W związku z kontrowersjami wokół zakupu przez miasto budynku na puszczykowskim rynku za pieniądze, które miały być przeznaczone na rozbudowę budynku Szkoły Podstawowej nr 1, publikujemy korespondencję między prezeską Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa - Gabrielą Ozorowską a przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Miasta - Piotrem Bekasem.
Przypominamy, że decyzję o zakupie budynku zwanego grzybkiem radni podjęli spontanicznie bez wcześniejszej dyskusji w komisjach oraz bez planu wykorzystania budynku w dniu 18 grudnia 2012 roku. Do autorstwa pomysłu zakupu przyznaje się wiceburmistrz Puszczykowa Władysław Ślisiński, który znalazł ofertę sprzedaży na serwisie Allegro.
Nie dziwi nas specjalnie odmowa zajęcia się tą sprawą przez Komisję Rewizyjną, bowiem sam jej przewodniczący Piotr Bekas podczas decydującego posiedzenia Rady Miasta optował za podjęciem decyzji o zakupie budynku przed ustaleniem jego przeznaczenia. W protokole z posiedzenia ani w żadnej z późniejszych publikacji nie ma śladu uzasadnienia tego zakupu.
Jak wiemy, ostatecznie postanowiono do niego przenieść do niego Bibliotekę Miejską, rozbijając tym samym Centrum Animacji Kultury, które zamiast dysponować, jak dotychczas funkcjonalnym budynkiem, będzie się tułać ze swoimi zajęciami po różnych budynkach. Reasumując efekty nieprzemyślanego zakupu, jeśli Rada Miasta zatwierdzi plan przedstawiony przez wiceburmistrza Ślisińskiego na środowym posiedzeniu Komisji Edukacji, Kultury i Sportu, mamy smutny obraz:
- 750 tys. zł wydanych na budynek nieprzystosowany na razie do żadnej funkcji
- konieczność remontów adaptacyjnych w budynkach na rynku oraz w starej szkole
- plan zniszczenia dotychczasowych instalacji w budynku CAK służących mieszkańcom w celu przystosowania budynku do potrzeb gimnazjum
- nierozbudowaną Szkołę Podstawową nr 1
- rozbite Centrum Animacji Kultury
- mieszkańców podzielonych działaniami władzy
Więcej o sytuacji w naszych tekstach:
- Władze miasta niszczą CAK, bo kupiły Grzybek
- Dziś posiedzenie komisji w sprawie szkoły i biblioteki! (zawiera kalendarium wydarzeń pokazujące dziwaczne zmiany poglądów naszych radnych i władz miasta)
- Dlaczego miasto już nie chce rozbudować szkoły? (zawiera relację z ostatniego posiedzenia Komisji)
- Czy pieniądze mieszkańców wydawane są rozsądnie? (przedstawia kuriozalny tryb podejmowania decyzji w sprawie zakupu Grzybka na rynku)
- List SPP w sprawie rozbudowy SP 1 (zawiera krytyczną ocenę działań władz miasta oraz ważne pytania, na które radni powinni dziś odpowiedzieć)
Szanowni Państwo, ktoś z mieszkańców podsunął świetny pomysł, który powinni "kupić" włodarze miasta: najlepiej przenieść do grzybka na rynku Urząd Miasta - byłby wzorcowy RATUSZ na rynku (wzorem innych miast!)a do budynku UM na Podleśnej przenieść gimnazjum. I to by było na tyle, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMuchomor
Świetny pomysł!!!! Przecież każde szacowne miasteczko, jeśli posiada w swoim centrum Rynek (a Puszczykowo ma takowy)ma tam również ratusz - siedzibę swoich rajców. Czyż puszczykowscy rajcy nie powinni zasiadać i obradować w centrum Puszczykowa - w Ratuszu/Grzybku (nikt jeszcze takiego nie ma!). Budynek przeszklony (transparentny), podobno ma tam być wielka sala konferencyjna ok. 15 m kw. i także pokoiki, i na pewno każdy radny znalazłby tam swój kącik do pracy!Budynek
OdpowiedzUsuńktóry dotychczas użytkowali rajcy Puszczykowa można by wyremontować, przenieść tam dzieci (to już obojętne czy przedszkolaki czy gimnazjum), a w tylnym budynku dzisiejszego urzędu zrobić salę gimnastyczną.
Pozdrawiam
W Grzybku powinien zamieszkać pomysłodawca Rynku, mogą mu go ofiarować w darze jako załącznik do honorowej nagrody... A tak na poważnie to sprzedaż Grzybka jest cenzurą wystawioną Rynkowi przez właściciela. Z reguły posiadanie nieruchomości w centrum miast jest lukratywnym interesem. W Puszczykowie odwrotnie, posiadanie nieruchomości w Rynku jest kulą u nogi którą najlepiej się pozbyć przy lada okazji. Jest to najlepszy dowód na nie trafioną inwestycję wynikającą z nierozumienia specyfiki miasta i mentalności mieszkańców.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji proszę przyjrzeć się kamieniczce należącej do naszego burmistrza - jak wygląda od strony rynku, jaki bałagan jest od strony bocznej fasady. Od samego początku realizowano fasadę od strony rynku jako mało ważną, niereprezentacyjną. Bałagan przy fasadzie bocznej był od samego początku, przed powstaniem w miejscu początkowej restauracji sklepu "Żabka". Projektujący rynek zapomnieli także o wymyśleniu miejsc na stawianie pojemników za śmieci.
OdpowiedzUsuń