Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Bierzmy sprawy miasta w swoje ręce

Najbardziej kontrowersyjna decyzja
budżetowa ostatnich lat - zakup 'Grzybka"
za pieniądze przeznaczone na rozbudowę
szkoły. Fot. M. Krzyżański
Po pięknym letnim weekendzie rozpoczyna się kolejny pracowity tydzień. W Puszczykowie cały czas rozbrzmiewają echa lokalnych konfliktów. Najgłośniejszy z nich dotyczy budowy dwóch dużych marketów przy ulicy Dworcowej. Niedokończona jest jednak także sprawa marketu przy ul. Magazynowej, w przypadku której inwestor odwołał się do drugiej instancji odwoławczej (sądu administracyjnego). Cały czas niewyjaśniona została sprawa kontrowersyjnego zakupu budynku na rynku zwanego Grzybkiem. Na dodatek słyszymy już o dziwnych planach radnych dotyczących rejonu ulicy Przyszkolnej. Czy w tym miejscu też wybuchnie konflikt? 

Wydaje się, że wielu konfliktów na linii władze-mieszkańcy można by uniknąć, gdyby odpowiednio wcześnie obie strony zaczęły poważnie ze sobą rozmawiać. Dlatego po raz kolejny zachęcamy do udziału w nadchodzących posiedzeniach komisji Rady Miasta. To na nich mieszkańcy mogą się dowiedzieć o planowanych decyzjach rady jeszcze na etapie dyskusji i to na nich mogą próbować wyjaśnić radnym swoje racje. Jakkolwiek w tej kadencji radni nie wykazują daleko posuniętej empatii i ich zainteresowanie głosami mieszkańców jest umiarkowane (eufemizm - przyp. red.), to jednak próbować wpłynąć na ich decyzje w sposób prawnie dopuszczalny nigdy nie zaszkodzi. 

W tym tygodniu obradują:
  • Komisja Budżetu i Rozwoju Miasta w poniedziałek, 17 czerwca o godz. 17.00, która zaopiniuje projekty uchwał w sprawie: rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego Miasta Puszczykowa za 2012 rok wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Miasta Puszczykowa za 2012 rok; udzielenia absolutorium dla Burmistrza Miasta Puszczykowa z tytułu wykonania budżetu miasta za 2012 rok oraz zmiany uchwały budżetowej,
  • Komisja Edukacji Kultury i Sportu we wtorek, 18 czerwca o godz. 17.30, zajmie się nadchodzącymi Dniami Puszczykowa (których program już wywołał ciekawą dyskusję na w grupie Puszczykowo na portalu Facebook) oraz informacją dyrektorów szkół odnośnie wykorzystania środków budżetowych na remonty i inwestycje w szkołach oraz sytuacją szkół przed rokiem szkolnym 2013/2014,
  • Komisja Spraw Społecznych w czwartek o godz. 17.30, zapozna się z aktualnym stanem prac Związku Międzygminnego „SELEKT” dot. wdrożenia z dniem 1 lipca br. znowelizowanej ustawy o gospodarce odpadami oraz podejmie dyskusję nt. bieżących problemów związanych z bezpieczeństwem i porządkiem w mieście.
Wszystkim, którym wydaje się, że szkoda czasu na śledzenie miejskich spraw, dedykujemy 2 listy z ostatniego "Kuriera Puszczykowskiego, które dobitnie pokazują, że jeśli mieszkańcy nie interesują się działaniami władz, to mogą się spodziewać, że w niedługim czasie zostaną zaskoczeni decyzjami, które zmuszą ich do aktywnej postawy obywatelskiej. Można powiedzieć: jak Ty nie będziesz patrzał na ręce Władzy, to Władza przyjdzie po Twój ogródek.

Nie ma na to naszej zgody… Ewa Łobocka


Wielu z nas przez długie lata marzyło o własnym domu z ogrodem. Mogliśmy kupić działkę w Luboniu, Murowanej Goślinie czy w Wirach. Po latach ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeniach zdecydowaliśmy się na Puszczykowo. 

Do budowy domu, właśnie tutaj, zachęciło nas jego atrakcyjne położenie, jego unikatowe piękno, a jednocześnie – bliskość Poznania, gdzie wielu z nas pracuje, uczy się i korzysta z takich atrakcji, jak kino czy teatr. 

Mur przy ul. Solskiego może stać się symbolem
podziału między mieszkańcami a radnymi i inwestorami.
Fot. M. Krzyżański
Odpowiadały nam kierunki rozwoju Puszczykowa, jako „miasta-ogrodu”, zapewniające dbałość o środowisko naturalne i wysoką jakość życia mieszkańców. Wierzyliśmy w deklaracje władz samorządowych, iż ich głównym priorytetem jest utrzymanie zielonego, rekreacyjnego charakteru naszej miejscowości oraz zapewnienie fizycznego i psychicznego bezpieczeństwa mieszkańcom. 

Zamieszkaliśmy w Puszczykówku – rekreacyjnej dzielnicy miasta, znanej przede wszystkim z Muzeum Arkadego Fiedlera i słynnych lodów pp. Kostusiaków. To właśnie przy naszych posesjach biegną szlaki turystyczne do Wielkopolskiego Parku Narodowego – do Jezior i Osowej Góry, na których codziennie spotykamy dziesiątki rowerzystów i turystów pieszych, w tym wiele wycieczek szkolnych z całego kraju.

My, przybysze z wielkich miast – Poznania, Zielonej Góry, Wrocławia - uciekający przed zgiełkiem dużych metropolii- staraliśmy się niepostrzeżenie wtopić w otaczającą nas rzeczywistość. To dzięki miłym, serdecznym sąsiadom, nowym znajomym poznawanym na ulicy czy w sklepie, z dnia na dzień budowaliśmy swoją nową „małą Ojczyznę”. 

To tutaj, w naszych ogrodach bawią się nasze dzieci i wnuki, tutaj zapraszamy swoich przyjaciół, by odpoczęli od zgiełku dużego miasta i odetchnęli świeżym powietrzem na łonie natury. 

Jeszcze do niedawna wydawało się, że nic nie jest w stanie zaburzyć naszego poczucia spokoju i bezpieczeństwa. Z niedowierzaniem przyjęliśmy więc informację o zamiarze wybudowania w naszym bezpośrednim sąsiedztwie dwóch obiektów handlowych / jednego przy ul. Solskiego, drugiego przy ul. Moniuszki/ o wielkości dochodzącej nawet do 2 tys. metrów kw. każdy. 

Oburzeniem napawa fakt, iż przy naszych posesjach, między naszymi ogrodami, pod naszymi oknami, bez żadnych konsultacji społecznych z mieszkańcami tego terenu, planuje się budowę wielkopowierzchniowych supermarketów, parkingów dla ich klientów, zamianę spokojnych ulic w drogi dojazdowe do centrów handlowych. 

Obawiamy się zwiększonego ruchu kołowego, w tym ciężarowego, nie wykluczając tirów. Nie zgadzamy się na wycinkę starych drzew na parcelach przeznaczonych na supermarkety i wielkie parkingi. Mieszkańcy ulic: Moniuszki, Solskiego, Dworcowej, Matejki, Wspólnej, Kochanowskiego, Prusa, Kościuszki protestują przeciwko tym planom. 

W dniu 20 maja 2013 r. w Urzędzie Miejskim zostało złożone pismo, w którym mieszkańcy (107 podpisów) wnioskują o zawieszenie prac nad planem zagospodarowania przestrzennego w wersji przedstawionej na posiedzeniu Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta w dniu 13.05.2013r. 

Nie ma bowiem naszej zgody: 
- na rezygnację z koncepcji „miasta- ogrodu” na rzecz Wielkiego Centrum Handlowego 
- na podejmowanie tak ważnych decyzji bez naszego udziału, na niszczenie naszego dotychczasowego spokojnego życia i jego dorobku
- na wzbudzanie coraz to nowych konfliktów w mieście wywoływanych przez kontrowersyjne decyzje władz 
- na przedkładanie interesów pojedynczych inwestorów nad interes mieszkańców

Ogromnym smutkiem napawa mnie to, że gdy dzisiaj na ulicy spotykam sąsiadów, słyszę: „ Na nic nasze protesty, my się nie liczymy, ONI / czyli p. Burmistrz i Radni/ i tak zrobią to, co chcą”. „To nieprawda” – odpowiadam – „nie zrobią tego, bo nie ma na to naszej zgody…”

Puszczykowo jest JEDNO
J. K. (nazwisko do wiadomości redakcji)

To, że dzieje się w Puszczykowie źle, powszechnie wiadomo. 

Powstał plan budowy marketu przy ul. Magazynowej – grupa ludzi- puszczykowian walczy o swoje prawa i robi wszystko, aby market tam nie powstał. Tymczasem powstaje drugi plan, żeby wielki market powstał przy ul. Dworcowej/Solskiego – druga grupa Puszczykowian walczy o ograniczenie wielkości tego marketu (sklepy są tam potrzebne ,ale nie w tak planowanej ogromnej przestrzeni z 80 miejscami parkingowymi!). Równolegle do tych – powstaje trzeci plan budowy marketu przy ul. Moniuszki/Solskiego/Dworcowej – druga i trzecia grupa ludzi -puszczykowian z przerażeniem dowiaduje się o planach i zaczyna działać w obronie przed kolejnym marketem (albo i dwoma?). Inni puszczykowianie, mieszkający dalej np. w Niwce czy na górnym Puszczykowie, odcinają się od tej walki mówiąc: „to mnie nie obchodzi – bo to daleko ode mnie, niech inni się martwią”. 

Na razie mieszkańcom i władzom miasta udało się
zablokować budowę marketu przy ul. Magazynowej, ale
inwestor się nie poddaje. Fot. G. Ozorowska
Otóż nie! To jest błędne myślenie! To jest daleko posunięta krótkowzroczność. Czy trzeba dużej wyobraźni, by wiedzieć, że automatycznie będzie wzmożony ruch samochodów, tirów hałasujących pod naszymi oknami od godz. 5 rano itd. Wszyscy mieszkający w Puszczykowie mają tylko jedno, to samo i wspólne Miasto! Nie dajmy się podzielić! Poczujmy wreszcie w s z y s c y – my mieszkańcy Puszczykowa – odpowiedzialność za nasze Miasto. Takich zielonych i klimatycznych miast jest już w Polsce niewiele chrońmy więc nasze Puszczykowo i żądajmy tego od wybranych decydentów. Nie dajmy naszego zielonego miasta zabudować marketami (bo może powstanie kolejny plan dla marketu na Niwce?). A ostatecznie odpowiedzmy sobie ile można ciągle kupować Domagajmy się wszyscy od administracyjnych decydentów Puszczykowa – jasnej wizji przyszłości Puszczykowa. Jest nas naprawdę wielu, którzy nie tylko nie chcą zabudowy miasta wielkimi marketami, ale i nie pozwolą zniszczyć zielonego miasta-ogrodu. Bądźmy razem wszyscy i pracujmy wszyscy dla dobra Puszczykowa, które wybraliśmy by tu mieszkać, które wybraliśmy na nasze życie. 

5 komentarzy:

  1. Szanowni Państwo, zachęcam do udziału w Komisjach rady, gdzie powstają różne pomysły - i dobre i te nietrafione jak rozbijanie CAK-u.Sami musimy pilnować swoich spraw bo jak widać, radni nie rozumieją że miasto to mieszkańcy i że zostali wybrani dla rozwiązywania ich spraw, problemów ale przy wsłuchaniu się w nasze głosy a nie realizowaniu sobie tylko wiadomych celów, w oderwaniu od wyborców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Empatia - pojęcie to niestety dla obecnych radnych jest nieznane. Wielokrotnie byłem na posiedzeniach Rady Miasta i Komisji Sportu itd. Ci ludzie i tak zrobia to co zostanie im nakazane. Najgorsze to to, że w tej kadencji większość decyzji jest co najmniej "nietrafiona". Kiedyś na Radzie Miasta zapytałem, czy wszystkie głosowania mogłyby być imienne (by na koniec kadencji rozliczyć imennie tych radnych z podjetych decyzji) odpowiedziano mi, że nie ma takiego obowiązku i tak nie będzie. Obowiązek obowiązkiem, ale gdzie uczciwość. Po co zamykano Salę prób w grudniu 2011 skoro remont rozpoczeto naprawde w sierpniu zeszłego roku? Arogancja i tyle.
    Michał Dydowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak brak im cywilnej odwagi aby głosować imiennie to zastosujemy wobec nich odpowiedzialność zbiorową. Wyłączywszy M.Stelmachowskiego wszyscy za wszystko są równo odpowiedzialni. Z tym, że pojedziemy po nazwiskach.

      Usuń
  3. Może to wszystkich zainteresuje, przed chwilą była u mnie Pani z Urzędu Marszałkowskiego (tu przedstawiła się z imienia i nazwiska oraz błysnęła mi szybko jakąś legitymacją) z pytaniem czy chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących dróg. Z punktu zapytała czy dojeżdżam do pracy czy pracuję na miejscu? Odpowiedziałem, że mogę o tym porozmawiać. Pierwsze pytanie padło: Pana imię i nazwisko? Odpowiedziałem: Odmawiam.
    Pani odwróciła się na pięcie, wsiadła szybko do samochodu i podjechała dalej do sąsiadów. Tam widziałem, była równie krótko, dalej podobnie... Czy w innych miejscach Puszczykowa trwają takie badania? Ktoś może potwierdzić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan radny Bekas to zwykły arogant , nie potrafi ustosunkować się ad rem tylko ad personam.To samo było w poprzedniej kadencji gdy wypowiadałsie na łamach zaprzyjażnionego Głosu Puszczykowa(prowadzonego zreszta nie przez mieszkańca naszego miasta).Wyjątkowo niekompetenty i nieprzyjemny czóowiek.Ale to ponoć nie ma znaczenia.
    Mojego głosu w wyborach napewno nie będzie miał.

    OdpowiedzUsuń