Szukaj na tym blogu

piątek, 28 czerwca 2013

Leśnym biegiem natury


Po kilkumiesięcznej przerwie wraca na naszego bloga Paulina Kosteczka, poznanianka zafascynowana Puszczykowem i Wielkopolskim Parkiem Narodowym. Dziś poleca trasę biegową z Wir do Górki, a my się do tej rekomendacji przyłączamy, choć sceptyczny stosunek wpływowej części redakcji do biegania ma już wymiar wręcz anegdotyczny. W każdym razie nadmieniamy, że w przypadku nieumiejętności biegania lub braków kondycyjnych - można używać roweru, który część roboty odwala za nas. Już niebawem kolejne teksty Pauliny o pięknych zakątkach Wielkopolskiego Parku Narodowego.

Paulina Kosteczka*

Zejście nad Jezioro Góreckie - jedno z najpiękniejszych
miejsc w WPN. Fot. Paulina Kosteczka
Korzystając z faktu, iż w tej chwili mamy najdłuższe dni w roku, zachęcam do wczesnego wstawania i rozpoczęcia wędrówki po Parku Narodowym. Wczesny poranek to przyjemna temperatura powietrza, poranna rosa, a także większe szanse na spotkanie ze zwierzęciem aniżeli z człowiekiem. Pora ta pozwala również na całkowite wtopienie się w otaczającą przyrodę i kontemplację w ciszy i spokoju – a tego nam wszystkim brakuje w zgiełku codzienności…

Zapraszam na wyprawę biegową: szybszą niż spacer, wolniejszą od opcji rowerowej. Trasa liczy sobie około 26km, wiedzie szlakami turystycznymi i ścieżkami rowerowymi, i gwarantuje niezapomniane doznania przyrodnicze i krajoznawcze.

Jezioro Góreckie. Fot. Paulina Kosteczka
Startujemy na końcu ulicy Zespołowej w Wirach. Tuż za przejazdem kolejowym na trasie Poznań - Stęszew - wybieramy drogę kierującą się lekko w prawo. Trasa rowerowa, którą będziemy się początkowo poruszać wita nas chłodem - poruszamy się w niewielkim wąwozie. Na drodze znajduje się spora liczba kamieni - uwaga na stopy! Po obu stronach drogi znajdują się pola uprawne. Droga delikatnie pnie się pod górę, staje się mocno piaszczysta. Widoczna przed nami ściana lasu to Las Wirski - w jego stronę kierujemy swoje kroki. Wbiegamy w las, od razu wyraźnie czujemy chłód poranka. Możemy tu spotkać sarnę, najbardziej jednak prawdopodobne jest spotkanie ze sporą liczbą… komarów. Podziwiamy las z pięknym podszytem, po kilkunastu minutach biegu mijamy po prawej stronie leśniczówkę w Wirach, po czym kontynuujemy wyprawę. 

Malownicze pola w okolicach Górki.
 Fot. Paulina Kosteczka
Dobiegamy do skrzyżowania z betonową drogą (tzw. grajzerówką), która łączy Puszczykowo z Komornikami i jest miejscem rozwijania znacznych prędkości przez beztroskich i raczej bezmyślnych kierowców – należy zachować uwagę – szczególnie na pojazdy kierujące się z lewej strony (zakręt!). Dołącza do nas żółty szlak – idąc jego tropem kierujemy się w kierunku południowo - zachodnim aż docieramy do osady Jarosławiec, w której oprócz zabudowań mieszkalnych znajduje się szkółka leśna WPN. Warto zejść nad jezioro Jarosławieckie aby zobaczyć okaz dębu szypułkowego - który jest pomnikiem przyrody. Następnie wracamy na żółty szlak i mijamy budynki osady z lewej strony. Za około kilometr po lewej stronie drogi widać w pewnej odległości niewielki rezerwat Świetlista Dąbrowa na Wysoczyźnie, na który składa się zespół świetlistej dąbrowy oraz odradzający się las dębowo - grabowy. Ponownie docieramy do betonowej drogi, opuszczamy żółty szlak i kierujemy się w prawo – w stronę Jeziora Góreckiego. Po lewej stronie znajduje się największy w Parku głaz narzutowy, tzw. Głaz Leśników. Poruszamy się betonowymi płytami. Po prawej stronie widzimy teren rezerwatu Pod Dziadem. Nazwa tego rezerwatu pochodzi od potocznej nazwy dębu, który niestety nie dożył czasów współczesnych.  Ponownie mamy do czynienia z ochroną lasu dębowo – grabowego.

Przezroczysta woda w Jeziorze Góreckim.
Fot. Paulina Kosteczka
Mijamy dobrze wszystkim znany budynek Dyrekcji WPN i siedzibę Muzeum Przyrodniczego, podążając w kierunku rynnowego Jeziora Góreckiego. Warto przystanąć przy brzegu i podziwiać z oddali ruiny XIX-wiecznego, neogotyckiego zameczku wybudowanego przez Tytusa Działyńskiego, w prezencie ślubnym dla jego siostry Klaudyny Potockiej. Następnie podążamy szlakiem wzdłuż linii brzegowej jeziora. Docieramy do jego końca, przy skrzyżowaniu dróg skręcamy w prawo a następnie poruszamy się w kierunku niewielkiej wsi Górka. Mijamy kolejny rezerwat ochrony ścisłej – Grabina im. prof. Wodziczki, która słynie z najbardziej naturalnego zespołu leśnego Parku. Ponownie we znaki daje się piaszczyste podłoże i niewielkie wzniesienie, które musimy pokonać. Po lewej stronie widać drogę do leśniczówki Górka, my jednak kontynuujemy bieg. Na horyzoncie dostrzegamy już malowniczo położoną wśród pól wieś Górkę. Przed zabudowaniami mijamy rzeczkę Trzebawkę (przejście mostkiem). Droga wyraźnie pnie się pod górę. Na opłotkach wsi (pierwsze wzmianki o niej pochodzą z XIV w.) mamy od niedawna do dyspozycji piękne miejsce piknikowe – idealne, by ugasić pragnienie czy po prostu podziwiać wyjątkowe widoki roztaczające się z tego miejsca na okoliczne pola i lasy. Kto ma siły i ochotę może wyruszyć w kierunku Trzebawia, nad Jezioro Łódzko - Dymaczewskie... ja jednak w tym miejscu udaję się w drogę powrotną do Wir. 

*Paulina Kosteczka - poznanianka zakochana w Puszczykowie i Wielkopolskim Parku Narodowym, propagatorka aktywnego wypoczynku. 

5 komentarzy:

  1. Bardzo ładne obrazowe opisy, ładne zdjęcia, godna pozazdroszczenia witalność, polecam przy okazji mieszkańcom okolic letnie poranki około godziny 4.00 - 5.00 - 6.00, śpiew ptactwa i zapachy to jest jak inwentaryzacja fauny i flory WPN; mam tylko serdeczną prośbą do autorki i przekazuję ją w formie pomysłu - mapka polecanych tras biegowych, pieszych i rowerowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł - do zastosowania od następnego wpisu.

    pozdrawiam,
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę pisać dalej, odpowiednia ilość tekstów da Pani książeczkę, przewodnik po tej stronie Poznania. Mam przeczucie, że tutejsi mieszkańcy już w większości uśpieni tym co mają na co dzień chętnie odświeżą spojrzenie. Osobiście przyznam się że nie do końca rozpoznaję "malownicze pola w okolicach górki". O które to chodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RATUJCIE, którym drogie są te piękne tereny Parku i wokół WPN! Ratujcie także POZNANIACY!
      Tak pięknie Pani pisze o przyrodzie i leśnych zakątkach, o tym co niedługo prZestanie chyba istnieć. Proszę wejść na stronę www. Urzędu miasta Mosina i przeczytać na własne oczy, że piękna droga do żwirowni będzie niedługo zastąpiona kolejnym marketem i blokowiskiem!!!!!! Czy w tym kraju trzeba ciągle walczyć z beznadziejnie zarządzającymi urzędnikami ?
      Co z tym zrobimy ? To także jest sprawa Puszczykowa.

      Usuń
    2. Chodzi o pola wokół niewielkiej osady Górka, która znajduje się między jeziorem Łódzko-Dymaczewskim a Trzebawiem.

      pozdrawiam,
      Paulina Kosteczka

      Usuń