedstawionych przez mieszkańców. Społeczeństwo stawiane jest przed faktem dokonanym. Obywatele coraz częściej czują się oszukani. W ten sposób rodzą się ruchy protestu, które chcą wymusić zmianę decyzji. Wtedy władza usztywnia stanowisko, co powoduje powstanie kolejnych grup oponentów z coraz silniejszym poczuciem misji. Władza sama na siebie kręci bicz, bo nie umie wyciągnąć wniosków z historii.
W celu budowy stabilnej i owocnej władzy, należy po prostu dopuścić wszelakie środowiska zainteresowane działaniem do procesu opiniotwórczego. W ten sposób powstaje pozytywna, społeczna energia do działania. Dodatkowym plusem tej metody jest powstanie systemu w którym dokonuje się syntezy poszczególnych opinii w ogólny kompromis. Dostosowuje się decyzję władzy do potrzeb obywateli i zwiększa zaangażowanie mieszkańców w codzienne życie publiczne. Można szybko poznać potrzeby i oczekiwania obywateli, co przyczynia się do budowy wzajemnego zrozumienia. Można powiedzieć, że ostateczny kompromis jest zwieńczeniem, ale budowla musi być dobrze skonstruowana od samych fundamentów. Tymczasem, w Puszczykowie władze traktują konsultacje jak zwykłą formalność. W przypadku parku przy szpitalu władze po prostu rozesłały maila do różnych instytucji, dając krótki czas na odpowiedź. Wiadomość pewnie zginęła w gąszczu innych. Po upływie wyznaczonego przez ustawę terminu konsultacje się skończyły, a władza czuła się zadowolona z przechytrzenia różnych instytucji. Jeśli nawet zdarzy się tak, że instytucje lub obywatele przedstawią swoje sugestie i uwagi, to stosuje się różne triki prawne, retoryczne czy socjotechniczne, aby je maksymalnie zmarginalizować lub po prostu wyrzucić do kosza.
Najsmutniejsze jest to, że czynią tak demokratycznie wybrane władze zwane samorządowymi. W jednej z audycji radiowych dotyczących Puszczykowa wpływowy lokalny polityk oburzył się, gdy jeden z słuchaczy porównał go do PRL-owskich dygnitarzy. Oburzył się zapewne słusznie - bo działał wtedy w opozycji - ale jednocześnie w swojej bucie nie dostrzegł, że dla rosnącej grupy obywateli sam stał się przykładem wyniosłego dygnitarza, który nie chce nikogo pytać i z nikim ustalać swoich decyzji. Podobnie postępują puszczykowscy radni i burmistrz, którzy odmawiają odpowiedzi na niewygodne pytania, a mieszkańców dzielą na godnych i niegodnych rozmowy. Mam nadzieję, że ta sytuacja już długo nie potrwa.
*Maciej Krzyżański - puszczykowski historyk, autor pracy magisterskiej o historii naszego miasta, publikuje teksty historyczne i publicystyczne na łamach puszczykowskich gazet, we współpracy z punktem Eko-Info zorganizował serię spacerów, podczas których pokazywał najciekawsze budynki i miejsca w Puszczykowie.
Dlaczego? Bo to dla władzy niewygodne. Po co pytać skoro "my wiemy lepiej, przecież nas wybrano byśmy za was myśleli".
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo przecież "kto pyta nie błądzi".
Dzięki temu, że nie ma konsultacji społecznych mamy:
OdpowiedzUsuń- na dworcu w Puszczykowie wynajętą prywatną restaurację (akurat dobrą)
- w Kinie Wczasowicz siłownię
- budownictwo wielorodzinne w Mieście
- przystań bardzo często pod wodą i kamienie na wejściu do niej
- w starej Przechodni na ul. Poznańskiej braki
- Biedronke i wymarłe kamieniczki na Rynku
- kolejne płatne niestety korty na CAS-ie
- bedziemy mieli CAK w piwnicy
-boisko w liceum niewymiarowe
-budynki zamiast Parku Szpitalnego
itd itd
I markety z wielkimi parkingami między ogrodami i pod oknami domów jednorodzinnych, zwiększony ruch samochodowy i Tiry na naszych ulicach. Gratulacje dla naszych władz! Oto efekt braku konsultacji i lekceważenia głosu mieszkańców.
UsuńGigantofon, czy wiecie co to było?
OdpowiedzUsuńArmia radziecka miała specjalne wozy z wielkimi trąbami na dachu którymi czynownicy podjeżdżali pod linie okopów i trąbili żeby Niemcy się poddali to ich puszczą wolno i będą żyć jak w raju. Radzieckim.
Ten blog zamienił się w taki gigantofon.
????
UsuńO co chodzi Panu Anonimowemu z godz 10.34 . Jest wreszcie medium , gdzie puszczykowianie mogą wyrażać swoje opinie czy to źle?
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście było przez jakiś czas medium ale się skończyło bo obsiedli je czynownicy i zamienili w gigantofon.
UsuńPanie Urbanowicz, daj już Pan spokój.
UsuńMiło, że nowe osoby zaglądają na Zieloną stronę Puszczykowatych. Lepsza późna aktywność niż żadna, ale proszę przejżeć stare artykuły, tu oprócz mówienia /pisania/ dużo się robi. Pozdrawm.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z godz 10.34 i 14.17 wyrażnie nie rozumie pojęcia czynownicy . Cytuję za wikipedią :Czynownicy – urzędnicy państwowi w Rosji z czasów cara Piotra I, wywodzący się ze szlachty. "Wszyscy obywatele tego stanu byli zobowiązani do dożywotniej służby w administracji..." Rozumem,że komentarze piszą pracownicy naszego magistratu?. A może ten Pan/ Pani to taki czynownik z naszego urzędu, walący w niezależne media...
OdpowiedzUsuńDo Aninimowego z godz. 10.34 i 14.17 - lepiej obrażać, niż polemizować? Proszę wskazać " dobre uczynki" obecnej wladzy - może się zrównoważy dobro i zło. Ale jakoś nikt nie chce /lub nie może/ wymienić tych dobrych działań na rzecz miasta. Może Pan/i/ nam je wskaże?
UsuńCieszę się że pojęcie czynownicy zostało właściwie odczytane. Tak, właśnie chodzi o dostanie się na służbę w administracji gminnej.
UsuńPan/Pani idzie właściwym tropem.
Kto niby chce się dostać do służby w administracji gminnej?
UsuńMyślę, że Panu z 10.34 to szkoda czasu żeby odpowiadać. Chyba chodzi po innej planecie.
OdpowiedzUsuńWróćmy raczej do meritum dyskusji i zmieniajmy Puszczykowo na miarę naszych sił i możliwości.
Będziemy dyskutować najpierw powiem że cieszę się iż mam partnera który udowodnił iż umie ze zrozumieniem czytać poezję, bo to najtrudniejsze. Wskażę dobre uczynki obecnej władzy ale najpierw przedstawcie listę konkretów jak twierdzicie że ta władza tylko niszczy bo po drugim komentarzu doszedłem do wniosku że oni przejdą do drugiej kadencji w nieuszczuplonym składzie. Jedynym realnym przeciwnikiem tej ekipy jak do tej pory okazała się ona sama innymi słowy jak któregoś nie dopadnie prokurator to nikt inny im nie podskoczy. Bo czym?
OdpowiedzUsuńMoralizowaniem?
A może lista "dobrych uczynków" do dyskusji bez warunków wstępnych?
UsuńNa początek podam swoje proroctwo: A.Balcerek zostanie burmistrzem na drugą kadencję, w magistracie osiądzie tylko nowy zastępca bo obecny przejdzie do bliższego mu urzędu.
OdpowiedzUsuńW radzie pozostanie od 6 do 8 z obecnych radnych. Dojdą nowe osoby z których 3 do 5 osób utworzy bardziej zwartą grupę oponentów ale zbyt małą aby coś realnie znaczyć. Rzeczywistą wygraną będzie dopiero kolejna kadencja.
To proroctwo nie musi się ziścić jeśli jednak już teraz pojawią się poważni kandydaci z zapleczem finansowym, dobrą organizacją i realnymi propozycjami.
Kto to wie?
Panie GIGANTOFONIE: gorąca prośba żeby Pan nie ciągnął tej przygłupiej dyskusji.
OdpowiedzUsuńSą jeszcze kluby filozofowania i można się do nich zapisać, żeby odlecieć od rzeczywistości. Nas interesują sprawy ważniejsze
Dokładnie. Ktoś wreszcie napisał coś sensownego.
UsuńNic poczucia humoru?
OdpowiedzUsuńA ja poważnie proszę o listę rzeczywistych szkód tej kadencji rady, sam dla ułatwienia podam jedną:
1. Ukrycie (lub ewentualnie nie wykrycie ) wyroku Przewodniczącego wraz z brakiem pociągnięcia go do odpowiedzialności. Z tym że jest to zasługa jednak
polskiego wymiaru sprawiedliwości nie was którzyście nic nie odkryli.
2. .... czekam na resztę
Ten temat jest o konsultacjach społecznych. O szkodach i zasługach tej władzy i poprzedników (także MOT) można przeczytać w prezentowanych na stronie artykułach i nie moderowanych komentarzach. I na koniec definicja.
Usuńrollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.
I kto tu jest trollem?
UsuńKto?
UsuńNajpierw był Witold Gombrowicz teraz ja. To moja rola, a dlaczego?
Teraz już wiecie, z powodu gigantofonii. Jak zaniknie gigantofonia zamilczy troll.
...
Trolling, stwórzmy taki termin, jest funkcją gigantofonii, jest jej drugą stroną księżyca i w istocie leczy bo pobudza, daje witaminy.
A gigantofonia nie. Jak te radzieckie trąby otumania. Obietnicą raju radzieckiego.
Dziś mówimy o pijarze. Póki takie rzemiosło zajmuje się towarami to jeszcze pół biedy ale jak wkracza w politykę to już nie. Wtedy właśnie znajduje się drugie ogniwo ładunku, wieczni czynownicy wystukujący w klawiaturę jak dzięcioł w słup a chętnych do każdej posługi i powstaje mieszanka zapalająca. Na kogo działa? Kogo pierwej razi? Kiepska sztuka?
Poetów!
A poeta wieszczem jest i przepowiada klęskę wyborczą partii czynowników!
Co za mania wielkości! Proszę zejść na ziemię , a najlepiej z tej strony.
Usuń"Jak zaniknie gigantofonia zamilczy troll." myślę, że troll i tak zdechnie, bo troll niekarmiony zdycha :) NIE KARMIĆ TROLLA!
Usuń... rozkaz! Wykonać!
UsuńTo się Pan nie doczekasz bo mamy inne poczucie humoru...
OdpowiedzUsuńNo to dmuchajcie w te trąby dalej ...
UsuńMyślę , że lista zarzutów jest długa i wielokrotnie tu przytaczana. Chodziło o to, by ci którzy uważają inaczej wymienili listę zasług. I co ? Nadal jej nie ma...a Pan Gigantofon bawi się i drażni. Będziemy dalej "trąbić", jak Pan to określa na zasadzie "rób Pan swoje , a my nasze".
UsuńJa powiem po co w ogóle zabieram głos na tym blogu. Jest on w tej chwili monotypicznym dziełem nakręconym na obalenie aktualnej administracji naszego miasta i wprowadzenia tam swoich. Więc nie jest to tak że przyjemnie mi kogokolwiek obrażać pojęciami czynownik, gigantofon. Używając tych skrótów myślowych chciałem obrazowo wszystkim czytającym przekazać co ja widzę, co wydaje mi się być kiełkującym wydarzeniem. Co mnie niepokoi. I robię to bo nie jest mi obojętna przyszłość i kształt miasta Puszczykowa. Traktuję je jako pewnego rodzaju swoją własność tak jak wszyscy Szanowni Państwo powinniście i robiłem to i będę jej bronił jak najlepiej umiem. Pisarze aby uwypuklić jakieś zjawisko przerysowywali dane cechy tak też ja będąc skromnym pisarzem komentarzy zrobiłem i jak to się mówi, uderzyłem w stół a nożyczki się łatwo same otwarły...
OdpowiedzUsuńA teraz o szkodach tej administracji. Wybaczcie Szanowni Państwo ale poza jedynym zdarzeniem z Przewodniczącym no może i drugim, niewyjaśnionymi okolicznościami zakupu "Grzybka" to ja nie widzę jakichś wielkich szkód tej kadencji. Z góry się zastrzegam nie jestem jakimkolwiek ich fanem (nie używajcie słowa władza bo nie jesteśmy w czasach radzieckich) i nie prowadzę kampanii na ich rzecz ale ponieważ najbliższa mi jest sprawiedliwość podsumuję że większość zarzutów jakie padają pod ich adresem to są do tej pory posądzenia o zamiary: zamiar rozbicia CAK, CAS, zburzenia Mimozy, zabudowy Zakola, popieranie trasy 430, budowy marketów, budowy osiedli mieszkalnych za szpitalem, ba nawet zarzut współpracy ze Starostą (?. Kłócić się mieli z nim?).
...
Ten artykuł jest o braku konsultacji społecznych z czym się nie zgadzam. Gdyby oni rzeczywiście nie liczyli się z mieszkańcami nie było by spotkania Mam Radę dla Rady, nie opisywali by w Głosie i Echu zamiarów w/wymienionych tylko je czynili nie oglądając się na nic. A tak nie jest.
...
Jak wy sobie wyobrażacie własne administrowanie Puszczykowem? Z każdym za przeproszeniem krawężnikiem drogowym będziecie biegali po mieście i pytali się wszystkich czy jest w poprawnym odcieniu? A może powołacie telefon czerwona linia i do jakiegoś tajnego biura politycznego będziecie dzwonić po instrukcje?
...
Jest pewnie niedoskonała ta administracja ale aby w przyszłości była lepsza trzeba krytykę oprzeć na rzeczywistych przesłankach głównie po to aby rekrutować przyszłych radnych nie z czynowników a twardo i ładnie stąpających po ziemi, idąc za głosem komentarza z godz.23.40, naszych sąsiadów.
Wtedy WRÓCI poparcie.
Do Pana z 12.02: prosimy, żeby Pan nas nie męczył swoimi POETYCKIMI wypowiedziami. Weź Pan się do roboty - mniej pisz a więcej pracuj.
OdpowiedzUsuńNajlepiej kandyduj Pan w jesiennych wyborach bo masz BEZCENNE recepty na wszystko. A jak widać także spore doświadczenie...
Może sąsiedzi Pana wybiorą i wtedy Pan się wykaże.
Nam szkoda czasu na te Pana wypowiedzi na blogu. Nas interesuje konkretna praca. Blog do pisania filozoficznego może Pan sam założyć bo widać że ma Pan mnóstwo czasu. Tego niech Pan nam nie psuje!
Przychylam się do powyższej prośby i proponuję Panu z 12.02 udać się do londyńskiego Hyde Parku - może tam znajdzie wdzięcznych słuchaczy. My już mamy dosyć!
UsuńWracając do meritum...
OdpowiedzUsuńPan Trąba nie ustosunkował się do tematu - DLACZEGO WŁADZA NIE CHCE KONSULTACJI SPOŁECZNYCH?
Zapewne boli go zwrócenie uwagi na fakt, bo przeciez jest to fakt, nieprawdaż?
Pan Trąba próbuje odwrócic uwagę od meritum ale jak widać zostaje olany.
Za co Puszczykowianie wielkie Wam brawa :)
Fajnego władza puszczykowa ma rzecznika....... po propstu padłem! Trąba?
OdpowiedzUsuńWidzicie, nawołujecie na tym blogu do merytorycznych dyskusji a jak ktoś ma inne zdanie niż wy i próbuje was wciągnąć w merytoryczny dialog to chórem pienicie się z wściekłości i nienawiści.
OdpowiedzUsuń...
To nie administracja Puszczykowa (władza była w czasach radzieckich) ma rzecznika a zdrowy rozsądek. Nie zaprzątał bym sobie głowy tym blogiem gdyby nie to że wy na serio chcecie dostać władzę w Puszczykowie w swoje ręce.
Ja się nie domyślam ja to wiem!
Chodzimy jednak po innej planecie i tym samym, co innego rozumiemy, pod pojęciem merytorycznego dialogu. Nie wszyscy tutaj są wielbicielami literatury absurdu i Ferdydur...nia! Żegnamy i nie mówimy "do widzenia:!
UsuńI jeszcze jedno, tym razem na serio do całej młodzieży tego bloga, do gombrowiczowskiej Synczyzny. Za ferdydur...noty dostał nominację do Nobla, i mówi się że pewnie by ją dostał gdyby nie napastliwa nagonka zawistników rodaków z kraju ale także paryskiej Kultury. Nagonka za ferdydur...nowanie. Gombrowicz to filozof w poetyckim stylu. A ja polecam wszystkim jego Dzienniki. Są wciąż aktualną odtrutką na powagę, konduktu żałobnego, ważnych spraw społecznych i politycznych. Można na wesoło brać udział w dzieleniu korzyści?
UsuńTak się zastanawiam wchodząc czasami na posiedzenia Rady.
Ja powiedziałem koledze że nie powinienem nigdy kandydować bo rozsadzę to zbiegowisko, mimo woli. I wszyscy będą bogaci, piękni i szczęśliwi a to będzie niesprawiedliwe.
Mili Państwo, proponuję naprawdę zostawić w spokoju tego GIGANTOFONA, niech pisze w niebyt. Jemu się coś porobiło...
OdpowiedzUsuńWychodzi słońce - zachęcam do spacerów w naszej pięknej okolicy
Ad Anonimowy 16 lutego 2014 09:34
OdpowiedzUsuńPowiem w ten sposób - cieszę się, żą Pan/Pani interesuje się sprawami miasta - myślę jednak, że dużo jeszcze powinien Pan /Pani poczytać odnośnie tego co się dzieje i dziaiło w mieście w trakcie tej kadencji. Bo dziwnych rzeczy, które się dzieją w mieście jest trochę za dużo.
Nasza - przynajmniej części osób, aktywność tutaj wynika nie z tego, że jesteśmy zwolennikami pozbawienia władzy kogokolwiek - jesteśmy gronem osób które są zwolennikami dotrzymywania słowa!
Ze strony obecnych radnych słyszeliśmy obietnice których nie dotrzymano! Co wiecej - grzecznie i kulturalnie wskazywaliśmy, że to co się robi narusza nie tylko zdrowy rozsądek, ale i odbywa sie bez rozważenia rozwiązań korzystniejszych dla miasta nie generujących nierzewidywalnych kosztów. Niestety wszystkie zdania trafiały w próżnię na zasadzie 'kto nie znami ten przeciwko nam'. Krytyków szufladkuje się i zupełnie nie potrafi wykorzystać merytorycznych argumentów.
Niestety nasze przewidywania już przekładają sie na 'miejskie' czyli 'nasze' finanse.
Pozwól zatem, Anonimowy 16 lutego 2014 09:34, że obrażającym i nie zasłużonym jest twierdzenie, że ten blog jest 'monotypicznym dziełem nakręconym na obalenie aktualnej administracji naszego miasta i wprowadzenia tam swoich'. Działania blogowiczów sięgają bowiem na długo zanim na horyzoncie pojawiły się wybory.
Jest to udokumentowane w zbiorach blogu.
Masz oczywiście pełne prawo do tego by przyklaskiwać obecnie zarządzającym Puszczykowem - ale moim zdaniem miasto zasługuje na lepsze szkoły, w których dzieciaki nie wychodzą zgrzane z WF-u na 15 stopniowy mróz, mieszkańcy, zwłaszcza Ci starsi, mają prawo do poszanowania ich miejsca, miejsca które współtworzyli zamiast wciskania w suteryny i nie ma sensu w niszczeniu tego wszystkiego co dokonało się w Puszczykowie za poprzedniej Pani Burmistrz - dla samej zasady destrukcji - jeżeli nie wierzysz w to co mówię odsyłam do protokołu komisji rewizyjnej z badań CAS i odpowiedzi na ten dokument - przykro powiedzieć ale wszystko wskazuje na to, że w komisji zasiadaja analfabeci.
Dlatego serdecznie zapraszam Anonimowy 16 lutego 2014 09:34 do dyskusji - ale prawdziwie merytorycznej - i pytam - czy w istocie Grzybek jest jedynym faulem jaki widzisz w działaniach obecnej Rady?
MD
Z całym szacunkiem ale chyba Pan/Pani pomylił/a/ adresata. Ja nie jestem trollem, ani nic nie pisałem o Grzybku. Czekam na przeprosiny.Anonimowy z 16 lutego godz. 9.34
UsuńPełne przeprosiny - tekst odnosił się do przedmówcy Anonimowego z 15 lutego 2014 21:34
UsuńMD
Przeprosiny przyjęte. Pozdrawiam.
UsuńDlaczego przewodniczący KR pan Bekas nie przygotował żadnego wniosku do organów ścigania po wykryciu nieprawidłowości w CAS oraz w Przedszkolu? Pan radny chyba się mocno nakręca a potem nic z tego nie ma , tylko wstyd! Powinien zrezygnować z funkcji przewodniczącego.
OdpowiedzUsuń