Prace przy porządkowaniu terenu. Fot. G. Ozorowska |
Warto przypomnieć, że o ten skrawek lasu mieszkańcy musieli stoczyć zażarty bój z długoletnim burmistrzem miasta - Januszem Napierałą - który wymarzył sobie w tym miejscu teren inwestycyjny. W 1998 roku postanowił zaprosić do współpracy biznesmenów, aby zaoferować im możliwość postawienia w tym miejscu bloków mieszkalnych, sklepów czy restauracji. Pewnie zamiast urokliwej polany mielibyśmy tam kolejne postmodernistyczne straszydło, gdyby nie upór puszczykowskich społeczników przez 8 lat broniących lasu przed zapałem inwestycyjnym burmistrza aż do ostatecznego zwycięstwa w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Z polany usunięto pnie, chwasty i gałęzie. Fot. G. Ozorowska |
Na szczęście obecny burmistrz ma dużo więcej serca dla społecznie zaangażowanych mieszkańców. Życzliwie przyjął ich wniosek w sprawie inicjatywy lokalnej, której zgłoszenie było możliwe dzięki nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Zgodnie z ustaleniami miasto pokryje część kosztów stworzenia placu zabaw, a resztę dołożą mieszkańcy.
Strażakami dowodzili prezes OSP - Gniewko Niedbała oraz naczelnik Andrzej Chojnacki. Fot. G. Ozorowska |
Bardzo cieszy taki pokaz współpracy urzędników miejskich, mieszkańców, społeczników, harcerzy i strażaków. Widać, że dobry pomysł jednoczy mieszkańców. Oby takich dobrych pomysłów było jak najwięcej, a jak najmniej kontrowersyjnych pomysłów inwestycyjnych.
Jeśli ktoś będzie chciał w jakikolwiek sposób pomóc w budowie placu zabaw, prosimy o kontakt ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Puszczykowa, które koordynuje prace.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz