Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 grudnia 2013

Czy miasto wydzierżawi dawny MOSiR nieistniejącej spółce?

Czy miasto chce wydzierżawić teren w centrum miasta
spółce, która nie istnieje? Fot. M. Krzyżański
Krzysztof J. Kamiński*
Marcin Muth**

Kiedy przed kilkoma dniami wyszło na jaw, że Przewodniczący Rady Miasta prawie 2 lata temu został skazany prawomocnym wyrokiem, wielu z nas było w szoku, choć plotki o kłopotach z prawem radnego Czyża krążyły w mieście od dawna. Dla wielu sprawa była tajemnicą poliszynela, ale okazuje się dziś, że największym zaskoczeniem wyrok i ukrywanie go przed mieszkańcami są dla koleżanek i kolegów z komitetu „normalnych” oraz burmistrzów. Oni nic nie wiedzieli, nic nie słyszeli. Brak w tym co prawda logiki, bo sam wiceburmistrz w radiowej wypowiedzi stwierdził, że do urzędu docierały pogłoski o sprawie od kilku miesięcy. 

Należy więc zadać sobie pytanie: co skłoniło burmistrza Balcerka do zadania pytania prokuraturze o wyrok radnego Czyża akurat teraz? Czy jest to termin przypadkowy? Być może. Może jednak nic nie dzieje się przypadkowo? Znana jest przecież metoda przykrywania niewygodnych informacji – wstrząsającymi wiadomościami na zupełnie inny temat. Dlatego, gdy usłyszeliśmy o sprawie radnego Czyża, postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się w innych sprawach, o których urząd niechętnie rozmawia z mieszkańcami. Najbardziej dziwne wydają nam się działania w sprawie terenu MOSiR-u.

W dniach 3, 6 i 10 grudnia odbyły się w Urzędzie Miejskim negocjacje, dotyczące dzierżawy części terenu MOSiR. O przetargu na blisko hektar terenu w centrum miasta nawet niektórzy radni głośno mówili, a władze nie zaprzeczały, że jest rozpisywany pod konkretnego inwestora. Inwestor wcześniej spotykał się z władzami miasta i radnymi, informował o swoich pomysłach na zagospodarowanie tego terenu, przedstawiał się jako doświadczony w tych sprawach biznesmen. Inwestycje jakie mają być zgodnie z przetargiem poczynione na tym terenie, wymagają wielomilionowych nakładów, ale w zamian miasto na lat 30 odda kontrolę nad tym obszarem miasta. Dodatkowo inwestorowi zostanie przyznane prawo pierwokupu dzierżawionego terenu.

Wynik negocjacji został ujawniony 10 grudnia na stronach Biuletynu Informacji Publicznej, czyli w tym samym czasie, kiedy wszyscy żyć zaczęliśmy sprawą radnego Czyża. Negocjacje na dzierżawę najatrakcyjniejszych terenów w mieście wygrała wg BIP firma My Sport s.c. O firmie tej próżno szukać jakiś informacji, nie można znaleźć jej w rejestrze przedsiębiorców. Można za to poszukać firmę My Sport Katarzyna Krzyżańska. Firma ma siedzibę w naszym mieście i powstała 22.11.2013 r., a więc dopiero na kilkanaście dni przed ogłoszeniem wyniku negocjacji. Ale chyba nie chodzi o tę firmę, bo jej doświadczenie w prowadzeniu dużych inwestycji sportowych nie może być duże.

W związku z powyższym zadajemy władzom naszego miasta publiczne pytania, na które prosimy o publiczną odpowiedź i przedstawienie odpowiednich dokumentów przed podpisaniem ostatecznych umów na wieloletnią dzierżawę terenów MOSiR:

1. Czy przetarg wygrała rzeczywiście wymieniona przez nas firma - My Sport Katarzyna Krzyżańska, a na stronie BIP błędnie wymieniony jest podmiot My Sport s.c., o której nie można poszukać żadnych informacji?

2. Jeśli tak jest, to czy władze mają zamiar wydzierżawić na 30 lat teren w centrum miasta firmie, która nie ma żadnego doświadczenia biznesowego i powstała na kilka dni przed rozpoczęciem negocjacji?

3. Czy władze miasta sprawdziły wiarygodność finansową tej firmy?

4. Czy władze miasta sprawdziły zdolność kredytową tego podmiotu, czy firmę tę stać na wielomilionowe inwestycje?

Zadajemy publicznie te pytania, aby za jakiś czas nie okazało się, że w Puszczykowie mamy do czynienia z kolejna aferą. Wyjaśnienie mieszkańcom Puszczykowa wszelkich wątpliwości związanych z tą transakcją jest konieczne, gdyż obecny burmistrz podpisać ma umowę, której konsekwencje miasto ponosić będzie przez kolejnych 30 lat.

*Krzysztof J. Kamiński - mieszkaniec Puszczykowa od 15 lat, historyk-archiwista po UAM, w latach 80. działał w niezależnym ruchu studenckim (m.in. był członkiem prezydium uczelnianego Niezależnego Związku Studentów), na początku lat 90. pracował dla Banku Światowego i Ministerstwa Rolnictwa, potem zarządzał dużymi i małymi przedsiębiorstwami, obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą, od końca 2012 roku współpracuje z "Zielonym Puszczykowem", specjalizuje się w tematyce związanej z planowaniem przestrzennym.

**Marcin Muth - założyciel i redaktor prowadzący bloga Zielone Puszczykowo.

10 komentarzy:

  1. Ustalano warunki przetargu z firmą, która brała w nim udział? Czy to jest zgodne z prawem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie obecny burmistrz stracił całkowitą wiarygodność i nie powinien podpisywać żadnej umowy, zwłaszcza dotyczącej majątku gminy. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia do końca sprawy Czyża - ukrywania od 2 lat prawomocnego wyroku! Widać, że nie potrafi działać w interesie miasta, bo umowa z zakupem "grzybka" to klasyczny przykład złego gospodarowania mieniem miasta - budynek jest w kiepskim stanie technicznym i wymaga dużych nakładów a wiceburmistrz mówi, że była to OKAZJA na Allegro!!! I tam chcą przenieść naszą wspaniałą i rozwijającą się, nagrodzoną bibliotekę! Ludzie - gdzie my żyjemy?!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowni Państwo,
    po wtorkowej sesji trudno dojść do siebie, nadal jestem w szoku . I to nie tylko z powodu casusu przewodniczącego rady. Sytuacja z wydzierżawieniem terenu w centrum miasta nieznanej i niesprawdzonej firmie - bo ta spółka sc. powstała tydzień przed negocjacjami (!) i słyszymy, że miasto opiera swoje działania na ZAUFANIU do tej firmy -zakrawa na kpinę wobec mieszkańców i lekceważenie majątku miasta. To pachnie kolejną aferą. Kogo mieszkańcy wybrali w 2010 roku?
    Burmistrz miasta w ogóle nie zabiera głosu na sesji, nie potrafi niczego racjonalnie wyjaśnić, na pytania mieszkańców odpowiadają b. skąpo urzędnicy, niektórzy radni chyba w ogóle nie wiedzą o co chodzi! Opłacany przez nas prawnik urzędu nie widzi żadnych wątpliwości- wszystko jest nieprzejrzyste. Jakoś dziwnie jedynie mocno zabiega o tę dzierżawę (w przyszłości możliwość wykupienia terenu) wiceprzewodniczący rady. W innych sprawach słyszymy z jego ust: "a co my możemy...", Otóż możecie Państwo radni wiele: po to aspirowaliście do władzy żeby wziąć odpowiedzialność za miasto i nim się interesować. Jesteście przecież na służbie publicznej opłacanej z naszych podatków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, widać ktoś chce dołączyć do byłego radnego Czyża. Odpowiednie służby już się tym biznesem na MOSiRe interesują.

      Usuń
    2. Właściciel firmy, która wygrała przetarg, chwalił się na sesji Rady Miasta, że wybudował już na terenie kraju 200 obiektów sportowych. Chciałbym je zobaczyć / mam samochód - chętnie podjadę/ lub choćby w internecie. Czy ktoś z Państwa radnych je widział i może udzielić mi na to pytanie odpowiedzi? A może ktoś z mieszkańców? Będę wdzięczny!

      Usuń
  4. Polecam lekturę protokołu Komisji Rewizyjnej po kontroli CAS-u i dopowiedź Pani Kierownik. Pouczająca lektura. Zarzuty - jakiekolwiek, byle by były i żeby można było postawić wniosek o likwidację CAS-u. Odpowiedź Pani Hejnowicz - świetnie pokazująca braki radnych w wiedzy na temat tego, co się dzieje w mieście.
    Linki poniżej:

    http://78.9.105.215/dir/zalacznik/wiadomosc/5553/protokol_pokontrolny_kr_nr_3_-_kontrola_cas.pdf

    http://78.9.105.215/dir/zalacznik/wiadomosc/5553/odp_cas_ws._protokolu_pokontrolnego_kr.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam obydwa pisma. Piotr Bekas, Krzysztof Jopek, Marek Barłóg, Władysław Hetman, Małgorzata Szczotka - "ulubieni radni" z komisji rewizyjnej nie po raz pierwszy się nie popisali. Dobrze, że pani Hejnowicz miała odwagę i napisała obnażającą niewiedzę, złą wolę i brak przygotowania do pełnienia funkcji radnego odpowiedź. Czuję niestety, że jest to kolejna jednostka stworzona przez poprzednią panią burmistrz do odstrzału.

      Usuń
  5. http://mosina.blox.pl/2013/12/SKUTECZNY-JAK-DIABLI-skandal.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie Mosina i Puszczykowo ma tak samo kompetentnych i dbających o miasto urzędników. Ale jak w Puszczykówku postawią parę marketów i bloków przy szpitalu, to nawet upodobni się naze miasto architektonicznie do Mosiny.

      Usuń