Listy dla Ziemi to projekt Fundacji Ekologicznej Arka z Bielska-Białej. Jego głównym celem jest edukacja ekologiczna prowadzona w atrakcyjnej i angażującej formie oraz podejmowanie ważnych i aktualnych problemów dotyczących środowiska. Pierwsza edycja dotyczyła segregowania odpadów i recyklingu.
Od listopada 2013 roku gminy zgłaszają się do udziału w akcji, której finał odbędzie się w kwietniu tego roku.To właśnie wtedy dzieci w całej Polsce napiszą w swoich placówkach listy, w których będą namawiały dorosłych do proekologicznych działań. Ale Listy dla Ziemi to nie tylko pisanie listów. W całorocznym programie przewidziane są różne warsztaty, happeningi czy konkursy. Częścią tegorocznej akcji będą również takie wydarzenia jak Dzień Czystego Powietrza, trasa Ośmiokąta edukacyjnego czy Dzień Ziemi.
Z czym wiąże się udział w akcji Listy dla Ziemi? Z solidną porcją ekologicznej wiedzy i licznymi atrakcjami. Gminy, które zgłosiły się do programu, otrzymają specjalny papier z makulatury do pisania listów oraz materiały edukacyjne. Dzięki zaangażowaniu placówek oraz urzędów miast i gmin z całej Polski tematy dotyczące problemu palenia śmieci w piecach i niskiej emisji mają możliwość dotarcia do znacznie większej liczby osób. Na pewno warto włączyć się w tę dyskusję!
W akcji pilotażowej Listów dla Ziemi wzięło udział 350 gmin, około 4000 placówek oświatowych i prawie 500 tysięcy dzieci i młodzieży.
Więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie akcji listydlaziemi.pl
Tekst na podstawie informacji prasowej otrzymanej od organizatorów akcji.
To piękna akcja i dobrze że Puszczykowo bierze w niej udział. Niemniej jednak w naszym mieście rozpocząłbym działania od zmniejszenia emisji spalin samochodowych tj. zakazu wjazdu dla samochodów ciążarowych, a przede wszystkim od uniemożliwienia budowy centrum handlowego w Puszczykówku, które byłoby powodem znacznego pogorszenia stanu środowiska w naszym miejscu zamieszkania. Listy listami, ale potrzebne są konkretne działania.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis. Dosyć kosmetycznych ruchów urzędu, tym pudrem goryczy ludzi z Puszczykówka nie da się pokryć.
OdpowiedzUsuń"Ludzie listy piszą..." to fragment znanej piosenki Skaldów. Mnie bardziej interesuje to, do kogo te listy dla Ziemi mają trafić.Do mnie?
UsuńJa nie palę śmieci w piecu, nawet takiego nie posiadam. Do władz samorządowych? Też niekoniecznie, bo przecież wiadomo, że samorządowcy są od tego, by egzekwować prawo i pilnować, by na ich terenie nie palono śmieci w piecach.Jeśli tego nie robią to i listy nie pomogą. Więc- kto będzie odbiorcą tych pism?
Zastanaiam się nad tym, czy problem spalania śmieci w piecach jest w tej chwili w Puszczykowie najważniejszy. Ilu jest mieszkańców, którzy to robią ? Myslę,że niewielu, gdyż większość z nas posiada piece gazowe. Jeśli faktycznie myśli się o ekologii, czyli ochronie środowiska w naszym miescie, to trzeba zacząć od ochrony mieszkańców przed hałasem, wibracją i spalinami, czyli o niedopuszczeniu wybudowania marketów w Puszczykówku. Inne działania to tylko zabawa w ekologię!!!
UsuńI polityka segregacji śmieci, było tak dobrze....robiłam zdjęcia znajomym ze Śląska w dni, w których zabierane były śmieci, nie wierzyli, że chodniki są zastawione żółtymi i niebieskimi wokami....a teraz????
OdpowiedzUsuńDziwne,że takie miasto jak Puszczykowo nie ma własnego programu edukacji ekologicznej dla swoich mieszkańców. Myślę, że to właśnie od nas powinni uczyć się inni, gdzieś daleko w Polsce. Ale cóż, czego się spodziewać, skoro mamy takie władze, a w Radzie Miejskiej nie ma nawet Komisji Ekologicznej - trzeba markować działania proekologiczne przystepując nawet do niepotrzebnych w naszym mieście działań...Byle zaistnieć!
OdpowiedzUsuńW dawnych latach była w radzie Komisja Ochrony Środowiska, w której mieszkańcy chętnie uczestniczyli - zajmowała się m.in. czystością miasta. Był tez świetny projekt "Czyste Puszczykowo" który wprowadził segregację odpadów komunalnych, był przy tym wesoły hapening ,podczas którego uczono jak segregować śmieci, potem był prezent noworoczny dla mieszkańców w postaci pięknego kalendarza - zawierał edukacją ekologiczną. Ale przyszła nowa rada i...zabrakło pieniędzy na pożyteczny kalendarz, który sprawiał także radość mieszkańcom Puszczykowa. Lepiej, żeby było NORMALNIEJ...
OdpowiedzUsuńNadal nie wiem, do kogo te "Listy dla Ziemi " mają trafiać. Bardzo mnie to interesuje. Może mi ktoś odpowie?
Usuń