Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 czerwca 2014

Studium zniszczenia Puszczykowa

Kolejne protesty mieszkańców nic nie dają. Dokumenty
miejskich planistów są coraz bardziej niebezpieczne.
Fot. W. Kowaliński
Krzysztof J. Kamiński*

Kiedy większość osób zaczyna myśleć o wakacyjnych wyjazdach, władze Puszczykowa planują przeforsowanie najważniejszego dokumentu od lat. Z zaskoczenia, z pominięciem rzeczywistych konsultacji z mieszkańcami, korzystając z tego, że większość z nas w wakacje wypoczywa, chcą podjąć ważne uchwały, które na zawsze mogą zmienić charakter Puszczykowa.

Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego to strategiczny dokument w każdej gminie. Na jego podstawie określa się politykę przestrzenną i zasady zagospodarowania terenu - plany zagospodarowania przestrzennego. Innymi słowy chodzi o dokument określający otoczenie w jakim będziemy mieszkać, który może na zawsze zmienić oblicze naszego miasta.

Kiedy w ciągu ostatnich kilku lat trwały protesty mieszkańców: czy to przeciwko rozbudowie drogi 430, czy to przeciw powstaniu marketu na ulicy Poznańskiej, czy później kolejnych dużych sklepów na ulicach Dworcowej i Moniuszki, czy zamianie parku przy szpitalu na działki pod budownictwo mieszkaniowe - władze mówiły mieszkańcom, że zmiana Studium uchroni ich przed niechcianymi inwestycjami. Przypomnijmy zatem, że obecnie w Puszczykowie obowiązuje Studium z 1998 r., które jako tako zabezpiecza interesy mieszkańców.  W roku 2007 podjęto uchwałę na podstawie której, przystąpiono do prac nad jego zmianą. „Owoc” tych prac właśnie został udostępniony i całkowicie przeczy zapewnieniom władz. Zaprezentowana wizja miasta, bardziej przypomina plan rozwoju typowego miasteczka usługowo handlowego niż spokojnego i nastawionego na wypoczynek i rekreację miasta-ogrodu, za jakie Puszczykowo wg strategicznych dokumentów miasta chce uchodzić.

W kilku słowach postaram się przybliżyć najgroźniejsze moim zdaniem zapisy, jakie znalazły się w projekcie nowego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Puszczykowo.

Podobnie jak w dokumencie z 1998 r. uznano, że wiodącą funkcją miasta powinno być mieszkalnictwo niskiej intensywności. Tyle tylko, że w przedstawionym właśnie dokumencie uznano, że ustalenie jej jest trudne do realizacji. A skoro trudne, to znaczy, że realizować tej funkcji, nasze władze nie chcą w ogóle. 

Przyszłe Puszczykowo ma być istnym El Dorado dla inwestorów. Centrum miasta - wzdłuż ulicy Poznańskiej - wg starego Studium z 1998 r. miało być rewitalizowane, a sama ulica na powrót miała stać się aleją. W dokumencie z 2014 r. pełnić ma rolę „przestrzeni publicznej sprzyjającej tworzeniu więzi społecznych”. Dobrze brzmi, ale władze realizować chcą ten postulat poprzez skupienie usług lokalnych i ponadlokalnych. Jaka jest definicja usług lokalnych i ponadlokalnych? Władze nie informują. Ale jasne jest, że skoro skupi się na jakimś terenie usługi i handel, nieuchronnie liczyć się trzeba z generowaniem nadmiernego ruchu samochodowego, problemami z parkowaniem itp. Nie jest to jednak problem dla władz. To jedynie problem mieszkańców.

Władze przewidują na terenie Poznańskiej (także 3 Maja) sytuowanie usług i obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży 600 m2. To powierzchnia większa niż Biedronka. Czy integracja ma się odbywać tylko na zakupach w marketach i dyskontach? Sklepy, które nie zmieszczą się na powierzchni 600 m2 będą mogły lokować się na terenie po byłym GS, gdzie przewiduje się możliwość lokowania obiektów o powierzchni sprzedaży do 800 m2. Sieciom handlowym działającym na większych powierzchniach, nasze władze proponują lokalizację przy ulicy Dworcowej i Moniuszki. Tam będą mogły powstać sklepy o powierzchni sprzedaży 1200 m2.

Autorzy Studium sądzą chyba, że nie dla wszystkich chętnych powierzchni handlowej na wymienionych ulicach wystarczy. Dla mniejszych sprzedawców przewidują lokalizację sklepów o powierzchni sprzedaży do 400 m2 na terenach oznaczonych jako typowo mieszkaniowe czyli w każdym innym punkcie miasta np. Puszczykowie Starym czy historycznym Puszczykówku. Między domami na tych terenach sytuować się będą mogły bowiem „usługi podstawowe”: biura, banki, obiekty gastronomiczne i wspomniane sklepy do 400 m2. W jaki sposób władze chcą zapewnić komfort życia mieszkańcom, jeśli zezwolą na budowę tak dużych obiektów między ich działkami? Jak chcą uchronić charakter miasta-ogrodu i wyjątkowy układ urbanistyczny Puszczykowa?

Nasze miasto do tej pory cechowała zabudowa jednorodzinna. To ma się zmienić. Przewiduje się bowiem zabudowę wielorodzinną na terenach mieszkaniowych - do 8 mieszkań komunalnych lub socjalnych w budynkach o wysokości do 3 kondygnacji. W innych punktach miasta na Poznańskiej, Dworcowej i 3 Maja dopuszczone ma być budownictwo mieszkaniowe zblokowane, czyli inaczej mówiąc szeregowce. 

Park przy szpitalu, o pozostawienie którego walczyli mieszkańcy różnych części naszego miasta, na mapie Studium przekształcony jest na tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Choć wszyscy doskonale wiemy, ze działek na sprzedaż w Puszczykowie nie brakuje i aby zbudować dom w mieście, nie trzeba wycinać parku.

Władze uznają chyba, że pozostawienie wolnej przestrzeni jest jej marnowaniem. Dlatego proponują, aby teren Zakola można zabudować w pasie o szerokości do 50 metrów od ulicy Nadwarciańskiej. Zamiast widoku Warty będziemy więc tam mieli widok na hotele, pensjonaty itd. Nawet na terenach nieprzeznaczonych pod zabudowę: terenach lasów czy zadrzewionych, powstać będą mogły obiekty np. „małej” gastronomii – do 150 m2.

W Studium przewiduje się również lokowanie w naszym mieście produkcyjnych zakładów spożywczych. Mają być one nieuciążliwe, ale wobec podanej definicji, wydaje się ,że dla przykładu masarnia, produkcja landrynek czy palarnia kawy również spełniają te wymagania. Ktoś widać chce aby zaczęło u nas „pachnieć”.

Jeśli jednak mieszkańcom Puszczykowa niespodzianek mało, mogą spodziewać się inwestora, który wybuduje między ich domami stację paliw. Nie, to nie pomyłka. Władze przewidują możliwość lokowania ich nawet na terenach mieszkaniowych, między naszymi domami! Obok nich stanąć będą mogły również parkingi. W centrum Puszczykowa i Puszczykówka dopuszcza się powstawanie parkingów wielopoziomowych- do 3 kondygnacji. 

Studium uznaje, że droga nr 430 (Poznań-Mosina) jest najbardziej uciążliwą drogą przebiegającą przez miasto i dzielącą je na dwie części. Słusznie. W żadnych planach co najmniej do 2020 r. nie jest przewidziana jej rozbudowa. Jednak nasze władze planują zapisać poszerzenie jej i podniesienie standardu do klasy głównej ruchu przyspieszonego. Kilka domów przy tej trasie trzeba będzie przy okazji wyburzyć, drzewa przy drodze wyciąć, ale cóż, to nie problem władz miasta. Widać dla nich bez znaczenia jest, że droga ta, podobnie jak linia kolejowa, wzdłuż której za kilka już miesięcy stanie mur dźwiękoszczelny podzielą nasze miasto.

Jednym z przyjętych celów jest „zwiększenie atrakcyjności dla potencjalnych inwestorów”. Niestety lektura tekstu projektu Studium każe stwierdzić, że jest to cel główny. O zwykłych mieszkańcach Puszczykowa, marzących o spokojnym życiu w mieście, które wg Strategii rozwoju miasta miało być miastem-ogrodem, władze jak widać zapominają. Tak samo jak zapomniały o swoich obietnicach, że będzie normalniej, że będą wsłuchiwały się w głos mieszkańców i służyć mieszkańcom zamiast działać przeciwko nim.

Tekstem Krzysztofa J. Kamińskiego rozpoczynamy dyskusję nad projektem nowego Studium. Każdy z mieszkańców powinien zajrzeć do tego projektu i wyrobić sobie opinię. Jeśli teraz nie zainteresujemy się naszą okolicą, to później będzie za późno na protesty. Zachęcamy do pobrania i przeczytania projektów dokumentów:
Już w najbliższy poniedziałek, 16 czerwca 2014 r., będzie okazja, aby o nowym Studium podyskutować z radnymi Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta. Posiedzenie rozpocznie się o godzinie 17.00. Planem i skutkami jego ewentualnego uchwalenia powinni się zainteresować szczególnie mieszkańcy protestujący w ostatnich latach przeciw budowie bardzo dużych sklepów przy ul. Magazynowej, Solskiego, Dworcowej i Moniuszki, osiedla na miejscu parku przyszpitalnego, szeregowców przy ul. Jarosławskiej, rozbudowie drogi 430 do czterech pasów ruchu czy planom zabudowy Starego Zakola Warty. 

Dla porównania zachęcamy do lektury Studium dla Podkowy Leśnej - pięknego miasta-ogrodu w okolicach Warszawy. Dla Puszczykowa byłoby najlepiej gdyby planiści wzorowali się na tak opracowanych dokumentach.


*Krzysztof J. Kamiński - współzałożyciel i członek Komitetu Wyborczego Wyborców "Odświeżmy Puszczykowo", aktywny uczestnik sesji Rady Miasta i posiedzeń komisji tematycznych, wspiera mieszkańców walczących z planami budowy kilku dużych obiektów handlowych w Puszczykówku, wcześniej pomagał mieszkańcom bloku przyszpitalnego w sporze z władzami szpitala. Był także zaangażowany w pomoc mieszkańcom okolic Magazynowej sprzeciwiającym się lokalizacji marketu przy tej ulicy.

55 komentarzy:

  1. Brawo dla Pana K.J.Kamińskiego za to że czuwa gdy inni ziewają na leżakach.
    Wszystko brzmi przekonywająco. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo dobry tekst, opisujący Studium poprawnym polskim językiem, zrozumiałym dla wszystkich. Samo Studium jest napisane dziwnym bełkotem, niechlujnie i nieczytelnie - czy o to chodzi, żebyśmy nie zrozumieli?
    Ekipa NORMALNYCH szykuje nam miasto: Komorniki - bis. Nie do takiego miasta przed laty sprowadzaliśmy się z rodziną! To niszczycielska ekipa samorządu.
    Mam nadzieję, że jest w tej radzie jeszcze trochę ludzi zdroworozsądkowych i nie uchwalą takiego KNOTA! Przecież za chwilę skończy się ich kadencja a oni nadal będą mieszkać wśród sąsiadów, którym marnują życie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet jeśli nie zostaną ponownie wybrani, a uchwalą ten dokument to ich następcy będą zmuszeni realizować ich wizję miasta. Myślę, że celowo szykują taki kwiatek . Najgorsze jest to, że studium nie można będzie zaskarżyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. A co można zrobić aby nie zostało przyjęte? Przecież to jest barbarzyńskie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Można jedynie naciskać na radnych i liczyć na to, że nie podniosą ręki za przyjęciem studium. Wystarczy, że połowa radnych się sprzeciwi. Ale niestety mamy złe doświadczenia.

    W poniedziałek odbędzie się dyskusja nad studium podczas komisji o godź 17.00 w Urzedzie Miejskim. WARTO PRZYJŚĆ A NAWET NALEŻY.

    Jeżeli uchwała zostanie przyjęta to głosowanie odbędzie się na następnej sesji .

    Miejmy nadzieję, że radni pójdą po rozum do głowy i tak się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram !!!!

      Usuń
    2. Nie popieram!!!

      Usuń
    3. Jeżeli ani supermarket ani stacja benzynowa usytuowane tuż za Pani/Pana płotem, Pani/Panu nie przeszkadzają, to proszę śpieszyć do urzędu zgłosić tą lokalizację - tylko wcześniej wypadałoby spytać co na to sąsiedzi. Jeśli wszystkich wokół to uszczęśliwi to może wreszcie osiągniemy kompromis- władze miasta zadowolą inwestorów i nie napotkają na sprzeciw tych "nic nie rozumiejących mieszkańców". Gdyby jednak plan nie wypalił może warto pomyśleć o innym miejscu zamieszkania niż znajdujące się w sercu Wielkopolskiego Parku Narodowego Puszczykowo. W gminach sąsiednich i stacji benzynowych i marketów pod dostatkiem.

      Usuń
    4. Studium liczące kilkadziesiąt stron i przepełnione niezrozumiałymi sformułowaniami jest podobne do umów bankowych które obecnie skutecznie są zaskarżane w sądach! Dokument urzędowy musi być zrozumiały dla wszystkich.
      Idźcie tym tropem!!!

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    6. Nie wiem jak można się doczytać tej stacji między domami, skoro w studium wskazywana lokalizacja jest przy drodze 430 (jest też zapis o lokowaniu w pasie kolejowym lub drogi wojewódzkie, a wiadomo że przy torach nie można), a na terenach mieszkaniowych nie dopuszcza się inwestycji w jakikolwiek sposób uciążliwych dla środowiska i funkcjonowania...
      Oczywiście zgadzam się, że stacja w Puszczykowie to przegięcie, ale nie wymyślajmy sobie czegoś czego nie ma w tym studium. Tak samo jak np. możliwości lokalizacji masarni! To też jest inwestycja uciążliwa dla środowiska. I jak ktoś przeczyta ze zrozumieniem definicję to może zrozumie to.

      Usuń
    7. popieram !!!!

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    9. Prosimy o zachowanie kultury dyskusji. Komentarze zawierające inwektywy i insynuacje takie jak np. "napływowy nowobogacki plebs", "diler, do którego przychodzą Twoje dzieci", "zgredy. Co mają mercedesy" będą usuwane. Argumenty naprawdę można formułować w kulturalny sposób.

      Usuń
    10. do anonimowy z godziny 10:11

      Zanim napisałem tekst, uważnie go prześledziłem Nie napisałem niczego czego w projekcie studium nie ma. Więc jeśli chodzi o sprawę stacji benzynowych na terenach mieszkaniowych odsyłam na stronę 60 tekstu. A tutaj podaję wybrany fragment:

      "Na terenach M dopuszcza się, z uwagi na charakter i funkcje miasta Puszczykowa, obiekty zamieszkania zbiorowego w zabudowie niskiej, jak np. obiekty świadczące usługi hotelarskie (hotele, pensjonaty), domy seniora, domy zakonne, jednak przy zachowaniu parametrów zbliżonych do zabudowy jednorodzinnej.
      Biorąc pod uwagę zapis art. 15 ust. 1 ustawy opizp, przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego obejmujących tereny wskazane w studium pod zabudowę mieszkaniową i mieszkaniowo-usługową, jako zgodne ze studium uznaje się również wskazanie terenów pod:

      7)funkcje nie wymagające komfortu akustycznego w środowisku w zasięgu ponadnormatywnego oddziaływania hałasu od linii kolejowej i dróg wojewódzkich, w tym lokalizację stacji paliw. "

      Jeśli chodzi o sprawę masarni: prosze o zapoznanie się z przedstawioną definicją działalności nieuciążliwej, czy współczesna masarnia nie spełnia tych warunków. Przypominam, że w Polsce nie ma norm zapachowych !! Cytat ze strony 55 :

      "Jako funkcje uzupełniające rozwijać się będą:
       nieuciążliwa działalność gospodarcza jak usługi i produkcja (głównie produkcja spożywcza, drobna wytwórczość i rzemiosło).
       nieuciążliwa działalność gospodarcza – działalność nie wprowadzająca zanieczyszczeń do powietrza, wód, na powierzchnię ziemi i do gruntu, nie powodująca hałasu i wibracji i nie generująca znacznego ruchu samochodowego, czyli nie powodująca uciążliwości dla środowiska rozumianych jako zjawiska fizyczne lub stany utrudniające życie, albo dokuczliwe dla otaczającego środowiska bądź je degradujące, powodujące nie dotrzymanie standardów jakości środowiska ustalone w przepisach odrębnych, w szczególności zjawiska takie, jak: szkodliwe promieniowanie i oddziaływanie pól elektromagnetycznych, ponadnormatywny hałas i drgania, przekroczenia zanieczyszczeń wód powierzchniowych, gruntu i wód gruntowych, powietrza, składowanie odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych."


      Krzysztof J.Kamiński

      Usuń
    11. Dosłownie dwa cytaty z tych tekstów wyjaśniają:
      - "w zasięgu ponadnormatywnego oddziaływania hałasu od linii kolejowej i dróg wojewódzkich" - mieszka Pan w zasięgu takiego hałasu? Owszem, powstały takie domy przy samej linii kolejowej w ostatnich latach, ale nikt nie zmuszał ludzi do budowy tam... Ale nie można zbudować stacji paliw przy samych torach. Czyli tak jak jest napisane w studium - zostaje nam droga 430.
      - "lub stany utrudniające życie" - nie wiem jak Panu, ale mi smród utrudnia życie.

      Usuń
    12. Smród utrudnia życie, ale nie ma norm. Jeśli nie ma norm, to jak udowodnisz, że coś szkodzi?

      Jeśli chodzi o domy w okolicach torów, to niektóre w Puszczykówku powstały już prawie 100 lat temu.

      Usuń
    13. Droga 430 to droga wojewódzka, więc również na terenach mieszkaniowych przyległych do niej można wybudować stację benzynową? Mieszkam tu i u nas na pewno normy są przekroczone, a jak ją poszerzą, to tym bardzie będą. Strach się bać!!!

      Usuń
  7. Czy jest szansa,żeby nagłośnić tę planowaną aferę ze studium w mediach lokalnych?Przecież jeśli w taki sposób odchodząca rada chce sobie zapewnić wdzięczność tzw. inwestorów , to jest to sprawa dla różnych trzyliterowych agend...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wprowadziłbym sprostowanie, to nie jest studium dla wszystkich inwestorów a pod jednego konkretnego inwestora. Zgadnijcie kogo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze co zazdroscisz ze ma leb do interesow Kazdy z was bedacy w Jego sytuacji postapil by tak samo a jest Ci zle to zadzwon do rydzyka on pomoze

      Usuń
    2. Tylko, że miasto nie jest należy do inwestora od sikających kiełbas. To nasza własność - mieszkańców.

      Usuń
  9. temu z 22.09 Językiem na jego poziomie: Mi jego łeb do interesów zwisa, nawet gdybym był ostatnim golcem to mi zazdrość do takich kiełbasianych bogaczy jest tak obca jak tobie moralność Świętego Franciszka. Pewno nie jesteś w stanie pojąć że ktoś może być bez zawiści o kasę. Ale mi kompletnie jest obojętne wścibianie nosa w ich kieszeń. Im właśnie nie. Muszą żgać w oczy na chama forsą bo wydaję im się że każdy na nich patrzy. Jakieś kompleksy mają, jeden pewnie za mało centymetrów, drugi bez magistra, trzeciemu własna żona już się nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  10. Do jasnej ch...y a co Starosta na to? Jest szefem Powiatu czy nie? Dba o podległe mu gospodarstwo czy nie? Przecież ma u siebie Urząd Konserwatora Powiatowego.
    Niech wystąpią do Konserwatora Wojewódzkiego o wpisanie do rejestru Stref w Puszczykowie i raz na zawsze będzie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  11. Starosta ma swój w tym interes. Poza tym może nie NIECH PODADZĄ, NIECH ZGŁOSZĄ, a podajmy, zgłośmy - tego nikt za nas mieszkańców NIE ZROBI!

    OdpowiedzUsuń
  12. A kto? Ja mam stać na ulicy i zbierać podpisy? Jest jedno, drugie stowarzyszenie. Teraz kolej na Stowarzyszenie Tradycyjnego Charakteru ... mają posła A.Fiedlera dobrego kumpla Starosty, niech teraz wykaże zainteresowanie miastem turystyki z której żyje muzeum. Jak stowarzyszenie zorganizuje szybko walne nadzwyczajne i otwarte zebranie w Mipetrace w celu ochrony tradycyjnego zielonego Puszczykowa ja przyjdę i złożę swój podpis pod petycją do Starosty albo i Sejmu, Prezydenta, Episkopatu, czy gdziekolwiek...
    A temu mądrali z 22,09 powiem tylko że łeb to trzeba mieć do wymyślania: komputeryzacji jak Bil Gates, telefonii komórkowej, zbudowania Mercedesa, tysięcy innych, do zaprojektowania ładnego domu, nawet wyprodukowania rodzynek ale do zrobienia kasy potrzebna jest głównie ZAWZIĘTOŚĆ. Może to też zaleta.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sprawa jest bardzo prosta. Zorganizujmy się i rozpocznijmy zbieranie podpisów pd protestem przeciw wprowadzeniu tego "planu zniszczenia" . Zobaczymy przy okazji jakie są nasze siły do walki z "Normalnymi" i ile jeszcze trzeba zrobić , aby ich przegonić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram !!!!! Sama się zaraz podpiszę !!!!

      Usuń
    2. Też podpisze z całą rodziną

      Usuń
    3. "Kto mieczem wojuje od miecza ginie"

      Usuń
    4. Mam nadzieję,że "Zielone Puszczykowo " nie stanie się niedługo tylko pustym frazesem,a kawałek raju nie zamieni się w przedsionek piekła,zalany betonem i wyłożony pozbrukiem,z biedronką i lidlem na każdym rogu,ze smętnymi resztkami drzew i szczurami zamiast tradycyjnie na tym terenie występujących gatunków dzikich zwierząt...

      Usuń
  14. Sprawa wróciła do początku po roku. Znów będą wciskać przez podstawionych komentatorów że miasto ma za mało i za małe markety, za mało mieszkań do kupienia, za wąskie ulice, za dużo drzew, a Urząd za mało kasy do wydawania.
    Zawsze znajdą kilku głópków co uwierzą że bez inwestycji Puszczykowo pozostanie skansenem Europy. Kiedy jest dokładnie na odwrót dzięki temu że nie ma tandety wielkopowierzchniowych sieciówek i przemysłowych instalacji Puszczykowo jest jeszcze awangardą Europy i może jeszcze stawiać się w klasie takich miast jak OXFORD, HAIDELBERG, ZURS AM ALBERG, RESORT CAMPOLUC, COSTA DEL SOL, DIRMSTEIN, ...to wyłącznie tylko dzięki zabytkom i przyrodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkam tutaj dopiero 5 lat, ale już zdążyłam zauważyć, że to miasto nie potrzebuje nowych wielkich sklepów, stacji benzynowej na rynku ;) Tutaj niewiele biznesów się udaje - knajpki ledwo ciągną, sklepiki też nie przyciągają tłumów. Ci co są codziennie w Poznaniu (z racji uczelni, pracy) zaopatrują się tam i tam też załatwiają wiele innych spraw. Klimat Puszczykowa jest właśnie sielsko-wiejski ;) a nie wielkomiesjki. Czy tego nie można zrozumieć? Czy po 10 godzinach spędzonych w pracy w Poznaniu będę gnała do Centrum Handlowego w Puszczykowie? Nie !!! Każdy wraca tutaj, by wypocząć na swoim ogródku i cieszyć się spokojem i ciszą... To jest właśnie w cenie jaką płacą ludzie kupujący tutaj działki i dlatego właśnie tutaj ludzie chętnie się budują.
      Ja mówię zdecydowane NIE szaleńczym pomysłom Burmistrza i jego ekipie !!! Może zadbają oto, by komunikacja lepiej działała i wtedy osoby bez samochodów będą mogły dostać się do Poznania (galerii, centrów handlowych) a nie stawiać kloce i niszczyć widok Puszczykowa...

      Usuń
  15. do anonimowy z 10:11

    Jeśli chodzi o dopuszczenie lokalizacji stacji benzynowych odsyłam na stronę 60 projektu Studium :

    Na terenach M dopuszcza się, z uwagi na charakter i funkcje miasta Puszczykowa, obiekty zamieszkania zbiorowego w zabudowie niskiej, jak np. obiekty świadczące usługi hotelarskie (hotele, pensjonaty), domy seniora, domy zakonne, jednak przy zachowaniu parametrów zbliżonych do zabudowy jednorodzinnej.
    Biorąc pod uwagę zapis art. 15 ust. 1 ustawy opizp, przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego obejmujących tereny wskazane w studium pod zabudowę mieszkaniową i mieszkaniowo-usługową, jako zgodne ze studium uznaje się również wskazanie terenów pod:

    7)funkcje nie wymagające komfortu akustycznego w środowisku w zasięgu ponadnormatywnego oddziaływania hałasu od linii kolejowej i dróg wojewódzkich, w tym lokalizację stacji paliw.


    Jeśli zaś chodzi o masarnię: proszę zapoznać się z podaną definicja produkcji nieuciążliwej. Każda współczesna masarnia pod nią się wpisze, tym bardziej, że nie ma w Polsce norm zapachowych. Cytat ze strony 55 projektu:

    Jako funkcje uzupełniające rozwijać się będą:
     nieuciążliwa działalność gospodarcza jak usługi i produkcja (głównie produkcja spożywcza, drobna wytwórczość i rzemiosło).
     nieuciążliwa działalność gospodarcza – działalność nie wprowadzająca zanieczyszczeń do powietrza, wód, na powierzchnię ziemi i do gruntu, nie powodująca hałasu i wibracji i nie generująca znacznego ruchu samochodowego, czyli nie powodująca uciążliwości dla środowiska rozumianych jako zjawiska fizyczne lub stany utrudniające życie, albo dokuczliwe dla otaczającego środowiska bądź je degradujące, powodujące nie dotrzymanie standardów jakości środowiska ustalone w przepisach odrębnych, w szczególności zjawiska takie, jak: szkodliwe promieniowanie i oddziaływanie pól elektromagnetycznych, ponadnormatywny hałas i drgania, przekroczenia zanieczyszczeń wód powierzchniowych, gruntu i wód gruntowych, powietrza, składowanie odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych.


    Pozdrawiam
    Krzysztof J.Kamiński

    OdpowiedzUsuń
  16. Wie Pani na czym polega problem? Tu mieszka pewna zaskorupiała grupa tuż przed i powojennych osiedleńców którzy utożsamiają siebie z Puszczykowem. Oni podobnie jak Król Słońce mawiał, Ja to Francja, oni myślą że mają szczególne prawa do posiadania miasta. Swoją pozycję i interesy lokują wyłącznie tutaj mimo że biura niektórzy mają w Poznaniu. Teraz usiłują czym się "da" wyznaczyć sobie eksponowane, widoczne miejsce. Problem jest taki że ich gust określa Rynek
    (i Grzybek co ze szklanymi balustradami wygląda teraz jak w borówka w słoiku).
    I nie wiem czy w ogóle po świecie nie jeżdżą czy książek nie czytają, a słuchać kogokolwiek z talentem, wiedzą i doświadczeniem nie zamierzają. Otóż Pani teraz i kilka rodzin wcześniej nabrało się na mit Puszczykowa kupując tu nieruchomość bo w latach od 1985 - 2010 z ulicy i lotu ptaka widać było jeszcze te zabytkowe i leśne mityczne Puszczykowo. Ale nie widać było że krety które podkopują ten mit i tą aurę miejsca po kolei go dezawuują, kolejne zabytki i drzewa połykają w ich pochodzie ku postępowej industrialnej RP. Co robić? Albo uciekać stąd albo walczyć o to miejsce jak o swoją własność?
    Ja wybieram to drugie gdyż za swoją własność uważam i dom i ulicę i miasto i powiat i województwo i kraj. Jak Pani stąd ucieknie to tak jakby powiedziała; nic poza tym co trzymam w torebce nie jest moje i do niczego nie mam prawa.
    Pozdrawiam napływowy mieszkaniec.

    OdpowiedzUsuń
  17. Apeluję do mieszkańców : przybądzmy licznie na komisje budżetu w poniedziałek 16 czerwca godz 17 i dajmy wyraz dezaprobaty ludziom którzy cyhca zniszczyć nasze miasto.może jeszcze nie jest za póżno!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem calkowicie za studium! Oby wreszcie w Puszczykowie mozna zalatwic podstawowe sprawy i miasto sie rozwijalo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram!

      Usuń
    2. Jakie podstawowe sprawy? Przecież Puszczykowo nie jest miastem handlowym i przemysłowym.

      Usuń
    3. Temu z 15.47 chyba chodzi o budowę miejskich latryn bo handel i przemysł już tu są w wystarczającej ilości.

      Usuń
  19. Nie rozumiem poprzedniej wypowiedzi! Mieszkam w Puszczykowie od 50 lat, podstawowe sprawy każdy może tutaj załatwić, miasto się rozwija chociaż wolno bo nie ma wytyczonej jasnej drogi w zgodzie ze społecznością, tylko stawia nas przed faktem nie robiąc konsultacji. Zrównoważony rozwój to nie rozwój w kierunku marketów, galerii itp. Trzeba wykorzystać walory tego miasta i przyciągać inwestorów i rozwijać branże rekreacyjno-turystyczne a nie galerie handlowe, od których w Puszczykowie się odpoczywa - mamy ich dość w bliskim Poznaniu.
    Jak komuś nie pasuje charakter Puszczykowa to może się przenieść do Komornik, to bardzo blisko. Puszczykowianie na ogół mają wysoką świadomość obywatelską i świadomość unikatowości miasta w otulinie WPN-u. Nie chcemy dać się zabetonować...Rynek można pięknie ożywić ale najpierw trzeba wyprowadzić z niego samochody jak to robią inne miasta europejskie. Nie psujmy tych wartości i tego czystego (jeszcze) powietrza...

    OdpowiedzUsuń
  20. Konsultacje polegają na wyrażeniu swoich opinii wiec proszę nie sugerować wyprowadzki bo to działa w drugą stronę również. Może się przedmowca wyprowadzić do Podkowy Leśnej jesłi tam jest tak pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Życie w Puszczykowie pokazało, że zmiany w zapisach robi się pod konkretne zapotrzebowanie, a ponadto proszę przypomnieć sobie jedno z ostatnich zebrań na których uczestnicy wysunęli argument, że rozbudowa obiektów handlowych przy ul.Dworcowej jest niezgodna z zapisami studium, no to zmieniają studium.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szanowni Państwo, samorząd tworzą mieszkańcy, mieszkańcy utrzymują miasto
    i mieszkańcy powinni uczestniczyć w podejmowaniu decyzji - to jest partycypacja społeczna w demokratycznym państwie.Miasto jest mieszkańców a nie inwestorów, zainteresowanych jedynie własnym zyskiem - zazwyczaj nie mieszkają w Puszczykowie i jego los jest im obojętny, nam - mieszkańcom nie. Burmistrz i radni to tylko nasi przedstawiciele, których jak widać nie wybraliśmy dobrze bo nie liczą się z nami - przychodzi więc czas na zmiany. Trzeba się dobrze zastanowić kogo wybierzemy w jesiennych wyborach.
    W chwili obecnej tylko solidarny sprzeciw obywatelski wobec takiego Studium może uratować Puszczykowo przed degradacją. Jeśli władza nie rozumie, jakim miastem zarządza i co jest jego wartością niepowtarzalną to musimy jej pomóc podjąć właściwą decyzję. Apeluję o udział w dyskusji na poniedziałkowej Komisji o godz. 17. Weźmy los miasta w swoje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  23. Na jesień odbędzie się pojedynek opcji "nepotyczno-starościanej" mającej na celu rozwój miasta w kierunku Lidl-Orlen-Biedronka-Swój Dom szeregowce z opcją "zielono-ogrodową" z celem "kurortyzacji" miasta. Zobaczymy , która opcja zwycięży. Mam nadzieję, że jednak "kurortyzacja" ;-) Mam nadzieję, że także skończą się rządy mafii małżeńsko - oświatowej (szczególnie w połowie żeńskiej), a społeczność lokalan przestanie być dojną krową obecnego tzw. "układu". Czas pokaże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo za identyfikację! Lubię to!

      Usuń
    2. Słyszeliście, że radna Szczotka za zasługi ma zostać dyrektorką Gimnazjum nr 1 ?

      Usuń
    3. A kto tak powiedział? Broń nas Panie...

      Usuń
    4. Wiedzą, że przegrają. Dlatego starają się uciekać do miejskich instytucji.

      Usuń
    5. ZA JAKIE ZASŁUGI??????????????

      Usuń
    6. To doskonale! Bardzo dobrze! Po wygranych wyborach będziemy mieli kogo kontrolować!

      Usuń
  24. AUTENTYCZNE ZDARZENIE. 13.06.2014 Wieczór.
    ...
    Wczoraj wieczorem przed Arturo pewna kobieta, widać że przejezdna, zapytała mnie z okna samochodu:
    - proszę Pana! gdzie ten Rynek? - numer jakiś tam, - odpowiedziałem krótko
    - to ten! - wskazując palcem
    a ona na to: - TTTToooooo?! To jest Rynek? - na twarzy jej i w głosie odmalowało się niedowierzanie przemieszane z lekkim uśmieszkiem tak jakby zobaczyła coś zabawnego.
    ...
    Proszę Państwa!!!
    To w zasadzie ci sami twórcy Rynku teraz chcą "stworzyć" resztę Puszczykowa do kompletu. Jak im się uda wówczas goście przejeżdżający przez Puszczykowo będą tak samo jak tamta kobieta pytać:
    - gdzie to Puszczykowo? .... to jest tttoooo? Puszczykowo? Pan żartuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Dlatego nie dajmy zniszczyć naszego miasta!!

      Usuń
  25. To co widać w tym dokumencie to smutny brak koncepcji i targanie pomiedzy potrzebą finansową a możliwościami - tylko niestety - przy braku przywództwa czy może przywództwem na poziomie człowieka z Dopiewa, który "nie rozumie" Puszczykowa wyszła z tego 'kaszanka' - i to kiepskiej jakości.
    Problem istotnie wynika również ze składu Rady Miasta, która jest niestety li tylko maszynką do głosowania - plus kierowca z tylnego fotela...

    OdpowiedzUsuń