Szukaj na tym blogu

piątek, 2 sierpnia 2013

Insynuacje radnego Bekasa

Radnemu Bekasowi sławę przyniosło
forsowanie zakupu Grzybka bez
namysłu nad jego przeznaczeniem.
Fot. M. Krzyżański
Radny Piotr Bekas, zarazem przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, słynie z ostrego języka i zdecydowanych wypowiedzi. Znany jest także z dociekliwości w tropieniu nieprawidłowości w wydawaniu publicznych pieniędzy. Co prawda dość wybiórczo dobiera inwestycje, skupiając się na tych, które z jakiegoś powodu go denerwują (przystań kajakowa, przedszkole i Centrum Animacji Kultury), pomijając natomiast te, w których odegrał kontrowersyjną rolę (zakup "Grzybka" na rynku"), ale najważniejsze, że w ogóle coś robi. Jak wiadomo, radni obecnej kadencji nie wyrywają sobie bowiem rękawów. Ostatnim osiągnięciem radnego Bekasa jest odkrycie, że miasto przepłaciło za instalacje w przedszkolu. Po latach dokładnego śledztwa wyszło mu, że zamiast 50 tys. złotych, można było zapłacić 40 tys. zł. Nic to, że w przetargu wygrała najtańsza oferta opiewająca na kwotę połowę mniejszą niż miasto zamierzało wydać (planowano 100 tys. zł). Radny Bekas i tak twierdzi, że wszystko kosztowało za dużo. Niektórzy twierdzą, że byłoby taniej, gdyby wszystkim zajął się jego własny zakład instalacyjny albo chociaż zwycięska firma skorzystała z części przez niego dostarczonych. Niestety, miasto zostało oszukane. Na szczęście, czujny radny Bekas nie spocznie zanim sprawy nie wyjaśni i winnych nie ukaże. Przy pełnej sympatii dla radnego, mamy nadzieję, że swoje kontrole i audyty prowadzi staranniej niż formułuje wypowiedzi na forum publicznym. Jak już bowiem pisaliśmy w czerwcu, potrafił radny Bekas w jednym, krótkim wywiadzie udzielonym redaktorowi Urbanowiczowi z "Głosu Puszczykowa" pomieścić tyle przeinaczeń, kłamstw i pomówień, że wystarczyłoby na całą kadencję. Dziś publikujemy 3 sprostowania, które zostały przesłane do redakcji "Głosu" i innych puszczykowskich mediów. Zachęcamy do lektury, można sobie bowiem na ich podstawie wyrobić sobie zdanie, czy radny, który nie potrafi kontrolować swoich wypowiedzi, powinien odpowiadać za działalność Komisji Rewizyjnej powołanej do kontrolowania innych. 

Wywiad, do którego odnoszą się sprostowania, można przeczytać tutaj.


Sprostowanie Piotra Krzyżańskiego

Proszę Państwa to ja jestem tym kandydatem, który wystartował w jesiennych wyborach uzupełniających i został wspomniany przez Radnego Bekasa. Otóż - chciałem nadmienić, że udziału w wyborach jestem dumny. Zdobyłem nowe doświadczenia, gdyż jestem za obywatelskim Puszczykowem, gdzie liczy się głos wszystkich. Wybory są doskonałą areną do zaprezentowania pełnej palety poglądów. 

Startując pragnąłem zaprotestować przeciwko złu , które dzieje się w Puszczykowie. Protestowałem przeciwko planom poszerzenia szosy w kierunku Mosiny oraz przeciwko budowie supermarketu na ulicy Magazynowej. W najgorszych snach nie myślałem o tym, że trzeba będzie jeszcze interweniować przeciwko innym sklepom wielkopowierzchniowym, które zmienią charakter naszej miejscowości. Pragnąłem i pragnę nadal zajmować się sprawami osób niepełnosprawnych w naszym mieście. Jestem obywatelem Puszczykowa i mam prawo korzystać z demokratycznych narzędzi do wyrażania swoich poglądów i przekonywania do nich współobywateli. Kocham moje miasto i nikt mi nie odmówi prawa wpływania na to co się w nim dzieje. 

Swojego wyniku wcale się nie wstydzę . Proszę sobie przypomnieć, że było wówczas prawie – 30 stopni. Z powodu niskiej temperatury oraz obfitych opadów śniegu nieliczni obywatele udali się na wybory. Jedenaście osób mimo tego oddało głos na mnie. A więc była grupa osób przekonanych do mojego programu. Korzystam z okazji, aby serdecznie im podziękować za głosowanie na moją skromną osobę. Wiem, że mam jedenastu przyjaciół więcej . 

Decyzję o starcie w wyborach podjąłem sam. Nie posiadałem żadnego zaplecza organizacyjnego. „Zielone Puszczykowo” nie wpierało mnie, skorzystałem tylko z zaproszenia do przedstawienia swojej osoby, podobnie jak pozostali kandydaci, za co bardzo dziękuję. Jestem fanem „Zielonego Puszczykowa”, gdyż jest to niezależne forum wymiany myśli na temat naszego ukochanego miasta. Nie jestem członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa, ani też nie miałem poparcia tej organizacji w wyborach. Nie rozumiem dlaczego Pan Radny Bekas powiązał mnie z SPP. 

Pan Radny jest osobą publiczną, więc powinien ponosić odpowiedzialność za własne słowa. W Puszczykowie obecni radni naginają rzeczywistość do własnych potrzeb, nie zważając na konsekwencje. Krytykując społeczeństwo obywatelskie, nie można osiągnąć niczego pozytywnego. Proszę więc o odpowiednie sprostowanie w następnym numerze „Głosu Puszczykowa” oraz „Echa Puszczykowa”.

Sprostowanie Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa i jego prezeski Gabrieli Ozorowskiej

Szanowny Panie Redaktorze, 

W rozmowie z radnym Piotrem Bekasem przeprowadzonej przez Pana i opublikowanej w „Głosie Puszczykowa” w numerze z czerwca 2013 (s. 3), znalazły się wypowiedzi nieprawdziwe i wprowadzające w błąd czytelników. 

Ponieważ wypowiedzi te naruszają moje dobra osobiste oraz dobre imię Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa - organizacji pozarządowej działającej w Puszczykowie od 13 lat, proszę o opublikowanie niniejszego sprostowania na łamach najbliższego lub kolejnego wydania „Głosu Puszczykowa”. 

1. Pismo SPP złożone do Wojewody w.s. rozbijania Centrum Animacji Kultury w Puszczykowie jest skargą obywatelską a nie donosem - jak określił to radny Bekas.. Do złożenia skargi ma prawo każdy obywatel, a Stowarzyszenie działało zgodnie ze Statutem (Rozdz. II. par. 6). W skardze przedstawiliśmy stan faktyczny a nie półprawdy. 

2. SPP i ja osobiście znamy kompetencje Komisji Rewizyjnej i właśnie dlatego zwracaliśmy się do Przewodniczącego Komisji Piotra Bekasa o sprawdzenie celowości nagłego zakupu budynku na rynku, zaproponowanego przez Burmistrza na sesji RMP 18.XII.2102. A więc chodziło nam nie o kontrolę uchwały Rady - jak sugeruje to w wypowiedzi radny Bekas - lecz o działanie Burmistrza. Przytoczyliśmy w tym celu odpowiedni zapis regulaminu Komisji Rewizyjnej. 

3. Nigdy nie byłam Wicestarostą ani Zastępcą Starosty Poznańskiego lecz byłam członkiem Zarządu Powiatu Poznańskiego. 

4. Zarząd działa zespołowo i nikt nie podejmuje ważnych decyzji jednoosobowo, o czym doskonale wie radny Bekas, sam będący w minionych latach członkiem Zarządu Miasta. Nieprawdziwe jest stwierdzenie radnego: „ …nie zmienia to faktu, że jako wicestarosta Gabriela Ozorowska sprzedała własność publiczną jaką jest puszczykowski szpital.” Zarzut ten jest kłamliwy i narusza moje dobra osobiste. 

Nie było takiego faktu! W trudnej sytuacji w ówczesnym czasie Zarząd Powiatu szukał sposobu na ratowanie szpitala, a jednym z nich była propozycja wieloletniej dzierżawy, nie zakończona sukcesem.

Ale to właśnie w poczuciu odpowiedzialności szukaliśmy jako cały Zarząd drogi wyjścia z tamtych trudności a szpital ani na chwilę nie zaprzestał świadczenia usług medycznych. 

Dobrze, że radny Bekas nie kwestionuje wyroku sądu, który jednoznacznie orzekł, że nie było naruszenia prawa przez Zarząd Powiatu przy procesie restrukturyzacji szpitala w Puszczykowie, co również zauważa Pan Redaktor. 

5. Nie twierdzimy, że samorząd likwiduje CAK ale wyraźnie piszemy: „Nie rozbijajcie CAK!”. SPP na prośbę mieszkańców podjęło się obrony CAK-u jako zintegrowanego miejsca kultury, bo to właśnie jest istotą naszego apelu: wszystkie warsztaty, zajęcia, fizjoterapia, rozrywka, imprezy teatralne, wykłady, wypożyczanie książek, zajęcia dla dzieci – odbywają się w jednym miejscu, z korzyścią dla społeczności, mieszkańców w każdym wieku. 

6. W „Kurierze Puszczykowskim” nr 128 zacytowaliśmy dokładnie słowa radnego zapisane w protokole z sesji RMP 18.12.2012, dostępnym na stronie internetowej UM. Nie do nas należy uzupełnianie braków w protokole, który został przyjęty w głosowaniu. 

7. SPP jako organizacja pozarządowa jest od wielu lat wyrazicielem opinii i woli wielu mieszkańców Puszczykowa a partycypacja mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących miasta (konsultacje, dialog), a także przejrzystość działania władz to zasady demokracji; obrona słusznych interesów mieszkańców wynika z zapisów Statutu SPP. To w dużej mierze właśnie mieszkańcy-podatnicy utrzymują miasto ze swoich podatków. Czas decyzji „odgórnych” już dawno minął. Dziwi teza Pana Redaktora, że SPP „domaga się wpływu na zarządzanie miastem”. 

Konsultacje społeczne (uchwała RMP nr 172/05/IV z 6 .09.2005) w minionej kadencji odbywały się kilkakrotnie, żeby wymienić tylko: 

- ws. Zakola – profesjonalne warsztaty z udziałem eksperta od rewitalizacji zorganizowane przez Urząd Miasta podczas Dni Puszczykowa; nie było to towarzyskie spotkanie SPP jak mówi radny Bekas. Warsztaty poprzedzone były akcją ankietową i zebraniem 1000 podpisów mieszkańców przez SPP kilka lat wcześniej (przekazane zostały Radzie Miasta i b. burmistrzowi J. Napierale); 
- konsultacje ws. puszczykowskiego rynku w kwietniu 2008 r.; 
- konsultacje ws. budowania strategii rozwoju miasta z udziałem ekspertów; 
- konsultacje dot. rozwiązywania spraw społecznych. 

8. Radny Bekas po raz kolejny mija się z prawdą twierdząc, że: „…w jesiennych wyborach uzupełniających popierany przez SPP [….] kandydat przegrał z kretesem i zdobył 11 głosów!” .
Oświadczamy, że SPP nie popierało żadnego kandydata. 

Z poważaniem
Gabriela Ozorowska, prezes Stowarzyszenia

Sprostowanie redakcji bloga "Zielone Puszczykowo"

Szanowna Redakcjo,

w związku z nieprawdziwym stwierdzeniem zawartym w wywiadzie udzielonym panu Dariuszowi Urbanowiczowi przez pana radnego Piotra Bekasa, przesyłam w imieniu redakcji bloga Zielone Puszczykowo oświadczenie.


Z przykrością stwierdzamy, że słowa pana radnego Piotra Bekasa dotyczące ostatnich wyborów uzupełniających są nieprawdziwe. W swojej wypowiedzi stwierdził m.in. bowiem, że "Nawet w jesiennych wyborach uzupełniających popierany przez SPP czy też Zielone Puszczykowo kandydat przegrał z kretesem i zdobył 11 głosów."

Otóż, stwierdzenie to nie ma nic wspólnego z prawdą. Ani redakcja bloga Zielone Puszczykowo, ani Stowarzyszenie Przyjaciół Puszczykowa nie wystawiło, ani też nie popierało oficjalnie czy też nieoficjalnie żadnego z kandydatów w wyborach uzupełniających do Rady Miasta w 2012 roku.

Na blogu Zielone Puszczykowo prezentowaliśmy poglądy wszystkich 5 kandydatów: Tomasza Potockiego,Piotra Krzyżańskiego, Dariusza Piechockiego, Przemysława Stefaniaka oraz śp. Ryszarda Jackowiaka, nie faworyzując żadnego z nich. 

Z tego, co nam wiadomo, "Kurier Puszczykowski" wydawany przez SPP zrezygnował nawet z publikacji biogramów kandydatów, nie chcąc się angażować w kampanię wyborczą.

Bardzo cenimy wszystkich kandydatów i szanujemy ich inne poglądy w niektórych sprawach. Na blogu Zielone Puszczykowo wspieramy i chwalimy (rzadziej krytykujemy) inicjatywy kilku z nich.

Nie mamy pojęcia, skąd pan radny Piotr Bekas wziął informacje, jakoby nasz kandydat zdobył 11 głosów? Taką liczbę głosów uzyskał kandydat Piotr Krzyżański, którego bardzo szanujemy i pewnie udzielilibyśmy mu pomocy, gdyby o nią się zwrócił. Na etapie kampanii nie prosił redakcji Zielonego Puszczykowa ani poszczególnych jej (ówczesnych) członków o oficjalne ani organizacyjne wsparcie. Pełnomocnikiem kandydata był pan Maciej Krzyżański, który równolegle rozpoczął współpracę z blogiem Zielone Puszczykowo, ale jego artykuły nie dotyczyły kandydatury pana Piotra Krzyżańskiego. Ponadto pan Maciej Krzyżański publikował wówczas niemal we wszystkich puszczykowskich gazetach i trudno z tego faktu wysnuwać wniosek, że wszystkie redakcje popierały kandydaturę pana Piotra Krzyżańskiego.

Porażką Zielonego Puszczykowa w ostatnich wyborach była haniebna frekwencja. Apelowaliśmy o udział w wyborach i jak się okazało nie dotarłem do zbyt wielu osób z okręgu wyborczego. Tylko, że ta porażka nie jest tylko naszą porażką, ponieważ tak samo pokonana może się czuć cała puszczykowska demokracja. 

Reasumując, proszę w imieniu redakcji Zielonego Puszczykowa o zamieszczenie sprostowania w następnym numerze "Głosu Puszczykowa". Dodam, że zauważyłem jeszcze kilka wypowiedzi, w których pan radny Piotr Bekas, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą. Wykaz większości opublikowałem w artykule na blogu Zielone Puszczykowo. Nie ujmuję go w oświadczeniu, ponieważ te wypowiedzi nie dotyczyły redakcji Zielonego Puszczykowa, choć wydają się niemniej krzywdzące. 

Pozdrawiam, 
Marcin Muth / Zielone Puszczykowo

14 komentarzy:

  1. Działonowy powiedział by: siedzi w celu, bić ogniem ciągłym. Ale jest jeszcze jeden cel, Wice...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...a celowniczy dbał by aby kurz i dym nie przesłoniły celu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    mi u radnych (także władz) obecnej kadencji najbardziej brakuje wizji tego jak nasze Miasto ma wyglądać, w jakim kierunku się rozwijać, a także takiego "gospodarskiego" podejścia w rozwiązywaniu drobniejszych problemów mieszkańców. Kiedy siedzę w rzędach dla publiczności na Radzie Miasta mam wrażenie, że między nami jest mur . Ja zaczynam myśleć, że uczestniczę w oblężeniu średniowiecznego miasta, a oni zapewne , że zaraz wtargnę i zacznę "gwałcić, palić i mordować". Brakuje także wzajemnej komunikacji. Kiedyś napisałem e-mail do wszystkich radnych w ważnej (dla kilkunastu osób) sprawie - odpowiedział tylko jeden (p. Stelmachowski). Zauważa się także pewne lekceważenie przy prezentacji własnych poglądów i nawet jakby były najbardziej słuszne i dobre dla Miasta, jest to nieważne bo Starosta powiatu prosił by głosować "tak czy siak". Stałem się świadkiem narodzin "nowej polskiej tradycji" - wszechwiedzącego , dumnego samorządowca. Na ostatniej Radzie Miasta byłem świadkiem"przedstawienia" Komisji Rewizyjnej w sprawie wyższości kopania łopatą nad kopaniem koparką. Szczerze współczułem p. Burmistrzowi i urzędnikom, że muszą słuchać wywodu na ten temat. Wyglądało to tak, że przetarg wygrał nie ten "znajomy królika"co miał wygrać, zrobiono to dwa razy taniej - no to trzeba "dowalić" Burmistrzowi bo już nie jest "aja". Ciekawe ile kosztowały posiedzenia Komisji Rewizyjnej? Tak wogóle to się kolejny raz cieszę, że mogę tutaj pisać i prezentować swoje poglądy.
    Michał Dydowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cyt: mi u radnych (także władz) obecnej kadencji najbardziej brakuje wizji tego jak nasze Miasto ma wyglądać, w jakim kierunku się rozwijać,
      Odp: mylimy się zarzucając im brak wizji. Drodzy Państwo oni mają wizję stworzoną przez ich mentora w latach 90-tych, wizję przekształcania Puszczykowa w TYPOWE MIASTO INWESTYCYJNE.
      Wszak to przedsiębiorcy. Tę wizję konsekwentnie realizują na miarę posiadanych środków w budżecie (na szczęście skromnych). Nie oczekujcie Drodzy Państwo od przeciętnych polskich przedsiębiorców jakichś ponadprzeciętnych możliwości i dalekosiężnych wizji. Ma być tu i teraz dobrze i jeśli na tej drodze stoją przysłowiowe drzewa (przyroda i zabytki) to je wytną. Jak na tej drodze stanie unikatowy charakter Puszczykowa to go zmienią.
      Czas przestać apelować do radnych tylko ich kontrolować i wytykać błędy.
      Apelować i przekonywać do swoich racji trzeba sąsiadów i udowodnić jakie wymierne osobiste korzyści płyną z mieszkania w mieście-ogrodów bo obawiam się że wielu zostało skutecznie zmanipulowanych urojonymi korzyściami miasta inwestycji.
      Na przykład tym że można w kapciach podejść do marketu i zaoszczędzić 5 groszy tygodniowo i skorzystać z przebogatej oferty pracy za dodatkowe 5 groszy.

      Usuń
  4. Witam, otóż to: brak komunikacji radnych z mieszkańcami to jedno, a drugie to brak komunikacji między radnymi. Rzeczywiście jest mur nieporozumień, każdą uwagę mieszkańców w interesie miasta większość radnych odbiera jako personalny atak na siebie i nie podejmuje dyskusji, nie wysłucha argumentów a już odpycha.Głównie dotyczy to pp. Bekasa, Szafarkiewicza, Szczotki. Radny Bekas powiedział kiedyś, że ma mandat społeczny, czy to znaczy,że może....wszystko?To właśnie wówczas trzeba podwójnie ważyć słowa jako osoba publiczna a nie prywatna (co podkreśla p. Szczotka, że ma prawo do własnego zdania!). Problem chyba jest też w tym że obecny samorząd nie widzi w sprawowaniu mandatu służby publicznej i nie wsłuchuje się w głosy mieszkańców lecz widzi jedynie swoją rację! A przecież miało być NORMALNIEJ! Wg sporej liczby mieszkańców normalnie to już było. Tak a propos: jedno posiedzenie komisji rewizyjnej kosztuje podatników 800 zł (!) a radny Bekas zrobił ok. 7 posiedzeń na temat ...odwodnienia w przedszkolu! Wydaje się, że za długie "siedzenie" w radzie odbiera obiektywne spojrzenie na miasto i na mieszkańców. Wieloletnie zasiedzenie w radzie miasta nie przyniesie oczekiwanych efektów - chyba czas odmłodzić radę i poszukać ludzi z pomysłami a nie z arogancją. Wszyscy mamy jedno miasto i chcemy normalności rzeczywistej a nie tylko zapisanej w programie wyborczym, nierealizowanym na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      informacje w BIP-ie ukazują się z niepotrzebnym opóźnieniem - czeka się na zatwierdzenie protokołu np. z Rady Miasta, a zgodnie z prawem można go zamieścić wcześniej. Protokoły z Komisji Edukacji Kultury i Sportu znowu się nie ukazują. Kiedyś na Radzie Miasta Pani Szczotka odpowiedziała mi, że " przecież opisuje te posiedzenia w gazecie" buhahaha. Także jestem zdania, że długotrwałe zasiedzenie w Radzie Miasta jest szkodliwe i prowadzi do zerwania kontaktu z rzeczywistością oraz powstania odcisków w pewnej części ciała. Mam nadzieję, że radni czytają ten blog i ruszą trochę "w miasto" niekoniecznie tylko przed wyborami.
      Michał Dydowicz

      Usuń
  5. A ja też znam jednego radnego, przed jednymi z poprzednich wyborów to chodził po domach i się przymilał. Teraz to jak by miał powiedzieć "dzień dobry" to odwraca głowę, albo nawet przechodzi na drugą stronę ulicy. Na swoim płocie przed ostatnimi wyborami powiesił baner tej obecnej pożal się Boże ekipy. Uwaga ma sprzęt do podsłuchiwania - podobno ptaków :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zachowanie, to znaczy bezgraniczne lizusostwo jak coś potrzeba i ostentacyjne "noszenie się ponad" jak już nic nie potrzeba jest cechą prymitywnej osobowości.
      Przechodzenie na drugą stronę ulicy jest prostackim odruchem projekcji własnego wyobrażenia o świecie i ludziach na potencjalnego adwersarza. Typowe zachowanie słabych osobowości jakich niestety jest za dużo w Polsce. Za dużo, bo za mało ANALITYCZNEGO MYŚLENIA a za dużo MAGICZNEGO MYŚLENIA. Jak magiczne myślenie z jednej to manipulacja z drugiej...
      Winą obarczam szkolnictwo podstawowe i gimnazjalne (...), gdyż na tym poziomie kodują się zachowania społeczne. Ktoś o tym wspominał w tekście o "Bachczysaraju - mieście ogrodów".
      I na koniec mamy tak postępujących radnych i posłów. Czyli, on myśli tak:
      TKJa jestem WAŻNY i on/ona mówi mi dzień dobry bo się podlizuje, a jak podlizuje to coś chce.
      Widocznie przedtem ten o którym mowa mówił dzień dobry nie z uprzejmości i życzliwości tylko uważał że ktoś jest ważny i trzeba przed nim czapkę z głowy. Ot , po prostu! Jak w radzie albo sejmie zbierze się więcej takich to nie jest już grupa a zgraja. I ma swego herszta, wracając do tekstu.

      Usuń
  6. Wiem o kim mowa - przez wiele lat sprawując funkcję publiczną nie wystawiał pojemnika ze śmieciami do opróżnienia. Wniosek sam się nasuwał - brak podpisanej umowy. Swojego czasu zamieścił tekst w Echu nawołujący do nie sadzenia drzew na terenie miejskim - sam na przeciw swojej posesji drzewa nasadził. Szczyt osiągnął ogłaszając w Echu, że drzewa tworzące lasek pomiędzy Mazurską, a Pomorską to nie las tylko samosiejki i można je usunąć, by uzyskać teren pod obiekt handlowy, który chciał tam postawić pan M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiem o kogo chodzi. Może chociaż warto podać inicjały? Ta informacja może przydać się za rok...

      Usuń
    2. Ten pan był radnym przez kilka kadencji za czasów J.Napierały - po przegranych wyborach na szczęście już nie startuje.

      Usuń
  7. Miejmy nadzieję, że radni nie są analfabetami i czytają bloga.
    Powinna to być dla nich bezpłatna porada - szkolenie, czego od radnych oczekują mieszkańcy.
    W Puszczykowie mieszkają w większości obywatele świadomi i aktywni i nie można nam "wciskać" głupot, wykazując przy tym dużą nieznajomość materii. Jeśli chciałeś być radnym to chyba po to żeby rozwiązywać lokalne problemy, chyba że Tobie ...kazano (i to "odgórnie").

    OdpowiedzUsuń
  8. A propos wypowiedzi internauty z wpisu 4 sierpnia 10.29. Nie obrażając nikogo proponowałbym mniej filozofowania a zejścia na ziemię, do Puszczykowa. Żyjemy tu i teraz i tutaj trzeba rozwiązywać codzienne problemy. Eksperci "od wszystkiego" jakim okazuje się radny Bekas zazwyczaj ...nie znają się na niczym a tylko mędrkują. Tu trzeba otwartej DEBATY PUBLICZNEJ tzn. z mieszkańcami, z udziałem fachowców z wielu branż i pochylić się nad problemami lokalnymi i wysłuchaniem mieszkańców. Ale to już raczej zadanie dla nowego samorządu, bo obecny już "prochu nie wymyśli", raczej trwa przez "zasiedzenie".
    Z pozdrowieniami, puszczykowianin

    OdpowiedzUsuń
  9. To internauta z 10.29 nie obrażając internauty z 10.49 powie że dość już się wszyscy nasłuchali o ekspertach, o rządach eksperckich, profesorskich. Ludzi z charakterem trzeba i zdrowym rozsądkiem, z filozoficzną refleksją dalekich horyzontów i jednocześnie realistycznym stąpaniu tu i teraz. Tylko osoby o takich cechach nie będą się mądrzyć na każdy temat ale rozmawiać na każdy temat,... i nadal mówić dzień dobry jak mówili przedtem oraz nie nazywać lekceważąco samosiejkami lasów i parków gdy takimi w istocie są wszystkie lasy i parki planety ziemi. WPN też jest samosiejką.
    Proszę tylko z tego co napisałem nie wysnuć wniosku, że jestem przeciw fachowcom.
    Bo fachowcy tak, ale najchętniej z charakterem.
    Potrzeba ludzi umiejących SŁUCHAĆ a nie podsłuchiwać.

    OdpowiedzUsuń