Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 czerwca 2014

Puszczykowo obywatelskie

W przededniu rozpoczęcia obchodów 25. rocznicy przełomowych czerwcowych wyborów 1989 roku odbędzie się kolejne otwarte spotkanie Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa. Poza tematami, które zwykle zaprzątają mieszkańców na pewno nie zabraknie bardziej ogólnych refleksji nad stanem naszego samorządu, demokracji i obywatelskiego zaangażowania. Zachęcamy do uczestnictwa w dyskusji, publikując gorzki tekst Krzysztofa J. Kamińskiego, w którym autor wylicza mało demokratyczne praktyki puszczykowskich władz w ostatnim czasie. 

Otwarte spotkanie Stowarzyszenia Przyjaciół Puszczykowa odbędzie się dziś, 3 czerwca 2014 roku, o godzinie 18.00 w budynku Biblioteki Miejskiej przy ul. Wysokiej 1 (stara szkoła). Natomiast 4 czerwca rozpoczną się obchody rocznicowe pod hasłem MY, LUDZIE WOLNOŚCI przygotowane przez SPP i inne puszczykowskie organizacje - program w tekście Doroty Łuczak-Dydowicz.

Słów kilka o stanie puszczykowskiej demokracji
Krzysztof J. Kamiński*


Pisaliśmy już wcześniej jak puszczykowskie władze rozumieją słowo "konsultacje". Dla nich znaczy to poinformowanie mieszkańców o decyzjach władz, bo wiadomo, że nasze władze wiedzą lepiej, więc wystarczy powiedzieć co nieomylna władza zrobi. Przykład? „Konsultacje” z mieszkańcami w sprawie budowy ul. Jastrzębiej.

Pisaliśmy również o tym, jak te same władze w osobie Burmistrza wyobrażają sobie wolność słowa – dla nich znaczy to cenzurę artykułu radnego, gdyż ten nie raczy pisać o sukcesach rządzących i co gorsza uważa, że Burmistrz i rządząca ekipa prowadzą rozrzutną politykę finansową. Wiadomo „Echo Puszczykowa” jest od informowania o sukcesach władz, a nie od ich krytyki. Więc artykułu radnego się nie zamieszcza.

Pisaliśmy o tym, że wszyscy mieszkańcy Puszczykowa są równi, ale niektórzy równiejsi – przykład: były Przewodniczący Zbigniew Czyż, od którego władze nie zamierzają egzekwować 23.000 zł diet, mimo, że ten pobierał je w czasie, kiedy był ukarany prawomocnym wyrokiem sądowym i funkcji sprawować nie mógł. Ale cóż – koledzy mają inne prawa.

Pisaliśmy o tym, że obecny Przewodniczący Rady Miasta, aby pomóc mieszkańcowi, gotów jest wywołać plan zagospodarowania dla jednej działki – wystarczy zapłacić. Prawo prawem, ale w Puszczykowie da się i to ominąć jak kogoś na to stać. Ale tu smutna wiadomość: pan Przewodniczący Szafarkiewicz nie zawsze tak pilnie wsłuchuje się w głos mieszkańców. Są tacy, których się nie słucha. Dziś o tym jak władze naszego miasta rządzonego od ponad 3 lat przez ekipę, która obiecywała przywrócić normalność, traktują Regulamin Rady Miasta przez siebie uchwalony.

W paragrafie 24 tego dokumentu czytamy, że inicjatywa uchwałodawcza przysługuje m.in. grupie co najmniej 50 mieszkańców. Przypomnę, że taka grupa naszych mieszkańców postanowiła skorzystać z tego prawa, złożyła do naszego urzędu projekt uchwały ws. odstąpienia przez Radę od prac nad planem zagospodarowania dla ul. Dworcowej (znana sprawa planu, który w przedstawianych wersjach zezwalał na budowę kilku marketów, między domami i ogrodami naszych współmieszkańców). Projekt podpisało kilkudziesięciu szanowanych obywateli Puszczykowa, a Pani Z.Skibińska – Zasłużona Mieszkanka Puszczykowa 4 lutego przekazała do Urzędu Miasta projekt uchwały. Pan burmistrz przekazał zgodnie z regulaminem projekt do zaopiniowania przez radcę prawnego, ten poprawił kilka przecinków i…, i ślad po uchwale obywatelskiej zaginął. Czy zaginął gdzieś pomiędzy gabinetem p. Balcerka, a pokojem p. Szafarkiewicza, czy też Przewodniczący Szafarkiewicz wstawił ten projekt uchwały obywatelskiej do „zamrażarki”? To wiedzą tylko ci dwaj panowie. Pewne jest to, że określone w paragrafie 25 Regulaminu Rady miasta terminy, zostały przekroczone. Od 4 miesięcy cisza. Projekt uchwały został przez rządzących wbrew regulaminowi zapomniany lub zlekceważony, choć tak właściwie napisać należy, że zapomnieni i zlekceważeni zostali mieszkańcy, podpisani pod dokumentem i prawo w mieście obowiązujące. Widać nasze władze liczą na krótką pamięć swoich wyborców.

Nie wiem jak czytelnikom, ale mi niestety puszczykowska demokracja pod rządami ekipy „normalnych” zaczyna przypominać trochę „demokrację socjalistyczną”, która w żarcie z ówczesnych czasów różniła się tym od demokracji, czym różni się krzesło od krzesła elektrycznego.

*Krzysztof J.Kamiński - współzałożyciel i członek Komitetu Wyborczego Wyborców "Odświeżmy Puszczykowo", aktywny uczestnik sesji Rady Miasta i posiedzeń komisji tematycznych, wspiera mieszkańców walczących z planami budowy kilku dużych obiektów handlowych w Puszczykówku, wcześniej pomagał mieszkańcom bloku przyszpitalnego w sporze z władzami szpitala. Był także zaangażowany w pomoc mieszkańcom okolic Magazynowej sprzeciwiającym się lokalizacji marketu przy tej ulicy, w latach 80. członek Niezależnego Zrzeszenia Studentów. 

28 komentarzy:

  1. Smutne, ale prawdziwe. Nic dodać, nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Degeneracja władzy? Prawda czy złudzenie?

    OdpowiedzUsuń
  3. A może optymistycznie...(przed jutrzejszą rocznicą)
    " Jeszcze żyjemy
    Jeszcze kręci się świat,
    Jeszcze nie wszystkie
    Złudzenia stracone.
    W końcu z nas każdy
    Tylko tyle jest wart
    Ile ma w sobie
    Nadziei szalonej.

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy nie można jakoś zmusić radnych do zajęcia się obywatelskim projektem uchwały? Przecież to co się dzieje to jest jakiś skandal.

    OdpowiedzUsuń
  5. Można jesienią tego roku wybrać innych radnych i burmistrza a przed wyborem należy się dobrze zastanowić i przepytać kandydatów a potem przez 4 lata pilnować wywiązywania się z realizacji programu wyborczego, dla którego wybraliśmy naszych
    przedstawicieli. Polecam stały monitoring ich pracy- każdej władzy należy patrzeć na ręce bo to obowiązek obywatelski!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czcze gadanie, władza i tak przewala swoje pomysły. Tak licznych grupowych protestów przeciwko pomysłom władzy w Puszczykowie nie pamiętam i co? ...i nic.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlatego normalnych trzeba wyrzucić na śmietnik historii, tak jak wyrzucono mniej lub bardziej skutecznie komuchów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszej kolejności powinien zakończyć karierę polityczną wieloletni radny
      J. Szafarkiewicz.

      Usuń
    2. Myślę ,że to Pan Szafarkiewicz powinien sam zdecydować , kiedy odejść. Bądżmy bardziej kulturalni, jeśli mówimy o innych.

      Usuń
    3. A co w tym jest niekulturalnego gdy wyrażam opinię że
      Pan J. Szafarkiewicz powinien zakończyć karierę polityczną? Nie wolno wyrażać swoich opinii? Jestem i byłem wielokrotnie rozczarowany jego postawą, nie pamiętam przypadku kiedy opowiedział się po stronie mieszkańców w sprawach spornych:
      1. Budowy kanalizacji z protestami odnośnie kosztów i systemu przepompowni.
      2. Zamiaru lokalizacji stacji paliw przy cmentarzu.
      3. Budowy Rynku w takim kształcie jaki mamy z "Książnicą" na środku.
      4. Udziału w tajemniczym zakupie budynku na "Książnicę".
      5. Podpisaniu się pod doniesieniem do prokuratury w sprawie przystani.
      6. Udziału w demontażu integralności CAK.
      7. Dwuznacznej postawy w protestach marketowych.
      8. Tajemniczym lobbingu w sprawie MOSiR.
      9. Braku, na przestrzeni wielu kadencji, jakiegokolwiek spotkania z wyborcami swego regionu.
      To są, proszę Pani/Pana twarde fakty, zapisane w protokołach z posiedzeń Rady i w gazetach: Echo Puszczykowa i Głos Puszczykowski. Wystarczy je teraz zebrać do kupy aby odsłonić pewną drogę którą zmierza ten Radny. Do jakiego celu? To sobie wkrótce odpowiemy.
      Jestem wyborcą z tego okręgu i nie chcę więcej tego radnego. Czy wolno wyrazić na głos taki pogląd w wolnej Polsce?

      Usuń
    4. NIE SPOTYKA SIĘ Z WYBORCAMI? dla swoich wyborców organizuje imprezy urodziny ulicy i imprezy sportowe dla wybrańców. Każdy sprawuje funkcje radnego jak umie i lubi, ten radny lubi imprezy.

      Usuń
    5. A ja redakcji bloga sugerować chciałabym, aby pod koniec kadencji, wszystkich radnych i Pana burmistrza rozliczyć z ich działalności. Tych którzy pełnią funkcję pierwszy raz rozliczyć z obietnic przedwyborczych sprzed 4 lat. A tych którzy pełnią swoją funkcję dłużej, jak dla przykładu p. Szafarkiewicz wspomniany wyżej, rozliczyć z obietnic składanych również wcześniej, przed wielu laty. Pana burmistrza zaś z obietnic sprzed objęcia fotela, jak i z tych składanych przed laty kiedy kandydował na radnego. Myślę, że będzie to ciekawa i pouczająca lektura dla wszystkich czytelników i mieszkańców.

      A nawiązując do wypowiedzi wcześniejszych: sądzę, że skoro prezydent USA może maksymalnie swoją funkcję pełnić dwa razy, to tym bardziej radni, burmistrzowie czy prezydentowie miast dłużej mandatu pełnić nie powinni. Jak ktoś przez 8 lat prochu nie wymyślił, to już nie wymyśli. Ale to moje zdanie.

      Usuń
    6. Urodziny ulicy to akurat fajna rzecz, godna naśladowania, ale jedyna jaką można uznać. Nie zastąpi mi jednak codziennej wieloletniej dbałości o interes swoich wyborców. Nie jest ich obrońcą, nie ma takich faktów, szczególnie jaskrawo ta rzecz wyszła przy protestach marketowych. Ja bym chciał aby dbałość o sport wyrażała się w organizowaniu imprez tu na miejscu w Puszczykowie. Na narty albo surfing można sobie pojechać prywatnie, z własnym towarzystwem, co robię nie wyciągając ręki po dotacje. W czym te imprezy w Szklarskiej Porębie i na Powidzkim przebijają marketingowe korzyści imprez lokowanych w samym Puszczykowie?! Po czyjej stronie stał kiedy likwidowano lodowisko MOT z którego korzystał ogół mieszkańców z "każdego portfela", a także goście Puszczykowa?

      Usuń
    7. Jako nie za dobrze zorientowany zapytam: czy to jest ten radny od interesów na nieruchomościach?

      Usuń
    8. A tam czepiacie sie tego biednego przewodniczącego a On biedak poprostu chce sobie pograć na 'prywatnym' korcie z kolegami...

      Usuń
    9. Pewno on nie taki biedak, skoro ponoć ze wspólnikiem ileś tam tych kortów buduje. Jednego nie rozumiem, po co jednemu facetowi tyle kortów? Każdą nogą chce grać na innym?

      Usuń
  8. od dzisiaj 4 czerwca 2014 roku jest czas, aby jeszcze raz przemyśleć i porozmawiać, czym dla każdego mieszkańca Puszczykowa jest wolność i demokracja, ale to wymaga kulturalnego dialogu z poszanowaniem drugiego człowieka, jego mysli, jego poglądów i uczuć. Nauki nigdy dość... zacznijmy dziś rozmawiać w Kawiarence MIPETRAKA przy Muzeum im. Arkadego Fiedlera, zapraszam na godz. 18.00

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałem podziękować za piękne spotkanie w Kawiarence MIPETRAKA. Myślę że grupa tych wspaniałych ludzi ,spod znaku Komitetu Obywatelskiego w Puszczykowie jeszcze nie raz zrobi dużo dobrego dla naszego kochanego miasta. I pociągnie młodzież za sobą

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że demokracja w Puszczykowie jest taka jak w całej Polsce - dopiero ją budujemy. I dobrze, że się nie zgadzamy z zarządzaniem obecnej władzy samorządowej - i burmistrza i radnych. W moim odczuciu jest to kadencja niszczycielska - zniszczyła tyle rzeczy dobrych a nie rozwinęła Puszczykowa, raczej budowała konflikty. Rozbicie CAK-u woła o pomstę do nieba - to niebywałe zmarnowanie publicznych pieniędzy ale także wspaniałej integracji mieszkańców - czasem myślę, że to celowe działanie a nie głupota władzy.
    Jednak demokrację budujemy my - obywatele, więc postarajmy się w najbliższych wyborach nie powtórzyć błędu z 2010 troku i dobrze się zastanówmy zanim wybierzemy ludzi mądrzejszych, sprawniejszych i zainteresowanych miastem a nie sobą... Wszystko od nas zależy, uwierzmy w to i przyjrzyjmy się programom wyborczym, które nam przedstawią jesienią kandydaci i zobaczmy jacy ludzie je prezentują; WARTO się tym zainteresować żebyśmy potem nie narzekali...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ad vocem wpisu 6.20. Oczywiście można mieć własne zdanie a nawet trzeba - własnego zdania brakuje właśnie wielu obecnym radnym, a także brak im odwagi.
    O tym jednak kogo wybierzemy decyduje w demokracji kartka wyborcza.
    Trzeba jednak się do wyborów dobrze przygotować i także przypilnować aby tym razem nie wtrącał się jaśnie pan starosta - decydujmy sami a wszelkie objawy ingerencji "z góry" upubliczniajmy natychmiast a nie po czasie!
    Jeśli chodzi o radnego Szafarkiewicza to rzeczywiście nie pomagał mieszkańcom - najbardziej zadziwia brak sprzeciwu wobec niszczenia CAK-u!!! To kuriozalne.
    Jako wieloletni radny, wiceprzewodniczący rady a obecnie przewodniczący mógł ostro zaprotestować - więc niczym się nie różni od pozostałych radnych, którzy tak zmarnowali publiczne pieniądze i odebrali nam centrum kultury...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radny Szafarkiewicz doskonale wie jak bronić swoich interesów. On wie doskonale jak interes własny przedstawić jako interes miasta. A jego interesy są związane z nieruchomościami w Puszczykowie. Redakcja bloga powinna przyjrzeć się temu przed wyborami. Wróbelki i czyżyki ćwierkają, że za inwestycją na MOSiRze to właśnie Szafarkiewicz stoi. Czy to prawda? Plany zagospodarowania robią podobno pod swoje i kumpli interesy. Prywata i inaczej tego nie da się nazwać.

      Usuń
  12. Jak Rywin przyszedł do Michnika aby zaoferować pośrednictwo w "zakupie" ustawy sejmu stwierdzono że popełnił przestępstwo. Gdy posłowie albo radni nakręcają ustawy i uchwały dla rozwoju wyłącznie takich dziedzin gospodarki które są związane z ich przedsiębiorczością jak to nazwać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgaduję: dbałość o dobro miasta i mieszkańców? (bo w końcu oni też są mieszkańcami)

      Usuń
  13. Otóż nie!
    Miało by to sens wtedy i tylko wtedy gdybyście tworzyli dający miastu i wszystkim mieszkańcom życiodajną energię na przykład "przemysł" turystyczny.
    Ale nie spekulowanie nieruchomościami: odlesianie, odrolnianie, wywoływanie cząstkowych planów...
    Bo co z tego dla Kowalskiego z Puszczykowa?


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przysłowiowy Kowalski się nie liczy. Liczą się interesy grupki osób od 20 ponad lat rządzących miastem ( z małą przerwą). I tylko pod te interesy ustawiane są wszelkie działania tych władz, plany, zakupy czy sprzedaże nieruchomości, dzierżawy terenów, czy zamówienia robót przez Urząd Miejski. Kto tego nie rozumie, nie wie gdzie żyje.

      Usuń
    2. Jak byście prześledzili wnikliwie historię Europy to tworzenie się wokół ośrodków władzy takich"grupek własnego interesu" prowadziło zawsze i nieodwołalnie do kryzysów i wojen.

      Usuń
  14. Za tą "małą przerwę" jest największa wściekłość, wtedy była największa koniunktura w nieruchomościach.

    OdpowiedzUsuń