Mimo wielkiej doniosłości dla mieszkańców i naszego miasta 35 sesji i uchwały Rady Miasta numer 230/13/VI nikt nie wyraził zastrzeżeń ani wątpliwości co do pomysłu Pana Starosty Jana Grabkowskiego. Nikt nie zaprotestował, a pomysł daleko idących zmian w tkance naszego miasta będzie brzemienny dla nas wszystkich. Podobnie żaden z naszych radnych nie odezawł się przeciw planom Pana Starosty. Projekt polega na wydzieleniu z gruntu przyległego do szpitala 50 działek budowlanych i sprzedaniu ich w celu uzyskania funduszy na budowę bloku operacyjnego w szpitalu. Cel bardzo szczytny i piękny, może dlatego nikt nie ma odwagi wyrazić swoich wątpliwości.
A kilka się pojawia.
Po pierwsze; jeśli to jest tak priorytetowe dla Pana Starosty i nie ma możliwości uzyskania z innych źródeł funduszy na budowę wspomnianego bloku, to dlaczego Puszczykowo nic nie otrzymuje od Powiatu i Pana Starosty w zamian? Daczego nasi radni nie targowali się z Panem Starostą i nie próbowali nawet wywalczyć czegoś dla nas. Czegoś co by mogło usprawiedliwić likwidację terenów zielonych leżących dziś przy szpitalu i stanowiących przyszpitalny park. Czegoś co byłoby rekompensatą dla władz miasta wobec problemów wynikających z pojawienia się dodatkowych mieszkańców i ich samochodów w naszym mieście. Konieczności powołania w wyniku postępującej urbanizacji i napływu nowych mieszkańców jednej nowej klasy w szkole. Pięćdziesiąt działek to co najmniej 200 nowych obywateli, to prawie setka samochodów, to nowe drogi do utwardzenia i cała infrastruktura do wybudowania. To są koszty oraz problemy spadające ne budżet naszego miasta i barki naszych urzędników. Więc chyba warto było się potargować z Panem Starostą zwłaszcza, że się osobiście pofatygował na sesję, czyli jest to dla niego wyjątkowo ważne i żywotne. A skoro ważne to i przyciśnięty ustąpi. A tak oddano mu otwarte bramy miasta bez żadnych pertraktacji. To jest zwykła bezwarunkowa kapitulacja i delikatnie mówiąc brak wyrobienia politycznego i profesjonalizmu ze strony ludzi rządzących naszą małą ojczyzną.
Szczególnie dobry interes ubiją nabywcy działek i willi tuż obok lądowiska dla helikopterów :) Fot. M. Krzyżański |
Trzeci problem; czy sprzedaż aż tylu działek jest konieczna i niezbędna, żeby wybudować jeden blok operacyjny? Jaka jest kalkulacja finansowa całej operacji? Kto będzie sprzedawał te działki i jak to będzie zorganizowane? Jakie są plany finansowe na daleką przyszłość szpitala? Bo jeśli dziś trzeba sprzedawać tereny przyszpitalne, żeby podtrzymać jego egzystencję i modernizację, to co będzie za lat dwadzieścia kiedy ten blok operacyjny się zdekapitalizuje i będzie się nadawał już tylko do muzeum techniki? Co wtedy, za co i gdzie wybuduje się nowy blok, jeśli wszędzie wokół szpitala miejsce będzie już zabudowane domami i nic już więcej nie da się sprzedać, żeby finansować szpital? A może w ogóle należy się zastanowić się nad jakąś inną formą funkcjonowania szpitala? To co dzieje się teraz, to gonienie w piętkę bez jakichkolwiek planów. To są doraźne działania polityków, którzy nie mają pomysłów na przyszłość ani merytorycznego przygotowania do rządzenia czymkolwiek. Mają tylko jedno hasło: „po nas choćby potop Mości Panowie”. Wiele razy w naszej historii doświadczaliśmy podobnej niekompetencji i ignorancji, zemściło się to na nas okrutnie. Mądre społeczeństwa wyciągają wnioski z historii, aby w przyszłości nie przeklinać niekompetencji rządzących. Więc chyba czas zacząć zadawać pytania rządzącym.
*Piotr Wojnowski - założyciel i prezes Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu i Tradycyjnego Charakteru Puszczykowa i Mosiny.
O planach związanych ze szpitalem można przeczytać także w innych naszych artykułach:
- Dyskusja o szpitalu w Radiu Merkury to zapowiedź grudniowej dyskusji na antenie radia, w której udział wzięli: dyrektorka szpitala Ewa Wieja, starosta Jan Grabkowski oraz Krzysztof J. Kamiński (Zielone Puszczykowo) i mieszkańcy przyszpitalnego bloku.
- Co dalej z majątkiem szpitala? to artykuł Marcina Mutha i Krzysztofa J. Kamińskiego przedstawiający aktualną sytuację przyszpitalnych terenów oraz opisujący działania władz w tym zakresie.
- Smutny koniec szpitalnego parku to krótki, być może pożegnalny, reportaż ze szpitalnego parku autorstwa Pauliny Kosteczki.
- Co z mieszkańcami bloku przy szpitalu? to list od mieszkańców przyszpitalnego bloku zaniepokojonych planami Starosty.
- Sprzedamy park, zbudujemy blok operacyjny autorstwa Macieja Krzyżańskiego
- Co nagle, to po diable, czyli Starosta na sesji Rady Miasta autorstwa Krzysztofa J. Kamińskiego
O sprawie pisały także inne media lokalne. Polecamy artykuły:
- Chcą sprzedać hotel, żeby ratować szpital to artykuł o sytuacji mieszkańców bloku w "Głosie Wielkopolskim".
- Proszę o najmniejszy wymiar kary to relacja z wrześniowego posiedzenia Rady Miasta w "Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej".
- Jaki los czeka mieszkańców bloku-hotelu przy puszczykowskim szpitalu? to artykuł naszego współpracownika Macieja Krzyżańskiego w "Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej".
KOlejny doskonały tekst p.Piotra Wojnowskiego . Doskonale postawione już w tytule pytanie. I ,niestety, tylko jedna odpowiedź - Mieszkańcy.Oby nas było więcej!
OdpowiedzUsuńOd Włodarzy oczekuję mądrego zarządzania Miastem, mądrych i przemyślanych decyzji, sądów i ustaleń...
OdpowiedzUsuńCzy ktokolwiek wziął pod uwagę np. możliwość pozyskania środków unijnych na rozbudowę i modernizację Szpitala?!
Panie Piotrze,
OdpowiedzUsuńbardzo trafne uwagi. Także moim zdaniem to Miasto "rozwija się" chaotycznie,
bez żadnej "myśli". Także mi wydaje się że pod pretekstem "dobra pacjenta" robi się
"dobry interes". Beneficjentem niestety nie będą mieszkańcy tego Miasta, a jedynie
prowadzący ten interes. Dla Miasta widzę same minusy, a więc kolejne zwiększenie ruchu
samochodowego, konieczność "dołożenia" do infrastruktury, spadek cen nieruchomości,
ucieczka bogatszych mieszkańców z tworzących sie Nowych Komornik (dawniej Puszczykowa)
i związany z tym spadek wpływów podatkowych (pokryty będzie zapewnie podwyżką podatku
od nieruchomości dla pozostałych). Ciekawe jest także to, że w całej Wielkopolsce, a szczególnie
w aglomeracji poznańskiej rozbudowywane są "bloki operacyjne" Niedługo będzie więcej sal operacyjnych
niż łóżęk np. geriatrycznych czy opieki terminalnej. Nikt nie prowadzi sensownej polityki
w tym kierunku, czy jakiejś rzeczowej analizy potrzeb. Cóż rozmanażająca sie kasta "specjalistów
od cudzych pieniedzy" na oślep prowadzi bezsensowne inwestycje. Pytanie "kiedy i kto zgasi światło?" ;-)
M.Dydowicz
Doskonały tekst... tylko szkoda że tak późno. Sprawa planu zagospodarowania dla terenu przy szpitalu była omawiana we wrześniu, a dziś mamy drugą połowę stycznia. Zarówno na Zielonym Puszczykowie i w Kurierze ukazało się wtedy sporo informacji na ten temat. Możliwość składania wniosków do tego planu była dwa miesiące temu. Gratuluję więc refleksu, choć z tezami zawartymi w tekście nie można się nie zgodzić.
OdpowiedzUsuń"Możliwość składania wniosków do tego planu była dwa miesiące temu." ??? To chyba jakaś pomyłka, nie było żadnego planu
OdpowiedzUsuńWnioski do planu składa się przed sporządzeniem planu, a po wyłożeniu planu uwagi do planu.
UsuńJako wieloletni mieszkaniec Puszczykowa uważam, że obecnie interesu miasta pilnują sami mieszkańcy. Obecna kadencja to jedynie administrowanie z dnia na dzień, bez wizji rozwijania Puszczykowa. Przejdą do historii jako ci, którzy nie tylko nie zbudowali niczego ale wszystko dobre co powstało w poprzedniej kadencji niszczą bez skrupułów: lodowisko, wygodna i pojemna sala sesyjna z działającą klimatyzacją, CAK, sala organizacji pozarządowych, chcieli tez przystań (Bekas) ale się nie udało, teraz jeszcze planują zlikwidować CAS!.
OdpowiedzUsuńNieznane są nam powody działań niszczycielskich - jedynie bezinteresowna zawiść, że ktoś inny zrobił coś dobrego. Bo argumentów merytorycznych nie widzę;
przykład: zamiast racjonalnej rozbudowy szkoły nr 1 mamy zakup tekturowego "grzybka" i zrobienie w nim Książnicy XXI wieku!!! Toż to wieli przewał i głupota!
lepiej zlikwidować staż miejską bo to same nygusy bo my mieszkancy Puszczykowa musimy dokładać do nich referendum nad likwidacją straży miejskiej
OdpowiedzUsuńWięcej gospodarstwa = więcej ludzi = większe kolejki u lekarza, kolejni na ulicy, więcej dzieci do szkoły, więcej samochodów, więcej spalin, więcej strat niż zysków.
OdpowiedzUsuń