Szukaj na tym blogu

niedziela, 24 listopada 2013

Co radni myślą o budowie marketów w Puszczykowie?


Marcin Muth*


Od mieszkańców protestujących przeciw budowie
marketów dostaliśmy aktualne fotografie ilustrujące
obecny stan ulicy Solskiego, którą w przyszłości
miałyby sunąć auta do marketu na terenie dawnej
fabryki. Fot. M. Popławska
W związku z napiętą sytuacją wokół planów budowy marketów w Puszczykówku, pozwoliłem sobie w imieniu czytelników „Kuriera Puszczykowskiego“ i bloga „Zielone Puszczykowo“ zadać radnym i burmistrzowi proste pytanie: Czy jest Pan/Pani „za“ czy „przeciw“ budowie dużych (gubo ponad 300-metrowych) obiektów handlowych w rejonie ulic Dworcowej, Solskiego, Kościuszki i terenu PKP?

Jak się okazuje, na tak zadane pytanie zechciało i umiało odpowiedzieć tylko trzech radnych. Poniżej publikuję wypowiedzi wiceprzewodniczącego Rady Miasta Janusza Szafarkiewicza, przewodniczącego Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta Marka Barłoga oraz radnego Macieja Stelmachowskiego. 

Pozostali radni nie tylko nie odpowiedzieli na wysłane do nich wiadomości, ale pozwolili sobie ogłosić na łamach "Echa Puszczykowa" bojkot puszczykowskich niezależnych mediów, wychodząc widocznie z założenia, że jak ktoś się z nimi nie zgadza, to jest wichrzycielem i szkodnikiem. Szkoda tylko, że przy okazji nie potrafią udzielić odpowiedzi na bardzo proste i nurtujące mieszkańców pytanie: co myślą o planach budowy marketów? 

Odłóżmy jednak na bok urażone ambicje radnych i zapoznajmy się z odpowiedziami tych, którzy nie bali się odpowiedzieć na nasze pytanie. Oto ich wypowiedzi w pełnym brzmieniu.

1. Odpowiedź Przewodniczącego Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta Marka Barłoga

Pytanie moim zdaniem nie powinno zawężać problemu do jednego z obszarów naszego Miasta. Winno dotyczyć całego Puszczykowa i uwzględniać również problem możliwości lokowania w Puszczykowie obiektów przemysłowych.
  • Wszelkie decyzje dotyczące realizacji takich przedsięwzięć winny być podejmowane z uwzględnieniem rzeczywistych potrzeb i oczekiwań mieszkańców, uwzględniać charakter miasta i jego kierunki rozwoju, opierać się na analizach ekonomicznych i urbanistycznych.
  • Mieszkańcy terenu którego dotyczy pytanie wielokrotnie, począwszy od 2009 roku, w pismach do UM, protestowali przeciw planom lokalizowania tak dużych inwestycji handlowych na terenie miasta.
  • Zarówno historia Puszczykowa jak i obecny charakter miasta o niskiej zabudowie mieszkaniowej lokowanej na dużych działkach w zieleni wyznacza określony ład urbanistyczny w którym nie ma uzasadnienia dla obiektów wielkopowierzchniowych pełniących głównie funkcje handlowe.
  • Układ komunikacyjny sieci wąskich ulic o charakterze dróg osiedlowych nie powala na tego typu inwestycje generujące wzmożony ruch prowadzący do paraliżu komunikacyjnego, wzrostu hałasu i ilości spalin.
  • Potrzeby zaopatrzeniowe i usługowe winny być realizowane w formie małych lokali umiejscowionych w miejscach oczekiwanych przez mieszkańców.
  • Obiekty handlowe o dużych powierzchniach sprzedaży przerastają potrzeby mieszkańców Puszczykowa i prowadzić będą do intensywnej „turystyki handlowej” z okolicznych miejscowości. Powinno zależeć nam na rozwoju turystyki w Puszczykowie, jednak nie „turystyki” tego rodzaju.
  • Kierunki rozwoju Miasta określa dość dokładnie „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Puszczykowa” z maja 1998 roku.
  • Nadmierne nasycenie miasta obiektami handlowymi (szczególnie o powierzchni powyżej 300 metrów) zmieni nieodwracalnie unikalny charakter Puszczykowa. 
  • Jeszcze nie ma twardej nawierzchni, ale już są plany
    budowy marketów tuż obok domów jednorodzinnych.
    Fot. M. Popławska
  • W większości krajów europejskich centra handlowe lokowane są na obrzeżach małych miast i nie kolidują z charakterem istniejącej zabudowy i nie generują zbędnych uciążliwości dla mieszkańców.
Problem ma bardzo wiele aspektów, których nie da się wymienić w kilku zdaniach.

W moim odczuciu nie ma żadnych argumentów przemawiających za rozwojem Miasta poprzez tego typu inwestycje. Prowadzić to może jedynie do degradacji jego dotychczasowych walorów.

Odpowiadając więc na postawione pytanie, odpowiadam stanowczo: 
JESTEM CAŁKOWICIE PRZECIWNY.
Marek Barłóg
4 listopada 2013 r.


2. Odpowiedź Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Janusza Szafarkiewicza

Zastanawiałem się nad sensem udzielenia odpowiedzi na Pana pytanie z tego względu, że ma Pan brzydki zwyczaj przeinaczania znaczenia moich słów i manipulowania „wyjętymi z kontekstu” fragmentami wypowiedzi , które wykorzystuje Pan dla własnych interpretacji.

Takie działanie prowadzi do rozpowszechniania nierzetelnych informacji i nawarstwiania konfliktów społecznych.


Sprawa przyszłego zagospodarowania rejonu ulicy Dworcowej jest mi bardzo bliska z racji konsekwencji odczuwalnych przez wszystkich mieszkańców, ale też utrzymania charakteru miasta. Moje stanowisko w tej sprawie oraz problemy z tym związane szeroko opisałem w artykule, który ukazał się w lipcowym numerze „Echa” Puszczykowa, aby przybliżyć temat mieszkańcom. Przedstawiłem szereg trudności, które z pewnością będą wpływały na podejmowane decyzje. Zwróciłem też uwagę na istniejący aktualnie w Puszczykowie przerost powierzchni handlowej porównując wskaźniki powierzchni handlowych w innych miastach. Moją propozycją były też konsultacje społeczne w formie ankiety wśród mieszkańców na temat budowy dużych powierzchni handlowych.

Komentarz Pana autorstwa, opublikowany w Kurierze Puszczykowskim, całkowicie zmienił obraz sprawy.

Być może niewłaściwie odczytał Pan treść mojego artykułu. Może jednak celowo próbował Pan zniszczyć moje intencje i zaangażowanie w tę sprawę. 

Odnosząc się do treści postawionego przez Pana pytania, wyjaśniam, że moje stanowisko jest niezmienne.

Dopuszczam możliwość budowy jednego obiektu handlowego w tej części miasta, o wysokim standardzie usług i atrakcyjnej architekturze nawiązującej do charakteru Puszczykowa.

Ze względów urbanistycznych najlepszą lokalizacją wydaje się być teren pomiędzy ulicą Moniuszki a torami kolejowymi.

Stanowisko to jest zgodne z opinią niezależnych, cenionych fachowców – urbanistów i architektów wchodzących w skład Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej Puszczykowa.

Chciałbym też dodać, że prace nad planem zagospodarowania przestrzennego tego rejonu jeszcze trwają. Dotyczą one nie tylko obiektów handlowych, ale wielu innych ustaleń funkcjonalnych i przestrzennych na tym obszarze.

Przy ewentualnej publikacji odpowiedzi na zadane pytanie proszę o zamieszczenie powyższego tekstu w całości lub o uzgodnienie tekstu.

W-ce Przewodniczący Rady Miasta Puszczykowa
Janusz Szafarkiewicz

3. Odpowiedź radnego Macieja Stelmachowskiego

Wypowiem się szerzej na temat marketów w Puszczykowie, ponieważ temat ten będzie wracał jak bumerang, gdy tylko jakiś inwestor wynajdzie kawałek ziemi w naszym mieście, który pozwoli na postawienie dużej powierzchni wraz z parkingiem.

Zacznę od tego, że sam regularnie robię część zakupów w tzw. dyskontach, a to dlatego, że cenię sobie możliwość kupienia wielu artykułów w jednym miejscu w atrakcyjnej cenie i w coraz lepszej jakości. Mam też świadomość, że w puszczykowskich sklepach i marketach jest generalnie drożej niż w dyskontach, a jedną z przyczyn być może jest brak większej konkurencji ze strony dużych sieci handlowych.

Krótko mówiąc, nie jestem przeciwnikiem marketów i dyskontów samych w sobie.

Z drugiej strony, jestem wielkim zwolennikiem odpowiedniego ładu przestrzennego i zachowania jakości życia mieszkańców na najwyższym poziomie. Bez wątpienia ulokowanie dużego marketu w centralnej części miasta lub w otoczeniu osiedla domów jednorodzinnych niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji:
- jest zabójstwem dla tradycyjnej puszczykowskiej zabudowy willowej,
- dla sąsiadów oznacza nie tylko uciążliwość, ale także utratę wartości ich nieruchomości,
- generuje zmianę natężenie ruchu ulicznego w okolicy i inne.

Czy zatem w Puszczykowie nie ma miejsca dla dyskontów? Wręcz przeciwnie, widzę na mapie naszej niewielkiej gminy kilka miejsc, które oddalone są od zabudowań jednorodzinnych i nadają się „strefę ekonomiczną”, gdzie mogłyby dla siebie znaleźć miejsce markety, a może i inne firmy handlowo-usługowe.

Jak widać z powyższych wypowiedzi, można wyłożyć swoją opinię na temat budowy marketów w rzeczowy sposób nawet w medium, które niekoniecznie darzy się szacunkiem czy zaufaniem. Dziękuje wszystkim radnym, którzy odpowiedzi udzielili. Nadal gorąco zachęcam do podzielenia się swoimi opiniami także pozostałych radnych. Korona nikomu z głowy nie spadnie, jeśli podzieli się swoimi przemyśleniami z mieszkańcami. 

Więcej o problemach mieszkańców ulic Moniuszki, Solskiego i Dworcowej we wcześniejszych tekstach: 
*Marcin Muth - redaktor i współzałożyciel bloga "Zielone Puszczykowo", współpracownik "Kuriera Puszczykowskiego".

18 komentarzy:

  1. Ciekawe, co by odpowiedzieli , na tak postawione pytanie, radni na spotkaniach wyborczych. Czy pozwolili by sobie na taką arogancję i lelceważenie mieszkańców. Nie przypominam sobie, by jakikolwiek z nich miał w programie wyborczym hasło związane z budową marketów w Puszczykowie? A może pamięć mnie zawodzi?

    OdpowiedzUsuń
  2. Buta i arogancja radnych porażająca. Czy Państwo radni zapomnieli o podstawowym obowiązku spoczywającym na piastujących stanowisko radnego - o służebnej funkcji wobes społeczeństwa, ( nie mylić ze służalczością wobec ??? ) ludzi, którzy ich wybrali jako reprezenatów ich interesów. W czyim interesie działała i kogo reprezentuje rada, która ignoruje od kilku lat wolę mieszkańców zdecydowanie sprzeciwających się wtłoczeniu wielkopowierzchniowych marketów w dzielnice willowe , w samym centrum miasta i bezpowrotnym zniszczeniu tradycyjnego charakteru naszego miastan ? Dziękujemy Radnym Panu Markowi Barłogowi, Januszowi Szafarkiewiczowi i Maciejowi Stelmachowskiemu za odpowiedź na postawione przez społeczność Puszczykowa pytanie . Pozostali radni powinni chyba przypomnieć sobie po co zostali powołani. Pytanie postawione przez redaktora blogu Zielone Puszczykowo było pytaniem jakie za jego pośrednictwem skierowali mieszkańcy Puszczykowa, zdesperowani ignorowaniem przez władze miasta ich wniosków. Bojkot blogu Zielone Puszczykowo ogłoszony na łamach Echa Puszczykowa jest równoznaczny z ignorowaniem głosu nas, mieszkańców i niechęcią podjęcia dialogu w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasi radni są tylko NIECHAMSCY i maja podejście do mieszkańców tylko przy wyborach a tak to maja mieszkańców gdzieś tak jak Pan Balcerek i reszta zgrai... Po prostu zal sie robi jak na takie postępowanie władz naszego miasta się patrzy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    a ja mam taką małą teorię na ten temat. Może jest ona prawdziwa, może nieprawdziwa, ale mi się wydaje interesująca. Prawdziwą przyczyną zamieszania z tzw. „marketami“ są przyszłoroczne wybory do Rady Miasta. I tu nie chodzi o wybudowanie marketów. Tutaj tylko chodzi o ponowny wybór i pozostanie przy tzw. „korycie“ (może trochę mocno napisane , za co przepraszam, ale w jednym słowie wyraża stan rzeczy). Wy ludzie macie o tym dyskutować, przywiązywać się łańcuchami do drzew na Moniuszki , pluć na Boltex itd. Bo zły jest Pan Bolewski i ten tajemniczy inwestor od terenu przy Moniuszki. A scenariusz jest taki, że teraz temat się będzie wlókł, ale będzie obecny we wszelakich lokalnych mediach. I tak kilka miesięcy. No i przyjdzie ten dzień (zapewne przed wyborami), w którym Rada Miasta będzie się musiała wypowiedzieć i się wypowie negatywnie, ponieważ plan będzie oczywiście niezgodny ze studium http://puszczykowo.pl/images/plany_2012/studium-tekst.pdf Podnisą się wtedy głosy i szerokie publikace z krzyczącymi tytułami „Bohaterska Rada MIasta“, „Uratowani od hipermarketów“ itd. Skupionym na jednym temacie oponentom zamknie się usta i utoruje się drogę tym bohaterom do wygranej w następnych wyborach z następnym kandydatem na Burmistrza – dotychczasowy dostanie „ciepłą posadkę „ w Starostwie. Czyż nie interesująca perspektywa? Nie będzie się mówić o CAK-u, Sali Klubowej, Zakupie Grzybka, reklamie Przystani, do której nie można dopłynąć. Nie będzie się mówić o mieszkańcach Bloku przy Szpitalu, braku obiecanego Rankingu Dróg, Braku opłaty adiencjackiej dla Puszczykowo Real Estate. NIe będzie się mówić o tym, że mieszkańcy mieszkający za lasem (przy torach i 3 maja) będą musieli skakać przez tory by się dostać do Szpitala (co także jest niezgodne ze studium – radzę przeczytać). Będzie się mówić tylko o Marketach – bohaterski wyczyn Rady przykryje inne „niedoskonałości“. O to właśnie chodzi. Oczywiście temat jest ważny, ale może być jedynie „tematem zastępczym“ Co Państwo powiecie w tak postawionym, nieco kontrowersyjnym temacie?
    Pozdrawiam
    Michał Dydowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Michale, niedawno dokładnie to samo urodziło się w mojej głowie, że właśnie tak to zawygląda w "okolicy wyborów".... nie starczyło mi jednak rezonu aby to napisać:) gratuluję!

      Usuń
    2. Niestety , ten dzień o którym Pan Michał pisze nadejdzie tuż po nowym roku, prawdopodobnie jeszcze w styczniu, a więc na długo przed wyborami, bo projekt planu zagospodarowania przestrzennego będzie wtedy poddany głosowaniu, Jeśli rada przegłosuje ten projekt, markety powstaną , a mieszkańcom pozostanie wejście na drogę sądową. Temat marketów nie jest tematem zastępczym, walka z koncepcją wprowadzenia na teren naszego miasta wielkopowierzchniowych obiektów handlowych toczy się od lat , nie jest to koncepcja która wypłynęła na miesięcy przed wyborami. Co do CAKU, czy problemu mieszkańców przyszpitalnego bloku w żadnym razie nie można zarzucać że jest to temat dyskryminowany przez opozycyjne media. O ile jednak przeniesienie biblioteki to problem jednego roku, decyzja w sprawie bloku przy szpitalu zaledwie dwóch miesięcy, to batalia jaką mieszkańcy Puszczykowa toczą w obronie naszego miasta przed sieciowymi supermarketami trwa cztery długie lata. Logiczne zatem, że działaniom tym poświęcono więcej czasu , starań i uwagi.

      Usuń
  5. Nawet są role "dobrego policjanta" - Rada Miasta i "złego policjanta" - Burmistrz, "czarne charaktery" - Boltex i Czerwona Torebka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nie zgadzam się z tym, że jest to temat zastępczy. Jest to w tej chwili najważniejszy problem, bo decyzja moim zdaniem nastąpi niedługo po rozpoczęciu nowego roku. A tego już nie da się cofnąć...

      Usuń
    2. Pożartować zawsze fajnie, ale jak w połowie przyszłego roku w rejonie trzech ulic Moniuszki, Solskiego, Dworcowa powstanie 4000m2 powierzchni handlowej plus parkingi i dojazdy do zapleczy, do śmiechu nam nie będzie. Myślę że to przerośnie oczekiwania nawet zwolenników taniej kiełbasy w poniedziałki i ciepłego pieczywa po 22 ej. Oni też w końcu zatęsknią do bezkolizyjnych dojazdów, ciszy i spokoju.

      Usuń
    3. Gdzie Pan/ Pani widzi tego dobrego policjanta? Mam , póki co , dobry wzrok, a nie mogę go dostrzec.Na pewno z małym wyjątkiem, nie ma go w dzisiejszej Radzie Miasta.

      Usuń
  6. Oczywiście,
    ja sie zgadzam z tym co Państwo piszą, ale jak Państwo sobie przestudiują drogę jaką musi przejść "Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego" to mi sie od razu nasunęła myśl, którą przedstawiłem po analizie "studium", które określa przeznaczenie tego terenu. Proszę zauważyć, że w ostatnim czasie plany "marketowe" zdominowały dyskusję. A do pana z 15.55 odpowiedź - przedstawione jest to może żartobliwie, ale treść śmieszna nie jest. To nie musi, ale może być element "gry" w "Wybory 2014", albo "jak upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu" Z tego co wiem, to są osoby, które poważnie zajmują sie tym tematem (Marketów) i władza nie będzie miała łatwo.
    Pozdrawiam
    Michał Dydowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O zapisach studium , które jasno wyznaczają kierunki rozwoju miasta, wielokrotnie wspominano podczas dyskusji z radnymi i burmistrzami, niestety argument ten jest przez nich konsekwentnie ignorowany. A co do drogi jaką musi przejść mpzp, to właśnie finiszujemy. Od wyłożenia pozostaje ok 30 dni na składanie uwag, odpowiedź burmistrza i poddanie pod głosowanie, czyli styczeń/luty 2014. To już naprawdę niedługo, tym bardziej należy "odświeżać" ten temat, jakże wygodnie wyciszony przerwą wakacyjną i odsunięciem Komisji ds Budżetu i Rozwoju Miasta od udziału w jego tworzeniu, co było równozanczne z wyeliminowaniem mieszkańców z niewygodnych dyskusji nad planem. Bo przecież władze miasta wiedzą najlepiej co dla nas dobre.

      Usuń
    2. O ile argument mieszkańców może być ignorowany (ponieważ ideą tej RM jest lekceważenie mieszkańca) to trudno mi wyobrazić sobie ignorowanie jawnej niezgodności z zapisami studium. Większym niebezpieczeństwem jest budowa "DWUPASMÓWKI" zapisana w studium niż te "markety" moim zdaniem. O ile dwupasmówka jest zgodna ze studium , to inwestycje w wielkopowierzchniowe sklepy całkowicie nie. Przecież wiadomo, że ewentualna uchwała zdRady Miasta zostanie zaskarżona, jako niezgodna ze studium itd.
      MD

      Usuń
    3. Może więć czas połączyć siły i nie walczyć oddzielnie grupowo - jedni przeciw rozbijaniu CAK-u, inni przeciw marketom, jescze inni przeciw dwupasmówce. W Puszczykowie zle się dzieje i to trzeba ludziom zawczasu uświadamiać , a nie czekać na możliwość ewentualnego zaskarżania różnychkontrowersyjnych uchwał tej Rady Miasta.

      Usuń
    4. Na tym właśnie wygrywają...

      Usuń
  7. Dopiero wczoraj dotarło do mnie listopadowe Echo. Uważam, że odpowiedź 12 radnych ws. nieudzielenia odpowiedzi na pytanie o markety jest zarówno niegrzeczna, kompromitująca te osoby jak i świadcząca o braku odpowiedzialności własnej i lekceważeniu innych mediów, które przecież są podstawą demokracji - RP zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu - art. 14 Konstytucji RP!. Można powiedzieć, że od kilku lat tylko rozmawiają ale w ogóle nie wsłuchują się w głosy mieszkańców, których przecież reprezentują. Nie można więc powiedzieć, żeby byli naszymi przedstawicielami. Dawno utracili kontakt z rzeczywistością a pojęcie odwaga decyzji jest obce dla tej rady. Aż dziw że cała szpalta Echa tłumaczy....brak odpowiedzi. To chyba w stylu red. Urbanowicza...

    OdpowiedzUsuń
  8. Szanowni Państwo, Dopiero dzisiaj przeczytałem wypowiedź Wiceprzewodniczącego RMP p. J. Szafarkiewicza ws. odpowiedzi dot. marketów w Puszczykowie. Dobrze, że udzielił odpowiedzi jako jeden z nielicznych radnych (tylko trzech z całej 15-tki!), bo takie są zasady demokracji i ...kultury. Pozwolę sobie jednak wyrazić zdziwienie nt.wywoływania niepokojów społecznych...Otóż Panie Radny, niepokoje społeczne wywołuje obecna władza samorządowa zarządząjąc od konfliktu do konfliktu zamiast rozmawiać z mieszkańcami. Jak szatan święconej wody boicie się Państwo debaty publicznej nt rozwoju Puszczykowa i stawiacie mieszkańców "pod ścianą" zapraszając jedynie na sesje. Sesje rządzą się swoimi prawami i trudno w punkcie "wolne głosy" debatować na temat rozwoju miasta, bo....przewodniczący rady "skróci" wystąpienie mieszkańca z komentarzem, że to nie jest przedmiotem sesji....Mentalnie obecna rada nie wyszła z poprzedniego systemu, w którym władza miała zawsze rację i głos ludu był niepotrzebny do rządzenia! To się dzisiaj nazywa arogancja władzy.
    Dlatego uważam, że kto jak kto ale Pan z takim stażem w radzie powinien to już rozumieć. Inna sprawa - jeśli uważa Pan, że markety nie mogą zepsuć charakteru miasta to dlaczego Pan nie złoży zdania odrębnego do planowania i nie poda tego do wiadomości publicznej? Radny musi mieć odwagę decyzji i patrzenia wyborcom "w oczy", po to wybieramy samorząd. Pana teksty są tak niejednoznaczne w wypowiedziach, że konia z rzędem temu, kto je właściwie zrozumie.
    Tyle na temat, choć dobrze że Pan odpowiedział w ogóle...

    OdpowiedzUsuń