Grzybek już niebawem będzie "Książnicą XXI wieku". Fot. M. Muth |
Malownicze miasto-ogród położone wśród lasów Wielkopolskiego Parku Narodowego jest zagrożone działaniami inwestorów prywatnych i publicznych. Mieszkańcy starają się obronić to piękne miejsce przed planami budowy czteropasmowej drogi wojewódzkiej oraz dużego marketu w samym centrum. Poznaj piękno tego miejsca i pomóż je uratować.
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem również pod wrażeniem ostatniego Echa, oto pierwsza refleksja.
OdpowiedzUsuńOstatnie Echo; Pan Przewodniczący Rady w artykule „Optymalne rozwiązanie dla szkół, biblioteki i CAK.” na 6 stronie pisze: ... Uważam, że dla dobrego funkcjonowania CAK nie ma znaczenia czy ci sami ludzie mający te same środki finansowe do dyspozycji wykonują swoją pracę w dotychczasowych pomieszczeniach czy w pomieszczeniach w budynku oddalonym zaledwie o około 10 metrów. Skomentuję ten argument porównaniem: Pan Przewodniczący uważałby, że Adam Małysz jak był tak dobrym i zaangażowanym skoczkiem to mógł wygrywać bez nart, skacząc w samych butach... Dalsze komentarze zbyteczne.
A złamanie prawa? Powód nie musi mieć wiedzy, powód wskazuje szkodę a wiedzę znajdują organy ścigania.
Zbierają dowody, dokumenty, zeznania świadków, badają poszlaki, powiązania, znajomości, etc. To trochę trwa, nawet kilka lat. Wina może być umyślna lub nie. Tego na wstępie się nie wie.
W ogóle w tym Echu są ciekawe treści, bardzo ciekawe wnioski można wyczytać między wierszami tekstu skarbnika Pana P. Łoździna, ale o tym później.
Ostatnie wydarzenia sprawiają, że dowiadujemy się co raz to nowych rzeczy, nie tylko o metodach działania naszych władz miejskich, ale również o istniejących do tej pory i nie wiadomo dlaczego tolerowanych, patologiach.
OdpowiedzUsuńSkoro jak się obecnie okazuje, tak szkodliwe są kontakty dzieci ze szkoły podstawowej z dziecmi z gimnazjum, to rodzice dzieci uczęszczających do szkoły nr 2, powinny oczekiwać od władz miasta, rozwiązania tego problemu(!), poprzez wybudowanie nowej szkoły czy to dla podstawówki, czy to dla gimnazjum. Rozumiem, że jeśli władze nowej szkoły nie wybudują, albo nie zakupią kolejnego budynku, to są za utrzymywaniem patologii na terenie szkoły nr 2?
Krzysztof Kamiński
Ludzie są przyzwyczajeni do łatania nadżartych rzeczy i zadowalaja się każdą zmianą byle zmianą - a to, że może być dobrze poprawione - to rzecz drugorzędna, niestety. Bardzo dobra argumentacja Pana Wichniewicza. Mam nadzieję, że dojdzie do wyjaśnienia jak to się stało, że zostaliśmy właścicielami wielkiego G na rynku w wielu przypadkach wbrew swojej woli, a nie zapewniono szkoły dzieciom i pracy nauczycielom jak należy.
OdpowiedzUsuńNależy uporać się z patologią w SP1 i G2. Argumenty wytoczone w ostatnich Echu przekonały mnie, że tak dłużej być nie może. Proponuje G2 przenieść do Urzędu Miasta, a piwnicę SP2 przeznaczyć na instytucję miejskie. To chyba najprostsze rozwiązanie problemu.
OdpowiedzUsuńDrodzy Państwo,, ostatnie Echo Puszczykowa to propaganda sukcesu w stylu PRL-u! Radni szczycą się tym, że znają się na wszystkim - nawet na tym jakie wymogi powinna mieć biblioteka - Książnica XXI wieku!Przecież są od tego tematu fachowcy - wystarczy przejrzeć dokumenty Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - tam jest opis. Ale radni Szczotka i Czyż znają się lepiej, wolą poróżnić społeczność puszczykowską i przeciwstawić jedną grupę drugiej, bo najważniejsze są dzieci, których przecież dobra nikt nie kwestionuje. Znana od wieków zasada: divide et impera, stosował ją już J. Napierała. No a laurka grona pedagogicznego i dyrektorów nie dziwi - przecież są na garnuszku samorządu więc nie mogą mówić inaczej jak chwalić, nawet wbrew sobie....
OdpowiedzUsuńRadni zapominają, że niedługo będą seniorami i wtedy poprzeganiamy ich z jednej sali do drugiej - z rynku do szkoły i odwrotnie.Najważniejsze, że władza ma dobre samopoczucie...
Miało być NORMALNIEJ więc jest: zabrali lodowisko, przenieśli salę sesyjną do małej i dusznej salki (pewnie żeby przyszło mniej mieszkańców, których chętnie zapraszają), czepiali się przystani że niby przestępstwo,nie rozbudowali szkoły bo kupili grzybek, teraz niszczą WZOROWO działający CAK i... zastanawiają się, co by tu jeszcze spie....
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko 1,5 roku!!!
W głowie mi się to nie mieści, taka niegodziwość i buta że jak pamięcią sięgam - nie pamiętam. Śmieszne są argumenty że KTOŚ MOŻE DO NICH PODEJŚC, zawsze może jak zechce, co to za pomysł, żeby tak dzieciaki psuć, nietykalni czy co? Bzdury Pani Citkowicz że az boli, aż wstyd. Zamiast chronić dzieci przed nimi samymi niech się rodzice zabiorą za wychowywanie swoich pociech a nie szczucie ich samych na siebie nawzajem bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Uważam to co zadecydowała rada za skandal i defraudację.
OdpowiedzUsuńNajbardziej wkurza, że władza mówi i pisze do mieszkańców jak do nierozumnych ludzi, na zasadzie "ciemny lud to kupi".
OdpowiedzUsuńSzanowna władzo - w Puszczykowie ludzie MYŚLĄ !!!
A co się stanie jeżeli sześciolatkowie nie pójda do szkoły po protestach w całej Polsce? I co wtedy?
OdpowiedzUsuńNajtańszym rozwiązaniem problemu szkół będzie zmiana rejonizacji i przesunięcie części dzieci do S.P. nr 2, już ktoś wcześniej to podpowiedział. Warto aby ktoś się nad tym pomysłem pochylił jak Rada nie chce. W ogóle temat SEGREGACJI DZIECI MŁODSZYCH I STARSZYCH jest dla mnie kuriozum. Jak przypominam sobie swoją podstawówkę nie pamiętam czegokolwiek poza miłymi wspomnieniami, właśnie ten kontakt i podpatrywanie co robią starsi lub opieka starszaków nad młodszymi. Nawet teraz w S.P. 2 w Puszczykowie do której chodziły moje dzieci ten kontakt miał więcej dobrych niż złych stron, ba ewidentnie złych poza incydentami ja nie pamiętam. Moim zdaniem rozdział szkół jest obłudą za którą kryją się najprawdopodobniej jakieś kalkulacje rynkowe na szczeblu ministerialnym.
OdpowiedzUsuńW Puszczykowie - małej miejscowości chodzą do szkół rodzeństwa (dzieci młodsze i starsze), a także dzieci z sąsiedztwa (młodsze i starsze) - ONE ZNAJĄ SIĘ NA OGÓŁ OD URODZENIA.
OdpowiedzUsuńPomysł z przesunięciem rejonów - BARDZO DOBRY !
Pomysł bardzo dobry , poza tym dwa gimnazja w jednej mieścinie? Może by tak je połączyć? Tez zwróciłem uwagę na temat SEGREGACJA DZIECI STARSZYCH I MŁODSZYCH... brutalnie acz celnie nazwane. Rada Miasta to pajacyki - zaraz otrą się o taki żywioł jak PO z rodzicami sześciolatków. Dzielić mogą siebie a nie dzieci.
OdpowiedzUsuńW wydawanym za pieniądze podatników (nasze ) Echu wypowiadają się jedynie dyżurni "wypowiadacze" czyli radni Szczotka i Czyż- reszta radnych milczy! Mało kto wie, że w sprawie tego lokalowego tornado w Puszczykowie nie było uchwały rady (wg przewodniczącego rady "nie ma takiej potrzeby") ani też nie było konsultacji społecznych. W tej sprawie jest uchwała RMP z 2005 roku, że w sprawach ważnych dla miasta przeprowadza się konsultacje społeczne. Więc dla władzy to co się obecnie dzieje w Puszczykowie nie jest sprawą ważną a mieszkańcy potraktowani zostali przedmiotowo - nie mają nic do powiedzenia. Po prostu na Komisji Edukacji i KULTURY pogadało sobie 6 radnych i to oni dali "zielone światło" burmistrzowi do tej niegospodarności. O tym, że połowa mieszkańców obecna na komisji była przeciwnego zdania pani Szczotka nie raczyła wspomnieć, cytując jedynie rodziców "wazelinowych", bo dziecko jest najważniejsze a reszta społeczności.... nie dziwi więc coraz częściej wypowiadana rada: zróbmy referendum ws. odwołania rady i burmistrza!
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo, w związku z rewolucją kulturalną CAK, podnoszony jest problem ekonomiczny, społeczny, demograficzny ale zupełnie pominięty problem psychologiczny. Nie bez powodu „starych drzew się nie przesadza”. Młody człowiek jak gąbka chłonie nowe, jest rządny zmian, ale z biegiem lat zmniejsza się pojemność adaptacji. Człowiek stary już wręcz nie jest do tego zdolny. W mojej ocenie największym sukcesem CAK jest Akademia Seniora i kompleksowa oferta dla seniorów. To jest jak ofiarowanie seniorom dalszych kilku lat życia. Pomysł dezintegracji CAK nie bierze pod uwagę czynnika psychologicznego jakim jest przyzwyczajenie, nawyk. U osób starszych jest to decydujący imperatyw postępowania. Dlatego pomysł dezintegracji CAK nazwę po dawnemu „szatańskim procederem”, a po nowemu OKRUCIEŃSTWEM w stosunku do seniorów. Szczególnej pikanterii dodaje fakt, że ocenianym jako głównym orędownikiem a może i inicjatorem tego wydarzenia jest Radny P. Bekas, jak czytamy w jego ulotce wyborczej – Członek Parafialnej Rady Ekonomicznej parafii pw. WNMP w Puszczykowie.
UsuńReferendum? Hmmm... To nie takie proste. Bo kto wybrał to towarzystwo i dlaczego? Na to pytanie trzeba wpierw powiedzieć na głos.
OdpowiedzUsuńZnacznie racjonalniej zacząć się przygotowywać do wyborów w 2014.
OdpowiedzUsuńWieloletnim radnym najwyższy czas podziękować, bo nic nie robią tylko się "wiozą", prochu już nie wymyślą. Czas na młodych, z kwalifikacjami i bez "umoczenia" w lokalne układy...
Wracając do szkół, czy po roszadzie Rady nie wydaje wam się że S.P nr.1 jako budowla urośnie do monstrualnych rozmiarów, Gimnazjum też? To będą szkoły na miarę miasta powiatowego. Szukając w pamięci nie widzę na razie podobnego przypadku w Poznaniu. Poza tym kto mówi, że dobudowany łącznik musi być murowany, czyli ciężki dla gruntu. Przecież może to być parterowa tzw. sucha zabudowa, konstrukcja ze stali a nawet z drewna ze ścianami osłonowymi montowanymi jako prefabrykaty. Taką budowlę można wykonać na warsztacie w częściach, przywieźć i zmontować przez wakacje. Ktoś z Urzędu lub Rady podając jedyny, murowany wariant rozbudowy i kalkulacji ALBO KOMPLETNIE NIC NIE WIE O NOWOCZESNYM BUDOWNICTWIE ALBO CELOWO WPROWADZA ZAMĘT W GŁOWACH LUDZI. Co więcej dobudowa łącznika i nawet dodatkowego skrzydła dla gimnazjum polepszyła by wygląd tej nowej budowli S.P nr. 1 która nie współgra ze starym budynkiem.
OdpowiedzUsuńBardzo celna uwaga - budynek SP1 i Gim.1 urodą nie grzeszy, można by przy rozbudowie poprawić jego estetykę. Czy rozpatrywano parterową rozbudowę SP1od elewacji frontowej, do sali gimnastycznej ? Budynek przeznaczyłoby się na zerówki, a na plecach klas i świetlicy dla maluchów mógłby znajdować się korytarz / przejście na salę gimnastyczną.
UsuńA no właśnie. I takie rozważania i jawne konsultacje przed każdym posiedzeniem Rady będę prowadził jak zostanę radnym.
UsuńNa budownictwie nie muszą się znać, od tego sa fachowcy, radni są od tego aby reprezentować ludzi a nie robic co chcą wbrew ładowi i woli mieszkańców. Radni maja radzić jak zagospodarować dobrze powierzonym majątkiem wszystkich mieszkańców a nie się panoszyć jak szare gęsi. Po raz pierwszy jestem az tak wzburzony głupotą i chamstwem radnych w moim mieście
UsuńNajważnieszym czynnikiem budującym społeczeństwo obywatelskie jest integracja różnych społeczności. Dokonywała się ona międzypokoleniowo, w sposób wzorcowy w CAK.
OdpowiedzUsuńObecne władze czynnie zakłóciły tę integrację przeciwstawiając sobie różne grupy społeczne, skłócając ludzi ze sobą. Jak do tej pory to jedyne widoczne "osiagnięcie" obecnych władz. HANIEBNE i wbrew wszystkim panującym w cywilizowanym świecie trendom.
A o tym aspekcie zdaje się zapomnieli młodzi i silni radni, choć zbyt pyskaci i zbyt milczący jak na funkcje, na które się wepchali. Alternatywy sa ale jak pień głuchy to i walenie siekiera pozostanie bez echa
OdpowiedzUsuńPora wrócić do tematu po urlopie. Przekonywanie tej Rady nic nie da z prostego faktu: ośrodek decyzyjny jest poza NIĄ. Puszczykowo w ważnych kwestiach utraciło suwerenność. Kluczem do zmiany tej sytuacji jest droga wzwyż, ponad szczebel wojewody... Wydaje się, że zainteresowanie Państwa kulturą ( w szczególności bibliotekami ) to może być oddziaływanie na premiera R.Grupińskiego. To jest intelektualista i myślę, że pozostała jeszcze w nim ( obym się nie mylił ) pewna solidarność grupowa i czułość na argumenty intelektualne. Jest wielce prawdopodobne, że odbierze ( oby nie meilowy ) i przeczyta list od filozofa i społecznika.
OdpowiedzUsuńNie znam osobiście pana Rafała Grupińskiego, bo jak był młody i robił dobre rzeczy, to byłem dzieckiem. A jak ja urosłem, to on już robił politykę z panem Schetyną, co jakoś nie budziło mojego wielkiego entuzjazmu. Wiem jednak, że pan Grupiński nad sprawy kultury stawia sprawy partii, a szczególnie swojej pozycji w partii. Latem mają się odbyć wybory w regionalnej PO, w których będzie musiał zdobyć więcej głosów niż pan Waldy Dzikowski. Myślę, że jeśli jakiś głos ma do niego dotrzeć, to musiałby być głos od ludzi należących do PO i mogących głosować w tych wewnętrznych wyborach. Wtedy, nie chcąc tracić ich głosu w wyborach, na pewno by się pan poseł Grupiński pochylił z czułością nad sprawą. Pytanie: ilu członków PO z Puszczykowa nie popiera obecnych władz miasta i ma energię do rzucenia wyzwania silniejszej grupie trzymającej władzę?
UsuńNależy postawić pytanie, czy w ogóle są jacyś członkowie PO w Puszczykowie, którzy nie popierają władz miasta? Miasto de facto rządzone jest przez PO, powiat rządzony jest przez PO, podobnie województwo i kraj. Więc być członkiem PO i nie popierać tego co robi PO, to byłby objaw schizofrenii i głupoty zarazem.
UsuńWiadomo, że w PO są różne frakcje. Nie każdy, kto należy do PO ma poglądy sprzeczne z ochroną charakteru Puszczykowa. W Stowarzyszeniu Ochrony Krajobrazu także są członkowie tej partii, podobnie w SPP są osoby, które PO na różnych etapach wspierały. Akurat w naszym powiecie i naszym mieście dominują w tej partii inne nurty, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego kotła. Ilość partii jest mocno ograniczona i czasami aktywni ludzie działają w takiej, do której programu im najbliżej - nie muszą wszak podzielać wszystkich jej poglądów i popierać wszystkich jej działań. Bycie w mniejszości to nie jest jeszcze schizofrenia.
UsuńPo co oddziaływac na posła Grupińskiego, który nie jest związany z Puszczykowem? Czy nie lepiej, skoro w Puszczykowie rządzi PO, oddziaływać na naszego miejscowego posła - pana Fiedlera?
UsuńOdnoszę wrażenie, że PO zaczyna budzić strach. Czy Platforma Obywatelska staje się na wzór PZPR partią STRACHU ?
UsuńBiblioteka od grudnia będzie funkcjonowała w grzybie - nikt nie jest w stanie tego zmienić. Pomysły naszej władzy są jedynymi słusznymi pomysłami i dalsze akcje są stratą energii i zdrowia psychicznego.
OdpowiedzUsuńOd pomysłu do realizacji jest pewien etap. Można otwarciu biblioteki nadać rozgłos, na pewno będą goździki, trąby i fanfary, później przyjdzie jeszcze kilku ciekawskich po drodze do Biedrony. A potem nastaną szare jesienne, zimowe dni i codzienna monotonia i ... odległość dzieci, młodzieży od szkół, odległość od górnego Puszczykowa, odległość reszty posegregowanego CAK, żal seniorów i ... Ja cenię sobie biblioteki przestrzenne, o dużych salach, wyciszone, z miejscami do pracy nad książką której nie wolno wypożyczyć, w miejscu które mnie nie absorbuje, bez widoku na zewnątrz, bo po co mi on jak czytam książkę. Mnie też nie potrzebne aby mnie ktoś obserwował co robię. Jak idę do biblioteki to dlatego że tak postanowiłem a nie po drodze do sklepu lub apteki. Biblioteka ma ożywić Rynek ale Rynek może ZRUJNOWAĆ bibliotekę.
OdpowiedzUsuń...dodam, bibliotece na Rynku w Grzybie grozi taki sam pustostan jak mieszkaniom nad Biedronką...
UsuńWładza, która nie liczy się ze zdaniem mieszkańców - wyborców, która uznaje tylko swoją rację jako jedynie słuszną - jest do odwołania. To nie czas PRL-u, mieszkańcy mają przecież możliwość referendum i powinniśmy z tego skorzystać. Ta ekipa zapowiadała, że będzie NORMALNIEJ a jest odwrotnie: od konfliktu do konfliktu i w niezgodzie z mieszkańcami, dla których powinni pełnić służbę publiczną.
OdpowiedzUsuńCzy pamiętacie Państwo, że radna Szczotka jest przewodniczącą Komisji Edukacji, Kultury i Sportu?
OdpowiedzUsuńJakoś kulturą nie tylko że się nie zajmuje ale ją niszczy! To bardzo przykre, że na uroczystym zakończeniu Akademii Seniora nie potrafiła wypowiedzieć ani JEDNEGO słowa do mieszkańców.
Sprawia wrażenie, że mandat dostała od dzieci i tylko o nich zabiega. Wstyd Pani radna - przeciwstawiać dzieci seniorom i konfliktować mieszkańców! Po co to Pani? Czy to jest etyczne?
R.Grupiński był moim nauczycielem akademickim, dokładnie wykładał przedmiot kulturoznawstwo. Były to zajęcia dla jednych ciekawe jeśli ktoś tak jak ja interesował się filozofią, teorią estetyki i psychoanalizą a dla innych trudne jeśli nic albo mało czytał. Wspominam o tym bo miało to humorystyczny wymiar. Zajęcia wyglądały tak, że nie oczytani zajmowali wszystkie miejsca od ostatniej ławki a im bliżej tablicy tym szeregi się zmniejszały aż do pierwszych ławek w których zasiadali najbardziej oczytani. Na koniec za biurkiem nauczyciel R.Grupiński. Całość wyglądała jak szyk kolumnowo-klinowy pod Grunwaldem z rycerzem horągiewnym na czele.
OdpowiedzUsuńAle dlaczego jeszcze o R.Grupińskim? Po pierwsze myślę, że zajmuje w strukturach PO i przy Premierze ważniejszą pozycję niż nasz poseł A.Fiedler a po wtóre jednak generalnie jest intelektualistą a nie lobbystą interesów jak W.Dzikowski stąd byłby lepszym adresatem pewnej petycji o której słów kilka powiem.
Pomyślałem, ale może się mylę, o pewnej formie oceny, raportu dotyczącego stanu władzy, stylu rządzenia przedstawicieli PO w strukturach samorządowych. Ten raport mógł by być sporządzony przez przedstawicieli różnych środowisk organizacji pozarządowych którzy mają zbliżone stanowiska co do pewnych zdarzeń w Gminie, Powiecie, Województwie. Chodzi o sumaryczną recenzję polityki, podpisaną przez grono osób. Czy warto? Tatarkiewicz powiedział by: "Jak nie wiesz jak co zrobić to po prostu zrób to... a się dowiesz". Nic to nie zaszkodzi a może pomoże.
To dobry pomysł, choć ostatecznie odwalimy robotę za samą partię. Oczywiście, styl rządzenia w samorządach to gwóźdź do trumny PO. Jeśli są chętni do opracowania podobnej petycji, służę kontaktami do działaczy innych organizacji z regionu, które również mają, pisząc eufemistycznie, kłopot z dogadaniem się z samorządem zdominowanym przez PO. Jak pokazał przykład Elbląga, gdzie już odwołano prezydenta z PO w referendum, czy Rybnika, gdzie kandydat PO przegrał z kretesem wybory do Senatu, widać wyraźnie, że w wielu regionach zniechęcenie sprawowaniem władzy przez PO przekłada się na konkrety. Pan Grupiński jako bystry intelektualista na pewno te fakty zauważył. Na pewno też widział/widzi styl sprawowania władzy w wykonaniu swojego sojusznika byłego wicemarszałka Leszka Wojtasiaka i widzi beznadziejne uwikłanie poznańskiej rady miejskiej w jałowe wspieranie wypalonego prezydenta. Niestety, każdy wybiera sobie kolegów. Nie sądzę, żeby pan Grupiński zamienił kolegów z PO na grupkę, może nawet przenikliwych, ale jednak "bezwpływowych", społeczników. Inna sprawa, że na poziomie Puszczykowa łatwo sobie wyobrazić alternatywę dla listy popieranej przez PO - wystarczy skromny komitet obywatelski. Natomiast już w skali powiatu czy miasta takiego jak Poznań - potrzebne są już bardzo duże pieniądze lub wsparcie jednej z głównych partii. W skali kraju alternatywę w ogóle trudno dojrzeć. Zabetonowana scena polityczna nie daje wyborcom zbyt wiele możliwości.
UsuńPoruszył Pan wiele wątków na które warto odpowiedzieć osobno i obszernie. Istotnym sensem tego pomysłu z petycją ( mniejsza z nazwą ) wydaje mi się było by wyartykułowanie na GŁOS tych treści o których wiemy, o których Pan pisze. Adresat, w tym przypadku R.Grupiński ma w mojej ocenie wymiar znaku ( wskazania ). Nawet nie chodzi o odpowiedź, jej by mogło nawet nie być, jak dostanie meila to na pewno nie będzie, ale na oficjalne pismo musi odpowiedzieć. Obywatele mają prawo i obowiązek protestować gdy Platforma przestaje być Obywatelska. A staje się Platformą Władzy.
UsuńPropozycja pisania do pana Grupińskiego przypomina trochę dawne czasy, kiedy to niektórzy (nawet z więzienia) pisali do sekretarzy w nadziei, że ci na dole to niesprawiedliwi, nieuczciwi i nieideowi działacze. Zaś sekretarz... o ten to porządny, tylko nieświadomy człowiek. Ale jak on się dowie, jaka krzywda spotyka tych maluczkich, to pogoni działaczy i przywróci sprawiedliwość.
UsuńSkuteczniej będzie pisać na Berdyczów.
Krzysztof Kamiński
To napiszemy na Berdyczów byle by jak najszybciej pokazać szaty króla i co za nimi. A niech mają kłopot z odpowiedzią.
UsuńChciałbym być dobrze zrozumiany. Kazda metoda nacisku jest dobra i jeśli list taki przyniósłby jakiś skutek, byłbym niezmiernie szczęśliwy. Niestety nie wierzę w siłę takich petycji i jeszcze bardziej nie podzielam wiary w to, że ci "na górze" mają więcej wrażliwości od tych, którzy są bliżej nas.
UsuńKrzysztof Kamiński
Grupiński jak i pozostali jeszcze nie tak dawno byli choć przenikliwi to bezwpływowi ...
OdpowiedzUsuńUstawa o samorządzie giminnym. Przeczytajcie.
OdpowiedzUsuń...służę kontaktami do działaczy innych organizacji z regionu,...jak pomnożymy kontakty to kto wie może nie tylko w regionie ale i w skali kraju będzie można co nieco zrobić.
OdpowiedzUsuń