Szukaj na tym blogu

sobota, 17 listopada 2012

Godzina prawdy przewodniczącego Waligórskiego


Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Mosinie odbędzie się w poniedziałek 19 listopada 2012 r., o godzinie 11.00 w Sali Imprezowej Mosińskiego Ośrodka Kultury. Została zwołana na wniosek grupy radnych z dnia 19 listopada 2012 roku i ma dotyczyć podjęcia uchwały w sprawie odwołania Przewodniczącego Rady Miejskiej w Mosinie.

Wniosek radnych o dowołanie przewodniczącego Waldemara Waligórskiego to kolejna odsłona konfliktu między rządzącą Mosiną burmistrz Zofią Springer oraz popierającym ją klubem radnych Nowoczesna Rzeczpospolita Mosińska a silnym klubem opozycyjnym Koalicji Samorządowej.

Bezpośrednim powodem złożenia wniosku jest kontrowersyjna decyzja przewodniczącego, który zwołuje sesje w bardzo wczesnych godzinach (obecnie 11.00), co sprawia, że wielu radnych ma kłopot z połączeniem obowiązków służbowych z działalnością w radzie, a mieszkańcy niebędący radnymi praktycznie tracą możliwość udziału w sesjach, co jest przecież ich obywatelskim prawem.

W wywiadzie udzielonym „Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej“ przewodniczący Waligórski tłumaczy: Nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego.  W godzinach przedpołudniowych rozpoczyna się wiele sesji, także w naszym powiecie. Wystarczy podać przykład Poznania, Starostwa Powiatowego, Kórnika, Dopiewa. Tam także radnymi są osoby czynne zawodowo i jakoś im to nie przeszkadza. Na moją decyzję wpływ miało m.in. to, że sesje w Mosinie bardzo często kończyły się w późnych godzinach wieczornych, a niekiedy nocnych.

Odpowiedziała mu opozycyjna radna Małgorzata Kaptur, która na łamach "Czasu Mosiny" opublikowała godziny rozpoczęcia sesji różnych rad w powiecie poznańskim. Z tabelki, którą zamieszczamy obok jasno wynika, że większość rad obraduje w późnych godzinach popołudniowych lub nawet wieczornych. W tabeli nie uwzględniono Poznania, ale tamtejszą radę trudno uznać za przykład transparentności działań – działacze stowarzyszeń i organizacji społecznych często mają kłopot z dotarciem na sesje właśnie ze względu na wczesne godziny obrad.

Może kogoś dziwić, że z powodu takiej pierdoły, jak godzina rozpoczęcia sesji rady, opozycja chce odwołać przewodniczącego. Nas to dziwi, bo od dłuższego czasu z niepokojem śledzimy rozwój sytuacji w gminie Mosina. Odnosimy wrażenie, że władze miasta oraz wspierający ich radni mają spore problemy ze zrozumieniem nowoczesnej demokracji i najchętniej realizowaliby swoje wizje bez konsultacji z mieszkańcami.

Żeby nie być gołosłownym przypomnijmy kilka najsłynniejszych mosińskich konfliktów wynikających w dużej mierze z ignorowania potrzeb i opinii mieszkańców:
Nawet to proste wyliczenie pokazuje, że trudno w Mosinie przekonać władze do zmiany decyzji, a czasami wręcz trudno zmusić je do wysłuchania racji odmiennych od jedynie słusznych. Jako zwolennicy demokratycznej równości i jawności, a nade wszystko zdrowego rozsądku i harmonii, z rosnącym niepokojem obserwujemy rozwój wypadków w Mosinie. O ile bowiem część głupich decyzji i propozycji została już zablokowana, miejmy nadzieję bezpowrotnie, o tyle rozbudowa drogi wojewódzkiej ciągle śni się samorządowcom mosińskim, którzy chcieliby chyba, żeby jeszcze za ich rządów mówiło się, że to Poznań leży pod Mosiną, a nie Mosina pod Poznaniem.

Samo poniedziałkowe głosowanie zapewne zakończy się zwycięstwem przewodniczącego, bo opozycyjna Koalicja Samorządowa ma 6 radnych, a rządząca Nowoczesna Rzeczpospolita Mosińska aż 9. Jest jeszcze szcześcioro radnych niezwiązanych ani z obozem przewodniczącego, ani z klubem opozycyjnym. Ich zachowanie będzie nie tylko kluczowe dla wyniku głosowania, ale także pokaże, czy nastroje w Mosinie zaczynają bardziej sprzyjać opozycji czy też nadal rząd dusz sprawują pani burmistz i jej radni. 

2 komentarze:

  1. Było tak jak w zakończeniu artykułu - głosowanie zakończyło się 7 głosami za odwołaniem, 12 głosami przeciw i jednym wstrzymującym się. Okazało się, że 13 radnych myśli pragmatycznie i stoi przy silniejszym, przy tym, który jest dawcą dóbr wszelakich. Komu się dziś chce bić o zasady? Kto by się przejmował takimi drobiazgami jak łamanie prawa, przetrzymywanie dokumentów, niewybredne komentarze i dowcipy pod adresem radnych?
    A godzina 11? Nie pasuje, ale człowiek się przecież przyzwyczai z czasem, jakoś to wszystko poukłada. Tak pewno myśli większość. Nawyki z czasów minionych, że władza ma zawsze rację. Ktoś powiedział, że to czarny dzień dla mosińskiej demokracji. Miał rację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgorzata Kaptur - radna opozycyjna
    http://www.czasmosiny.pl/ - dot. poprzedniego komentarza

    OdpowiedzUsuń