Szukaj na tym blogu

środa, 30 kwietnia 2014

Historia budynku restauracji „Turystyczna’

*Maciej Krzyżański 

Puszczykówko w XIX wieku było polską wsią położoną pomiędzy dwoma niemieckimi osadami: Niwką i Puszczykowem. Charakteryzowało się wiejskim krajobrazem pełnym pól, chatek chłopskich i ogółem sielankowym klimatem. Największym atutem Puszczykówka był przepiękny widok ze skarpy nad Wartą. Właśnie dlatego poznańscy mieszczanie zaczęli budować w tym miejscu przepiękne domy. Puszczykówko pełniło też funkcję letniska dla mieszkańców pobliskiego Poznania.

W roku 1907 Paul Mandel wybudował w Puszczykówku restaurację „Wiejska Gospoda”. Składała się ona z kilku budynków wybudowanych w technice szachulcowej. Nazwę zawdzięczała właśnie wiejskiemu krajobrazowi pól i domków. Dlatego restaurator w pobliżu obiektu zachował kilka chałupinek, które nadawały specyficzny klimat miejscu. Można przytoczyć pierwsze ogłoszenie zamieszczone w „Dzienniku Poznańskim” z roku 1907 „Wiejska gospoda w Puszczykówku włas. Paweł Mandel w Poznaniu. Niniejszem donoszę uprzejmie Szanownej Publiczności miasta Poznania i okolic, że z dniem dzisiejszym otwarłem wiejską gospodę urządzoną oryginalnie z wielkim komfortem. Proszę o łaskawe poparcie mego nowego przedsiębiorstwa, kreślę się z wysokim szacunkiem. Paul Mandel”


W celu lepszego zaspokojenia potrzeb letników w 1909 roku wybudowano stację kolejową w Puszczykówku. To wtedy wyznaczono ulicę Dworcową, która prowadziła z dworca bezpośrednio do restauracji, a następnie na niezwykle nasłonecznioną plażę. Do samej restauracji była przymontowana spiczasta wieża widokowa, z widokiem w kierunku Warty. Mogli na nią wejść ludzie i oglądać całą piękną okolicę. W 1914 roku zamieszczono w „Dzienniku Poznańskim” takie ogłoszenie:

„Restauracja w Puszczykówku (Bauernschänke Puschkau). Najpiękniejsze miejsce wycieczkowe Poznania. 3 minuty od dworca w Puszczykówku 20 minut pieszej drogi w lesie od Puszczykowa. Mieszkania latowe z utrzymaniem i bez. 2 pokoje z kuchnią na parterze. F. Blühdorn”. 

Kompleks restauracji składał się z kilku budynków. Pierwszym z nich był do dzisiaj istniejący budynek „Turystycznej”. Fasada była wystrojona drewnianymi detalami np. balkonikiem oraz kolorowymi malunkami. Okna były ozdobione białymi firankami oraz okiennicami. Przy drzwiach wejściowych była powieszona skrzynka pocztowa. W obiekcie tym na piętrze znajdowały się pokoje hotelowe. Na parterze urządzono salę restauracyjną z kuchnią zaaranżowaną w stylu szwajcarsko-tyrolskim z elementami myśliwskimi. Ustawione były tutaj bogato zdobione drewniane stoliki wraz z krzesłami, ozdabiane ludowymi wzorami. Ściany wyłożone były różnokolorową tapetą. W górnej części ściany zamontowana była półka na której stały talerze, kufle na piwo, drewniane skrzyneczki, wiadra. Wszystkie przedmioty były zdobione. Na ścianach były powieszone różne obrazki oraz trofea myśliwskie. Nad drzwiami wejściowymi była namalowana postać leśniczego z czarną brodą i czapką z piórkiem. Można było skorzystać z pięknie zdobionego baru, który prezentował wybór kilku marek piwa nalewanego” z kija”. Na piętro prowadziły drewniane schody. Całość była oświetlana lampami naftowymi powieszonymi na suficie. Pomieszczenia ogrzewane były za pomocą pieców kaflowych.

Drugim budynkiem był obiekt położony za główna restauracją. Pełnił on w czasie lata funkcję restauracji. Dzięki takiemu rozwiązaniu można było przyjąć więcej gości. Przy tym obiekcie ustawione były również ławki na świeżym powietrzu, gdzie letnicy mogli z przyjemnością spożyć wiejskie jadło. Pomiędzy głównym budynkiem, a tylnim budynkiem był ustawiony gołębnik. Na teren restauracyjny można było wejść przez budynek albo przez bramę z szyldem położoną tuż przy wieży widokowej. Całość była okalana drewnianym płotem pomalowanym na biało i brązowo. Budynek był skąpany w zieleni starannie posadzonych drzew. Nie można więc się dziwić, że lokal była odwiedzany przez liczną „publiczność’. Restauracja była bardzo popularna do wybuchu I wojny światowej. W czasie konfliktu liczba letników spadła. W wyniku Powstania Wielkopolskiego Puszczykówko stało się na nowo częścią odrodzonej Rzeczpospolitej Polskiej. Budynek przeszedł na własność Morawskiego. Jednak te losy opiszę w następnym artykule. 

*Maciej Krzyżański - radny miejski, przedstawiciel komitetu "Odświeżmy Puszczykowo", współpracownik puszczykowskich mediów, historyk specjalizujących się w badaniu dziejów naszego miasta.


Wcześniejsze artykuły Macieja Krzyżańskiego o szlakach turystycznych w Puszczykowie i okolicach opublikowane w ramach cyklu "Odkryj Puszczykowo na nowo":
W ostatnim czasie ukazał się artykuł o szlaku kolejowym do Ludwikowa:
Zachęcamy też do przeczytania zapisu rozmów z Maciejem Krzyżańskim o historii Puszczykowa:
  • "Dawno temu w Puszczykowie" opowiada o polsko-niemieckich początkach puszczykowskiego letniska
  • "Jak powstało Puszczykowo?" przedstawia różne koncepcje urbanistyczne, których założenia przyczyniły się oryginalnego kształtu naszego miasta i przedstawia mniej znane postaci i fakty z historii miasta.
Polecamy także wcześniejsze artykuły historyczne autorstwa Macieja Krzyżańskiego:

5 komentarzy:

  1. Bardzo cenny wkład w recenzję architektury to opisanie wnętrza. Zapominamy że budynki są wznoszone dla ich funkcji użytkowej a tym jest wyłącznie architektura wnętrz. Dziedzina która nie istnieje dla Polskiego Prawa Budowlanego.


    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cenny wkład wzbogacające wiedzę mieszkańców o swoim mieście. Dziękuję i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. To kolejny bardzo ciekawy artykuł dotyczący historii Puszczykowa.
    Bardzo byśmy chcieli, żeby znalazł się inwestor " z duszą" i kupił budynek historycznej Turystycznej - można by było wyczarować piękną restauracyjkę w starym stylu, wpisaną w klimat miasta, położoną przecież w "zabytkowej" części Puszczykowa. Myślę, że cieszyłaby się dużym powodzeniem - z dobrą kuchnią, może jakąś "lokalną"; przy trasie turystycznej i drodze do szpitala; w tej okolicy nie ma nic do zaoferowania gościom i tubylcom...
    pozdrawiają puszczykowianie

    OdpowiedzUsuń
  4. Inwestorów chętnych było kilku jednak zaporowa cena odpycha po kolei każdego. Myślę że Konserwator Krajowy miałby uzasadniony powód i jest takie prawo aby odebrać właścicielowi zabytek który niszczeje a ma szczególne znaczenie dla Dziedzictwa Narodowego. Najwyższy czas wszcząć tą procedurę.

    OdpowiedzUsuń
  5. A do kogo obecnie należy ten budynek?

    OdpowiedzUsuń