Gdyby problemy naszego miasta mierzyć temperaturą dyskusji podczas prac komisji wszelakich, uznać trzeba byłoby, że najważniejsze jest nadanie nazwy ulicy i rondom w Puszczykowie. W Radzie Puszczykowa rządzi niby jedna ekipa, burmistrz również z tego samego gniazda, a jednak przy okazji tej debaty ujawnia się całe bogactwo naszej Rady. Jak na dłoni widać frakcje, ścierające się racje, na twarzach radnych widać jaką satysfakcję sprawia im choćby mały sukces w głosowaniu, kiedy uda się przytrzeć nosa burmistrzowi lub innemu oponentowi. Walka niczym gowinowców z tuskowymi, a wszystko to dla naszego dobra, aby dwóm rondom i jednej uliczce nadać właściwe nazwy.
Myliłby się ktoś, kto sądziłby, że chodzi o zmianę nazwy ulicy Poznańskiej czy Dworcowej (wtedy namiętności doprowadziłyby pewno do walki na noże). Nie, tu chodzi o uliczkę, którą miasto zbudowało dla sklepu Biedronka, aby kosztem 300 tysięcy i drzew kilku ułatwić dowóz towarów do tego sklepu, oraz Ronda Przy Rynku i Ronda Puszczyk. Przyzna każdy, że „znaczące” to punkty na mapie miasta, stąd nie dziwi, że namiętność udziela się nawet tym radnym, którzy na ogół raczą słuchaczy błogą ciszą i spokojem.
Bo czy dla mieszkańców jest rzecz ważniejsza niż nadanie ulicy zwanej przeze mnie Biedronkową nazwy Za rynkiem jak chcą jedni, albo Sportowej jak chcą drudzy? Albo czy zmiana nazwy Ronda Przy Rynku na Księdza Pielatowskiego będzie w obliczu zbliżających się wyborów wystarczająco zauważalne przez mieszkańców, aby jakaś radna mogła ogłosić taki sukces swojej czteroletniej pracy w Radzie? Czy dostatecznie zauważą to mieszkańcy? Wybory pokażą. Grunt, że w tej kluczowej sprawie głos rzeczowo zabrać mogą nawet ci, którzy nie znają się na niczym.
O poziomie dyskusji niech świadczy błysk intelektu naszego „primus inter pares”. Wyraził on pogląd, że przeciwny jest zmianie nazwy Ronda Przy Rynku na Rondo Księdza Pielatowskiego gdyż… jest rozdział kościoła od Państwa. Drżyjcie więc mieszkańcy ul. Księdza Posadzego, drżyjcie mieszkańcy ulic Kołłątaja, Skargi, Kordeckiego czy Ignacego Krasickiego, jeśli takie ulice są w mieście (Janka Krasickiego mogą spać spokojnie). Na nic ich zasługi, skoro mamy rozdział kościoła od państwa. Jeśli do głosu dopuścimy intelektualistów równych temu radnemu, w imię tego rozdziału zmienią wam nazwy ulic.
I już na koniec jedno zdanie: panie i panowie radni, czy w mieście nie brak innych problemów? Jeśli nie macie się czym zajmować, to zadbajcie choćby o to, aby nie brakło koszy na śmieci, a te które są, aby były systematycznie opróżniane, a trawniki miejskie były systematycznie koszone. Na pewno zostanie to bardziej przez wyborców docenione niż dyskusje, które tak intensywnie prowadzicie w sprawie nazwy dla uliczki Biedronkowej.
*Krzysztof Kamiński - mieszkaniec Puszczykowa od 15 lat, historyk-archiwista po UAM, w latach 80. działał w niezależnym ruchu studenckim (m.in. był członkiem prezydium uczelnianego Niezależnego Związku Studentów), na początku lat 90. pracował dla Banku Światowego i Ministerstwa Rolnictwa, potem zarządzał dużymi i małymi przedsiębiorstwami, obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą, od końca 2012 roku współpracuje z "Zielonym Puszczykowem", specjalizuje się w tematyce związanej z planowaniem przestrzennym.
Dlaczego jest tak strasznie, skoro jest tak śmiesznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję wraz z rodziną za kolejny dobry tekst.
Ciekawe , który to tym razem "primus inter pares" się - ku własnemu zaskoczeniu - obudził. Mamy przecież w Radzie więcej takich prymusów ;)
OdpowiedzUsuńW następnej kolejności mieszkańcy będą musieli wysupłać pieniądze na Nettową.
I tak do skutku, aż wszyscy zaprzyjaźnieni deweloperzy będą syci i zadowoleni.
Netto postawią przy wyasfaltowanej Matejki, ale rzut beretem może powstać Lidlowa utworzona z terenów obecnie zajmowanych przez prywatne ogrody.
UsuńZapomnieliście o Sza farkowej i Be kasowej. Czyż nie? Ooooo! Nie. Tej nie.
UsuńNo przecież to jasne że chodzi o miłościwie panującego Przewodniczacego Rady. On jest jedyny i niezastapiony.... Nikt z radnych tak się pięknie (czyt. cynicznie) uśmiechać nie potrafi
UsuńTekst p.Kamińskiego jest doskonały! Oddaje rzeczywistość obrad sesji i komisji Rady Miasta Puszczykowa. Na temat nazwy ulicy za Biedronką toczyła się długa dyskusja na komisjach i na sesji, inne uchwały dotyczące ważnych spraw miasta podejmowane były bez większego zaangażowania, ba- bez dyskursu merytorycznego - np. zgoda na szybkie podjęcie pracy nad planem zagospodarowania przestrzennego terenu ul. Konopnickiej/Bema/Narcyzowej na życzenie starosty wyrażona była w parę minut!!! A "primus inter pares" to oczywiście przewodniczący rada miasta. Jego uwaga "o rozdziale kościoła od państwa" przy zmianie nazwy ronda nadaje się do kabaretu!!!
OdpowiedzUsuńbywalec sesyjny, puszczykowianin
To kolejna sztuka Gogola. Eeeech! Panie Horodniczy!
Usuń...
Wystawcie w CAKu "Łaźnię" Gogola w aktualnych kostiumach.
Hahaha, Pan Czyż jest niedościgniony:)))) A pytanie moje jest następujące: Czy Rondo przy Rynku zmienia nazwę ( na jaką) i jak nazywa się ulica Biedronkowa wg rady?
OdpowiedzUsuńZachęcamy do przyjścia na sesję RMP we wtorek 22.10.godz. 17 - sam Pan/Pani
OdpowiedzUsuńzobaczy/usłyszy.
Warto zobaczyć jak pracuje ekipa NORMALNI
A może to jest tak, że tak banalna rzecz jak nazwa ulicy jest rzeczą trudną niemożliwie, podczas gdy sprawy mega ważne jak plan zagospodarowania, grzybki i szkolnictwo a zwłaszcza kultura wymagają kilkudziesięciu minut do decyzji, bo radni zwyczajnie wahają się wtedy, gdy się na czymś znają i wiedzą czym to grozi? Poza tym to chyba graja w marynarza
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i Negowania Wszystkiego, A Sami Nic Nierobiący!
OdpowiedzUsuńJakże łatwo jest szydzić... Widać jak bardzo boli Was obecność Biedronki w naszym mieście i jak bardzo wszelkie Wasze działania dziwnie kumulują się w kierunku ochrony interesów insytucji pod tytułem Społem - przypadek?
Jednocześnie zapominacie, że ulica zwana przez Was drwiąco Biedronkową służy również mieszkańcom tej ulicy - chyba, że uznajecie, że mieszkańcy budynków znajdujących się na tak wykpiwanym przez Was Rynku nie są godni nosić miana mieszkańców Puszczykowa?
Nowe miejsca parkingowe na tej ulicy służą przecież również mieszkańcom Puszczykowa. W niedziele i święta - nie muszą już oni brnąć w błocie z samochodu do Kościoła.
Uliczka służy również piłkarzom i kibicom Lasu Puszczykowo oraz korzystającym z CASu.
A i wielu mieszkańców Puszczykowa chętnie nią spaceruje.
Ale nie, Wasze Negujące Wszystko Towarzystwo widzi tylko interesy Biedronki, do której tak naprawdę przyjeżdża zaledwie kilka samochodów dziennie.
Jeśli tak Wam przeszkadza Rada Miasta dlaczego sami do niej nie kandydujecie??? Może boicie się, że nikt na Was nie zagłosuje? A może nie potraficie przekonać reszty mieszkańców do swoich poglądów?
Zamiast narzekać zacznijcie działać!
Szanowny Panie/i Radny/a
UsuńObecność Biedronki jest mi obojętna, choć każdy kto ma minimum oleju w głowie wie, że jej lokalizacja nie jest szczęśliwa. Dlaczego ktokolwiek, poza prezeską, pracownikami albo burmistrzem miałby bronić interesów Społem, nie rozumiem.
Zdaje Pan/i sobie sprawę, że ulica Biedronkowa powstała poza wszelką kolejnością. W tym czasie inne ulice, z większa ilościa mieszkańców, wcześniej wyznaczone do zrobienia, czekają. A powoływanie się na interes tam mieszkających, jest dorabianiem na siłę ideologii. Każdy wie, że ulice tego typu w innych miastach budowane są przez zainteresowanych właścicieli sklepów. Miejsca parkingowe nie powstały dla mieszkających tam ludzi, ale dla klientów Biedronki właśnie oraz przyszłego inwstora z terenu MOSiR, z którym w niejasnych okolicznościach próbujecie zrobić interes. Taki sam przecież był cel wybudowania parkingu przy kościele.
Do kandydowania na radnych nikt was nie zmuszał. Więc kiedy pełnicie dziś te społeczne funkcje, nie dziwcie się, że mieszkańcy mają prawo was krytykować. I skoroście w wyborach wygrali, pokażcie co potraficie, to wy, a nie mieszkańcy macie instrumenty do działania.
Drogi Obrońco ulicy Biedronkowej, po pierwsze to ta ulica "powstała" w naszym mieście dopiero niedawno, a jest tu dużo, dużo starszych ulic, na których zarówno mieszkańcy jak i goście Puszczykowa brną w błocie i słocie oraz kurzu, zależnie od pory roku od ponad 50 lat i jakoś nikt nie myśli o przywróceniu im komfortu życia. Po drugie ulica Biedronkowa została wybudowana poza rankingiem ulic, więc nie rozumiem w czym pojedynczy mieszkańcy przy Rynku są ważniejsi od pozostałych mieszkańców miasta, no chyba, ze to są krewni naszych szanownych radnych, jeżeli tak to dalej nie rozumiem, w czym radny jest lepszy od każdego pojedynczego obywatela Puszczykowa. Po trzecie, parking przy kościele Św. Józefa w Puszczykówku został wybudowany przez kościół, a więc dlaczego parafianie w Puszczykowie są lepsi od tych z Puszczykówka, żeby im miasto finansowało parking? Po czwarte, czy już ktoś policzył ile kosztowała już miasto "bitwa na głosy" pomiędzy Radą Miasta a Urzędem Miasta w sprawie nadania ulicy Biedronkowej, nie mówiąc już o tym, że ta dyskusja prowadząca do nikąd zaczęła się robić nudna...
UsuńNie jestem ani Radną, ani tym bardziej Radnym, ale nie dziwi mnie to podejrzenie, ze strony osób, które wśród Radnych dopatrują się jedynie działania na szkodę miasta i jego mieszkańców.
UsuńAle ktoś tych Radnych chyba wybrał? Nie wybrali się przecież sami.
Jak już pisałam: Miłośnicy Puszczykowa, jeśli tak Wam źle z obecną Radą co stoi na przeszkodzie aby kandydować? Jeśli przekonacie mieszkańców do swoich idei będziecie je mogli realizować.
Jednocześnie dziwi mnie bardzo wietrzenie wszędzie czyjegoś interesu: parking przy Kościele ma służyć nowemu dzierżawcy CAKu, ulica ma służyć interesom biedronki lub krewnych Radnych.
Drodzy Miłośnicy czy nie podadacie w paranoję?
Reasumując: proponuję aby osoby, które negują większość działań obecnych rządzących Puszczykowem, zrobiły kolejny krok i kandydowały do Rady Miasta w kolejnej kadencji.
Ja też chciałabym, aby interesy mieszkańców były dobrze reprezentowane, aby w miasto stawało się ładniejsze, remontowane były ulice, zabytkowe budynki....
Przekonajcie mieszkańców do siebie i działajcie.
Coś jest Pani niezorientowana. CAK ma być w SP nr 1. A parking przy kościele ma być jak pisano wyżej dla inwestora z MOSiRu o czym głośno mówiono rok temu na jednej z komisji rady miasta. A chyba powinien zrobić to na swoim terenie, za swoje środki. Więc nie ma tu jakiegoś wietrzenia spisku, tylko takie są fakty o których radni sami głośno mówią.
UsuńZanim się skrytykuje, lepiej dobrze samemu sprawdzić.
Cyt:Nowe miejsca parkingowe na tej ulicy służą przecież również mieszkańcom Puszczykowa.
UsuńOdp: o właśnie "służą również".
.
"służą również" przy okazji że droga służy głównie Biedronce a może jest głównie przygotowaniem wielkiej inwestycji dla tego Pana który " wygra" przetarg na MOSiR.
Tak jak dobro dzieci uzasadnia dezintegrację CAK albo sala operacyjna ma przykryć założenie SPÓŁKI dla przejęcia części majątku szpitala.
.
Wam się wyśniło że wymyślanie zasłon dymnych ze szczytnych celów przesłoni ludziom horyzont?
To jesteście mało pomysłowi w tworzeniu zasłon.
Szanowny Pani z 16.10.2013 (g. 11.06),
Usuńjako redaktor prowadzący zapewniam Panią, że dostęp do publikacji na naszym blogu mają wszyscy puszczykowianie. Odkąd blog powstał, żaden tekst nie został odrzucony. Wielokrotnie zachęcałem także do publikowania swoich głosów naszych oponentów. Z jakiegoś powodu (nie wiem jakiego) nikt się nie pofatygował.
Nie ma żadnego Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, ale przez 3 lata istnienia bloga uformowała się grupa ludzi, którzy nie tylko piszą teksty, ale także monitorują działania Rady Miasta i Urzędu Miejskiego z Burmistrzem na czele. Normalna demokratyczna procedura. Każdy obywatel ma do tego prawo. Tak samo jak prawo krytykować decyzje władz, szczególnie jeśli używa racjonalnych argumentów.
Zarzuty wspierania Społem są absurdalne. Z Panią Prezes miałem w życiu jedną, prywatną rozmowę, w której z mojej strony padło kilka zdań, a z jej strony padało głównie słowo "nie". Nie ma między nami żadnego porozumienia ani tym bardziej współpracy. Jedyna przewaga Społem nad innymi marketami (poza Arturo) jest taka, że firma ta rozlicza swoje podatki w Puszczykowie, zatem jej działalność można nazwać korzystną z punktu widzenia budżetu miasta, a tego marketach typu Lidl, Biedronka etc. powiedzieć nie można, ponieważ ich właściciele płacą podatki gdzieś indziej - zresztą niewspółmierne do zysków.
Zarzucanie naszym autorom, że nic nie robią, jest równie niezrozumiałe. Przecież właśnie ich praca sprowokowała Panią do dość kontrowersyjnego komentarza. Z tekstów zamieszczanych na naszym blogu jasno wynika, że nie tylko czytają dokumenty i uchwały dużo uważniej niż radni, ale nawet zastępują ich często w funkcji kontrolnej wobec Burmistrza i UM. Być może zdobyte w ten sposób doświadczenie wykorzystają w przyszłorocznych wyborach i postarają się zastąpić obecnych radnych. Być może pójdą inną drogą i poprzestaną na monitoringu i opisywaniu działań Rady i Burmistrza. To jest ich sprawa. Oba sposoby działania są równie demokratyczne i równie potrzebne. Nie ma demokracji bez zaangażowania obywateli, a deprecjonowanie takiego zaangażowania prowadzi do wynaturzenia mechanizmów demokratycznych. Warto też zauważyć, że to obecni radni powinni wykonywać dużą część pracy społeczników, ale z jakichś powodów tego nie robią.
Podnosi Pani również, że czepiamy się wszystkich i wszystkiego. Otóż, nic bardziej mylnego. Nasi autorzy starannie i precyzyjnie wskazują, ich zdaniem, błędne decyzje władz. Nie wyciągają argumentów z komina, tylko opierają się na dokumentach, naocznych obserwacjach i rozmowach. Ba, w przypadku np. marketu przy ul. Magazynowej naszą argumentację podzielił zarówno Burmistrz, jak i Rada Miejska oraz instytucje odwoławcze (SKO i Sąd). Podczas, gdy inna gazeta uparcie lansowała pomysły dewelopera, my uparcie wskazywaliśmy dlaczego nie powinien powstać market w tym miejscu. Inne spory trwają i doprowadziły do antagonizmu między naszym środowiskiem a władzami miasta, ale za każdym razem nasza krytyka opiera się na argumentach, a nie na emocjach. I naprawdę, gdyby tylko radni lub burmistrz chcieli, to by mogli swoje teksty u nas opublikować.
Jeśli zaś chodzi o ulicę Biedronkową, to wiele już zostało tutaj wyjaśnione. Podkreślić należy, że radni, którzy potrafią podejmować decyzje warte miliony złotych, robią to w ekspresowym tempie, a gdy mają nadać imię kilkuset metrom bruku prowadzącym na zaplecze sklepu, toczą dyskusje na miarę formułowania konstytucji. Sama ulica jest potrzebna głównie marketowi (i pewnie będzie dzierżawcy MOSiR-u), choć oczywiście inni ludzie z niej przy okazji skorzystają. Innym ludziom jednak wystarczyłaby tam estetyczna aleja (nawet w formie mikroparku), a nie kolejne betonowa tafla sprawiająca, że centrum Puszczykowa przypomina ogromny parking z kuriozalną grzybnią wypełnioną sklepami.
Jeśli ma Pani inne zdanie, a tak wnoszę z komentarza, zapraszam do napisania artykułu, który bardzo chętnie na blogu opublikuję.
Pozdrawiam
Panie Marcinie podoba mi się ten komentarz i namawiam na wydrukowanie go w Kurierze. Moim zdaniem lepiej niż inne tłumaczy w prostych słowach które trafią do ogółu mieszkańców
Usuńpo co jest potrzebna krytyka władzy.
Jakiejkolwiek.
Rzeczywiście brakuje tu głosów osób mających inne zdanie ( albo zwyczajnie mających zdanie w sprawie). Do tej pory artykuły, które tu przeczytałam były w mojej ocenie oparte na faktach, a że same fakty nierzadko zostają potwierdzone przez samych radnych, cóż... Z faktami się nie dyskutuje, a że rodzą bunt i sprzeciw też nie powinno dziwić. Namawiam bardzo osoby mające coś do powiedzenia o wypowiadanie się, to pomoże tym, którzy w przyszłości będą nas reprezentować w radzie a może i da do myślenia obecnym radnym.
UsuńPanu Marcinowi gratuluję odpowiedzi - bardzo trafne wyjaśnienie, a osobie od "Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i Negowania Wszystkiego, A Sami Nic Nierobiący!" gratuluje odwagi wypowiedzi, zupełnie się z Panią/Panem nie zgadzam ale cieszę się, że była okazja do wyjaśnienia założeń tego bloga.
A. Konieczna
Szanowni Państwo,
Usuńmi także nie podoba się kierunek, w który podąża nasze Miasto i sposób zarządzania oraz sprawowania władzy przez obecną Rade Miasta i Burmistrza. Gdy w 2011 roku likwidowano Salę Klubową słusznie na blogu Pana Stelmachowskiego wieszczyłem, że następny będzie CAK (niestety sprawdziło się). Szkoda, że Radni nie dorośli do roli jaką wypełniają i zajmują się przez większość czasu sprawami nieistotnymi z punktu widzenia mieszkańca, a sprawy istotne w ekspresowym tempie bez rzeczowej analizy - bo ktoś prosi. Kiedyś na Radzie Miasta była dyskusja na temat uczestnictwa Puszczykowa w promocji tzw. "Pętli Wielkopolskiej" - uchwałą Rady przeznaczono na to 15000 PLN - w zamian umieszczą naszą przystań w jakimś Przewodniku. Kiedy argumentowałem, że jest to wyrzucony pieniądz (przystań nie jest przygotowana - brak prądu na pomostach, wody, kamienie w basenie i poprzez remont śluz petla ruszy najwcześniej w 2014roku) - Pan Burmistrz użył rozbrajającego argumentu "inni też uczestniczą więc tak wypada i Pan Marszałek baaardzo prosi". Oczywiście Stado zagłosowało tak jak Pan Marszałek prosi. Takich spraw jak Państwo wiecie jest więcej i to był naprawdę drobiazg. Obecna władza dopiekła mi (i nie tylko mi) osobiście w kilku sprawach i postanowiłem od dwóch lat być recenzentem jej sprawowania, no ale sami mnie (i mam nadzieję, że nie tylko mnie) "wywołali do tablicy"
Pozdrawiam
dr med. Michał Dydowicz
Szanowny Panie/Pani, nie jestem członkiem Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i Negowania Wszystkiego (nie ma takiej organizacji w Puszczykowie - może Pan założyć) i robię zakupy we wszystkich sklepach jakie są w Puszczykowie, czasem również w Biedronce. Nie ma to jednak nic wspólnego z faktem, że ulica :"Biedronkowa" (bo będzie się słusznie nazywała "Za rynkiem" - z woli radnych) powstała poza rankingiem, z którym mieszkańcy są już "oswojeni" od lat i cierpliwie czekają na budowę ulic - ja na przykład ...50 lat! A przewodniczący rady zarzekał się jeszcze nie dawno, że tylko zgodnie z rankingiem, który sam zresztą
OdpowiedzUsuńwspółtworzył w poprzedniej kadencji! A druga sprawa - to rzeczywiście powinien zbudować inwestor Biedronki a nie miasto z naszych podatków! Tak jest na całym cywilizowanym świecie!. A że wielu nas rynku nie lubi to zupełnie inna sprawa: w planowaniu jego nie było mowy o markecie i parkingu - jak można odpoczywać, integrować się (bo tak budowę rynku uzasadniał b. burmistrz Napierała) i posiedzieć na ławeczce wśród spalin samochodowych - nie po to mieszkamy w Puszczykowie, żeby przebywać relaksowo na parkingach. Parking to konieczność i musi być i służyć ludziom ale czy koniecznie musi to być rynek? Przy ul. Poznańskiej jest wolny plac (obok apteki i policji) i od lat nie można się doprosić, żeby tam właśnie zrobić parking a rynek wówczas byłby "dla ludzi". Tak więc nie rozumiem, dlaczego tak szybko radni zbudowali nową ulicę innym mieszkańcom każąc czekać dalej.A swoją drogą to przecież nikt nikomu nie nakazuje kandydować w wyborach - może Pan/Pani spróbuje w kolejnych? Wolna wola,
puszczykowianin
Brawo wreszcie dla Pana Krzysztofa Kamińskiego za to że nie śpi gdy PRACUJĄ Radni tej kadencji. Pora aby za jego przykładem zaczęło się budzić całe to towarzystwo które oddało głosy na Normalnych.
OdpowiedzUsuńBrawo dla Pana Krzysztofa zdecydowanie dokładnie za to, o czym napisał mój poprzednik. Co do nazw ulicy to jest to taka duperela, że mogłaby się nazywać Kopalni Wyszechradzkiej, Jeziora Łabędziego, Wolnorynkowa, Drużyny Narodowej, Puszczyka Puszczykowskiego ale najbardziej pasowałaby RADY MIASTA 2010-2014. A niech im. Bez światła ( ciemni jak ta ulica)
OdpowiedzUsuńWolnorynkowa to najlepsza nazwa ulicy jaką kiedykolwiek usłyszałem. To strzał w środek tarczy. W strzałę Robin Hooda.
UsuńJeśli mogę wejść w ten dowcip to dodam ulicę: Korupcyjną, Nepotyczną, Kumoterską, etc.
Brawo z kolei przedmówcy za poczucie humoru kruszenia betonu. Biedronkowego.
OdpowiedzUsuńDrodzy Państwo.
OdpowiedzUsuńCyt:Jednocześnie zapominacie, że ulica zwana przez Was drwiąco Biedronkową służy również mieszkańcom tej ulicy - chyba, że uznajecie, że mieszkańcy budynków znajdujących się na tak wykpiwanym przez Was Rynku nie są godni nosić miana mieszkańców Puszczykowa?
Odp: To sformułowanie to kolejny przykład stosowania polityki WIĘKSZOŚCIOWEJ że by nie powiedzieć post bolszewizmu.
.
Otóż jakieś czynniki kół wpływowych mianują siebie reprezentantem większości lub słuszności.
.
Przykłady:
W ankiecie marketowej większość z przebadanych ( było tam jak pamiętam około 400 osób za marketem) podano jako większość mieszkańców Puszczykowa ( około 10 000 osób ). Nadużycie.
Przy ulicy Biedronkowej zadowoleni są z niej mieszkańcy którzy przy niej mieszkają (ile? może 5 lub 10 osób ) i podawane jest to jako zadowolenie Puszczykowian. Przy czym jeszcze głos zadowolenia wyrażany jest w ich imieniu a nikt z nich osobiście nie udzielił legitymacji do takiego stwierdzenia.Nadużycie.
A może nie są zadowoleni z tej drogi? Bo ja wolałbym tam ogródek i spokój niż spaliny i ciężarówki do Biedrony i przyszłego MOSiR- u. Mają ulicę z drugiej strony.
Jest bezczelnością wypowiadać się w ich imieniu.
.
Często Radni a zwłaszcza jeden ekspert wszechzwiązkowy używa często argumentów bo my wygrali wybory i tak chcieli mieszkańcy.
Otóż nie! Panie Radny. Po pierwsze głosy na Pana i innych były policzalne i liczyły konkretną ilość osób na tak ale również konkretną przeciw. Biorąc jeszcze nad mianownik liczbę głosów nie oddanych wychodzi taki sam problem jak z ankietą marketową.
Czyli w rzeczywistości na każdego radnego nie oddało jednak aprobaty większa liczba mieszkańców. Zatem bezprawne jest twierdzenie o reprezentowaniu większości.
A i to znaczy że dany Radny dostał głosy WARUNKOWE czyli TAK za danym programem a nie SAMOWOLĄ.
.
Panie i Panowie Radni tej kadencji i wszystkich innych:
mandat radnego nie jest PRZYZWOLENIEM NA SAMOWOLĘ!!!
Ad vocem wpisu z 16.10. godz. 11.06
OdpowiedzUsuńSzanowny Pan/Pani - demokrację buduje się długo, zwłaszcza w Polsce po 50 latach innego systemu, gdzie władza była narzucana i nielubiana. Dzisiaj w wielkim trudzie budujemy demokrację - mamy władzę wybieralną przez nas samych i poddawaną kontroli społecznej. Często to nasi sąsiedzi.Monitorowanie wybranego samorządu to nie tylko prawo ale i obowiązek, bo to przecież z naszych podatków utrzymujemy miasto.
Dlatego zachęcam do większego zainteresowania sprawami miasta i wymiany argumentów a nie epitetów i emocji. Budujmy wspólnie puszczykowską rzeczywistość, naprawdę warto.
Cyt: i wymiany argumentów a nie epitetów i emocji.
OdpowiedzUsuńOdp: Proszę bez CENZUROWANIA. Jak Pani pisze dyktatura się skończyła.
Człowiek to też emocje albo przede wszystkim emocje. Proszę nie kneblować ludziom spontanicznych reakcji, proszę nie wyznaczać wszystkim RÓL. Bo to zaprzeczenie tej demokracji o którą Pani nawołuje.
.
Emocje jak najbardziej. Dowcip szczególnie, bo to oznaka zdrowego ducha. I wyższej inteligencji. Chodzi zaś przede wszystkim o wysiłek PIĘKNEJ FORMY, dla emocji i argumentów.
Czy pan nie myli adresów? oże warto poszukać stron dla chętnie filozofujących.
UsuńZaraz zaraz....gdyby była tu CENZURA, wiele wypowiedzi w ogóle by się tu nie pojawiło:)
OdpowiedzUsuńWysiłek PIĘKNEJ FORMY - Pan wzlatuje wyżej, niż są w stanie pojąć umysły w naszym domu..... dla mnie formuła kompletnie niejasna i szczerze - nie wiem o co chodzi.
PIĘKNA FORMA - proszę bardzo.
OdpowiedzUsuń.
Jak cię coś boli i mówisz mam migrenę lub zachęcasz do większego zainteresowania sprawami miasta i wymiany argumentów a nie epitetów i emocji to powiedz jaśniej o co ci chodzi.
Będzie to PIĘKNA FORMA.